0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ja sie nie zgadzam. M. i tak cały czas mi gada że po co ta poradnia i te nauki, to ja mu mówie że sam chce mieć ślub kościelny to trzeba chodzić. To w końcu raz w życiu takie coś sie odbywa i trzeba to jakoś przejść.
no ale miejmy nadzieje że jak przyjdzie co do czego to M. sie nie odezwie jakoś głupio na tych pogadanych i przecierpi te spotkania do końca.
A jeszcze co do kalendarzykow to mnie to troszke denerwuje ze mowia ze to planowanie rodziny jest rozsadne, ze to takie skuteczne...a co druga babka co uzywa tego kalendarzyka ma conajmniej 3-4 dzieci...oczywiscie mowia ze to planowane...ale cos mi sie niechce wierzyc
mam nadzieje, ze mnie nerwy nie poniosą jak jakaś babka na naukach sprubóje mnie tego nauczyc...nie dam sie
porobie Wam troszke fotek i podeśle na forum.
uroczyscie oświadczam że ślub 30 czerwca 2007 o godzinie 15:00
No to gratuluje i cieszymy sie razem z Toba z tego zaklepanego terminu Very Happy
moj slub ma byc 8 kwietnia 2007
Ale jedna rzecz musze przyznac była nieco dziwna( mnie by to troche wkurzyło)
Ja cie krece Lilkus ale BIG sala, miejsca tam widac sporo do tancowania wiec nie beda sie goscie ocierac o siebie hehehe, wystruj tez sliczny pozazdroscic.