nagle M. stwierdził, ze jest pomiędzy młotem a kowadłem..... a ja..... - że jak tak, to ja się wyprowadzam do swojej mamy
nio i już centralnie sie zaczęłam ubierać, krzycząc ze nienawidzę jego rodziców, to nasz ślub i wesele... że M. powinien byc po mojej stronie a nie pomiędzy.... i jak nie jest po mojej stronie to jest przeciwko mnie ....
Oj, ja bym pewnie zareagowała identycznie... Biedactwo

Ale miałaś prawo się wkurzyć

Powiem Ci, że jakby mi teściowie czy rodzice próbowali wcisnąć na moje wesele jakiś zespół grający disco z pola, to bym powiedziała, że w takim razie wolę W OGÓLE nie mieć wesela i byłoby to w 100% szczere

U nas też tak było, że jak juz sobie upatrzyliśmy zespół, to teściowa zaczęła nam szukać innego...

Na początku mnie to złościło, ale mój PM powiedział, że jego mama ma świetny gust i jak nam znajdzie zespół, to będzie równie dobry albo jeszcze lepszy

Nie wierzyłam, ale okazało się, że miał rację

No i mamy dzięki teściowej i jej znajomościom najlepszy zespół w Bydgoszczy (moim skromnym zdaniem

) i to za 3,5 tys zamiast za 5 tys

Ale na Twoim miejscu to bym jednak nie odpuściła i twardo upierała się przy Credo Band. Kochana, to Twoje wesele! Jest z założenia raz w życiu i wszystko musi Ci się podobać, bo nie będziesz już miała szansy, żeby zorganizować je lepiej

I nie zgadzam się z takimi tekstami, że "wesele jest dla gości a nie dla Młodych". Bzdura! To Wy inwestujecie w tę imprezę najwięcej czasu, wysiłku i pieniędzy i to Wam ma sie podobać! To ma być Wasz najpiękniejszy dzień w życiu, nie teściów czy gości...

Naprawdę, skoro już zaczęłaś walczyć o swoje, to powalcz jeszcze trochę, nie masz nic do stracenia! Trzymam kciuki, żeby było tak jak ty chcesz
