Ja troche nie rozumiem, jestescie po medycynie? Inie tylko w ksiazkach wyczytalam,jak napisalam, co tydzienjestemu specjalisty i ona zupelnie sie temu nie dziwi, a wierzcie mi, ze tu jest duuuzo dzieci. Nie wiem czy kregoslupma za slaby czy nie. Siedzi chwile sam,jak sie o mnie podciagnie, to siedzi, poduszkami go nie obkladam. A pierwszyraz zobaczyl, ze moze stac na zabawce - wyspa wrazen, czy cos, dla dzieci,ktore trzymaja mocno glowe, dwa tygodnie temu. Wiec tez nie wydaje mi sie zebym jakos strasznie dziecko krzywdzila... No ale kazdy moze miec swoje zdanie.
Moje dziecko po prostu juz nie chce tylko lezec i koniec

a przywiazywac go do podlogi nie zamierzam, skoro tu zachecaja do aktywnosci. Ta moja pielegniarka mowi, ze to, ze jest sztywny bardzo to dzieki temu, ze caly dzien na brzuchu lezy.
Aha, jak bylam w Polsce to sie dowiedzialam, ze zle dziecko przewijam, kolezankamnieuswiadomila,bo nie tak lekarze kazajak mnie tu, w szpitalu nauczyli, takze moze cokraj to obyczaj
