Milciu, wydaje mi się, że bembenki i cymbałki to już troche za późno... ona ma sporo grających zabawek i już szału nie robią jak kiedyś.
Bardzo Ci dziękuję za pomysł z matą - to będzie strzał w 10, jutro będę szperac na All.
Najbardziej mi zależy na zabawkach rozwijających słownictwo, pobudzających do mówienia, umiejętności manualne mniej,... bo ona nie chce mówić.
A jakoś od przedwczoraj jakby się obudziła i coś tam składa, ale miesza języki i większość niezrozumiała

Z czytaniem spróbuję tak jak Ty

Z tą kolejką to zobaczymy jeszcze jak pojedziemy do PL. Tam ma jedną FP, ale to raczej dla maluchów, ma tez tutaj taką do układania z klocków wafli i to lubi układać, chociaż sama nie ułoży, a jak ja się wezmę, to mi psuje robote w połowie.
Pati, o puzzlach pisałam w I poście - właśnie to moje najgorsze utrapienie, że nie chce układac, nie ma cierpliwości, a dziwne, bo klocki uwielbia. Na pewno pokombinuję jeszcze z różnymi innymi rodzajami klocków.
Trampolina

A ja wszystkim mamom młodszym dzieci bardzo polecam kostkę edukacyjną

Marieta dostała na 11 m-cy (mogłaby pewnie wcześniej się bawić) i codziennie była maltretowana

Zresztą u Hani było tak samo - mieli tę samą kostkę.
Stolik mieliśmy badziewny, więc nie polecę, ale ogólnie lubiła się bawić.