Dziś była moja mama więc ona zajęła się dwójką a ja mogłam sprzątać bez kręcenia się moich smarkow między nogami

Oprócz wysprzatania wyprasowalam jeszcze taaaaką górę prania no i dużo lepiej się czuję.
Pod stołem w kuchni zrobił nam się mały składzik więc gdy pozbyłam się wszystkievo z tamtad to od razu kamień z serca. Zostało mi tylko pod stołem w rogu torebki na prezenty i torby papierowe zakupowe i nie wiem gdzie je wsadzić. Jakoś w żadną półkę mi nie pasują.
Jutro chyba caly dzień spędzę w kuchni. No oprócz wizyty u fryzjera. Rano ciasto, potem fryzjer. Wrócę i znowu do robotyka - muffinki, zupa, surówki i miecho. Oj chyba długo nam zejdzie.
Ninka ja bym sobie chętnie pospala w dzień ale nie umiem. Codziennie so ie obiecuję że dziś będę spała ikonczy się na tym ze wymyslam sobie robotę i tak schodzi.
Pamela no to po weekendzie napewno coś będzie
