On nie pokasłuje często, a nawet powiedziałabym, że rzadko - no kilka razy dosłownie, i kaszle tylko jak się hmm "zapowietrzy"

Np przy śmiechu albo jak mu właśnie do gardziołka ścieknie... Ładnie się odkrztusza, bo to takie mokre, więc myślisz Justyś że wykrztuśny podawać? A w ogóle to dzwoniłam do lekarza, ale właśnie od dziś jest na urlopie (dziwne nie? Od piątku

), zostałam przekierowana do innego lekarza, nie na konkretną godzinę tylko "między 15 a 17" w dodatku z łaską

Trochę się biję bo on jest "po przeziębieniu" a nie wiadomo jak długo byśmy tam siedzieli w innymi chorymi na tym korytarzu

No i ta druga lekarka jest taka nawiedzona, że zaraz do szpitala wysyła i antybiotyki przepisuje, i teraz nie wiem czy iść...

Komuś innemu pewnie bym doradziła, że poszedł sprawdzić, a ja sama nie wiem
