Więc zdaję krótką relacyjkę z wizyty u gina.
Najpierw było zdawanie relacji i czytanie angielskiej korespondencji medycznej. Lekarz zrobił wielkie oczy na wiadomości o krwiaku i rozmiarze. Na usg nie wybadał natomiast żadnego krwiaka!!! Wszystko wygląda dobrze, znaczy dzidzia. Zdjęcie będzie jutro, chociaż słabe, bo dzidzia nie chciala sie pokazać. Nawet jak przełączył na 3D to się odwróciła twarzą i brzuszkiem do łożyska i nic nie było widać oprócz plecków i pupy
Aż się lekarz śmiał, że dzidzia wstydliwa i nie lubi jak się ją ogląda.
Co do krwiaka, to powiedział, że jeśli był to może jest tak,.ze poprostu zniknął. A może pomylili krwiaka z naczyniami krwionośnymi- jeśli tak to w takim razie przyczyna krwiawień byłaby niewyjaśniona. Ale powiedział, że nie może konkretnie powiedzieć na jakiej podstawie zdiagnozowali krwiaka, bo ocenia na podstawie tego, co widzi teraz. Wypoczynek ocenił jako dobrą decyzję ze względu na krwawienia.
Dzidzia waży 177 gram i wygląda, że jest wszystko w porządku. Słuchaliśmy trochę bicia serduszka. Kolejne badanie będzie w dzień odjazdu w sumie 20 lipca, bo to będzie początek 20 tygodnia i dziecko będzie większe, a wówczas będzie można lepiej ocenić jego rozwój, bo poprostu więcej będzie widać.
Jestem zadowolona z wizyty, zaraz po powrocie do domu zadzwoniłam do Irka opowiedzieć mu co i jak, no i już zdeklarował, że 20tego idzie ze mną, bo też chce zobaczyć
Pozdrowionka
Napisane: Lipiec 02, 2007, 22:31:26
Aha i jedna jedyna negatywna sprawa...
Na usg było widać miejsce, w którym łożysko się odkleiło, jednak lekarz powiedział, że na tym etapie nie zakwalifikowałby tego jako duży problem.