Wiesz tu nie chodzi o to, zeby robić z małej córunie mamuni, która się chowa za spódnicą. Ale o to, żeby czuła się pewniej w nowym środowisku. 3 latkowi wytłumaczysz o co chodzi, więc w tym przypadku mama jest zbędna. Z roczniakiem też inaczej, a dwulatka dużo rozumie, ale może czuć się zagubiona. A tak poszłaby z Tobą, próbowała nowych rzeczy, Ty zobaczyłabyś jak się zachowuje. A pod koniec pobytu powiedziałabyś jej, że tu jest fajnie, że Tobie też sie podoba, ale dzieci, jak widzi są bez rodziców, więc jutro zostanie już sama. No, ale to tylko taka moja sugestia. U nas tak dzieciaki (2 latki) tak były przyzwyczajane i wyszło bardzo fajnie.