Chyba w tym wątku była rozmowa o ubieraniu dzieci

Sytuacja sprzed kilku dni.
U Lili w przedszkolu dzieci robiły pracę farbami plakatowymi, moje dziecko wytarło sobie łapkę w sukienkę.
Pani skruszona mnie przepraszała (w sumie nie wiem za co i dlaczego). Wcześniej jakieś dziecko też się pobrudziło nie dało się tego sprać. Mama miała pretensje.
Powiedziałam, że nie ma sprawy, będę walczyć z plamą ale pretensji nie mam bo ubierając dziecko do przedszkola biorę pod uwagę, że może się wybrudzić, coś porwać - no sama nie wiem.
Wychowawczyni Lili, jak chciałam porozmawiać (o czymś zupełnie innym

) też mnie przepraszała bo ponoć moje dziecko takie wystrojone zawsze i szkoda sukienki

Miłe to było ale wydawało mi się, że ona normalnie chodzi ubrana - we wstążki jej nie stroję. Staram się, żeby jej było wygodnie, a że mamy etap sukienek to nie lada wyczyn.
No dobra, a teraz polecam sposób na oporne plakatówki

Poczytałam w necie, że szczególnie ciemne kolory bywają uciążliwe.
Nasza kiecka czerwona, farba zielona - myślałam, że faktycznie się nie uda bo tradycyjne odplamiacze nawet nie ruszyły plamy.
Pomogła woda oczyszczona za 1,99

Polałam, zaprałam i do pralki wrzuciłam - kiecka bez plam, kolor bez zmian
