Witam laseczki po weekendzie
Dziekujemy za komplementy pod adresem Amelkowej garderoby
Wyjscie w sobote bylo...hmm chyba najwazniejsze, ze BYLO. Polski pub w moich oczach niczym nie przypominal polskiego pubu. Polskie piwo mozna juz teraz kupic we wszystkich pubach. Ogolnie kazdy siedzial ze swoim towarzystwem, wszyscy na siebie spode lba patrzyli...bez szans na poznanie kogos. No i ten wystroj, ciagle przypominajacy angielski lokal, a nie polski.
Mi najbardziej smakowal polski chleb ze smalcem ;P Potem pojechalismy do innego pubu- angielskiego. Fajny lokal, ale juz nie dla mnie, bo bylo za glosno i balam sie o moja kruszynke. Wiec wypilismy szybciutko cosik i wrocilismy do naszego miasteczka. My z Irkiem wrocilismy do domu, a reszta poszla dalej w tany

Ogolnie fajnie, bo bylo to cos innego niz pozostale weekendy. Ale to nie to, czego oczekiwalismy po tym wyjsciu.
A wczoraj udalo nam sie kupic mebelki dla Amelki. Takie jak wkleilam niedawno- biale, szafa i komoda. Narazie bedzie z nich korzystala moja siostra, ale grunt, ze juz sa. Kosztowaly nawet mniej niz sie spodziewalismy, wiec kolejny dobry zakup.
W sumie mam jeszcze jeden pokoj do urzadzenia w domu...oprocz Amelkowego. Ale ten ostatni to juz bardziej pod moja siostre, bo ona tam bedzie mieszkala. Az wstyd, ze tyle juz tam mieszkamy, a pokoje puste...no ale nie uzywalismy ich, wiec nie bylo specjalnie z czym sie spieszyc.
Tak wiec z wyprawka posuwamy sie malymi kroczkami na przod. W sumie duzo juz mamy, ale jeszcze duzo zostalo. A chcialabym miec te zakupy zrobione zanim zastanie nas grudzien, bo to jest swiateczny miesiac i same prezenty, ozdoby itp. beda kosztowaly fortune, wiec lepiej wyposazyc sie w wyprawke szybciej w naszym przypadku
