Zaneta, domyślam się, że chodzi o nielegalny pobyt....? Była juz kiedyś na forum taka dziewczyna i robiła wesele bez rodziców. Myślę, że skoro i tak nie widujesz rodziców, to nie powinnaś łamać sobie tym głowy, tylko brac ślub i bez nich. Życie we dwoje jest za krótkie, by marnować je na czekanie na osoby "trzecie"!! Masz czekać "na święte nigdy" aż rodzice będą mogli wrócić? A przecież w tym czasie może wydarzyć się wiele rzeczy. Samo takie trwanie w zawieszeniu i oczekiwanie na teściów może być uciążliwe dla Twojego narzeczonego i frustrujące dla Ciebie.
A przecież ty chcesz "tylko" być szczęśliwą żoną swojego ukochanego.
Poza tym, uważam, ze DLA CHCACEGO NIC TRUDNEGO, jeżeli komuś BARDZO zależy to wróci z tej cholernej Ameryki, choćby nie wiem, co. Nie wiem, co jest przyczyną tkwienia Twoich rodziców za oceanem, ale w moim odczuciu tylko choroba usprawiedliwia nieobecność w tak ważnym dniu własnego dziecka. Tfu tfu tfu.... na pogrzeb tez by nie przyjechali?