Dziewczyny - melduję się po weekendowym wyjeździe nad morze - było słoooodko
Ale teraz tak jak obiecałam mała relacja z pierwszego mierzenia sukienek

z góry niestety uprzedzam że fotek nie ma bo robić nie można było i nawet na minutkę sama z sukniami nie zostałam

ale to jedyny minus całej wizyty w salonie

Dodam że wizyta umówiona była wcześniej.
I przepraszam za taki długi wywód ale chciałam wszystko Wam dokładnie opisać

Zaczęło się od telefonu pani z salonu która w piątek ok 13-14 dzwoniła by potwierdzić wizytę w salonie

milo z ich strony bo widać, że o klienta dbają

przychodzę do salonu i bardzo mila pani pyta o datę ślubu i czy oglądałam ich sukienki w necie - po czym opisuje i pokazuje każdą po kolei - co ma dana suknia, z czego zrobiona, jaki dekolt jaki model... było ich ze 30 co najmniej - gdy obeszłyśmy cały salon pyta które mi się na oko podobają i proponuje je przymierzyć, a dodatkowo dokłada po jednej z innych modeli (tzn. inne kroje) których nie wybrałam. Jak twierdziła żeby wszystko przymierzyć i zobaczyć w czym jest mi dobrze

na widok tych wszystkich sukien goooorąco mi się zrobiło i emocje się udzieliły tego pierwszego mierzenia - tak, że butków z samochodu zapomniałam zabrać, ale mama stała na posterunku i szybko po nie pobiegła

w tym czasie pani zaprosiła do przymierzalni i pomagała zakładać pierwszą suknię
dodam od razu, że wszystkie były za małe - a dokładnie w biuście się w nich nie mieściłam

i żadnej do końca dopiąć się nie udało

hehe ale za to mam czym oddychać

gdy miałam pierwszą suknię założoną - tą która podobała mi się najbardziej - do salonu wparowała mamunia z butkami i z wrażenia w progu stanęła - bo jej córcia w sukni ślubnej pierwszy raz

Generalnie suknia bardzo mi się podobała obniżona talia, ładnie podkreślony biust - cekinki i odpowiednie marszczenia - trochę miałą dodatkowych marszczeń na pupie, więc mnie trochę poszerzała choć i tak mam na czym siedzieć

pooglądałam się i przyznam że fajne takie uczucie założyć suknię ślubną... wszystko staje się bardziej realne niż oglądanie w necie
no i pora przymierzyć następne suknie - nr 2 był podobny do nr 1 ale miała dekolt w serduszko więc ładnie prezentował górę, ale dół sukni jakoś się nie układał

więc i pora na nr 3 - suknia mierzona by sprawdzić czy ten model do mnie pasuje... z bogato zdobionymi kamykami ramiączkami - założyłam, wyszłam z przymierzalni by się pokazać, to jednak nie było to, więc szybciutko wróciłam by założyć kolejną

w między czasie pytałam panią czy naprawdę zdarza się tak, że jak klientka założy jakąś sukienkę to od razu wie, że to ta jedna jedyna wybrana - pani stwierdziła, że tak, a mnie się i tak nie do końca chciało w to wierzyć

No i przyszła kolej na sukienkę nr 4. też na manekinie mi się nie podobała - bo zupełnie się różniła od tych jakie podobały mi się w necie - miała ramiączko na szyję, odcinana pod biustem skąd już do samej ziemi układał się prosty niczym nie dobiony materiał. Miałam przymierzyć ją dla świętego spokoju bo to kolejny krój był... i jak ją założyłam to oczom nie wierzyłam...

nieskromnie powiem, że w jednej sekundzie ta sukienka zrobiła się piękna...

a ja w niej poczułam się niesamowicie… gdy wyszłam z przymierzalni cała się trzęsłam z wrażenia, a moja mamunia wydała okrzyk zachwytu, po czym cała czerwona się zrobiła… aż cała się zmieszała - bo to wszystkie emocje na raz się skumulowały. A ja mimo za małego rozmiaru tej sukni czułam się piękna

Pani przymocowała mi od razu dobrany welonik i w tym momencie się rozpłynęłam i poczułam że szklą mi się oczka - normalnie się popłakałam, bo poczułam że to jest TA, TA suknia
Myślałam, że to nie możliwe, a jednak- to naprawdę się czuje

mamunia od razu zaczęła oglądać mnie z każdej strony - a ja stałam i patrzyłam i próbowałam łezki zatrzymać, a zewsząd słyszałam takie „uuuhhhh…” bo nawet pani z salonu się podobałam (wyszła też z zaplecza druga pani z jakąś koleżanką). Gdy po chwili się ogarnęłam zapytałam czy tą suknie mieli na stronie internetowej bo ja jej nie widziałam, a pani że tak i pokazała mi katalog - a tam ta suknia na modelce i w innym odcieniu (zdjęcie skojarzyłam - wcześniej naprawdę mi się nie podobała

), a nawet pani stwierdziła, że na modelce tak ładnie nie wygląda ta suknia jak na mnie

no to urosłam w piórka bo szczerze i nieskromnie mówiąc pomyślałam tak samo hehe

przepraszam za tą szczerość ale tak było - i co ważne dodam, że słowa pani z salonu naprawdę były szczere i nie mówiła tego tylko dlatego by sprzedać na siłę suknie. Takie zachowanie się czuje, a ona ani przez chwilę nie nalegała na kupno - miałam pooglądać, pomierzyć, a starała się tak, jak bym miała zaraz kupować suknię. Uwierzcie mi nawet nie chciałam jej ściągnąć

ale że były jeszcze 3 suknie do mierzenia no to pozwoliłam się rozebrać i przymierzyłam pozostałe - gdzie każda była na nieeeee

numeru 4 nic nie pobiło

i ku mojemu zaskoczeniu pani sama zaproponowała bym założyła sobie jeszcze raz tamtą suknię - z czego oczywiście chętnie skorzystałam

to po prostu cudo było

:D:D

No i gdyby nie mój dziwny upór zamówiła bym ją już - ale tak mam, że nic nie kupuje od razu, zawsze muszę się rozeznać co jest w innych miejscach, tak że postanowiłam sobie odwiedzić jeszcze najwyżej jeden salon dla uspokojenia myśli i sumienia -choć wiem że i tak wrócę po tamtą sukienkę

po prostu sumienie by mnie do końca życia gryzło, że nie podeszłam jeszcze do innego - choć tej sukni jestem pewna

Na pewno pomyślicie, że głupia jestem albo że to jednak nie ta suknia ale ja tak już mam

a małe wątpliwości oczywiście też są bo to zupełnie inna suknia niż myślałam, inny krój, inne zdobienia, inny materiał (podobała mi się satyna - a TA suknia jest z miękkiego lejącego muślinu) , marzyłam o śnieżnobiałej a to jest śmietankowa biel

ale wiem że jak ją złożę idąc zamawiać to się utwierdzę w wyborze bo tu po prostu rozum walczy z serduchem - a serducho wygrywa

:D:D

Dodam, że w między czasie pani podawała wodę dla mnie i mamy, tak że obsługa pierwsza klasa no i co ważne duże przestronne przymierzalnie z podestami i jeszcze jeden podest w sali głównej salonu, z dużym lustrem gdzie dochodzi dzienne światło. Naprawdę z wizyty jestem zadowolona i cieszę się że właśnie ten salon wybrałam na pierwszą wizytę

Dodam też że fajnie jest mieć butki na obcasie ze sobą bo zupełnie inaczej się sylwetka prezentuje w obcasie niż na płaskich stópkach

Życzę wszystkim poszukującym sukienek forumkom takich wrażeń jak moje!

:D:D