o nie nie, Marietka nie jest niejadkiem
jakoś nigdy mi to przez usta nie przechodziło, chyba raz przeszło przez klawiaturę, tutaj właśnie, ale to jak już prawie nic nie jadła. Cały czas jednak myślę, że to tylko przejściowe, że jest na to jakiś powód (najprawdopodobniej ząbkowanie) i się w końcu poprawi.
Zwał jak zwał. Wiele razy pisałaś, że mało je, a potem jeszcze, że je selektywnie

Dlatego tak napisałam. Nieważne

Lila, bo to chyba jest tak, że przed tv dziecko je "bezwiednie" tj. zje np. kolację czy tam podwieczorek, a jest tak zapatrzone i zafascynowane oglądaniem/bajką/programem, że nie kuma, że zjadło. Dobrze pamiętam?
Tymek obiad i kachę, jak mówiłam, je w kuchni bez telewizora. Tego się trzymałam od początku i tu nie ma problemu. A te inne rzeczy, to nie jest tak, że on je tylko przed tv - to był przykład. Ja mówiłam o nas ogólnie, że np. w czasie oglądania (chociaż nie ogląda dużo i tylko wybrane bajki), ale też np. w czasie zabawy czy latania po ogródku - ogólnie, że te rzeczy które wymieniałam je z doskoku. Nie mam nic przeciwko temu żeby takiego banana zjadał w czasie "biegania", tym bardziej że nie trzymamy się już schematu jako tako (tyle że je zazwyczaj 5 posiłków i to jest stałe), ale np. śniadanie wolę by było przy stole - jak ludzie
