Dziewczyny pytałam już u siebie w wątku, ale tutaj więcej mam zagląda, więc pytam:
Kolejna noc z rzędu (piąta czy szósta...) do tyłu... Dziwnie się dzieje, bo Anusia nie ma kataru, czuje się bdb, ale w nocy w okolicach 1-2 czasem 3 nad ranem zatyka jej się nosek i tak się denerwuje, że nie może spać

Oddycha buzią, ale co chwilę się budzi, a ja też nie mogę spać... W końcu ląduje w naszym łóżku i noc z głowy.
Macie jakieś pomysły co z tym zrobić? Ja już nie wiem... Inhalacje, nawilżanie noska nic nie dają.
Myślałam o jakimś Vick-u (kiedyś był Vick Vapo Rub jeśli dobrze piszę), bo pamiętam jak moja mama mnie smarowała i oddychałam całą noc, ale nie wiem dla jakich dzieci się coś takiego nadaje? Tzn. ile muszą mieć lat. Widziałam w TV też jakieś plasterki aromatyzowane do przyklejenia na piżamkę, ale to chyba dla starszych dzieci.
Macie jakieś pomysły co z tym robić? Bo ja już chodzę na rzęsach ze zmęczenia
