Bo miałam pieluchę na ramieniu

Na niej oparty łepek Bartka.
Nie wiem czym miał się udusić, ale ją zrypałam.
Tak samo jak jakiś menel mijając mnie ostatnio, Bartek się obudził i wołał jeść - przechodząc stwierdził, że tak płacze dziecko, które ma mokro. Nosz kur...de.
W ogóle cięta jestem ostatnio

Ja nie lubię śpiochów. Mój śpi w bodziaku na krótki rękaw i pajacu. Zastanawiam się czy to nie za dużo.
Jest przykryty kocem (lekkim) i śpi w pokoju z rozszczelnionymi oknami.
Cóż za wspaniała cisza w domu
