Ja bym lateksu nie kupiła, za bardzo uczula. Nie mam pojęcia kto wpadł na pomysł materaca z lateksem dla dziecka
Cały czas się nad czymś zastanawiam....Rozumiem samą kwestię lateksu,jako czynnika uczulającego,ale nie do końca ogarniam,jak materacyk z lateksem uczula?Przecież dziecko nie leży bezpośrednio na nim,sam materac jest czymś "powleczony" plus kładziemy prześcieradełko/pościel.Nie zgłębiłam jeszcze jakoś bardzo tematu,ale czy tu wchodzi w grę wdychanie cząsteczek lateksu,które jakoś mogą przedostawać się do powietrza (jak to np ma miejsce w przypadku rękawiczek i talku w nich używanego)?
Dziewczyny a jak to jest z tym ustalonym planem dnia dziecka? Czy w wieku 3 miesięcy wasze maluchy już wyrobiły sobie coś takiego? Pytam, bo u nas z tym krucho.. Młody wstaje koło 7 i zasypia koło 22 (choć dziś np zasnął o 19:30). W ciągu dnia nie chce spać, bawimy się (sam albo ze mną czy kimś innym czasem), karmię go na żądanie (to dobrze jeszcze czy mam mu określone godziny już ustalić?) i tak nam mija dzień.. Koło 12 staramy się na spacer iść, ale też nie zawsze nam wychodzi...
Tak czytam u was i lepiej to chyba wszystko wygląda, a u nas taki rozgardiasz ciągle...
To tak jak było/jest u mnie.

Mnie też dziewczyny pocieszały,że potrzeba czasu,bo to jeszcze maleństwo.Kuba od początku w dzień nie chciał spać,dopiero od około miesiąca ma ochotę na spanie około 2-3 godziny po porannym przebudzeniu,a później jeszcze z 2 razy zasypia,ale żebyś nie myślała,że jest tak kolorowo

to powiem Ci,że ma chyba jakiś budzik w dupce,bo śpi równiutko 30 min

święto jest,gdy prześpi 40-45 min.Nawet nie wiesz,jak zazdroszczę dziewczynom,których maluchy śpią 1-2 godziny,bo mogą odpocząć,zdrzemnąć się czy zrobić coś bez ciągłego biegania do brzdąca.

Już nawet na spacerach nie chce spać dłużej a do tego "wkurzają" go kocyki czy kombinezon (jeszcze i tak niezbyt gruby) i troszkę marudzi.
Co do karmienia,to dopóki miałam full mleka w piersiach to było całkiem fajnie,bo szybko sam z siebie nauczył się jeść co mniej więcej 3 godziny.

Później nieco mleka zabrakło,więc się rozregulował i teraz choć dostaje i cycka i mm (to drugie ostatnimi czasy coraz rzadziej

) to potrafi domagać się jedzenia w różnych odstępach czasu.Nauczyłam się "być gotowa" co około 2 godziny,więc wyobraź sobie jak teraz biegam wszędzie (a nie jestem zmotoryzowana),żeby po 2 godzinach od karmienia być znów w domu,bo jakoś nie mam ochoty na cyckowanie w Centrum Handlowym-za dużo roboty i nerwów by nas to kosztowało.Jak nie mam wyjścia lub widzę,że jeszcze nie jest tak źle z Głodomorem to i 4 godziny wytrzyma,ale to już ostatkiem sił.
Co do spacerów to też nie zawsze nam się udaje wyjść,bo bywa co chwilę głodny lub tak marudny,że nie ma opcji się wyszykować.
Od końca października prowadzę zapiski Jego aktywności w ciągu doby i zaczynam od jakiegoś czasu widzieć światełko w tunelu.Już mniej więcej wiem,kiedy spodziewać się marudzenia ze zmęczenia,widzę kiedy powinnam Go kąpać,zapisuję też jak często je i wyciągam wnioski.
Chciałabym aby chodził wcześniej spać wieczorem,ale na razie jeszcze nie umiem tego ogarnąć-kąpiel,wycieranie,smarowanie itd.na tyle Go rozbudza,że nie ma mowy o spaniu,później po jedzeniu owszem,czasem zasypia dość łatwo,ale znów tylko na 30 min,czego efektem jest,że chodzi spać tak późno jak Twój.