ojej ileee gości!! niom ale raz w zyciu jest taka uroczystość, wreszcie jest okazja by sie całaa rodzina spotkała
my też mieliśmy problem gdzie rozmiescic gości. ale odkad okazalo sie ze wesele bedzie u mlodego to czesc problemu sama zniknela. pewnie czesc gosci rozmiescimy po rodzinie, a goscie z mojej strony pewnie beda miec wynajete pokoje w domku naprzeciw lokalu. jeszcze nie wiem dokladnie ile takich pokoikow bedziemy potrzebowac, na razie nie ma jeszcze konkretnej listy gosci.
a jeszcze co do rozwożenia/przywożenia - prawdopodobnie wiekszosc gosci dojedzie na wlasna reke. rodzina M. mieszka niedaleko i tylko kilka osobe będzie z innych miejscowosci. natomiast z mojej strony - jeszcze tak dokladnie nie wiemy, rodzice pewnie i tak pojada dzien wczesniej tam, a reszta...hmmm nieduzo tego bedzie ale moze wynajmiemy busika jakiegoś małego. jeszcze sie okaże. a po weselu okolicznych gości bedziemy rozwozić autkiem, a reszta bedzie spala w domku naprzeciw. przynajmniej taka jest tego wstepna wizja.
mam prośbę dziewczyny, może wy będziecie miały jakiś ciekawy pomysł - otóż...wesele jest u młodego, to 200 km ode mnie... a mi sie jakoś nie specjalnie podoba wizja wyjścia od niego z domu. przeciez bedzie widzial i slyszal wszystki przygotowania, fryzurke, niom wszystko.... poza tym ... jakos wolalabym to zrobic inaczej. z mama rozmawialsmy i mowila zebym wynajela sobie pokoj wlasnie wtym domku naprzeciw lokalu i stamtad beda mnie wozili do fryziera, kosmetyczi itp i tam bede ubierana i tam po mnie M. przyjedzie...tacie sie to za bardzo nie podoba i marudzi. kurcze a ja nie wiem co zrobic. jak wyjsc z domu zeby nie wyjsc od niego? hmmm ma ktos jakies pomysły??
