Hej laski 2012

Niestety cały mój plan posypał się...
Zadzwoniłam w końcu do ośrodka w którym mieliśmy mieć wesele i niestey Pani powiedziała, że na 90% nie dostaną dzierżawy na kolejny rok więc lepiej jak sobie poszukamy czegoś innego.
Podłamałam się strasznie fakt, że nic nie miałam jeszcze zaklepane ale zaczęłam się pomału umawiać z fotografami, kiecki oglądałam, zaproszenia wybierałam itp.
Mój P. ze stoickim spokojem stwierdził, że mam się nie denerwować i czekać na niego. Jak wróci to razem wszystko przemyślimy (a wraca już za 5 dni

gdzieś tam pisałam, że jest marynarzem)
Więc zaczynam od początku ustalanie daty i całą resztę
