Witam
Werciu!

wróciłam i nadrobiłam wszyściutko

Ale fajny avatarek

Piękne zdjęcie

co do Babci - naprawdę przykre że tak się dzieje. i że druga babcia nie była ci juz tak bliska...

ale tak jak napisałaś u mnie - one zawsze będą w naszych serduszkach.
Zespół - wydaje mi się że chca dużo. Ale moze tam u Was sa wlasnie takie ceny i tak jak powieziała Twoja Mama - lepiej dołożyć i być pewnym, niz później żałować. U Nas ceny są zróżnicowane, od 90 do 200 zł za godzinę grania. Ja nawet nie pamiętam ile mamy, musiałabym zajrzeć do umowy

Ale coś koło 120 chyba

skleroza w tak młodym wieku... nono

Przy zespole głównie zwracałam uwagę na to co oni grają, czy mają zróżnicowany repertuar oraz czy sa w stanie uczyć się nowych piosenek. Przykładowo był jeden fajny dwuosobowy zespolik... głosy mieli jak marzenie, po prostu słuchało sie ich i miało się uczucie że ktoś smaruje duszę jakimś balsamem

Ale grali tylko stare utwory i nawet nie chcieli uczyć się czegoś nowego :-/
werciu ja chcę posłuchać tego zespołu (chociaż z opóźnieniem), wyślij mi adres stronki
Co do zespołu to nie musicie często jeździć

Raz teraz i potem przed weselem dla ustalenia szczegółów, wydaje mi się że max 3 razy i nie więcej

Mam nadzieję że szybciutko miną te roboty drogowe przyprawiające Cię o bóle głowy...

Werciu każdą z nas dopadają czasem dołkii przedslubne i zastanawiania się czy napewno się tego chce... Ale napewno będziecie szczęśliwi

Obawy są normalne, ale trzeba być pozytywnie nastawionym

Michał zachował się wspaniale "ratując" Cię

Każda z nas marzy o takim rycerzu na białym koniu...
Piękne wspólne zdjęcie, nowej pary młodej

Jakie to romantyczne...

ciesze się razem z Wami że umowa już podpisana, teraz ta data jest już pewna!
No a teraz z dzisiaj:Cóż takiego musiało się stać że nawiedziły Cię myśli o zerwaniu? Na szczęście tegonie zrobiłaś, nigdy nie można podejmować tak ważnych decyzji w napływie emocji... Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni, że będzie dobrze i wszystko sobie wyjaśnicie... Pamiętaj że w każdym związku są chwile gorsze i lepsze, że czasem ukochana osoba rani, wbija w serce nóż, chociaż wcale tego nie chce

Werciu nie pozwalaj aby M decydował w całości za Ciebie o czymś... Grunt to rozmowa. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Ona wyjaśnia wszystko. My też mieliśmy dwie poważniejsze sprzeczki przez ten tydzień ubiegły. Ale coś sprawiło że poradziliśmy sobie z tym - to była rozmowa.
Wy także starajcie się rozmawiać. Na każdym kroku, o wszystkim. A jeśli jedno zrani drugie, jak np teraz Ciebie M. - nie odtrącaj Go. Chociaż to trudne, pozwól mu być przy Tobie, Jemu napewno też jest teraz ciężko...!
Pozdrawiam, buziaczki neidzielne!
