Autor Wątek: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...  (Przeczytany 271344 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Buuuś

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 501
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2012
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #720 dnia: 3 Sierpnia 2011, 08:40 »
to i ja zamelduję się zaraz na Twoim odliczanku emm-a  :D

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #721 dnia: 3 Sierpnia 2011, 09:28 »
bardzo mi miło Buuuś :-)
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline ata

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: !!  23.06.2012r.  !!
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #722 dnia: 3 Sierpnia 2011, 18:27 »
Dziewczyny mam pytanie: ile nosiłybyście żałobę, gdyby Waszemu lubemu zmarło któreś z rodziców?
Normalnie rok, jakby to był Wasz rodzic, czy ileśtam miesięcy?
Bardzo Was proszę o odpowiedź.

A nie udzielam się w ogóle na forum, ponieważ kompletnie nie mam czasu :( Jak kiedys znajde, to wszystko nadrobie :)

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #723 dnia: 3 Sierpnia 2011, 18:56 »
Hhmm...przez szacunek do lubego i jego zmarłego rodzica - też rok.
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #724 dnia: 3 Sierpnia 2011, 19:17 »
hm zalezy od sytuacji.... zalezy od wiezi z rodzicem, zalezy jaki rodzic byl... jest mnostwo rzeczy ktore bylyby potrzebne do rozpatrzeni... czasem zalobe nosi sie tylko w sercu, czasem potrzeba jest wiecej czasu niz rok a czasem kilka mieiescy albo i krocej... moim zdaniem naprawde to jest kwestia indywidualna, nie na pokaz, bo tak wypada...


Offline aniolek86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2682
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: :Serduszka:18.08.2012r. :Serduszka:
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #725 dnia: 3 Sierpnia 2011, 21:42 »
W stu procentach zgadzam się z sylwusią, to wszystko zależy jakie były relacje,jaki ten ktoś był, tak to trudno powiedzieć czy rok czy parę miesięcy....

Offline Jane

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 145
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.08.2012
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #726 dnia: 3 Sierpnia 2011, 21:58 »
ja też się pod tym podpisuję. Moim zdaniem żałoba to indywidualna sprawa i najbardziej nosi się ją w sercu a nie mając na sobie czarne ubranie żeby ludzie widzieli.

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #727 dnia: 3 Sierpnia 2011, 22:04 »
wlasnie ogladalam film ze slubu mojego kolegi zreszta swiadka ;] wzruszylam sie, ja jka stara baba chyba jakas jestem meeega emocje dzialaja i juz widzialam nas w dniu slubu itp... ;) eh tez tak macie????? ;p


Offline moniq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13342
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 17.07.2010
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #728 dnia: 4 Sierpnia 2011, 07:57 »
ata według mnie żałoba to jest każdego indywidualna sprawa, nosi się ją w sercu a nie świadczy o tym czarne ubranie, kiedyś na to zwracano uwagę
ja ci powiem ze swojego doświadczenia, moja mama zmarła 5 miesięcy przed naszym ślubem, zastanawialiśmy się czy nie przełożyć ślubu ale stwierdziliśmy że nic to nie da i tak zawsze o niej będę pamiętać i myśleć, nie wymarzę jej ze swojego życia bo zmarła
moja ciotka zastrzegała że tańczyć nie będzie ale wszyscy dobrze się bawili także wydaje mi się że to nie polega na noszeniu czarnego ubrania i jak długo ma to trwać
rozmowa będzie najlepszym wyjściem
Dane potrzebne do przekazania 1% podatku na naszego syna Maćka
W formularzu PIT wpisz numer KRS: 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
23900 Kowalski Maciej Dąbrowa Górnicza
Dziękujemy

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #729 dnia: 4 Sierpnia 2011, 09:37 »
Mnie najbardziej denerwuje właśnie taka żałoba na pokaz...czerń, łzy, smutek...a jak nikt nie patrzy to hulaj dusza...masakra:-( a za kilka lat nawet taki fałszywiec na cmentarz sie nie wybierze żeby znicz zapalić, nie mówiąc już o modlitwie...

Sylwusia085 ja sobie jakos ten nasz ślub wyobrażam,ale...bardzo pobieżnie...Wiem, ze będę strasznie zdenerwowana, żołądek zaciśnięty, żebym tylko się nie rozpłakała...:-)
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #730 dnia: 4 Sierpnia 2011, 10:49 »
ata- a chodzi tobie o wasz slub? zmarl wam teraz ktos bliski?
emm-a ja tez caiagle sie zastanawiam czy nie bede ryczec a ja jestem mega uczuciowa, i ogladajac slub obcych ludzi w necie3 potrafi mi sie lezka zakrecic ;] takze moze byc wesolo....
mojA ZMORA O KTORE CIIIIIIIIIAGLE MYSLE sa dwie zeczy....- PIERWSZY TANIEC i PODZIEKOWANIA DLA RODZICOW.... juz na sama mysl mi sie plakac che... bo tanczyc nie potrafie... ale z drugiej str jak  patrez na te wyuczone tance u osob takich jak ja czyli sztywniakow parkietowych to az mnie skreca widac tam taki falsz ze ho ho... a podziekowania- chcialabym zeby nie bylo pisoenki cudownych rodzicow mam.. bo nie3 cierpie jej... nie potrafie sie utozsamic z ta pisoenka i mysle ze to co rodzcow zawdzieczam ta pisoenka nawet odrobine tego nie oddaje... i nie chcialabym zeby wyszlo to ajkos sztywno... wolalbym cos smiesznie zorganizowac a takie powazne podziekwoania indywiduwalnie po slubie.. ehh sama nie wiem poradzcie cos dziewczyny plissssss....


Offline nusiak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2012r.
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #731 dnia: 4 Sierpnia 2011, 11:10 »
..ojej nie było mnie 2 dni na forum, a tu tyle do nadrobienia;)
Obiecuję być bardziej aktywna:D
[/url]  [/url]

Offline ata

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: !!  23.06.2012r.  !!
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #732 dnia: 4 Sierpnia 2011, 12:30 »
Pytam ponieważ od pogrzebu 'teścia' minęło 3 miesiące. Zaczęłam chodzić na impr z koleżankami i chcę sie dobrze bawić.. Imprezy to moja jedyna rozrywka i uwielbiam je ponad wszystko! Mój M. uważa, że nie powinnam chodzić na imprezy. No ale dziewczyny, po babci też nosiłam żałobę 3 m-ce, a potem tez zaczęłam chodzić na impr, więc nie widzę powodu, żebym miała po 'teściu' nosić dłużej.

A w ogóle to jeszce nie wiem czy się nie rozstaniemy :( jutro będziemy ze soba rozmawiać.. W niedzieli tak się na niego wkurzyłam, że powiedziałam, że potrzebuje czasu żeby wszystko sobie przyemyśleć.. ale chodziło mi o to, że może on zrozumie i się zmieni, bo to jego zachowanie tak mnie wkurza i to, że wszystko jest dla niego ważniejsze ode mnie.  
wczoraj był u mnie na chwilę (wziąć swojego GPSa) i powiedział, czy nie lepeij odwołać ślub i się rozstać, bo: 'on nie chce mnie ograniczać". A chodzi o to, że ja ide na studia do Krakowa, na dzienne i będę tam mieszkała. On tutaj ma pracę narazie na rok, a do tego treningi 3 razy w tygodniu i mecze. Mtślałam, że będzie do mnie chociaż przyjeżdżać na weekend, żebyśmy się chociaż tyle widywali, a on stwierdził, że on nie zamierza do mnie przyjeżdżać, bo w sobotę ma mecze, i w niedziele też.

Dziewczyny co robić?? Doradźcie, bo ja już kompletnie nie wiem co mam robić ;( ;((  ;(

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #733 dnia: 4 Sierpnia 2011, 12:48 »
Hhmm...szczerze mowiąc Ata, według mnie 3 miesiące to niewiele i chodzenie na imprezy już po 3 miesiacach od śmierci "teścia" to trochę szybko...
Wszystko zależy od tego, jakie mialas z nim relacje - czy był Ci bliski, czy się lubiliście, czy może tylko kilka razy go widziałaś. W gruncie rzeczy nie był Twoją rodziną.  Tak naprawdę, to jeżeli nie czujesz żalu w sercu, to chyba nie ma sensu udawanie go na zewnątrz. Jest jeszcze kwestia szacunku do Twojego narzeczonego. Ja, nawet gdybym nawet nie czuła potrzeby żaloby, to wlasnie ze względu na narzeczonego bym się jednak od imprez powstrzymala. Ale Ty wiesz najlepiej, jakie sa Wasze relacje i jak narzeczony się czuje, widząc Ciebie imprezujacą już. Z tego, co piszesz, wynika, że mu przykro i ja to rozumiem.

Teksty o odwolaniu slubu powiedziane były pewnie pod wplywem chwili, emocji, na pewno żadne z Was nie traktuje ich poważnie, o ile decyzja o ślubie była przemyślana. Strasznie młoda jeszcze jesteś :-) Ja w tym wieku, studiując, też uwielbiałam zabawę, imprezy i ani w głowie mi było brać już ślub:-) Ale każdy jest inny, życzę,aby wszystko Wam się dobrze ułożyło. Pamiętaj - pięc razy pomysl, zanim coś mu przykrego powiesz,czego potem mozesz żalowac.


Sylwusia085 ja też nie wiem co z podziękowaniam. Już Wam pisałam,że moja Mama wyraźnie mi powiedziała,że sobie czegos takiego nie zyczy,bo to szopka, w której nie weźmie udzialu... Ja myślę, że po prostu powiemy w ktoryms tam momencie,że chcemy podziękować rodzicom, podejdziemy,damy jakis prezenty i tyle. Może zrobimy to jakoś na wesolo - byloby fajnie :-) ale jeszcze nie wiem.

A pierwszy taniec to walc z Nocy i dni o czym P. jeszcze nie wie :-) tzn. coś mu wspominalam,ale chyba nie zrozumial...;-) Już wiem,że będę musiała stoczyć z nim o to walkę ;-)
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline aniolek86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2682
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: :Serduszka:18.08.2012r. :Serduszka:
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #734 dnia: 4 Sierpnia 2011, 12:51 »
ata trudna sytuacja,ale porozmawiajcie może to się da jeszcze wyjaśnić ??? ale nie rozumiem jego gadania,że nie będzie do Ciebie przyjeżdżał nawet na weekendy-niby dlaczego? ??? I może lepiej się rozstać teraz niż potem żałować? ::) ale to jak mówię wszystko zależy od was i szczerej rozmowy :)
sylwusia ja na każdym ślubie ryczę, więc nie wiem co będzie na swoim, Arek się ze mnie śmieje,że taka płaczka ze mnie,ale ja się cieszę szczęściem młodych wyobrażam sobie nas i już łezka się kręci ;)
i też nie znoszę " cudownych rodziców" co więcej moja mama od razu nam powiedziała,że wszystkie inne piosenki tylko nie ta ;)

Offline ata

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: !!  23.06.2012r.  !!
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #735 dnia: 4 Sierpnia 2011, 16:01 »
Aniołku jemu chodziło o to, że on nie będzie miał czasu, bo w sobote bedzie mial mecze i w niedziele tez i dlatego nie bedzie przyjezdzal. Nawet w sobote po poludniu, żeby został do niedzieli po poludniu. Bo dla niego zawsze na pierwszym miejscu jest rodzina, na drugim PIŁKA a na 3 dopiero ja. Mówiłam mu, że może mógłby w Krk pracy jakiejś poszukać, ale on twierdzi, że w Krk w-f-istów nie potrzebuja, ponieważ!!-jego koledzy powracali sie z Krk, bo nie ma pracy. Ale on przeciez nie wie czy za rok jej nie bedzie.. Wczorajsza rozmowa trwała bardzooo krótko, ponieważ on obrócił się do mnei z treningu, a dzisiaj rano musiał do pracy jechać.. więc zobaczymy się odpiero jutro.

Ja go kocham, bardzo, ale ze ślubem 5 lat sie nie opłaca czekać (skoro już chodzimy ze sobą 4), ale znowu jest sens być razem skoro jedno będzi tu a drugie tam.? ale bardzo, ale to bardzo wkurza mnie jego zachowania, to że go nigdy nie ma kiedy go potrzebuje.. On by wiecznie tylko spał, bo wiecznie jest zmęczony.. Wiem, pracuje, ale dawniej potrafił przychodzić do mnie, siedzieć do 2 w nocy nawet jak chodziłam do szkoły, a teraz, przyjdzie o 21, kładzie się na łóżku i idzie spać, bo on jest zmęczony, wstaje o 23 lub koło północy (to zalezy o której się przebudzi) i idzie do domu. I tyle mamy widzenia się.
Ostatnio przyszedł na pół godziny tylko, bo musiał jechać na mecz, położył sie i poszedł spać. mówie mu, że może by się przywitał, wieć dał mi 1!! buziaka i dalej poszedl spac. Mówie: tylko tyle?, a on odwrócił głowe w moja stronę, głupkowato się uśmiechnął i powiedział: zmęczony jestem. Aż mnie cholera wzięła! Myślałam że bedą jakies buziaczki, przytulanki, bo nie wiedzielismy sie prawie tydzien a tu takie cos.
A z tym spaniem to on ma tak juz od prawei 2 lat, to pomyślcie sobie jakie ja juz mam nerwy zszargane. Niby takie nic, ale jednak..
a jak mówie, ze w ogóle sie nie widujemy, to on że przeciez był u mnie, np przedwczoraj, albo we srode.. tak tylko że on spał i dla niego to jest widywanie sie, bo przyszedl i spal.

A co do śp. taty Michała, to bardzo go lubiłam i wiem, że on tez mnie bardzo lubił, wręcz uwielbiał. ale wydaje mi się, że 3 miesiące żałoby sa wystarczające, patrząc na to, że to nie był jeszcze mój teść i na to, że jak babcia mi w styczniu zmarła, to też byłam w żałobie 3 misiące, a to jednak była rodzina. Wiec po tacie narzeczonego powinnam nosić dłuższą żałobę niż po babci??

Dziewczyny nawet nie wiecie jaki mam mętlik w głowie. Ciągle mi się beczeć chce i to nawet nie z jakiegoś powodu, tylko po prostu chciałabym sobie popłakać.. Ale nawet nie mam komu się wypłakać, bo Michała wiecznie nie ma, a jak już jest to spi.
Imprezy to jest moje życie, tam mogę sie wyszaleć, odstresować, potanczyc, na nich czuje sie soba. To tak jak dla mojego Michała piłka nożna. Kiedyś nawet spytałam, co by wybrał gdybym mu kazała, mnie czy piłke, to powiedział zebym mu nie kazywała wybierac, bo i tak wybrałby pilke. Kocham go i wiem ze on mnie kocha, ale nie okazuje mi w ogóle tej miłości, tak jak ja bym tego chciała.


Doradźcie jak pogodzić moje mieszkanie w Krakowie i małżeństwo, gdy on będzie siedział tutaj. On ma teraz prace niby na rok, ale szykuje sie ze bedzie mial ja na stale tutaj, a mieszkamy na wsi.. Ja predzej moze po studiach znajde prace w Krk, bo raczej tutaj na prace nie mam co liczyc. ;/

Przepraszam, że sie tak rozpisałam, ale tylko tutaj mogłam sie wyżalić..

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #736 dnia: 4 Sierpnia 2011, 17:28 »
Myślę, że wypłakiwanie się mężczyźnie to niedobry pomysł. Oni nie są tacy emocjonalni i obawiam się,że na łzy nie zawsze zareagują tak, jak byśmy tego oczekiwały....
Nie oczekuj,że coś Ci doradzimy - nie znamy Was. Piszesz, że On ciągle zmęczony - no cóż, mój P. również. Nie mieszkamy razem. On przyjeżdża do mnie ok.20-21, jemy coś, rozmawiamy,coś oglądamy i po 22 on zasypia. Budzik dzwoni o 5, jedzie do siebie wyjsc z psem,do pracy,wraca do siebie po 17,kąpie się, prześpi 2 godz i przyjeżdza do mnie. Zatem zauważ,że nie widzimy się za dużo. A ostatnio już trzeci dzien nie przyjeżdża, bo pracuje jeszcze dłuzej i po prostu jest padniety. Czasami tak w życiu bywa. Kiedy ja mam trudny okres w pracy i jestem padnięta, nei mam też ochoty na jakieś buziaczki i czulosci. Może wyjedźcie gdzies razem na kilka dni? Pobędziecie ze sobą, spokojnie porozmawiacie,może to Was "uzdrowi"nieco?
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #737 dnia: 4 Sierpnia 2011, 18:08 »
ja tez dodam ze moj ma trudny okres w pracy i wraca i idzie spac i mimo ze mieszkamy razem z moja mama, czasami ejst tak ze powiemy sobie tylko kilka zdan lub zaczynamy rozmawiac ja wuyjde do lazienki na chwile wracam a on juz chrapie... zycie to nie bajka niesttey,,,.... rozumiem cie ata ze jest ci ciezko itp ale...  z  tego co piszesz to wydaje mi sie ze twoj narzeczony do slubu jeszcze nie dorosl... moze potrzebuje wiecej zcasu? moze wlasnie powinnas wyjechac do krk i zoabczyc jak wam sie ulozy zycie wspolne.. czasem to jest lepsze rozwiazanie bo pamietaj ze papierek nie zawsze duzo zmienia... ROZMOWA kochana to jedyne twoje wyjscie.. musisz wyczaic taki moment zeby twoj nie byl zmeczony albo niech sie wyspi u ciebie po pracy a jak wstanie zrob jakas kolacje i usiadzcie na godzinke porozmawiajcie.... bedzie dobrze nie martw sie

zgadzam sie co do tego co pisze emm-a - zauwazylam ze jak ja zaczynam histeryzowac  przed moim k, to zamiast uslyszec slowa wsparcia, zamiast mnei przytulic u nas wybucha awanti ;D oczywiscie mowie tu o naszych problemach w zwiazku nie jakis  moich dolach np ze sie z mama poklocilam,, wtedy moge na niego liczyc i moje emocje tez nie sa zle przez niego odbierane chyba ze zaczynam przesadzac to mnnie sprowadza na ziemie ;) bo moj k to taki twardziel bynajmniej takiego zgrywa ;p jestesmy razem juz ponad 6 lat, mieszkamy od roku, i tez jestemy bardzo mlodzi ;D


Offline aniolek86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2682
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: :Serduszka:18.08.2012r. :Serduszka:
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #738 dnia: 4 Sierpnia 2011, 20:36 »
ata rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa  ;)
to,że jest zmęczony jestem w stanie zrozumieć,bo mój A. też pada bo pracy, co więcej my się widzimy raz na tydzień jak się uda w tygodniu to jest jak cud,bo taka praca i mój A. też uważa,że samo to,że jesteśmy w jednym pomieszczeniu uważa za przebywanie ze sobą ;) i że on jest zmęczony i też kładł się spać na początku się o to złościłam,ale potem pogadaliśmy wyjaśniliśmy sobie wszystko,że on pada po pracy i żebym się nie złościła,że nie ma czasu rozmawiać,ale jak tylko wypocznie to będzie rozmawiał i tulił i tak robi :)
więc ata daj mu szansę ;D

Offline Jane

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 145
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.08.2012
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #739 dnia: 5 Sierpnia 2011, 03:58 »
Mój Darek też pada po pracy. Zazwyczaj jest tak, że wejdzie do domu da buziaka zje obiadek i idzie lulu potem wstaje i ma dopiero czas dla mnie ( tak ustaliliśmy, sama wiem jak jestem zmęczona po pracy i muszę chwilę odpocząć). Ale nie ma się o co wkurzać jak tylko porozmawiacie i ustalicie zasady to wszystko się ułoży. ROZMOWA to podstawa jeżeli nie potraficie ze sobą rozmawiać teraz to co będzie jak razem zamieszkacie? My jesteśmy ze sobą 3,5 roku a mieszkamy 10 miesięcy razem i dzięki rozmową jest cudownie. Oczywiście czasem są spięcia, ale dzięki temu wiemy że cały czas są między nami jakieś emocje. Więc zanim zdecydujecie się na ślub to przemyślcie to pięć razy bo to że jesteście ze sobą 4 lata to nie koniecznie musi oznaczać, że dorośliście do takich decyzji. Małżeństwo to jednak obowiązki i kompromisy a nie same przyjemności.... Jesteś pewna, że wasza decyzja jest przemyślana? Mówisz, że on by wybrał piłkę, a Ty gdyby kazał Ci wybierać albo on albo imprezy z koleżankami to co byś wybrała...?

Offline nusiak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2012r.
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #740 dnia: 5 Sierpnia 2011, 08:58 »
Też uważam, że w związku najważniejsza jest rozmowa. Nie należy dusić problemów w sobie, tylko rozmawiać na bieżąco, bo jak się wszystko później skumuluje, to będą sprzeczki z byle powodu.
Ata może on wewnętrznie przeżywa też śmierć ojca i nie potrafi tego uzewnętrznić, mężczyźni tak czasami mają (bo nie mówię, że każdy) że nie chcą pokazać słabego charakteru, a tak na prawdę zżera ich w środku.... i daje się odczuć, że nawet ukochana osoba wtedy irytuje... chociaż nie powinna:/

Jesteś jeszcze młodziutka, musicie zobaczyć co czas pokaże, podjąć jakieś działania. W życiu nie trzeba się spieszyć, bo lepiej żyć szczęśliwie, niż cierpieć za nieprzemyślane decyzje.

Ja poznałam swojego PM niedługo przed 24 urodzinami:), poznaliśmy się w styczniu, we wrześniu zamieszkaliśmy razem - mija właśnie 4 rok od tej decyzji. Nie zawsze są codziennie przytulanki i tylko miłe słowa. W pewnym momencie związek dojrzewa i przeistacza się. Nie jest to jakaś stagnacja czy wygaśnięcie pewnych emocji, wręcz przeciwnie - w związku na początku ogarnia nas namiętność i emocje, później jak to wszystko po woli schodzi (tzn namiętność jest dalej ale inna, bardziej dojrzała;) ) okazuje się, że nasz partner jest nie tylko dobrym kochankiem i towarzyszem, ale jest dobrym przyjacielem i osobą na której można polegać w każdej sytuacji. Myślę, że taka przyjaźń w związku i oparcie w drugiej osobie są najważniejsze.

Jeżeli chodzi o wiek, ja szukałam tego swojego PM i szukałam:), aż w końcu znalazłam, ale po drodze miałam wiele perypetii związanych z facetami, po krótce dla przyrównania: jeden taki powiedział mi wprost, że jak nie pójdę na studia kształcić się dalej, to będzie koniec bo on nie przedstawi rodzicom dziewczyny po studium, mającej technika usług kosmetycznych.
Oczywiście nie uległam szantażowi, bo kocha się drugą osobę taką jaka jest, a nie ustawia się pod własne widzimisie:)
Teraz mam 28 lat, będę brała ślub w wieku 29 (mój PM jest rok starszy) i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jeżeli coś się w życiu nie układa po naszej myśli, to w końcu trafimy na swój czas:).
Na studia poszłam, bo nabrałam chęci na dalsza edukacje. Zaczynam właśnie 3 rok;)

Ty nie rezygnuj ze studiów w Krakowie. Weź pod uwagę też, może PM boi się, że Ciebie straci kiedy wyjedziesz na studia i dlatego coś teraz kręci, żeby później nie cierpieć? no nie wiem. NAJWAŻNIEJSZE ata to SZCZERA ROZMOWA:)

Acha nie martw się, ja kiedyś też uwielbiałam imprezy:D, nie było weekendu żeby przesiedzieć w domu....Wyszalałam się, a teraz mi jakoś przeszło:). Myślę (to tak na koniec), że trzeba w życiu wykorzystać czas, który jest przeznaczony na bycie dziećmi (zabawa) i bycie dorosłymi tylko z dowodu (imprezy). Bo jak przyjdzie kiedyś czas na dorosłość życiową i emocjonalną (Rodzina) - lepiej aby nie żałować nic, co było wcześniej....lub być mogło

Rozpisałam się, ale jakoś mnie naszło:)
[/url]  [/url]

Offline paulinka009

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 227
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 czarwca 2012
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #741 dnia: 5 Sierpnia 2011, 09:12 »
Hej dziewczyny dawno mnei tu nei było i widzę że kilkadziesiat stron przybyło :))

Pisałyście ostatnio o przymiarkach... umawiałyście sie na nie?? Bo ja sie wybieram w przyszłym tyg do szczecina ale wolała bym sie nie umawiać bo nie wiem jak to wszystko wyjdzie z czasem ...

Offline nusiak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2012r.
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #742 dnia: 5 Sierpnia 2011, 09:15 »
paulinka009 ja się nie umawiałam, jak dzwoniłam do jednego z salonów, to Pani powiedziała, że jeżeli do 15:00 to nie trzeba się umawiać,
 bo później to mają przymiarki dla tegorocznych PM:)
ale zadzwoniłabym na Twoim miejscu do salonów, gdzie masz zamiar iść i po prostu zapytała:)
[/url]  [/url]

Offline ata

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: !!  23.06.2012r.  !!
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #743 dnia: 5 Sierpnia 2011, 09:20 »
Dzięki dziewczyny za te wszystkie słowa wsparcia i nie tylko :*

Nie wszystkie wiedzą, że ja mam 20 lat, a on 27, jesteśmy ze sobą od 4 lat, a znaliśmy się dużo wcześniej.
Kocham go, bardzo i tak jak napisał Aniołek, chyba dam nam szansę. Będę walczyć o tę miłość, bo iwem, że razem wszystko przetrwamy. Czasem było dobrze, a czasami bardzoooo źle, ale jakoś daliśmy radę.

Mój M. powiedział, że nie chce mnie ograniczać, bo jak pójdę na studia to mogę kogoś poznać, zakochać się, a jak będziemy mężem i żoną, to już nie będzie tak łatwo się rozstać. Nie wiem jak to będzie na studiach, ale wiem, że chcę wyjść za niego za mąż i basta ;)


Tylko powiedzxie jak pogodzić moje mieszkanie 5 lat w Krk, i małżeństwo, z mężczyzną, który zostaje w domu.?

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #744 dnia: 5 Sierpnia 2011, 09:22 »
jeśli chodzi o wiek, to zapraszam na moje odliczanko :-) chyba jestem najstarsza :-)

https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=24992.0

ale mój przykład wyraźnie potwierdza, że co nagle to po diable :-)
a na wartościowe rzeczy warto poczekać .... nawet dłuuuuuuuuugo ;-)
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline nusiak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2012r.
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #745 dnia: 5 Sierpnia 2011, 09:37 »
emm-a potwierdzam w 100%, w życiu warto czekać na to co najlepsze .... ja nie wyobrażam sobie życia z nikim innym:)
[/url]  [/url]

Offline Buuuś

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 501
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2012
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #746 dnia: 5 Sierpnia 2011, 09:45 »
ata --- Ja przyłączam sie do zdania dziewczyn, że chyba potrzebna Wam dłuuuga, poważna rozmowa o tym czego tak naprawdę chcecie - bez tego ani rusz. Co prawda nie znam Was wiem jedynie tyle co napisałaś, wiec nasze opinie mogą być też nie do końca obiektywne... ale powiem Ci co pomyślalam jak przeczytałam Twoje wpisy -
po 1. czy aby napewno przemyśleliście to że chcecie wziąść ślub? to że znacie sie 4 lata o niczym nie świadczy, po 2. decydując się na ślub myśleliście jak będzie wyglądać Wasze codzienne życie? on ma niby do ciebie przyjeżdzać - Ty tak chcesz, ale z tego co piszesz on tego nie chce...  nie pisałaś, że skoro tak jest to przecież Ty możesz przyjeżdzać do niego - wkoncu to działa w obie strony, albo jakoś się dogadać byście na zmianę jeździli...
po 3. piszesz że imprezy to Twoje życie, że wtedy jesteś sobą? a przy nim  to nie??? ja tego nie rozumiem...
po 4. teraz jest naprawde ciężko znaleść prace więc weź to pod uwage... ciesz się że tą pracę ma bo z czego się utrzymacie jak bedzie bezrobotny, a do tego życie w większym mieście jeszcze więcej kosztuje.
Jesli myslisz że zycie to przytulanki i buziaczki to jesteś w błędzie - bycie razem na co dzień to obowiązki, rachunki, trudności które trzeba pokonać, które przeplatają się ze szcześciem i radościa i wtedy przytulankami i buziakami,
po 5. stwierdzenie że nie opłaca się czekać na ślub 5lat? a teraz ślub Ci się jakoś opłaca?
po 6. każesz mu wybierać między miłością a jego pasją życiową i hobby? takie stawianie przed nim sprawy spowoduje raczej to, że nic dobrego nie usłyszysz... to dwie osobne kategorie...
po 7. nie okazuje ci miłości TAK JAK TY BYŚ TEGO CHCIAŁA? a on wie jak byś chciała? a Ty okazujesz mu miłość tak jak on by chciał czy tak jak Ty tego chcesz?? a wogóle co to za podziały?

Przepraszam że tak się rozpisałam i że napiszę to na ślubnym forum... Daruj sobie ten ślub, jedz na studia,młoda jeszcze jesteś, baaaaw sie do woli skoro tak to lubisz. Jeśli jest Wam dane być razem to będziecie razem i jak sytuacja się wyklaruje weźmiecie ślub. A poza tym kompromis, czasem też trzeba ustępować ze swojego zdania, dogadywać się by obojgu pasowało, rozmawiać przed ważnymi decyzjami i wspołnie podejmować decyzje... Takie jest moje zdanie.

paulinka009 - A co do mierzenia sukienek to ja ide 12 sierpnia po pracy wiec są to godziny popołudniowe - bałam się że zostanę odprawiona z kwitkiem więc zadzwoniłam i sie poprostu umuwiłam w ten dzień do jednego salonu. Wiecej i tak bym nie dała rady obskoczyć, a przemiła pani zapisała, zaprosiła na wizyte i mówiła że duuuużo bedzie mierzenia :)

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #747 dnia: 5 Sierpnia 2011, 09:52 »
Buuuś koniecznie zdaj relację z mierzenia!!! ja będę w górach,ale jak wrócę to z ogromną chęcią poczytam o Twoich wrażeniach:-) i może jakieś zdjęcia z przymiarek?:-)
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline aniolek86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2682
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: :Serduszka:18.08.2012r. :Serduszka:
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #748 dnia: 5 Sierpnia 2011, 10:02 »
Buuuś jeśli tylko się da to rób zdjęcia obejrzymy fotki ;D
a jak nie, to napisz jak obsługa itd. ;)
ata-decyzja należy do Ciebie my znamy tylko Ciebie, nie wiemy jak odbiera to wszystko Twój Pm, choć ja dalej twierdzę,żeby dać mu szansę ;)

Offline nusiak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.2012r.
Odp: Wątek zniecierpliwionych z 2012 czyli nasze 356 dni do...
« Odpowiedź #749 dnia: 5 Sierpnia 2011, 12:54 »
...udało mi się w końcu zamieścić fotkę sukni:D
zapraszam do mojego odliczanka, bo wieczorem fotkę kasuję;)
[/url]  [/url]