Wrrr wszystko to wiem, ale u nas rzeczywiście jest problem ze spacerami i wychodzimy jak się uda

w niedzielę na spacerze nie była (tylko od klatki do auta), a wczoraj udało nam się wyjść na spacer...jednak te spacery są bardzo ważne

Wit c dzisiaj podam, pamiętam

U nas nawet z maścią majerankową jest problem, bo nie da sobie posmarować, a boje się, że do ust jej włożę jak mi macha głową. Ewentualnie jak już mi się uda posmarować to wyciera...jednym słowem masakra...
Jedzenie u nas raczej zdrowe...tyle, że moje dziecko nie je zbyt wielu składników...na śniadania i kolacje tylko kanapki...jak jej zrobiłam naleśniki (setny raz do spróbowania) i ser biały z jogurtem to spróbowała odrobinkę, miała odruch wymiotny, wypluła i na wszelki wypadek do obiadu już nic nie jadła...

i tak z każdą nowością...