kurczę...to mój Młody praktycznie od urodzenia śpi sam w swoim pokoju
aż się poczułam jak wyrodna matka... 
Nie musisz, moje dziecię też śpi samo i tak mu najlepiej zdecydowanie. Wiele rodziców wybiera taką drogę od początku
A czemu wy w ogóle zaprzątacie tym sobie głowę? Jak Wam się dobrze śpi i żyje z tym że jesteście w jednym pokoju/łóżku z dzieckiem to po co się stresować i coś zmieniać jeśli nie jesteście jeszcze pewne że tego chcecie?
Ja przy Nikoli słuchałam - co wypada, a co nie, Co powinnam, a czego nie. Niby robiłam po swojemu ale jakoś zawsze mi ktoś z czymś w głowie namącił, teraz jestem mądrzejsza i nikt mi do wychowywania i bliskości "w butach nie włazi" 
Zgadzam się z Martą!
Marta. Tu w ogole nie chodzi o "te sprawy" bo z tym nie ma kłopotu
tylko o sam fakt pozostawienia Liwii w pokoju. Bo to jest na zasadzie " i chciałabym i boję się" ...
Ale chyba macie rację. Dopóki nie czuję, że to już czas, to nie będę robić nic wbrew sobie.
Ilonka musisz sobie postawić pytanie czy boisz się o to, że mała zostanie sama i chcesz wrócić do męża czy po prostu wolisz spać z córcią

I postanowić jak poczujesz. Tylko pomyśl sobie też w drugą strone. Co musi czuć Twój mąż...

Na ile on tą bliskość miedzy Wami faktycznie rozumie, a na ile go boli, że poszedł w odstawkę

Czytałam ostatnio o tym artykuł napisany przez męża i okazuje się, że oni naprawdę czują się fatalnie w takich sytuacjach...
No widzicie ja mam odwrotnie.. Nie wyobrażam sobie nie spać wtulona w mężusia.. Jak w nocy czasem Zuza przejdzie co już teraz na szczęście rzadko się zdarza albo małego o 5-6 rano przyniosę to mi źle że nie mogę być koło Marcina i spać nie potrafię..
Ja tak samo! W ogole mi to przez głowę nie przechodzi jak można spać bez męża