No, nareszcie nadrobiłam zaległości!
Dorzucam więc swoje 2 grosze. Co do problemów z facetami, którzy nie chcą się angażować "bo jeszcze przecież tyle czasu", to niestety na moim się zawiodłam. Zawsze twierdziłam, że jest najbardziej wyjątkowym facetem pod słońcem - a tu proszę, dokładnie taki sam problem jak u Was, moje kochane. Nie omieszkałam mu o tym powiedzieć. Śmiał się, ale mam nadzieję, że wjechałam mu troszkę na ambicję, bo on przecież lubi być taki wyjątkowy, więc może...
Co do odchudzania, to niedawno zaczęłam nową pracę, która strasznie mnie stresuje, a jak się stresuję w pracy, to absolutnie nie mam ochoty jeść, nawet słodyczy. W czwartek wybrałam się z mamą na zakupy i potem poszłyśmy do naszej ulubionej kawiarni na lody. Wyobraźcie sobie, że nie miałam ochoty ich zjeść do końca, ale mama była taka zachwycona, że nie miałam serca jej o tym mówić i prawie wmusiłam je w siebie! Co wy na to?
Jak tak dalej pójdzie, to za rok będzie mnie o połowę mniej.
Czekam na foty Aniutka!
Dziękuję, że jesteście i serdecznie Was pozdrawiam!