Jestem dziewczynki.
Kochane jesteście...miło wiedzieć, że ktoś się martwi i czeka na wieści.
Pojechaliśmy do szpitala koło 13. Wróciliśmy dopiero przed 17. Podłączyli nas do ktg, pobrali krew, mocz. Mała chyba dziś miała nerwowy dzień, bo serduszko biło nierówno, ale jest w miarę ok.
Przy następnej wizycie okaże się czy nie musimy częściej na ktg jeździć by monitorować serduszko. Ale sytuacja nie jest skutkiem upadku. Całe szczęście malutka nie odczuła żadnych skutków upadku. A ja ma zbite dwa żebra. Jak to lekarz powiedział szczęście w nieszczęściu, że uderzyłam bardziej żebrami niż samym brzuchem, bo skutki mogły być różne- od przedwczesnego porodu do uszkodzenia malutkiej. Krew i mocz wyszły ok.
Zalecono mi teraz uważać na kable

i odpoczywać, jeśli żebra będą mocno bolały to brać środki przeciwbólowe, a w razie jakichkolwiek moich wątpliwości mam jechać tam prosto na oddział.