Widzisz tak sie składa, ze mam pojęcie... bo mój mąz wychowywal się bez ojca od 7mego MIESIĄCA swojego życia.
Poza tym... nie znam Twojej mamy, ale przeciez mogla ulozyc sobie zycie od nowa... moze nie chciala a moze byly inne czynniki nie wiem... ale przeciez TY nie przezyjesz zycia za nia Wercia!!!
Nie chce zebys pomyslala tez ze ja chce Ciebie albo Twoja mame obrazic, bo nic z tych rzeczy.
Poza tym skad wiesz, że Twój mąż też Cię nie zostawi za jakiś czas?Kochacie się.... ale nikt niczego nie jest do końca pewnym, przecież życia nie przewidzisz!!! I co wtedy Werciu? Będziesz żyła jak Twoja mama?? Zamiast sobie pomóc??Co powiesz wtedy o miłosci?I o tym, ze nie masz dzieci?Bo mhm bałas sie je miec? Widzisz Twoja mama napewno sie cieszy, że miała Ciebie bo z nia byłaś .... ale Ty też masz swoje zycie... ludzie mają gorzej Werciu... zawsze tak myśl. Nigdy nie wiesz co czeka Cie w życiu.
Oczywiście życze Wam jak najlepiej!!! Nie chce żebys pomyslała, że przewiduje Twoje życie itd... Tylko skoro tak sie wgłębiasz z jednej strony to pomyśl tez o drugiej stronie... każdy kij ma dwa końce.
Tak samo jak mowiłas mi kiedys, ze byc żonką cywilną, to dla Ciebie jak wcale nie byc żoną... no więc gdybyś się kiedys rozstała z mężem po kościelnym, to oczywiście już zoną nigdy nie będziesz tak?.... Bo z kimś innym będziesz mogła miec juz tylko cywilny... chyba ze zalatwisz uniewaznienie koscielnego.
Aha... wracajac do mojego listu do Papieża. Juz sie dokładnie dowiedziałam o co chodzi

) Papież udziela rozgrzeszenia i wysyła list do Biskupa z mojej diecezji. Pierwsza spowiedz wraz z tym listem ma sie wtedy u biskupa. Można wtedy normalnie juz chodzic do spowiedzi i do komunii.
To sa przypadki wlasnie takie jak ja miedzy innymi, kiedy ma sie rodzine i dzieci i chce sie je wychowac zgodnie z zasadami. Czekam wiec na odpowiedz

)