dzień dobry dziewczyny
kasiu ale mnie wystraszyłaś, już myślałam, że fotki usunięto

nie wiem dlaczego nie widzisz

bo są tak, jak je wkleiłam
kochane
forumki dziękuje za wszystkie miłe słowa i komplementy

tak tak, zielony to piękny kolor
za oknem prawdziwa polska, złota jesień i szaliczek rewelka, cieplutko w szyję a to dla mnie ważne, bo trochę zimna się dostanie i węzły bolą

i w ten piękny dzień co nie co napiszę

wybaczcie, ale wczoraj był nieplanowany poślizg i widzę, że nie tylko ja z zalogowaniem sie miałam problem. A później to urwanie głowy i jak przyszłam do domku padłam lulać. Oczywiście zrobiłam sobie małe rozciąganie przed snem. Może za pół roku uda się zrobić szpagat

Musze trochę zmienić tryb życia, bo zaczyna się szkoła, na angielskim gonimy z programem i tany....dodatkowo będę musiała robić stretching w domku. Nie pochwaliłam się, że nasz instruktor chce nas wysłać na turniej już na początku następnego roku

i to tylko ze względu na książeczki, bo moja straciła już chyba ważność a Michał jej nie posiada. Zatem musimy je sobie wyrobić

Oj...oby tylko teraz nie wrzucili go na zmiany
W poniedziałkowy wieczór zaczęłam moje kochanie zawalać pytaniami hehe tymi samymi co was kochane, męczyłam.

oj jak on mi to pięknie wytłumaczył i z takim zrozumieniem. Otóż moje pytanie dotyczyło się zawierania małżeństw i rozwodów. Nie mogłam, zrozumieć jak to jest ze ludzie pobierają się i staja sie rodziną a później kiedy się rozwodzą są sobie obcy.

ja nie wiem, skąd to w mojej głowie sie bierze, ale zawsze interesowało mnie życie i trudne pytania
A moje kochanie mi tłumaczyło, że rodziną stajemy poprzez wspólne życie, cele, marzenia, plany...wspólne problemy, przeżycia...Nie wiążą małżonków więzy krwi ale sa to wartości jak miłość, przyjaźń, szacunek. Kiedy ludzie się rozwodzą, z wyboru tracą to co ich łączyło Świadomie rezygnują z rodziny nie tak jak w przypadku śmierci któregoś z małżonków. Wtedy nie zrezygnujesz świadomie z rodziny i nie zależny to od ciebie, wtedy rodzina twojej połówki pozostaje zawsze twoja rodziną.

tak pięknie mi to tłumaczył

na razie lecę do was, zobaczyć co słychać i za momencik wracam z opowieścią
