kurcze - czasem się stresuje jak tak was czytam - kościólki, msze i ich godziny ustalone, zaklepane..a ja w proszku

No ale siła wyższa!!
Wiecie co... mój kocur włąsnei rozysopał mi cała paczke moich leków..cała kuchnia w kropkach.. az mnei pobudziło

hehehe i jzu nie czuje sie spiąca

Juz posprżatane, ale boje sie czy nie zjadł czwgos.

będzie kotek na prochach

Ale wygląda w porządku

Tak sobie mysle, co to bedzie jak ja bede sie juz stroic na mój wilekid zien a ten gałgan bedzi eobok - chyba bedzie neibezpiecznie i będe musiała go izolowac

Bo czuje że suknia slubna i to moż ebyc to co "tygryski" lubia najbardziej

!!

Do tak wiecie - do różności przed slubnych - własnei wpało mi do głowy, jak zoabczyłam mojego gałgana w amoku

hehhe...
a o to i on, zaraz po "awanturze" - schowła się do kosza

!! hehehehe, i oby tak w diu ślubu spokojnuiutko siedział

