myślę, że dieta nie łączeniowa to po prostu nie łączenie w posiłkach węglowodanów z białkami, ponieważ jedne i drugie mają inny czas w jakim je strawimy:). Węglowodany szybciej, białka dłużej:)
Z tego co pamiętam węglowodany najlepiej spożywać do godziny 14, a później białka:)
Dietetykiem nie jestem, ale takie coś akurat kiedyś stosowałam:D i czułam się ok.
Teraz staram się ograniczać produkty z wysokim IG (indeksem glikemicznym), bo źle się czuję po nadmiarze cukru;)
Ale co do diet, to zawsze trzeba uważać, żeby sobie kuku nie zrobić... bo np Dukan nie jest dla osób, które mają problem z nerkami, a nie wszyscy o tym wiedzą i się szarpią za coś, czego powinni unikać.
Sport jest najlepszy, a dieta jako dodatek:). Jednak przy uprawianiu sportu też trzeba pamiętać o żywieniu, aby nie zrobić sobie masy:)
Na spalanie tkanki tłuszczowej najlepsze są ćwiczenia kardio (bieg, rowerki, itp), ale jak ktoś ma problemy np. tak jak ja, że nie może biegać to wszelkie ćwiczenia rozciągające i pływanie polecam;)
To moja opinia, jako kobiety a nie jako profesjonalisty w danej dziedzinie;)
Acha, polecam też dodanie do jadłospisu kasz (gryczaną, jęczmienną), są bardzo bogate w mikroelementy i oczyszczają organizm:)
Herbata zielona, biała, yerba matte (moje ulubione) też na plus w tym przypadku:)