ja będę miała dwuczłonowe nazwisko, troszkę jeszcze się zastanawiam, czy jednak nie wybrać PM'a, zostały mi 2 dni (jeszcze mogę zmienić w USC), ale jednak moje mi się podoba, PM'a znacznie mniej
, stąd dwuczłonowe 
E, to nie jest tak, że musisz się zdecydować do konkretnego dnia a później kiła mogiła

Ja na razie będę miała swoje nazwisko, ale pytałam panią w USC, czy to jest nieodwracalna decyzja, to powiedziała, że absolutnie nie, w każdej chwili będę mogła przyjąć nazwisko męża, nawet po 20 latach małżeństwa

Mnie się nazwisko PMa podoba nawet bardziej niż moje, ale wizja wymiany wszystkich dokumentów, (dowód osobisty, prawo jazdy, paszport, karty kredytowe) skutecznie mnie zniechęciła

Rety, ile to by było załatwiania, latania po urzędach, stania w kolejkach... Jeszcze trzeba by było płacić, robić zdjęcia... Że Wam się tak chce...

Mój PM na początku prosił, żebym przyjęła jego nazwisko, niby mu tak zależało, ale jak spytałam, czy będzie mnie woził po urzędach i bankach, to od razu stwierdził, że w sumie mogę zostać przy swoim

Dzieci na razie nie planujemy, więc nikogo nie skrzywdzimy

Sorki, Werciu, że tak w Twoim wątku sie rozpisałam
