Izulek u nas było podobnie... W domu zero wpadek, a w klubiku co przychodziłam to odbierałam worek z "wpadką". Wynikało to z tego, że Kajtek wstydził się wołać... a łazienka była niedostępna dla samodzielnego dziecka (tak aby sam poszedł, usiadł i tyle). Panie się zorientowały w czym problem i tak jak mówi Gabrysia- po prostu chciał nie chciał- szły z nim i mówiły, aby teraz zrobił siku, czy spróbował zrobić kupę. Tak było w zasadzie do końca jego pobytu tam (2-3 miesiące od odpieluchowania).
Teraz bałam się, że w przedszkolu będzie amba, bo tam nikt nie ma czasu na prowadzanie dzieci do kibelka, ale łazienka jest cały czas otwarta, Kajtek ma do niej bezpośredni dostęp i korzysta, póki co, bez problemu. Wczoraj tylko trochę oblał sobie spodnie, bo mu się siusiak przykleił i pierwszy sik poszedł w górę, a nie do kibelka, ale spoko.
Ja bym na Twoim miejscu poprosiła, aby Panie udostępniły mu nocniczek i pokazały, że może sam z niego korzystać, bez konieczności wołania...