Dziewczyny ze Szczecina ,szukam dobrego okulisty,najlepiej na NFZ (może udałoby się zapisać jeszcze na końcówkę listopada/początek grudnia???),ale prywatnych też chętnie sobie zapiszę,w razie czego będę miała wyjście awaryjne.W piątek Kubuś miał pierwsze badanie oczu i niestety nie jestem zadowolona.Byłam z Nim w Zdrojach na Mącznej,pani dr niestety nie przekonała mnie w kwestii dobrego wzroku i prawidłowego reagowania Kuby na Jej badania.Wolałabym jeszcze z kimś się skonsultować,bo tutaj miałam wrażenie,że "na odwal się" i aby dla świętego spokoju mnie uciszyć pani dr mówiła,co chciałam usłyszeć.
Kuba nie do końca chciał współpracować,bardziej zainteresowany był panią i jej przyrządami (czyli kluczami od gabinetu) niż wodzeniem wzrokiem za tym,co pokazywała.I jak lewym oczkiem owszem podążał za tymi kluczami,tak prawym już nie i nie wiem,czy dlatego,że już się znudził czy naprawdę tym oczkiem słabiej widzi.
Po zakropieniu oczek,gdy badała Kubę światełkiem (przepraszam za niefachowe określenia;)ale nie znam się na tym),nie dość że Mały wkurzał się,bo jeździła Mu kudłami po pyszczku to ryczał bo był unieruchomiony,ona po dłuższym zastanowieniu się stwierdziła,że Kuba ma rozmytą siatkówkę w obu oczkach.Zapytałam co to znaczy,to nie potrafiła mi tego wytłumaczyć,jak pytałam z czym to się wiążę na chwilę obecną i przyszłość to stwierdziła,że niby z niczym,bo często tak niemowlaki mają,ale trzeba to co 4 miesiące kontrolować.To ja się pytam,po co skoro nie jest to groźne?!Po kolejnym moim pytaniu pani dr stwierdziła,że w przyszłości Kuba może mieć jasną cerę!(a już jest "opalony" po mnie)...Co to ma wspólnego?
Po moim dopytywaniu,co z tym wzrokiem już na odwal się wzięła "linijkę z otworami różnej wielkości"

,Kuba znów bardziej zainteresowany był łapaniem linijki niż patrzeniem w te otwory,ale pani dr szybko stwierdziła u Niego nadwzroczność w obu oczkach (niby 4,5) i tak chciała zamknąć mi usta.
Zależało mi na dokładnym badaniu,bo w rodzinie męża jest znaczne obciążenie wadami wzroku-jego matka,siostra,siostrzenica i on mają właściwie od urodzenia problemy z oczami,mąż np.na jedno oko widzi tylko w 10%...