i jak to w parku każdy wkłada dzioba do wózka żeby podziwiać dziecko...
Ja bardzo długo nie mogłam się nadziwić, że ludzie tak robią, obce baby próbują pogłaskać, złapać za rączkę... A co to, piesek? Ja nigdy nie miałam tego odruchu, może dlatego, że nie miałam dzieci? W każdym razie nie lubię tego bardzo.
Dziś u nas jest dość zimno, 13 stopni. Dziecko ubrane stosownie do pogody, czapka - już nie letnia na głowie, butów jeszcze nie mamy, więc nóżki okryte kocykiem. A jakaś babka na ulicy do mnie - mama, a gdzie on ma rękawiczki? No litości...