Gabiś dwulatka to już można do inhalowania jakoś "przekupic'

moje inhalowane przed 1 r.ż.
za pierwszym razem "trochę na siłę" w sensie,że posadziłam sobie na kolana i przyłożyłam na te trochę maseczkę. Potem już same sobie trzymały.i zawsze z uśmiechem na twarzy. Teraz kłócą się:...Ja pierwsza...Ja pierwsza.
Marcel pierwszy raz też płakał. Bo dziecko nie zna i boi się trochę tej pary.ale to kwestia przyzwyczajenia.Pokazywałam na sobie,że to takie fajne...

te początki można robić podczas snu. w sensie jak zaśnie dziecko, to z niedaleka przysunąc się z tym inhalatorem i siedzieć przy dziecku albo położyć mu na poduszkę
potem jak się oswoi z urządzeniem, to naprawdę idzie jak z płatka
Ja tam szczerze polecam