[ricardo]

Jak zacznę się już na poważnie rozglądać to już napewno wpadnie mi w oko to co trzeba i pewnie brązy też mi się spodobają - byle nie było szaroburo. Jakiś nadruk fajny i napewno będzie lepiej.

Marta nie no dzięki ale aż takie kolorowe wszystko naraz to akurat nie

Jestem strasznie ciekawa jaki Dominiś będzie. Czy podobny do Natki, czy też będzie miał kręcone włoski, czy też będzie tak michę zacieszał jak ona i będzie totalną przylepką czy też całkiem na odwrót. Zobaczymy co tym razem z naszych genów powstało

I co tu teraz zrobić z tymi wszystkimi ubrankami po Natce? Teraz mi szkoda tego się pozbywa sprzedając... Chyba jeszcze trochę potrzymam a potem no cóż... Trzeba będzie coś z tym zrobić.

Potrzymaj jeszcze bo ja teraz nie mam kasy na ewentualne zakupy 

Pati ja za to narzekam, że większość rzeczy dla dziewczynek jest różowa  Starszą (taką roczną) dziewczynkę można jakoś kolorowiej ubrać, ale ciuchy na takie maluchy do trzeciego m-ca jest jednokolorowa - róż różem poganiany 

Pati jakbyś miała maleńkie ciuszki po NAtce i chciała odsprzedać to ja się do Ciebie uśmiecham

[Anjuszka]

Zostaw ciuszki, może się Wam jeszcze przydadzą

[ricardo]

Anjuszka narazie nie ma mowy o tym żeby nam się jeszcze przydały chciałabym może kiedyś no ale x lat to nie będę tego tyle trzymać.

Ewa i Marta - jak się zdecyduje je sprzedać to najchętniej zapraszam do mnie, na żywo będzie można sobie pooglądać i pomacać i nie będę musiała robić zdjęć. Wszystko wygrzebie z zakamarków ale to muszę jeszcze do tego dojrzeć hehehe

[ricardo]

Ewa tych maluśkich to najwięcej sprzedałam właśnie. A że fakt - wszystko zazwyczaj różowe ale mi to akurat nie przeszkadzało coś mi jeszcze zostało ale wiadomo, musiałabyś sobie na własne oczy obejrzeć.

[Anjuszka]

Zarzekała się żaba błota nie mów hop

Trzymaj za mnie kciuki, to może i ja coś odkupię 

Pati jak dojrzejesz do decyzji to się zgadamy 

jak dojrzejesz daj cynk a ja skonsultuję to z moim budżetem 

[ziomaleczka]

Zdjęcia rewelka! Szczególnie to "romantyczne"...

Podzielam zdanie Dziubaska odnośnie Twojego koloru włosów Cudnie w nim wyglądasz, no i w ogóle z brzuszkiem piękniejesz z dnia na dzień, co? Śliczna kobieta z Ciebie

Natalka ma po kim być ładna Urocze ma włoski i rozbrajający uśmiech

Gratuluję synusia! Dominik - bardzo ładne imię dla chłopca!

[ricardo]

No nie mówię hop, ale napewno na najbliższe kilka lat trzeba będzie dać se na wstrzymanie a "wpadki" nie planuję. Ja w ogóle zawsze się dziwię jak to jest, że ludzie kochają się bez zabezpieczenia i przy tym właśnie zaliczają tzw "wpadkę" i jeszcze się dziwią jak to możliwe. Dla mnie to nie pojęte. Seks bez zabezpieczenia zawsze może się równać ciąży a tu niektórzy zdziwieni, zszokowani no ale to ogólnie nie o tym miało być

Anjuszka kciuki trzymam Może przyjedziesz, pobawisz się z Natką, pogłaszczesz brzucho i już będzie nafluidowana??

Ewa ok Jakoś wcześniej nie było mi szkoda sprzedawać, ale teraz jest mi już szkoda trochę Zwłaszcza że teraz większość miała kupowane nówki. Kurcze, ale wiadomo - lepiej sprzedać niż miałoby się kurzyć, a teraz jeszcze hormony doszły i pewnie jeszcze sobie nad tymi ubrankami popłaczę

Marta ok

Asia dzięki Kolor włosów mam nadal niedopracowany bo wszystko mi spływa po tej mojej dekoloryzacji... Muszę przeczekać, ale teraz chętnie bym zapuściła włosy. Najlepiej by było jakbym jutro rano wstała i miała długość do łopatek oczywiście bez odrostów
Natusia również dziękuje ;-*


A teraz idę pobuszować po kuchni w poszukiwaniu czegoś do jedzenia Mam straszną ochotę na kabanosy a nie mam ich w domu  jutro muszę kupić. A dziś będę musiała pocieszyć się czymś innym

[Anjuszka]

Chętnie pasuje mi cały przyszły tydzień

[ricardo]

No to super Mi pasują najlepiej czwartki - R. ma piłkę to sobie można spokojnie posiedzieć a chłop się nie plącze. Jeśli ktoś jeszcze byłby chętny to oczywiście zapraszam i z dziećmi i bez Jakoś się pomieścimy

[Anjuszka]

Ok, to jesteśmy umówione

Pati mój mąż będzie chadzał w czwartki na język obcy, więc wtedy też będę miała wolne czwartki i kiedyś wproszę się na spotkanie  Ogólnie jak już zaprzestanę chodzenia do pracy to będę miała całe dni wolne i w końcu wyrwiemy się na obiecany soczek  Wybacz, ale teraz po pracy to nie marzę o niczym innym jak o zjedzeniu obiadu i zalegnięciu w łóżku...

[ricardo]

Ok Anjuszka To widzimy się w czwartek

Ewa nie ma sprawy mów tylko który czwartek bo tak napisałaś że zrozumiałam, że za tydzień nie będziesz? A kiedy idziesz na zwolnienie?

Za tydzień w czwartek mam wizytę, więc na pewno nie będę  A Ty kiedy się wybierasz na podglądanie maluszka?

Póki co dobrze się czuję, więc nie widzę przeciwskazań do chodzenia do pracy.  Myślę, że maksymalnie do końca marca popracuję, bo później może mi brzuszysko przeszkadzać i nie będę do klawiatury dosięgać 

Przyznam szczerze, że momentami brakuje mi wolnego dnia, abym mogła przejechać się po hurtowniach i zorientować w ciuszkach (pomacać, ceny porównać itp.)  Będę musiała spiąć się w kwietniu i wszystko pozałatwiać 

[ricardo]

Ja mam wizytę dopiero 21 lutego.

Jak chcesz pracować to pewnie a jak tyle popracujesz to chociaż ostatnie 2 miesiące sobie odpoczniesz byle tylko na końcówce plecy nie bolały i było jak spać hehehe

Ewa z moim tempem to w kwietniu będę pewnie z Tobą chodzić i kupować wszystko co będzie brakować

Byłoby super mieć towarzyszkę i zarazem doradcę wśród tych maleńkich cudnych ciuszków 

Woow! Daleko do Twojej następnej wizyty  Ja już swojej nie mogę się doczekać 

[ricardo]

No tylko że ja teraz wizytę miałam w piątek dlatego kolejna za miesiąc

Ewa jak będziesz jeszcze chętna towarzystwo i ja będę zdana do turlania się jako takiego to chętnie z Tobą pochodzę i posprawdzam pognębimy trochę sprzedawców 

[ricardo]

Zapomniałam wczoraj dopisać, że była druga część imprezy urodzinowej - przyszła Natalki koleżanka i fajnie się bawiły razem Dostała śliczne ubranka z coccodrillo (bluza, bluzka na długi rękaw i legginsy), od razu oczywiście nałożyła bluzę i nie chciała jej zdjąć mała modnisia

Znów się wszyscy objedli obiadem i tortem i ciasta znów mało kto ruszył. Na szczęście R. wziął do pracy i już mam pustki w domu

Aaaa, no i dziś wstałam z postanowieniem że sprzedaję ubranka Natalki. Podeszłam do naszego składowiska i zawróciłam

[pamela]

Apropos wpadki, ja tez tego nie kumam, moja druga ciaza nie byla planowana ale tez nie byla wpadka, wiedzialam co robie i z czym to sie wiaze i chyba kazdy kto sie bzyka to wie. No tyle, ze sa wyjatki, zawodzace srodki antykoncepcyjne, nieuswiadomione nastolatki.

Ja sie teraz wahac juz nie bede, sprzedaje po Maxie wszystko jak leci, po co mi to, trzeciego dziecka nie planuje w ciagu najblizszych 5 lat minimum wiec i sentymentow nie bedzie.

[Anjuschka]

U nas Paula była wpadką i do dziś nie wiem, jak to się stało - tzn. musiał zawieźć środek antykoncepcyjny. Także ja rozumiem.

O ile wpadkę mogę zrozumieć to już tej wypowiedzi nie...

moja druga ciaza nie byla planowana ale tez nie byla wpadka

Pamela to jak to nazwiesz? Pytam z ciekawości, nie złośliwości...

[ricardo]

Nie no jak antykoncepcja zawiedzie no to wiadomo, że to już totalna wpadka

Ewa można to nazwać nieplanowanym poczęciem

[japcio]

Ewa można to nazwać nieplanowanym poczęciem

Może niepokalanym

[pamela]

Napewno nie wpadka, jestem swiadoma co robie, znam konsekwencje. Nie planowalam  ciazy chociaz swiadoma bylam ze tak sie moze wlasnie skonczyc. Predzej nazawalabym to nieplanowana mila niespodzianka, a wpadka kojarzy mi sie z czyms niechcianym.

[ricardo]

Ja rozumiem Pamela nieplanowane ale jak będzie to będzie i też dobrze.

[ricardo]

2 lata temu o tej porze zdychałam z bólu już od ponad 19 godzin... Tak mnie ten mały bąk męczył i dręczył 

Pamiętam, że czekaliśmy aż zakończy się jakiś mecz Polska - ktoś tam (chyba siatkówki) i mieliśmy jechać do szpitala...

Ostatni królewski posiłek w domu - porządna jajecznica  i w drogę - na ostatnie godziny męczarni w szpitalu 

Ale to było... Masakra

[dziubasek]

miło się wspomina, co? choć w zanadrzu drugi poród się kroi

Pati, mam nadzieję, że nie zdążysz na planowane cięcie, złapie Cie nagle i jak dojedziesz do szpitala, będziesz leciała pędem na porodówkę, a tam synek wyskoczy jak z procy