Anulka ja myślę, że absolutnie nie jest za późno ani na bębenek ani na cymbałki. Do tego trąbka i gitara
Natalka uwielbia do tej pory i łażą we dwójkę z Dominikiem i na całą parę nawalają w sprzęty 
Spróbuj np dać butelkę lub słoik a do tego np groch, piasek, orzechy laskowe... różne małe rzeczy, niech sobie sypie, przesypuje...
A może już by się zainteresowała domkiem dla lalek lub kucykami? Są kucyki takie interaktywne, coś gadają aby przy nich zrobić, zbadać czy coś.
U nas hitem jest teraz to MYSZKA MIKI I Natalka i Dominik lubią go męczyć. Są piosenki a przełączając tryb są opowiadania.
Dzięki

A może orkiestrę?

Widziałam kiedyś takie zestawy na all... ale to juz by było za wiele dla moich uszu

hmmm może faktycznie cymbałki, trąbkę, gitarę bym jej kupiła.
Kucyki też ciekawy pomysł. A może jakaś lala? Ona dostała od dziadka Polly i bardzo ją lubi, tylko że nie potrafi jej założyć kasku i też się denerwuje i rzuca, więc jak już to daję bez tego kasku i butów

Ale misie próbuje karmić swoim mlekiem, ubierać, może czas na jakąś prostą lalkę

Możecie jakąś polecić? Bobas jakiś może?
Jeśli chodzi o tą miki to nie wiem... ona ma podobną pszczółkę i leży w kącie. Może nie tak wypasioną, ale coś tak każe wciskać, mówić... Marieta czasem wciśnie 2 guziki i zostawia. Ma jeszcze gąsienicę gawędziarkę i tą się długo bawiła, od czasu do czasu jak schowam i wyciągnę po przerwie to też się bawi i tańczy z nią.
Ona w ogóle bardzo lubi tańczyć i np. ćwiczyć ze mną

Może ją na jakieś zajęcia zapiszę w Bydgoszczy

Mam wrażenie, że ona nie chce w ogóle siedzieć, tylko latać cały czas. Rozpiera ja energia, musi się wybiegać. Do niedawna chodziłyśmy na plażę to miała więcej ruchu, a teraz jej tego brakuje. Chodzimy na plac zabaw i tam szaleje, ale na plaży jednak znacznie dłużej siedzieliśmy.
Także na pewno po przylocie będę Bydgoszczanki namawiać na bawialnię

Ale wiecie, mi chodzi o to, żeby zajęła się zabawą ze mną, żebym mogła ja uczyć - kolory, zwierzaki itd...
Teraz wygląda to tak: daję zdjęcie krowy i mówię: powiedz jak robi krowa.. jak ma nastrój powie -muuuu, dam barana, to puka się pięścią w czoło

ale jak dam trzeciego zwierzaka, to już mówi: a nie! z takim znudzeniem i rzuca wszystko. A wczoraj byłam w szoku, bo z tatą posiedziała i nauczyła się na tych obrazkach nazw 5 dzikich zwierząt po albańsku. Nie powiedziała oczywiście, ale podawała odpowiednią kartę. Z nim jednak dłużej usiedziała

Mnie nawet nie słucha jak mówię. Jak próbuję z nią przysiąść i pokazywać kolory na klockach, to ona mi zabiera te klocki i z nich buduje. Chodzi mi o jakieś zabawki, przy których mogłaby poznawać świat, uczyć się słów. Nie chce po mnie powtarzać na przykład. jak powiem najprostsze słowo, to jest "a nie!" na ulicy znajomym ludziom też nie odpowiada, a w TV jak leci Dora to pięknie powtarza te słowa

Daruda, no właśnie kiedyś widziałam takie książeczki i tez mi ostatnio to przeszło przez myśl. Dzięki! Pewnie kupimy, ale to w PL, bo już tu nie będą mi wysyłać.
A właśnie sortery... tutaj też się denerwuje, próbuje wsadzić klocek w złe miejsce i jak się nie da, to rzuca

na 1 klocku się kończy.
Aha jeszcze odnośnie tej kaszy... właśnie ostatnio o tym pisałyście i się zastanawiałam nad tym. Tylko, że ona lubi wszystko rozrzucać po podłodze i myślę, że zamiast przesypywać rozrzucałaby na cały pokój krzycząc "WOW" bo tak robi z wodą i jedzeniem

Oczywiście jak powiem, że nie wolno to nie rzuci, ale czasem mnie uprzedzi... i wtedy każę zbierać i zbiera, ale całej kaszy nie wyzbiera

No ale chyba spróbuje i zaryzykuję.