Autor Wątek: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach  (Przeczytany 4072892 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35880 dnia: 21 Stycznia 2015, 12:43 »
O kilku postach Matek Terrorystek z min. poprzedniej strony


Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35881 dnia: 21 Stycznia 2015, 12:44 »
Hehe Maju, moje dzieci akurat się nie boją,  tylko tego nie lubią, a to spora różnica ;-) nie płaczą,  nie wyrywaja się, tylko obserwują ::)


Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35882 dnia: 21 Stycznia 2015, 12:45 »
Ja tez pytam na co mają ochotę. Nie jest to żaden problem dla mnie, lubię gotować i dogadzac mojej rodzinie, chce żeby zjedli ze smakiem a nie na sile bądź wcale.

Mnie i mojego rodzeństwa mama też zazwyczaj pytała co chcemy zjeść.

Maja myślę że żadna z dziewczyn krzywdy dziecku nie robi, tylko tak to przez neta "brzmi" groźnie.

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35883 dnia: 21 Stycznia 2015, 12:45 »
Cytuj
O czym dokładnie piszesz?

Teraz już sprzed dwóch stron


Offline miśka28

  • pomagamy Martynce
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9429
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.09.2006
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35884 dnia: 21 Stycznia 2015, 12:58 »
Maja jak już to raczej zostało użyte słowo "wstrętna matka" i to w kontekście tego, że nie dajemy dziecku wejść sobie na głowę - i przynajmniej w moim przypadku konkretnie odniesione do zabiegów zdrowotnych i to z wcześniejszego okresu życia dzieci, ja osobiście nie znam małego dziecka, które uwielbia np odciąganie kataru fridą...to samo z inhalacjami, zwłaszcza w przypadku alergików, dziecko nie musi ich lubić, ale jak jest koniecznośc to siada i się inhaluje...fobie to już konkretne zaburzenie i podciąganie pod to znanej niechęci dzieci do zabiegów kosmetycznych czy zdrowotnych to w moim odczuciu już lekkie nadużycie...
co do sniadań to u nas tez zawsze dzieci mają wybór, zwłaszcza w weekendy, bo na tygodniu i tak jadły to, co serwowalo przedszkole  :)

Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35885 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:00 »
Maja myślę że żadna z dziewczyn krzywdy dziecku nie robi, tylko tak to przez neta "brzmi" groźnie.

Nie no Ania co ty, wiążemy dzieci do inhalacji. Ja np. do grzejnika przywiązuję - do gorącego by odrazu dziecko się rozgrzało i wypociło chorobę  ::) ;D

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35886 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:10 »
Wiesz, Marta, akurat po tym poście to bym się nie zdziwiła  ;)

ja to jestem wstrętna matka bo bym złapała dziecię nogami, wtarła maść pod nos jeśli byłaby potrzeba i powtarzała tę czynność tak długo aż dziecku znudzi się wycieranie  :P

Miśka, wchodzenie na głowę,a używanie siły wobec dziecka to dwie różne sprawy.
Dziecko nie lubi fridy - ok, można zmienić na katarek  ;) Dziecko boi się inhalacji - trzeba znaleźć sposób.
Moja też miała etap lęku przed nebulizatorem - inhalowaliśmy pluszaki, sami siebie i jakoś poszło. Nie wyobrażam sobie łapania jej na siłę i inhalowania bo to dla jej dobra.
Wykorzystywanie swojej przewagi bo jesteśmy więksi i silniejsi nie mieści mi się w głowie.
Wobec dziecka takie postępowanie jest ok i jeszcze się można koleżankom pochwalić ale wśród dorosłych to już paragrafy - ot, punkt widzenia zależny od punktu siedzenia  ;D



Offline miśka28

  • pomagamy Martynce
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9429
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.09.2006
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35887 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:19 »
Maja ok a jak nie lubi fridy i boi sie odkurzacza to co - pozwolić, żeby  spływające gile doprowadziły do poważniejszej infekcji , czy wręcz hospitalizacji?? zresztą w tym wypadku to chyba dziewczyny miały na myśli lekkie przytrzymanie dziecka, które nie sprawia mu bólu....co do inhalacji to oczywiście należy zaczynać od oswajania, ale są nieraz nagłe przypadki u alergików, gdzie jest np. zagrożenie atakiem duszności i inhalacja musi byc podana od razu, nie ma czasu na negocjacje, zwłaszcza gdy to taki pierwszy atak...zgodze sie więc tylko z jednym twoim zdaniem, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"

Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35888 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:23 »
Wiesz, Marta, akurat po tym poście to bym się nie zdziwiła  ;)

ja to jestem wstrętna matka bo bym złapała dziecię nogami, wtarła maść pod nos jeśli byłaby potrzeba i powtarzała tę czynność tak długo aż dziecku znudzi się wycieranie  :P

Miśka, wchodzenie na głowę,a używanie siły wobec dziecka to dwie różne sprawy.
Dziecko nie lubi fridy - ok, można zmienić na katarek  ;) Dziecko boi się inhalacji - trzeba znaleźć sposób.
Moja też miała etap lęku przed nebulizatorem - inhalowaliśmy pluszaki, sami siebie i jakoś poszło. Nie wyobrażam sobie łapania jej na siłę i inhalowania bo to dla jej dobra.
Wykorzystywanie swojej przewagi bo jesteśmy więksi i silniejsi nie mieści mi się w głowie.
Wobec dziecka takie postępowanie jest ok i jeszcze się można koleżankom pochwalić ale wśród dorosłych to już paragrafy - ot, punkt widzenia zależny od punktu siedzenia  ;D



Ja na twoim miejscu zadzwoniłabym po odpowiednie służby, pisałam też że odciąganie kataru wygląda jak przemoc w rodzinie - śmiało to drukuj i donieś gdzie trzeba. To nie pierwszy taki przypadek byłby więc mnie to nie zdziwi :P

Jestem kiepską matką bo nie umiem 9 miesięczniakowi przemówić do rozumu, że odciąganie gila to miła czynność i konieczna. Jakoś wogóle nie chce mnie zrozumieć

Offline masumi85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2503
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35889 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:23 »
miśka28 zgadzam się z Tobą w 100 %.
Kubuś 10.10.2008,          Kacperek 09.07.2010        Aleksander 11.10.2013

Offline miśka28

  • pomagamy Martynce
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9429
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.09.2006
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35890 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:29 »
proszę jeszcze donieść na moją przychodnie - bo właśnie w niej "na siłe" podano inhalację mojej niespełna dwuletniej córce, by uchronić ją przed dusznością i hospitalizacją oraz na Panie w laboratorium, które "wymuszają"  przytrzymanie ręki dziecku przy pobieraniu krwi....

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35891 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:32 »
Miśka, nie pozwolić i dopuścić do infekcji, tylko znaleźć sposób na lęki dziecka. Chodzi o to, żeby nie robić niczego na siłę na zasadzie złapię, przytrzymam, jak chwilę pohisteryuje to nic się nie stanie.
O to mi chodzi.

Sytuacja zagrożenia życia to zupełnie inna sprawa i tutaj stosuje się różne metody zarówno wobec dzieci, jak i dorosłych

Poczytaj niektóre wpisy.
Chociaż czasami odnoszę wrażenie, że jedna coś napisze, a potem reszta stara się być jeszcze "lepsza"  ;D
W końcu to internet - magia

Marta, chyba Cię nieco poniosło  ;)


Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35892 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:35 »
Maja, wykorzystujemy to, że jesteśmy więksi i silniejsi i to, że po prostu wiemy lepiej (przez doświadczenia).
Wiem, że jak synowi nie odciągnę siłą gilów to zapalenie ucha gwarantowane. I syn wie, że to dla jego dobra. On się nie boi, on tego nie lubi. Też czegoś nie lubię, a muszę to robić 8)
Dobrze wiesz, że dzieci są różne. Może Twoja córka zgadza się na wszystko, jest ugodowa, przekupna, mój syn niestety nie. Paznokcie daje sobie obcinać bez problemu, ale już z podaniem syropu (nie daj Boże antybiotyku) oraz z odciąganiem gilów już jest gorzej - siłą i na siłę.

Nie wyobrażam sobie łapania jej na siłę i inhalowania bo to dla jej dobra.
A np. cewnikowanie? Wyobrażasz sobie bez użycia siły? Tu i tu dla dobra dziecka...

Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35893 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:41 »
Przekupstwo jest jeszcze gorsze 8)


Offline justyna85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8439
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01.08.2009
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35894 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:42 »
jak dziecko płacze przy inhalowaniu to w sumie nawet lepiej bo lepiej "zasysa" :)



Offline miśka28

  • pomagamy Martynce
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9429
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.09.2006
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35895 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:48 »
Maja a gwoil ciekawości Twoja córka z uśmiechem na twarzy i bez przytrzymywania ręki siada na pobranie krwi? Czy oszczędzacie jej tej przykrości i w ogóle nie kontrolujecie??
gosia otóż to - nie można jedną miara mierzyć żadnego dziecka, nawet rodzeństwa....i pomijając sytuacje o podłoży psychologicznym, gdzie dziecko było np hospitalizowane i ma traume po jakis zabiegach, to najzwyczajniej  w świecie nawet katarek to nie jest dla dziecka jakas przyjemność (sama na sobie próbowałam  ;)) i to, ze nie lubią odciągania to nie jest równoznaczne z tym, że ma już jakieś lęki...
aha jeszcze jedno - ja nie zauważyłam, by nasze mamy tymi praktykami sie tu "szczyciły" jak to okresliła Maja, padł temat min. niechęci dzieci do zabiegów zdrowotnych, pielęgnacyjnych czy nawet ubierania i niektóre osoby po prostu napisały na bazie swoich doświadczeń - ja tu żadnej "licytacji" nie zauwazyłam...

Offline alinka692

  • "Decydując się na dziecko, kobieta zgadza się aby jej serce żyło poza jej ciałem"
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4115
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35896 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:51 »
bo niektóre dzieci są idealne ..

Offline sylwiq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 21329
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 czerwca 2012 ! <3
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35897 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:55 »
bo niektóre dzieci są idealne ..
Moje of cors ;D
Tak zmieniajac temat  :D
Diabel jakich malo ale taki moj- wysniony, idealny .. ;)


Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35898 dnia: 21 Stycznia 2015, 13:56 »
Cytuj
Twoja córka z uśmiechem na twarzy i bez przytrzymywania ręki siada na pobranie krwi? Czy oszczędzacie jej tej przykrości i w ogóle nie kontrolujecie??

Ostatnie pobranie krwi miała przy okazji bilansu 4-latka. Posmarowałam jej palec magicznym kremem (emlą) i w ramach oswajania pierwsza usiadłam do pobrania bo też robiłam morfologię.
Wcześniej z nią o tym rozmawiałam bo to już spore dziecko.
Nie przekupuję jej, szukam sposobu.

Pobyt w szpitalu też mamy zaliczony więc traumę fartucha przechodziła i wiem, jak trudno jest taki lęk pokonać.
Pisałam też o obcinaniu paznokci - nie robiłam tego na siłę, tylko małymi kroczkami. Na początku przez sen, z czasem udało się.






Na forum jest etap Matek Idealnych i Matek Terrorystek, w zależności od potrzeb  8)


Nie wiem czy pamiętacie, że dostęp do wpisów na forum ma każdy  i już raz była sytuacja publikacji wątku "wyrodnych"


Offline miśka28

  • pomagamy Martynce
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9429
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.09.2006
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35899 dnia: 21 Stycznia 2015, 14:02 »
Maja ale kwestia oswajania czy negocjacji na etapie przedszkolaka czy już szkolniaka to  zupełnie inna bajka....główny problem to tak do roczku-półtora....wtedy  tez Lila świadomie dawała paluszek do morfologii czy cieszyła sie na oczyszczanie nosa?   :)

Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35900 dnia: 21 Stycznia 2015, 14:05 »
Cytuj



Na forum jest etap Matek Idealnych i Matek Terrorystek, w zależności od potrzeb  8)


Nie wiem czy pamiętacie, że dostęp do wpisów na forum ma każdy  i już raz była sytuacja publikacji wątku "wyrodnych"

To ja jesten do tego wyjątkowa :) bo laczę w sobie obie grupy

Maja, zrobiłam Nikoli tak samo jak ty Lili, magiczna maść, najpierw mama, później córka - omdloną wynosiłam ją z przychodni - jedna córka na jednej ręce druga w foteliku samochodowym na drugiej

Też nie widzę licytacji ani szczycenia się. Ja zawsze negocjuję, przekonuję tłumaczę (czekam na propozycję jak wyjaśnić 9 miesięczniakowi żeby nie wrzeszczała podczas odciągania gili i robiła to dobrowolnie - może masz jakiś pomysł - moje się skończyły)

Ale są sytuacje w których dla dobra dziecka czasem trzeba coś zrobić nie do końca za jego zgodą.

Posty dziewczyn odnosiły się do jednego konkretnego postu, w którym Monika napisała, że ma problem z wyjściem na spacer z dzieckiem, z inhalacjami, z podaniem leków, z posmarowaniem maścią. Problemów było sporo - i z oceny tego co napisane (nie znam Moniki, nie mieszkam z nią więc oceniam co napisała) wygląda że dziecko ustawiło sobie rodziców

Stąd tyle postów o tym, że jak mus to mus i czasem nie ma zmiłuj


Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35901 dnia: 21 Stycznia 2015, 14:11 »
Maja uwierz mi, to wszystko zależy od dziecka.

Ja mojej Małej przed wycięciem migdala ponad godzinę tłumaczyłam, że wyciągnięcie kolczyka nie boli. Nie pozwoliła wyciągnąć.
Niestety, musiałam zrobić to na siłę z pielęgniarką inaczej zabieg by się nie odbył.

To samo przed operacją na serce - 2 latkowi nie wyjasnisz, że wsadzenie motylko nie boli itp. Smarowanie, magiczne kremy itp. Trzeba bylo sorbić to na siłę.
Co więcej mając kolejną operację rok później było już tylko gorzej, bo doskonale pamietała co się święci.

Jeszcze raz powtórzę: "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia".

Ps. Moje dziecko prócz obiad tez sobie wybiera posiłki. Chyba, że chce racuszki drożdzowe o 19:30, wtedy odmawiam ;D
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35902 dnia: 21 Stycznia 2015, 14:14 »
Ja obiad też zwykle mam do wybporu- rano pytam np. czy kotlecik czy kurczaczek w sosiku ;) albo jak kurczak to pytam czy z piekarnika czy z sosu ;)
A czasami pewne rzeczy trzeba zrobić na siłę. Np.idziemy do lekarza, a dziecko histeryzuje na widok kurtki to mam tłumaczyć, że ubranie się nie boli az do skutku i spóźnić się do lekarza i/lub odwołać wizytę, czy zakładam kurtkę na siłę mimo płaczu, krzyków i rzucania się na podłogę?
Z małym na szczęście takiego hardcoru nie ma, z mała bywał niekiedy.


Offline alinka692

  • "Decydując się na dziecko, kobieta zgadza się aby jej serce żyło poza jej ciałem"
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4115
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2010
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35903 dnia: 21 Stycznia 2015, 14:22 »

 (czekam na propozycję jak wyjaśnić 9 miesięczniakowi żeby nie wrzeszczała podczas odciągania gili i robiła to dobrowolnie - może masz jakiś pomysł - moje się skończyły)


również chciałabym poznać sposób bo jestem ciekawa  ::)
do tej pory pamiętam jak Nati mając ciut ponad roczek, musieliśmy podawać po raz pierwszy antybiotyk- ale taki mocny, w dużej ilości no i za ch.. nie dała sobie wytłumaczyć, że to dla jej dobra .. o odciąganiu fridą gili nie wspomnę (że też nie miałam pojęcia o istnieniu katarka  ::)) ..

a jeśli chodzi o licytację to przepraszam Maju ale lubisz powtarzać jak to długo Lila lubi pospać  ::)

się wyżaliłam..  :)

Offline mon_ka98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3673
  • Płeć: Kobieta
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35904 dnia: 21 Stycznia 2015, 15:00 »
.. o odciąganiu fridą gili nie wspomnę (że też nie miałam pojęcia o istnieniu katarka  ::)) ..


fridy nie lubiał, katarka nienawidzi...drze się okrutnie, ale przynajmniej nos dokładnie oczyszczony i niestety muszę mu przytrzymać rączki bo inaczej po prostu nie da sobie odciągnąć i już. :/



Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy...

Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35905 dnia: 21 Stycznia 2015, 15:06 »
To ja dopiero wyrodna matka, bo nie ściągam kataru, nie odciągam, tylko wycieram nosek chusteczką :P


Offline lusi251

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4193
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28 04 2012
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35906 dnia: 21 Stycznia 2015, 16:40 »
zmienie temat :)
miska - dziekuje za przepis na zdrowotna miksture - zrobilam, dziecko polizalo pol lyzeczki po czym stwierdzilo ze mama ma wypic :D (mi tam smakuje)
ale dalam jej dzis spora porcje do wody z sokiem i wypila do dna ;) moze sie przyjmie i w koncu opatentujemy sposob na zwalczenie choroby co 2 tygodnie.

Offline anka332

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4190
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009-09-05
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35907 dnia: 21 Stycznia 2015, 16:49 »
no to nie prosze podac do odpowiednich sluzb bo mamy zapalenie spojowek wrrrr dwa tygodnie w zlobku i siedzimy w domu, dzisiaj nabiegalam sie po lekarzach nawciagalam pawla z wozkiem na  pietro w starym budynku - strome drewniane schody itp. sama przyjemnosc wrrrr i dostalismy masc i krople do oczu 3 razy dziennie. Ciekawe jak mam wytlumaczyc mojemu 1,5 roczniakowi ze to dla jego dobra? chetnie cie zaprosze Maju i mi pokazesz jak to robic, zeby spokojnie otwieral oczy i dawal sobie zakropic? Bez przytrzymania nog rak i z wielkim darciem byla pierwsza proba, a czeka nas z tym 10 dni - masakra
Pawel 26.06.2013
Dominik 18.11.2016
Malwinka 28.06.2020

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35908 dnia: 21 Stycznia 2015, 17:01 »
Myślę że obie strony nie do końca rozumieją o co drugiej stronie chodzi.

Przekazmy sobie znak pokoju ;D

Offline miśka28

  • pomagamy Martynce
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9429
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.09.2006
  • Skąd:: Szczecin
Odp: e-weselne mamusie, czyli pogadajmy o naszych dzieciaczkach
« Odpowiedź #35909 dnia: 21 Stycznia 2015, 17:02 »
zmienie temat :)
miska - dziekuje za przepis na zdrowotna miksture - zrobilam, dziecko polizalo pol lyzeczki po czym stwierdzilo ze mama ma wypic :D (mi tam smakuje)
lusi251 mam nadzieje, ze u Was podziała - co prawda na odpornośc składa się wiele czynników, ale taka naturalna mieszanka "antybiotykowa" powinna pomóc, zaczynaj od malych dawek czosnku, bo to najbardziej z reguły przeszkadza dzieciom w tych mikssurach - choc to potem kwestia przyzwyczajenia (aha nie dopisalam, ale czosnek powinien być polski, nie chiński...)
anka332 współczuje, ale ku pocieszeniu przeciętne małe dziecko nie lubi wpuszczania czegokolwiek do oka....jakoś te 10 dni musisz sie przemęczyć...