e-wesele.pl
Bebikowo => Bebikowe różności => Wątek zaczęty przez: anetka71 w 13 Maja 2010, 12:02
-
Witam!
Za nicałe dwa tygodnie czekają mnie pierwsze szczepienia córeczki i mam z tego powodu problem :( Wszędzie słyszę o szczepieniach skojarznych 5 w 1, 6 w 1, szczepieniach na rotawirusy i pneumokoki...Problem we tym,że ile gazet/forum/lekarzy-tyle opinii. Chcę dla swojego dziecka jak najlepiej,ale wiem także, że najdroższe nie zawsze oznacza najlepsze...Mój lekarz rodzinny namawia na wszystkie szczepienia (te płatne), koleżanka lekarz odradza rotawirusy, a z kolei moja ginekolog swoje dzieci szczepiła tylko tym,co gwarantuje NFZ i mnie też tak radzi. Ponieważ to forum jest dla mnie kopalnią dobrych rad i porad, mam do Was pytanie- a jak Wy szczepiłyście swoje pociechy? wiem,że pewnie opinie będą różne,ale może to pomoże mi trochę dokonać wyboru. Nie chodzi mi o t,by zaoszczędzić pieniądze, tylko o to, by nie szczepić wszyskim co popadnie, bo tak reklamują gazety i telewizja...
Z góry dziękuję za porady :)
-
Ja szczepiłam skojarzonymi i polecam. Po pierwszej szczepionce na NFZ moje dziecko mialo skutki uboczne (placz wrecz wrzask, temperatura, brak apetytu- nie jadło nic). Od momentu szczepienia skojarzonymi brak skutkow ubocznych. Ale to akurat przypadek mego dziecka, u Ciebie może być inaczej.
Co do rota - nie szczepilam, było juz za późno. Puki co nie żałuje.
Pneumo i meningo też narazie nie - lekarka mi powiedziała, ze jeśli siedzi ze mną w domu można poczekać. Teraz w planach mamy puszczenie go do przedszkola i będziemy szczepić - z tym, ze po 2 r.ż. jest tylko po jednej dawce (meningo wogóle jedna dawka, nie ważne ile dziecko ma miesięcy/lat).
Także u mnie to tak wygląda.
A jak u innych dziewczyn to pewnie już niedługo napiszą :-)
-
Meningo chyba sa dwie dawki przed skonczeniem 2lat.
-
a po 2 latach jedna :)
-
My wybraliśmy szczepienie skojarzonymi 6 w 1 oraz Rotarix. W tej 6 w 1 nie trzeba dodatkowo na wzw szczepić, no i w ogóle 1 ukłucie to dla mnie cud bo po tym 1 moja Mała dosyć długo płakała, a przed nami babka szczepiła tymi na NFZ i dziecko tyle płakało, że aż mi się serce krajało. Po tym szczepieniu moja Mała nie miała żadnych skutków ubocznych, jedynie co więcej spała i tyle.
-
My szczepiliśmy wszystkim jak leci bo Szymek jest żłobkowy. Skojarzonymi 6 w1, rota jak był malutki. Szczepionka na rota rzeczywiście ma wiele różnych opinii bo chroni tylko przed jednym szczepem wirusa, a co chwile pojawia sie jakiś nowy szczep. Szymek miał lekką jelitówke jak miał 8 miesiecy, nie chciał pić i wylądowaliśmy w szpitalu żeby go trochę nawodnić. Okazało się że był to jakis szczep przywieziony z wysp. I rzeczywiscie 2 dni wczesniej była u mnie kolezanka z Irlandii. Dzieki temu ze Szymek był szczepiony przeszedł ta jelitówke bardzo łagodnie- raz wymioty 3 razy kupka- a odwodnił się tylko dlatego że nic a nic nie pił. Wiec ja uważam że jeśli ma sie możliwość to powinno sie szczepić na rota.
Pneumo i meningo to w sumie dla mnie oczywiste żeby szczepić- tym bardziej jak dziecko przebywa w dużych skupiskach dzieci. No i dzisiaj szczepiliśmy na ospę.
Na meningo zawsze jest jedna dawka, niezaleznie kiedy się szczepi. Pneumo 3 dawki jesli szczepienie przed rokiem, 2 dawki jesli szczepienie po roku i jedna dawka dla szczepienia po 2 roku zycia.
-
My szczepilismy na wszystko tj: rota, 6w 1, pneumo i ospa (dzieki temu Mloda nie zachorowała jak na razie na ospe a miala styczność z dwoma kuzynami, ktorzy wlasnie ospe przechodzą), teraz bedzie szczepiona na meningo :) Wg mnie warto!
-
Ja nie szczepiłam na tę obowiązkową po 13 miesiącu, na meningo, pneumo i na rota.
-
My szczepiliśmy 5w1 i rotawisusy
Co do rota mam mieszne uczucia. Daria w Boze Narodzenie złapała wirusa jelitowego, o ile się nie mylę był to Norawirus, czy jakoś tak ??? 10 dni koszmarnej biegunki i niestety pobyt w szpitalu, chociaż tylko dwa dni. Na oddziale leżały z nią dzieciaki z rotawirusem, ale rota młoda nie złapała. Sama nie wiem czy szczepiłabym drugi raz ???
Jak skończy 2 lata zaszczepimy na pneumo i meningokoki. Na ospę nie szczepimy
-
my szczepiliśmy 6 w 1, rotarix, a po roku Priorix, pneumokoki i ospa wietrzna. Teraz czeka nas meningokoki, jedna dawka!
Wolę zaszczepić, teraz mała ma większy kontakt z dziećmi.
-
Na meningo zawsze jest jedna dawka, niezaleznie kiedy się szczepi.
to w kontekście, że forum to kopalnia wiedzy...
akurat to powyżej to wierutna bzdura...
-
A no wlasnie, zdziwilam sie ta jedna dawka...ale mam pytanie na stronie meningokoki.info pisze, ze jedna dawka jest "od 2 roku zycia", a pozniej, ze dziecko 1, 5 roczne powinno miec jedna dawke czy tzn., ze OD 2 roku, znaczy po skonczonym pierwszym ::)
Caly czas myslalam, ze PO skonczonym 2-gim roku jest jedna dawka ::)
-
My meningo mieliśmy zaraz po roku i była tylko jedna dawka. W piątek byliśmy na drugiej dawce pneumo i ospie i na temat meningo dostałam taką informację od pielęgniarki która szczepi. Może to zależy od tego czym się szczepi.
Neisseria meningitidis grupy C (meningokoki grupy C) - Szczepionki skoniugowane :
- niemowlęta po ukończeniu 2 -go miesiaca życia: 2 dawki z co najmniej dwu miesięczną przerwą, dawka przypominająca w drugim roku życia - dzieci powyżej 1 roku życia, młodzież,dorośli: 1 dawka szczepionki.
Szczepionki polisacharydowe:
dzieci powyżej 2 lat i dorośli, konieczne dawki przypominające co kilka lat.
Źródło: http://www.meningokoki.info.pl/index.php?page=kalendarz_szczepien
-
Ja nie szczepiłam na tę obowiązkową po 13 miesiącu, na meningo, pneumo i na rota.
Ja dziewczyn też nie zaszcepię na tą
-
Mariola ja nie zaszczepiłam właśnie po tym jak z Tobą rozmawiałam i potwierdziłam obawy co do jej szkodliwości u mojej pediatry. Ona swojego dziecka też nie zaszczepiła.
-
a wiesz jak Ja pluję sobie w twarz?
chyba tłumaczyć Ci nie muszę
-
Wiem. Nie musisz...
-
Nie mniej jednak...gwoli ścisłości to
meningokoki - dzieci powyżej 1 roku życia, młodzież,dorośli: 1 dawka szczepionki.
nie oznacza tego...
Na meningo zawsze jest jedna dawka, niezaleznie kiedy się szczepi.
-
Fakt nie oznacza ale to babka w szczepieniach mnie tak poinformowała. Poza tym na plakacie w przychodni jest jak byk napisane że na wirusa są narażone dzieci powyżej roku, więc nie widzę sensu szczepić przed rokiem. Na stronie informacje są trochę inne bo podają że dzieci od 3 miesiąca życia.
-
oj czepiacie sie szczegółów
ważne,że po roku jest jedna dawka
a jak ktoś chce zaszczepić wcześniej to ma więcej niż jedną dawkę
i tyle.. ;D
-
Owszem Mariol, ale wypadałoby napisać "przepraszam pomyliłam się", a nie udowadniać, że niby się pomyliłam, ale jednak nie pomyliłam.
-
Rzeczywiście powinnam była tak napisać lilian za co przepraszam. Tylko będąc szczerym strasznie mnie wkurzyło to Twoje stwierdzenie "wierutna bzdura".
No i teraz pytanie kto piszę prawdę odnośnie tego od jakiego wieku dziecko jest narażone na wirusa- po 3 miesiącu czy po roku ???
-
Bakteria nie wirus...to raz...
Dwa .... to co cytujesz to są dane epidemiologiczne, czyli najczęstsze zachorowania to wiek taki a taki...statystyka ma się nijak do pojedynczego przypadku.
Neiseria meningitidis nie pyta się o wiek...noworodek ma taką samą szansę na zarażenie się ja trzylatek jeśli będzie narażony na kontakt z patogenem, czytaj nosicielem, np w postaci kochanej babci, która wyliże mu smoczka.
Ryzyko rośnie po roku życia, bo dziecko ma kontakt z szerszą grupą ludzi, trafia do skupisk typu żłobek, zajęcia muzyczne itp.
-
dlatego Ja nie cierpię babć oblizujących smoczków, czy podających czegoś do spróbowania ze swojej łyżeczki czy kubka
-
To ja napiszę jeszcze odnośnie rota. Opinie są podzielone, ja zawsze byłam za tym aby szczepić. Na potwierdzenie sytuacja z tego tygodnia. Szymek w ndz rano miał wymioty i biegunkę. Nie byłam pewna co było przyczyną, ale przeszło po 12 ( zaczęło sie nad ranem) więc winę zwaliłam na wieczorną kiełbasę popita chwilę później kaszą. Okazało się jednak że był to wirus- teściową która z nim spała rozłożył na bite 3 dni. Więc jednak szczepionka działa :)
-
Zu zaszczepiona na ospe jakis czas temu, teraz miala kontakt z dwoma kuzynami, obaj w odleglosci ok. 2 tyg byli chorzy wlasnie na ospe. Zu nawet nie zlapala tej "wersji poronnej" :) I wcale nie zaluje, ze wydalam 150 zl. Wystarczy mi zapalenie oskrzeli, podziekuje za inne paskudztwa. I nikt mnie nie przekona, ze lepiej by bylo, jakby zachorowala ::)
-
Anusia dokładnie. Nigdy nie wiesz jak Twoje dziecko przeszłoby taką ospę. Mogło być kilka chrostek ale co jak byłaby wysypana maxymalnie- główka, włosy narzady płciowe. Znajoma pielęgniarka mówiła mi że ostatnio widziała chłopca który miał tak strszna ospę że przez 25 lat swojej praktyki czegoś takiego nie widziała. Jedna wielka chrosta. No i taki 7 latek już może zrozumieć żeby nie drapać ale 2 latkowi tego nie wytłumaczysz- bedzie się drapał i zostawiał sobie blizny :/
-
Anusia ja nie będę przekonywać ale istniejące możliwe powikłania PO podaniu tej szczepionki są zdecyedowanie poważniejsze niż odra, świnka czy różyczka.
Poczytaj tu jeśli znajdziesz chwile. Moja pediatra właśnie dlatego poparła moje nie szczepienie, bo nie masz żadnych gwarancji...
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3402980&start=30 (http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3402980&start=30)
-
Rybka, ty piszesz o odrze, swince, rozyczce; ja o ospie :) To raz.
Po drugie nie szczepilam MMRII-przed szczepieniem zawsze czytam, jakie mam mozliwosci, dowiaduje sie, rozmawiam z pediatra.
Po trzecie odsetek tych powiklan jest znacznie mniejszy, niz powikladnia po tamtych trzech chorobach.
A po czwarte, wierze w to, ze szczepienia generalnie na wszystko uratolwaly wiele istnien ludzkich i są potrzebne.
-
Wiem ze piszesz o ospie, miałam bardziej na myśli odniesienie do stwierdzenia
I nikt mnie nie przekona, ze lepiej by bylo, jakby zachorowala .
Za blisko mam osobę której dziecko przeżywa te właśnie powikłania po szczepieniu żeby zdecuydować się świadomie zagrozić swojemu dziecku.
-
a czy odra świnka i różyczka nie sa w kalendarzu szczepien?
Tak na prawdę każdy powinien podjąć decyzję zgodnie z własnym sumieniem i intuicja. No i trzeba obserwować dziecko- wiadomo że jesli źle zareagował na pierwsze szczepienia nie ma co narażać na kolejne dodatkowe.
-
kjp są, właśnie w 13-14 miesiącu.
-
aaa o to zdanie ci chodzilo ;)
Dokladnie mysle, jak kjp
Tak na prawdę każdy powinien podjąć decyzję zgodnie z własnym sumieniem i intuicja. No i trzeba obserwować dziecko- wiadomo że jesli źle zareagował na pierwsze szczepienia nie ma co narażać na kolejne dodatkowe.
-
eee to pominęłam fakt na co mój dzieć był szczepiony ;p Szczepień pilnuje moja mama bo pracuje w przychodni w której jest nasza doktor :) Mnie tylko informują- trzeba teraz to i to zaszczepić :) Tym bardziej jeśli chodzi o obowiązkowe.
Strasznie ciężki orzech do zgryzienia z tymi szczeoieniami. Zaszczepisz- ryzyko powikłań, nie zaszczepisz- możliwośc zachorowania. Ja wychodziłam z założenia że gdyby coś sie stało po szczepieniu ( tfu tfu) to wiadomo przypadek, gorzej bym się czuła jakby Szymek zachorował i wiedziałabym że to dlatego że nie był szczepiony. Tego w życiu bym sobie nie wybaczyła. Poza tym on bardzo łagodnie przechodził wszystkie szczepienia- zero powikłań, gorączek bycia sennym :)
-
Rybka święte słowa
-
Ryba tu się niestety z Tobą nie zgodzę...NIKT NIE POTWIERDZIŁ, ŻE AUTYZM MA ZWIĄZEK ZE SZCZEPIENIEM MMR
Raz jakiś pan zrobił sobie badanie, które nie spełniało wymogów porządnego badania medycznego. Pech chciał, że opublikowano je w Lancecie....teraz i tak Lancet to wywalił, a panu odebrano prawo wykonywania zawodu w UK.
Ale co narobił smrodu to narobił...
Takie newsy są zawsze chętnie podłapywane przez ogół.
W UK już mają problem, bo pojawiła im się odra, której lata nie było, bo matki odmawiają szczepienia dzieci.
Wychodzę z założenia, że ok .......każda matka ma prawo. Tylko niech podpisze, że poniesie pełną odpowiedzialność za zachorowanie dziecka i najlepiej jeszcze koszty leczenia i ewentualnej rehabilitacji...
Skoro nie korzysta tego co daje jej system, niech również nie obarcza go potem kosztami leczenia.
-
ale tez nie ma dowodu,że nie ma związku
a dlaczego matka ma podpisać,że poniesie wszystkie koszta?
to moze niech lekarz podpisze,że poniesie koszta leczenia jak zachoruje dziecko po szczepionce
-
z zasad logiki...
Lekarz nie odpowiada za powikłania szczepienia, które nie powstały z jego winy, a są wpisane w samo szczepienie - patrz ulotka.
Odpowiada, gdy zignoruje np pewne objawy, które pojawiły się po pierwszym szczepieniu - to się tyczy np szczepionki przeciw krztuścowi - i zaszczepi drugą dawką...jeszcze parę sytuacji mogłabym przytoczyć.
Natomiast matka, która swoim uporem doprowadzi do kalectwa niezaszczepionego na własną odpowiedzialność dziecka jest za owo kalectwo odpowiedzialna.
Póki co płacić nie musi...a szkoda...(palacze tez by mogli zresztą, a nie płacą za leczenie POCHP) ...ale odpowiedzialność ponosi.
A co do
ale tez nie ma dowodu,że nie ma związku
to równie dobrze możemy wysnuć, że jest związek pomiędzy niepłodnością a jedzeniem selera...też go nikt nie udowodnił, ale nie jest powiedziane, że go nie ma....
Wybacz, ale to dość kulawa argumentacja.
-
wiem,że wiesz najlepiej
dlatego pasuje
-
nie chodzi o to co wiem najlepiej czy czego nie wiem...
Nie poddaje się owczemu pędowi jakie ma miejsce na forach internetowych, tylko sięgam do źródeł...
Niedawno krążył po necie tai cudzik odnoszący się do szkodliwości Actimela. Też wywołał poruszenie, a pozbawiony był jakichkolwiek podstaw merytorycznych.
Czy ktoś z Was przeczytał ten artykuł zamieszczony w Lancecie?
Podejrzewam, że nie...Jak można dyskutować o czymś czego się nie przeczytało??
Polecam lekturę.
http://briandeer.com/mmr/lancet-paper.pdf
oraz np to
http://www.mp.pl/artykuly/?aid=45133
http://www.mp.pl/artykuly/?aid=996
http://www.mp.pl/artykuly/?aid=993
i tu analogiczne badanie jak Wakefilda...
http://www.plosone.org/article/info:doi/10.1371/journal.pone.0003140
-
Lila, dyskutować z Tobą nie będę bo mi sie szczerze nie chce. Jesteś na tyle uparta że nie dasz sobie nic powiedzieć i do tego święcie przekonana tylko o swojej racji. Artykuł czytałam i to nie jeden dotyczący tego tematu. Nie szczepienie dziecka to nie moje widzi misię ale decyzj nie podparta przemyśleniami i zastanawianiem się, dyskusją z pediastrami w szpitalu, prywatnych gabinetach itd. Więc nie oceniaj dlaczego tak robie.
-
ja popieram rybkę
Lila nikt z nas nie jest tutaj lekarzem, wiec automatycznie nie jest dla Ciebie partnerem do dyskusji na ten temat.
Bo uważasz,że z tytułu braku wykształcenia medycznego, nie możemy mieć o tym pojęcia. Moje prywatne odczucie
A co chciałaś dać nam do zrozumienia wklejając link do literatury medycznej do tego napisanej w języku angielskim?
przecież prawie oczywiste jest,że wiecej niz połowa zwykłych laików na forum, nie jest w stanie zrozumieć tego typu literatury.
To co Ja napisałam o "szkodliwości"MMr usłyszałam w Poradni psychol.-pedagogicznej w Gdyni od Pani dyrektor, która jest psychologiem klinicznym. Potwierdziła mi szkodliwośc tego również Pani neurologopeda z Ośrodka Wczesnej Interwencji w Gdyni przy ul.Harcerskiej(nazwisk nie chcę tu podawać, bo nie wiem czy mogę).Czyli są kręgi również i medyczne, które takie zdanie mają.więc gdzieś to w głowie zostaje, skoro słyszymy to od "mądrzejszych".
są i również tacy, którzy uważają,że MMr nie ma wpływu na autyzm.Bo od wielu lekarzy i słyszałam taką opinię i z nią nie dyskutowałam
Ja akurat wszystkimi szczepionkami do tej pory zaszczepiłam.Po prostu wstrzymam się z MMR na jakiś czas u dziewczyn. Zaszczepię później...Jakiś odstęp czasu w ta czy w tą nie robi żadnej różnicy.Jak dzieci dostaną szczepionki jak będą starsze
poza tym od neurologa mam zaświadczenie dla Martyny,że jest dzieckiem podwyższonego ryzyka i ma mieć oczyszczone szczepionki...
nie potrafię Ci dokładnie zacytować, bo zaświadczenie zostawiłam w karcie u pediatry
-
Moja Pola ma prawie trzy lata i do tej pory nie zosttała zaszczepiona MMR, z tego względu, że pediatra, której ufam w 100%, sama twierdzi, że ta szczepionka jest bardzo kontrowersyjna i dziecko musi być w 100% zdrowe, żeby mozna mu było ją podać. Kazała nam ją zaszczepić ok połowy lipca, jezeli bedzie zdrowa ( narazie ma alergię wzmożoną). Dziewczynka na rózyczke zaszczepiona byc musi a innej szczepionki podobno nie ma, podobno tez często przychodzi do nas odra zza wschodniej granicy. Szczerze mówiąc boję sie tej szczepionki mimo wszystko.
-
NIka moja pediatra zasugerowała nawet później niż w 3 roku sczepić.
-
Jak to nie ma innej szczepionki niz MMR II jak jest....ja szczepilam bodaj Priorix - tez na swinke, odre, rozyczke wiec jakis tam wybor jest.
-
Sprawdziłam, też szczepiliśmy priorixem
-
tak ale to tak czy siak jedna szczepionka skojarzona, ja wolałabym zaszczepić osobno na każdą z tych chorób, a tak w ogóle to jeżeli chodzi o różyczkę to chciałabym żeby mała ją przeszła, ale nie ma się gdzie zarazić.
Ryba to może poczekam jeszcze trochę, a Ty kiedy planujesz szczepić?
-
Ok 6 roku. Przed szkołą.
-
kurcze laski, ja nie rozumiem, dlaczego wolicie zeby dziecko przeszło samo chorobe..
dziecko chore, to masakra w domu.. ja nawet nie lubie jak Mati ma katar bo mamy nocki nieprzespane bo co chwile sie budzi..
ja wole zaszczepić.. nie mowie, ze na wszystko, ale własnie zastanawiam sie nad szczepionka na meningokoki..
MMR II nie szczepiłam, tylko PRIORIXEM..
moja sasiadka ma coreczke ze stwierdzonym autyzmem (co prawda nie jakos bardzo zaawansowany) i tez uwaza, ze to od tej szczepionki (MMR) ::)
-
aneta ja nie uważam, że dobrze miec chore dziecko w domu, szczepiłam Polę na pneumokoki, ospę, teraz czekają na nas meingokoki, ale jeżeli chodzi o różyczkę to z tego co słyszałam i czytałam tylko przechorowanie daje dożywotnia odporność, szczepienie trzeba powtarzać a i tak przed planowanym zajściem w ciążę należałoby zrobić poziom przeciwciał Igg.
Nasza pediatra obie skojarzone szczepionki na odrę różyczkę i świnkę uważa za kontrowersyjne, więc ja czekałam i pewnie jeszcze chwilę poczekam.
-
moja sasiadka ma coreczke ze stwierdzonym autyzmem (co prawda nie jakos bardzo zaawansowany) i tez uwaza, ze to od tej szczepionki (MMR) Roll Eyes
a dlaczego strzelasz oczami?
nie ma w tym nic dziwnego
a jej obawy i strach, to normalna reakcja
i szukanie winnych też...
-
Nika, ja nie byłam szczepiona na różyczkę ale po zrobieniu badania n ap.ciała okazało się, że chorowałam i nie trzeba szczepić
-
No własnie o tym Maju myślę, ja chorowała i byłam szczepiona a jak mimo wszystko zrobiłam przeciwciała to okazało się, że mam dość wysokie podobno szczpeionka nie daje takich gwarancji przez np. 20 lat. Dlatego gdyby Pola i Lena przeszły przez różyczkę to nawet byłabym spokojniejsza, bo inaczej będą musiały pamiętac o badaniu a wiadomo, że nie każda ciąża jest planowana.
-
Mariol artykuł jest po angielsku, bo nie mam polskiego tłumaczenia...
poniżej są po polsku...ja też wolę czytać w ojczystym języku, bo mi szybciej i łatwiej...ale jak nie ma "po polskiemu" to muszę łeb wysilić.
Prawda jest taka, jeśli ktoś się boi, proszę bardzo niech nie szczepi. Natomiast podstaw naukowych nie ma na to żadnych.
I uczciwie przyzna, że jest to tylko i wyłącznie jego widzimisię nie podparte żadnymi dowodami.
W to włączam także zdanie lekarzy pediatrów...to też są tylko ludzie. Nie mniej jednak niech przyznają, że nie szczepią bo to ich decyzja podyktowana jedynie własnymi odczuciami albo uczuciami. A kontrowersyjność preparatów opiera się jedynie na spekulacjach i filmie fabularnym, który swego czasu powstał.
Żeby coś udowodnić to trzeba to UDOWODNIĆ...a dowodów jak do tej pory nie widzę.
A jakie inne dowody mam przytoczyć jak nie literaturę naukową??? bicie piany na forach internetowych???
Mariol, to że Ty się boisz jestem w stanie zrozumieć...
Tak jak jestem w stanie zrozumieć każdą inną matkę...boi się ma prawo...nie szczepi...jej decyzja - żyjemy w wolnym kraju.
Nie mniej jednak to jest tylko i wyłącznie decyzja podyktowana osobistym strachem i niczym więcej.
W żadnym wypadku nie upoważnia do pisania czy mówienia, że szczepionka ma związek z autyzmem.
Co więcej...pediatrę, który radzi Wam nie szczepić dziecka, macie prawo podać do sądu, jeśli wasze dziecko po przechorowaniu którejś z tych chorób rozwinie powikłania.
I gwarantuję Wam, że wygracie....o ile udowodnicie mu, że zrobiliście to za jego radą...
Bo że to wpisał w dokumenty, to nie sądzę...a w razie czego zawsze może się tego wyprzeć...dowodów no to, że Wam odradzał też nie macie, chyba, że chodzicie do pediatry w dyktafonem.
I wątpię, że w sytuacji kiedy do powikłań dojdzie też ochoczo będzie wspierał tezę MMR i autyzmu...daję sobie rękę obciąć, że się wszystkiego wyprze, a decyzją o nieszczepieniu obarczy Was.
Mariol prawdę napisałaś....szukanie winnych to typowe.
Czasem lżej się robi jak można kogoś wina obarczyć...szczepionkę chociażby.
-
Ja np nie twierdzę,że nie zaszcszepię w ogóle
po prostu zrobię to później
wydaję mi się,że ten czas nie zrobi jakiejś strasznej róznicy
i jak np nikogo nigdy nie namawiam aby nie szczepił
każdy ma swój rozum i bierze odpowiedzialnośc za swoje czyny. Nie mam takiej władzy,żeby komuś mówić co ma robić.Ma swój rozum, niech robi jak uważa
na dzien dzisiejszy moje dziewczyny mają wszystkie szczepienia z kalendarza szczepień
Marcel tez plus ospę
-
Przeczytalam sobie powiklania mogace wystepowac po odrze, swince i rozyczce...ja podziekuje za te choroby.
Uważam osobiscie, ze szczepionki są genialnym wynalazkiem, jak leki, ale tak samo jak leki i szczepionki maja objawy uboczne, ktorych niesetty nie da rady przwewidziec przed podaniem.
Tu link do odry: http://pl.wikipedia.org/wiki/Odra_(choroba)
-
Ja też zaszczepię ale tak jak Mariolka nieco później, wiem jakie ryzyko niesie za soba odra, ale np. różyczka nie jest tak groźna w zasadzie często przebiega podobno bezobajwowo.
-
a ja sie w 100% zgadzam z lilian
jak ktoś czegoś nie udowodnił to poprostu trzeba o tym zapomnieć i juz
ktos wywołał jazde na temat tego autyzmu a potem musiał sie ostro tłumaczyc
ale jak to zawsze jak pojawiają się jakieś "rewelacje" ktore mogą wywołać zbiorową histerie ludzie je lubią
a jesli chodzi o lekarzy to każdy z nich ma inne zdanie
ale nie każdemu też mozna ufac
ostatnio spotkałam sie z kilkoma ciekawymi przypadkami
jedna pediatra nie chciala zaszczepić 6tyg dziecka szczepionką skojarzoną bo twierdzila że odczyn który mała miala na przedramieniu po szczepieniu szpitalnym jest przeciwskazaniem do szczepienia
i tak zwodzila matke az do dwóch mies dziecka
jak ta zażądała zaświadczenia że odmawia zaszczepienia dziecka to zmiękła i podała szczepionke
a inna na pytanie czym różni się szczepionka skojarzona od tej darmochy od państwa usilnie twierdzi że jedynie ilością ukłuć
każda z nas musi to brać na własny rozum
-
a inna na pytanie czym różni się szczepionka skojarzona od tej darmochy od państwa usilnie twierdzi że jedynie ilością ukłuć
no nie tylko...
jest jedna zasadnicza różnica...
-
lilian ale jak ona powie matce że tylko tym no to większosc zdecyduje sie na tą bezpłatną no bo przeciez dziecko popłacze i przestanie a stówa w kieszeni
-
ze dwa/trzy tygodnie temu czytałam o szczepionkach w Wysokich Obcasach
było tam też o MMR II i autyzmie - to samo co napisała Liliann
jedyne co łączy te dwie sprawy to wiek w którym podaje się tę szczepionkę
ponoć w 13-14 miesiącu życia ujawniają się cechy autystyczne
-
to, że nie wszyscy lekarze znają się na szczepieniach to wiem po swojej pożal-się-boże rodzinnej...
Jeśli ktokolwiek boi się szczepić MMR to niech zastąpi ją Priorixem- sprawa prosta.
-
Jagoda generalnie chodzi o komponentę krztuścową
w skoniugowanej jest to komponenta acelularna, a w tej refundowanej komórkowa
Skuteczność szczepionek bezkomórkowych jest zbliżona do skuteczności szczepionek pełnokomórkowych, przy czym są one od nich bezpieczniejsze. Szczepionki bezkomórkowe powodują dwa razy mniej niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) i wielokrotnie mniej ciężkich lub poważnych NOP. Mogą być podawane dzieciom powyżej 5 roku życia, podczas gdy podawanie szczepionki pełnokomórkowej w tym wieku mogłoby powodować nasilone odczyny.
...tyle, że priorix jakoś dramatycznie się nie różni od MMR - inne szczepy laboratoryjne są użyte...
musiałabym sobie poczytać dokładniej co jest w środku...może nośniki inne...
Dziubas weź Ty babę wymień na inną...po co się męczysz...
-
ale Priorix nie był użyty (z nazwy) w tym sławetnym artykule i nie wywołuje takich emocji... ;)
My 17go idziemy się szczepić na ospę. Sama ją przechodziłam mając 15 lat- nigdy żadna choroba mną tak nie sponiewierała jak ospa właśnie!!!
-
no tak...
-
Dziubasek jak sie męczysz z rodzinna to wymień ja na Marcinkowską. Ja jestem zadowolona. Zawsze w porę na odpowiednie badania nas kierowała :)
-
lilian ale ja wiem czym sie róznią
dziwie się że lekarka nie mówi tego pacjentom
dziubas a wiesz że teraz wyszło nowe zalecenie że powinno sie dać dwie dawki ospy?
moja jest po jednej i poki co nie dam jej chyba drugiej
-
Właśnie coś o tej ospie słyszałam, ale na bilansie dwulatka pediatra nic nie wspomniała, to na razie odkładam temat na bok.
Ja miałam szczepić Priorixem (dzwoniłam do przychodni przed szczepieniem i się pytałam co mają...), w dniu szczepienia - pediatra ze spokojem, że będzie MMRII i widząc jak głośno przełykam ślinę (choć wiedziałam, że nie ma żadnych dowodów na powiązania z autyzmem, a od artykułu później wszyscy się odcinali, ale co zaczął to jego...) to lekarka mnie uspokoiła, że to to samo i będzie dobrze. Zaufałam i jest dobrze. Szczepiłam terminowo, bo wierzę z dobrodziejstwo szczepionek. Po decyzji o żłobku poszła ospa (wg mnie warto szczepić bo tak małemu dziecku nie wytłumaczysz, że ma się nie drapać ) i meningo - w żłobku po ostatnim ataku ospy ostała się tylko Pati :)
-
A jakies szczegoly natemat tej drugiej dawki ospy znacie ???
My jestesmy po jednej.
Teraz przed zabiegiem jeszcze czekaja nas meningokoki, czy jeszcze na cos powinnam zaszczepic Zu przed zabiegiem?
-
zmieniła się rejestracja dla ospy???
o to muszę poszperać
postaram się coś znaleźć...
zgadza się...
Jest nowa rejestracja od stycznia 2010 - powinno się obecnie podawać dwie dawki niezależnie od wieku dziecka.
Jak na to wskazują nadania medyczne.
http://www.mp.pl/artykuly/?aid=33462
Tu nowa rejestracja szczepionki
http://www.gsk.com.pl/DownloadProductResource.aspx?ID=493
No nic, czyli trza będzie zrobić przypominajkę...
A tu mi przy okazji coś o autyzmie wpadło...i po polsku...
http://www.mp.pl/artykuly/?aid=50179
-
czyli co?jak zaszczepiłam Marcela na ospę w zeszłym roku, to teraz jakaś druga dawka będzie?
-
my szczepilismy p/ospie 6tyg temu
teraz miały isc pneumo na tapetę...
co lepiej teraz ospa czy pnuemo?
-
Mariol też szczepiłam w zeszłym roku...
teraz goni mnie ostatnia dawka pneumo, tyle, że czasu nie mam...
teraz zaszczepię pneumo...bo mnie goni :) powinnam się przed drugimi urodzinami wyrobić...
a potem ospa...
matkoooooooooooo..... znowu szczepienie...
-
A ja taką wielką radośc miałam dwa tygodnie temu, że wszystkie płatne szczepienia już za nami, a tu jeszcze z ospą wyskakujecie :P No nic zapytam kiedy mamy się na nią zgłosić....ehh a było już tak miło i przyjemnie :/
-
Kasia, ospa to już "tylko" 180zł.
-
wlasnie w porównaniu do tego ile sie płaci za te pierwsze szczepienia to ta ospa to pikuś ;D
-
kjp też właściwe se pomyślałam, że to pneumo...potem przed przedszkolem HAV i finito...
a tu znowu...
znowu muszę męża z karteczkami do punktu szczepień wysyłać
recepty pisać...
-
A więc jednak..... a już miałam nadzieję że na 3 latka mamy spokój :/
-
My jestesmy przed pneumo....
na ospe nie szczepiłam wcale...
Miłosz był szczepiony terminowo MMR(własnie sprawdziłam)
-
Właśnie dzwoniłam do naszej przychodni: podwójną dawką szczepi się dzieci od Stycznia 2010 roku, nie ma żadnych zaleceń co do wprowadzania przypominającej dawki dzieciom, które były szczepione wcześniej. Oczywiście jak ktoś chce to nie ma problemu, szczepionkę można podać, lecz nie ma ku temu przesłanek medycznych.
Poczekam zatem, zobaczę, za jakiś czas skonsultuję z pediatrą bezpośrednio, wiem, że Pati była ostatnio narażona na wielki wirus w postaci chorującego całego żłobka i się nie dała, więc na razie jest ok.
-
Właśnie rozmawiałam z naszą przychodnia. Więc Pani udzieliła mi takich informacji : dzieci które były szczepione dalej jak 3 miesiace temu zostawiamy w spokoju- druga dwaka szczepienia na ospe ma się odbyc do 3 miesięcy po pierwszej, najlepiej 2 miesiące po. Powiedziała mi też że w naszej przychodni na ospe szczepią od 2002 roku i nie zdarzyło się jeszcze żadne zachorowanie na tą chorobę po odbytym szczepieniu. Decyzję o tym czy przypominamy szczepienie czy nie pozostawiła mi- mamy na to jeszcze jakiś miesiąc max dwa. I co tu robić ??? A Wy dajecie dwie dawki czy zostawiacie na jednej? W sumie jedna jakąś odporność już daje. Nawet jeśli zdarzały się zachorowania po szczepionce to u dzieci w jakim wieku to było? No te dzieci które mimo wszystko zachorowały na pewno łagodniej przechodziły tą chorobę.
-
bezsensu... tzn, że skład się zmienił, czy jak?
-
Nie wiem, nie wnikam, przyjęłam do wiadomości.. nie dam się zwariować ;)
-
Dziubasek z tego co ja rozumiem to skład ciągle ten sam. Przeprowadzili badania i stwierdzili że po jednym szczepieniu zdarzały się zachorowania, więc dlatego zalecaja druga dawkę przypominającą.
Ja chyba dam sobie na luz.
-
Nasza pediatra kazała nam powtórzyć szczepienie na ospę ale dopiero jak Pola będzie miała ok 20 lat, czyli gdy będzie się zbliżała do czasu gdy moze chcieć zajść w ciążę. Jak skończę karmic piersią to i ja muszę się zaszczepić, teraz podobno jest mega dużo zachorowań na ospę.
-
a nie bylas chora ??? Jak ty sie uchowalas :D Kiedys to kazdy mial ospe ;)
-
Przeprowadzili badania i stwierdzili że po jednym szczepieniu zdarzały się zachorowania, więc dlatego zalecaja druga dawkę przypominającą.
nie dokładnie tak...
Badano m.in. serokowersję u dzieci szczepionych jedną dawką i dwiema i u tych szczepionych jedną dawką stwierdzono ją u 89%, a u tych dwoma dawkami u 100%. Po podaniu drugiej dawki poziom wzrastał istotnie statystycznie. Oprócz tego badano poziomy przeciwciał i ich utrzymywanie się w czasie. Póki co doczytałam się, że maksymalna obserwacja dzieci trwała 7 lat. Pewnie będą obserwować dalej.
Decyzja o zmianie rejestracji produktu leczniczego nie odbywa się na podstawie byle jakiego badanka, tylko na podstawie porządnych wieloośrodkowych badań.
I to wcale nie jest niepotrzebne. Tak np kiedyś po pełnym cyklu szczepień Engerixem zalecano powtórkę po 5 latach i po kolejnych 5 itd. Obecnie wiadomo, że dawka przypominająca nie jest potrzebna, bo pełen cykl szczepień daje odporność na całe życie. Ale to wiemy dopiero po kilkudziesięciu latach obserwacji ludzi szczepionych. Temu służą badania.
podwójną dawką szczepi się dzieci od Stycznia 2010 roku, nie ma żadnych zaleceń co do wprowadzania przypominającej dawki dzieciom, które były szczepione wcześniej. Oczywiście jak ktoś chce to nie ma problemu, szczepionkę można podać, lecz nie ma ku temu przesłanek medycznych.
Przesłanki medyczne właśnie są, skoro zmieniono warunki rejestracji, tyle, że faktycznie drugie szczepienie nie jest bezwzględnie konieczne, a jedynie powiedzmy "zalecane" i faktycznie pozostaje w gestii rodziców. Bo na pewno ta jedna dawka też chroni i co do tego nie ma wątpliwości.
-
anusiaaa no widzisz jakos się uchowałam ;), chociaż w książeczce zdrowia mam wpisane, że ospe przeszłam to jak zrobiłam przeciwciała to okazało się, że odporności nie mam.
-
ha, ja też ospy nie miałam i moje rodzeństwo też
-
http://wyborcza.pl/1,75476,7521832,Szczepionki_nie_powoduja_autyzmu___Lancet__przyznal.html
-
póki co w sprzedaży są "stare" wersje charakterystyki varilixu ale juz niedługo będą nowe i tego sie należy trzymać
bo wiecie charakterystyka produktu leczniczego jest święta i jeśli zalecane sa dwie dawki a ktos poda jedną i dziecko zachoruje to nie może mieć do nikogo pretensji bo zalecane są dwie
producent w tym momencie jest czysty
charakterystyke możecie znaleść na stronie GSK
troche to beznadziejne tym bardziej że ospa zdrożała
mam jeszcze oświadczenie Państwowego Zakładu Higieny na temat właśnie tiomersalu i jego zastosowania w szczepionkach ale nie umiem wkleić PDF
-
http://wyborcza.pl/1,75476,7521832,Szczepionki_nie_powoduja_autyzmu___Lancet__przyznal.html
Ale smród pozostanie...
-
Jagoda linka daj...
o to chodziło???
http://bi.gazeta.pl/im/3/7321/m7321873.pdf
-
troche to beznadziejne tym bardziej że ospa zdrożała
no właśnie
ktoś wiedział wcześniej, że będą wprowadzać dwie dawki >:(
-
pewnie naukowcy zaangażowani w badania..bo niby kto więcej
nowa rejestracja weszła 18 lutego 2010...
dałam do niej linka kilka postów temu...
-
tak lilian o to
a cena no cóż beznadziejna polityka firmy
wszyscy ceny obniżają a oni podnoszą
-
a dużo zdrożała??? bo jakoś się tym nie interesowałam
-
218 pln na doz.pl
było 180
-
40 zika jakby nie patrzył...
-
Od wczoraj mam ją w lodówce, szczepienie 17go... 218 zł x 2 i robi się spora suma :-\ nic to... zdecydowaliśmy się to podamy.
-
A mnie irytuje to, że nie ma jakiegoś biuletynu internetowego dla lekarzy gdzie byłyby ogłoszenia o nowych rejestracjach leków, zmianach rejestracji, preparatach wycofanych bo im koncesja wygasła czy z jakichkolwiek innych powodów.
Uwielbiam się dowiadywać od pacjenta, że leku XYZ już nie ma w aptekach.
Pal sześć jak jest generyk, gorzej jak go nie ma...np kolchicyna...raz jest w aptekach,a potem pól roku dziura, a pacjenci jeżdżą z receptami do Niemiec lub Czech (zależnie gdzie im bliżej).
Praktycznie jedyna szansa na informację to przedstawiciel handlowy leku. Tyle, że gość od szczepionek do mnie nie dotrze.
Ja z kolei rodzinnego nie odwiedzam, bo nie mam po co.
Czyli lekarzu orientuj się sam...bardzo możliwe, że część pediatrów np praktykujących w wysokospecjalistycznych placówkach nawet o takich zmianach nie wie, bo niby skąd. Przedstawiciel od szczepionek do nich nie dotrze, chyba że dowiedzą się przy okazji jakiejś onferencji, albo coś przeczytają....coś im w ręce wpadnie lub pocztą pantoflową...od koleżanki po fachu przy kawie.
Prosta rzecz - przepływ informacji...a nikt tego do tej pory nie wymyślił...
-
Czyli generalnie jak dziecko bylo szczepione w kwietniu to powinnam do kiedy zaszczepic ja ta druga dawka ???
-
Ja idę 7.06 do pediatry, będziemy szczepić na meningo i zapytam co z tą ospą..
-
lilian przedstawiciel dotrze do pediarty jeśli ten tego chce
-
kto pediatra czy przedstawiciel???...
nie sądzę...
raz..."szczepionki" chodzą tylko po POZ-ach, do specjalistyki nie dotrą...
dwa...mojego szefa część przdstawicieli się boi i nas mało kto odwiedza i Bogu dzięki...mam spokój w pracy;
-
Pewnie, że dotrze :) Moja chrzestna jest pediatrą i mnóstwo gadżetów z firm farmaceutycznych nam przesyła... już nie wspomnę o "szkoleniach" i "sympozjach" organizowanych przez te firmy ;)
-
kurka...
a ja mam tylko długopisy...
nie bardzo rozumiem ;) przy szkoleniach...
99% zjazdów, szkoleń jest sponsorowana przez firmy, nawet te za które się płaci...dzięki temu jest taniej...
i nie są to imprezy o wątpliwej wartości merytorycznej...jak zawsze są lepsze i gorsze...
Chodzi mi o to, że na nefrologię dziecięcą nie dotrze firma z Prevenarem, bo gdzie ma tam rynek zbytu??...no to po co ma chodzić...
ale praktykującemu tam tam pediatrze przydałaby się wiedza o zmianach w rejestracji szybko i z pierwszej ręki.
Niestety nie da się przeczytać wszystkiego.
-
po Poz chodzą owszem do nefrologa nie dojdą
ale to pewno ze względu na to że on raczej nie decyduje o szczepieniach tylko pediatra w przychodni
a jesli chodzi o spokój w pracy to niektórym lekarzom zamiast spokoju przydałoby się troszke wiedzy
bo jak sama piszesz nie można wszystkiego przeczytać
-
Mam pytanie czy szczepiłyście dzieci przeciwko ospie wietrznej oraz wzw a?
Czy zaraz po urodzeniu szczepi się dziecko przeciw wzw b oraz gruźlicy, jeżeli wybiera się szczepionki 5w1 lub 6w1?
Pytam bo w kalendarzach szczepień które znalazłam w necie te szczepienia nie są wpisane przy 5w1/6w1.
http://www.obejmijmnieszczepieniem.pl/kalendarz_szczepien.aspx
-
Mam pytanie czy szczepiłyście dzieci przeciwko ospie wietrznej oraz wzw a?
pierwsze tak...
drugie - mam czas i tak szczepionka jest dopiero po 2 rż...czy jakoś tak...
Czy zaraz po urodzeniu szczepi się dziecko przeciw wzw b oraz gruźlicy, jeżeli wybiera się szczepionki 5w1 lub 6w1?
Tak
-
dziękuję za odpowiedz
-
Ja dziś byłam z młodą na bilansie 2 latka i na szczepieniu. W końcu uzbierałam kasę na pneumokoki, zaszczepili ją synflorixem, a domu doczytałam, ze on jest dla dzieci do 2 r. ż.
W przychodni mi nie powiedzieli o tym i teraz nie wiem czy mam ją jeszcze doszczepic?
Miał może ktoś taką sytuację? Możecie coś doradzic?
-
synflirix ma rejestracje do drugiego roku życia
i generalnie nie powinni ci jej tym szczepić
ale nic jej nie bedzie
-
Mam pytanie odnośnie szczepionki 3w1 (Różyczka, świnka, odra) MMR II, Priorix
Znalazłam w internecie szczepionkę Priorix-Tetra, która dodatkowo poza tymi trzema chorobami jest jeszcze przeciwko ospie wietrznej, czyli jest 4w1.
Czy któraś z Was wie coś o tej szczepionce/szczepiła tą szczepionką?
-
ja teraz szczepiłam Kube na pneumo i dostał Prevenar 13
Joanna nie słyszałam o takiej szczepionce
-
Ciekawy artykuł opisujący "Historię lekarza, który przekonał wielu rodziców, że szczepionka na odrę, świnkę i różyczkę (zwana MMR) wywołuje u dzieci autyzm."
A kończący się podsumowaniem "Związku między szczepionką MMR a autyzmem nie znaleziono."
http://wyborcza.pl/1,91002,9162741,Dramat_wedlug_dr__Andrew_Wakefielda.html?as=1&startsz=x
-
w końcu jakiś sensowny artykuł w tym temacie, bo bzdur o związku szczepionek z autyzmem naprawdę nie dało się już słuchać.. .
-
Czy pneumo i meningo trzeba doszczepiac po 2 roku zycia jakas dawka przypomiajaca ???
-
Pneumo to na pewno jeżeli zaczynałaś najwcześniej jak się dało czyli w 3-cim m=cu czy jakoś tak..... masz 3 dawki + 1.. meningo nie wiem bo szczepiłam jedną po 1 roku.
-
Meningo tez szczepilam po roku, a pneumo nie od razu, mialam 2 dawki.
-
Uprzedzam będzie trochę do czytania ...
Na gdzieś forum padł link do
"List pani prof dr Marii Doroty Majewskiej w sprawie śmiertelnych szczepionek obowiązkowych w Polsce, zawierających śmiertelne dawki rtęci."
podaje jeszcze raz link: http://marucha.wordpress.com/2009/10/30/list-prof-marii-doroty-majewskiej-w-sprawie-szczepionek/
List przeczytałam, przyznaję niecały. Oczywiście jest wart przeczytania.
Mnie zaniepokoiły te informacje:
"Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna"
"rtęć w postaci thimerosalu była i nadal jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce "
Przed przeczytaniem listu byłam nastawiona na szczepienia, te obowiązkowe i dodatkowe.
Ale po, zaczęłam szperać w necie i czytać wiele o skutkach ubocznych sczepień (z rtęcią). W wielu przypadkach były linki, cytaty właśnie do tego listu.
Byłam nastawiona na wyeliminowanie kilku szczepionek, ale najpierw podliczyłam sobie ile rtęci zawierały by szczepionki, którymi prawdopodobnie
będziemy szczepić. Na 7 różnych szczepionek, zawartość rtęci wyszła ZERO.
O składzie szczepionek można poczytać w artykule "Skład i bezpieczeństwo szczepionek" Ewa Bernatowska, Ewa Mik, Maria Mrozińska,
jak również poszukać w necie ulotek.
Wracając do listu jest tam taka informacja:
"Zgodnie z dokumentami „Charakterystyki Źrodków Farmaceutycznych” zarejestrowanych w Polsce szczepionek, które otrzymałam z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (wysłanymi 9.10.2008 przez Wiceprezesa ds. Produktów Leczniczych, dr n. farm. Elżbietę Wojtasik) w Polsce obecnie dopuszczonych jest kilka szczepionek ze znaczną zawartością thimerosalu:
• Euvax (Wzw B, Life Sciences, prod. koreańska) - 0,01 % THIM
• Engerix B (Wzw B, Glaxo) - 0,005% THIM
• D.T.COQ (DTP, Sanofi) - 0,01 % THIM
• DTP (Biomed, Kraków) - 0,01 % THIM
• TETRAct-HIB (DTP+Hib) (Sanofi) - 0,01% THIM
• D - Szczepionka błonicza (Biomed) - 0.01% THIM
• DT - Szczepionka błoniczo-tężcowa (Biomed) - 0,01% THIM
• DTP - Szczepionka błoniczo-tężcowo-krztuścowa (Biomed) - 0,01% THIM
• Szczepionki przeciw grypie - 0,01 % THIM"
Szukając składu w necie Engerixu B nie znalazłam tam rtęci, znalazłam natomiast informacje, że w 2001 roku z Engerix B (GSK) wyeliminowano ze składu szczepionek tiomersal (pochodna etylowa rtęci). Energix B nie zawiera rtęci..
Jak któraś z Was posiada ulotkę od Enerixu B, to proszę o ponowne sprawdzenie składu.
Nie boje się już, że mój Maluch dostanie szczepionkę z rtęcią.
Obawiam się oczywiście powikłań poszczepiennych, czy oby nie za bardzo chce obciążyć organizm Małego tyloma szczepionkami.
-
Ja osobiście radzę wszystkim rodzicom zastanowić się nad podawaniem szczepionek skojarzonych. Jako przyszły pedagog specjalny widziałam już i trafiałam na dzieci, które mają poważne problemy po szepionkach skojarzonych i w większości przypadków zmiany, które powoduję te szepionki są nieodwracalne.
-
Jaszczurka, a czy jako przyszły pedagog specjalny robiłaś badania i dowiodłaś, że to szczepionki skojarzone wpłynęły na te wady u dzieci?
-
dokładnie...
-
Chodzi o to, że szczepionki skojarzone to duża dawka bakterii wirusów na raz. I podana nieumiejętnie (np wbita w nerw) może doprowadzić do zmian w mózgu.
Ja osobiście badań nie robiłam. Opieram się na rozmowach z rodzicami i wychowawcami dzieci, na które trafiałam w szkołach i opiniach ich lekarzy.
-
Chodzi o to, że szczepionki skojarzone to duża dawka bakterii wirusów na raz.
Ale jak nie weźmiesz szczepionki 5w1, czy 6w1 to i tak dostajesz szczepionki, które są w niej zawarte (jedna mniej), tylko że każda oddzielenie,
i jest to robione podczas jednej wizyty.
I podana nieumiejętnie (np wbita w nerw) może doprowadzić do zmian w mózgu.
??? Dlatego szczepienia są robione przez osoby do tego upoważnione.
-
Chodzi o to, że szczepionki skojarzone to duża dawka bakterii wirusów na raz. I podana nieumiejętnie (np wbita w nerw) może doprowadzić do zmian w mózgu.
Ja osobiście badań nie robiłam. Opieram się na rozmowach z rodzicami i wychowawcami dzieci, na które trafiałam w szkołach i opiniach ich lekarzy.
chroń mnie Boże i moje dziecko przed takimi pedagogami...
wbita w nerw...zmiany w mózgu...dawka bakterii i wirusów... :mdleje: :mdleje:
o Evidence Based Medicine słyszałaś...jak nie to sobie poczytaj - na tym opiera się wiedza potwierdzona i sprawdzona a nie na opowieściach rodziców ....
-
Lila czekałam tu na Ciebie co Ty na taką teorię powiesz.... uffff dzięki Bogu ;D
-
lilian dobrze że jesteś :-*
-
Jaszczurko a czy przypadkiem nie jest tak, że rodzice próbują niepełnosprawność swojego dziecka "zwalić" na przeróżne przyczyny i tłumaczą to sobie np. tymi szczepionkami?
Domyślam się skąd możesz mieć takie informacje i radzę słuchać uważniej na wykładach, więcej czytać i przede wszystkim być bardziej obiektywnym w stosunku do wypowiedzi rodziców dzieci z upośledzeniem czy niepełnosprawnością. . . Bo Twoja kariera przyszłego pedagoga może spełznąć na niczym.
-
Dziewczyny,mam pytanie. Póki co nie szczepiłam małej na pneumo i meningo,ale stoję właśnie przed "wyborem"...Na pewno na jedno i drugie zaszczepię,ale zastanawiam się,czy na pneumo szczepić teraz(w sobotę skończyła roczek), czy po skończonym 2gim roku. Nie ukrywam,że finanse mają tutaj duży wpływ(meningo jest tańsze,więc zaszczępię ją w maju),ale zastanawiam się nad tym szczepieniem na penumo,bo Ola do żlobka wysłana nie będzie,nie ma na razie kontaktu z dziećmi,a nawet jak ma,to póki co jest to bardzo sporadycznie i z dziećmi również nie chodzącymi do żlobka/przedszkola. Wiadomo,że każdy robi jak uważa,ale może po waszych opiniach będzie mi łatwiej podjąć decyzję.Jak trzeba będzie,to stanę na głowie i pieniążki załatwię, tylko ciągle zastanawiam się,czy nie zaczekać do 2gich urodzin...
-
Ja bym zaczekała. Zwłaszcza jak nie zamierzasz posyłać córki do żłobka i nie ma na co dzień kontaktu z dziećmi w wieku przedszkolnym/szkolnym.
Sama szczepiłam przed 2 urodzinami, ale tylko ze względu na żłobek.
-
a mi takie pytania wydają się dziwne...jakbyś pytała czy kupować chodzik, to bym Ci powiedziała, że nie...
ale szczepienia...
Nie musisz szczepić teraz, ale musisz przyjąć fakt, że dziecko jest w pewnym sensie "bezbronne" wobec pneumokoków.
Sama musisz oszacować ryzyko zakażenia, które zdecydowanie się zwiększa jeśli dziecko przebywa w dużej grupie małych dzieci i maleje jeśli nie ma z nimi kontaktu....co nie znaczy, że go nie ma.
Wg mnie nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie.
Chyba, że chcesz "podzielić odpowiedzialność" na osoby doradzające.
Pewnie tyle ile jest to forumek, to każda podpowiedziałaby Ci wedle swojego spojrzenia na sprawę, biorąc pod uwagę swoją sytuację wychowawczą (niania, żłobek) i możliwości finansowe.
Ja szczepiłam w pierwszym roku życia...w drugim półroczu - córka wzięła dwie dawki. Trzecią, która miała dostać w drugim roku życia i to powiększoną o 6 dodatkowych antygenów (czyli nie Prevenar 7-walntny, a Prevenar 13-walentny) nie dostała do tej pory, z racji braku czasu obojga rodziców. A matka wzięła odpowiedzialność na klatę...swoją oczywiście, wiedząc, że dziecko jakąś odporność tam ma, ale na pewno niepełną...
I doszczepię ją pewnie niebawem....
Ale jakby i zachorowała trafiła do szpitala, a potem walczylibyśmy z powikłaniami, to pretensję mogłabym mieć tylko do siebie...bo w końcu wystarczyło tylko receptę wypisać, wręczyć mężowi i poprosić go o zarejestrowanie dziecka...bo on jest w pracy mobilniejszy niż ja.
Zatem anetko...wg mnie to naprawdę musi być Twoja decyzja podjęta po analizie wszystkich składowych z kasą na szczepionki włącznie, wiadomo...mało toto nie kosztuje.
-
chciałam jeszce zapytać czym różnią się szczepionki prevenar 13 i synflorix . W internecie wyczytałam,że prevenar jest 13walentny natomiast nie znalazłam informacji o synflorixie. Widzę, że większość szczepi Prevenarem i jestem ciekawa,czy to dlatego,że Prevenar jest lepszy... będę wdzięczna za wytłumaczenie:) Decyzja podjęta- na pneumo zaszczepię jednak już teraz,tzn. w maju ;D.
-
Niech mnie Lilian poprawi jeśli się mylę, ale chyba Synflorix jest 10 walentny
Natomiast na pewno Synflorix jest szczepionką którą można szczepic tylko do 2 r ż.
-
dokładnie 10 do 13-tu...
A Prevenarem szczepi większość, bo jest zdecydowanie dłużej na rynku niż Synflorix. Ten drugi wszedł jakoś niedawno.
I być może ma rejestrację tylko do 2-go roku życia...tego nie wiem, bo się nie interesowałam. Musiałabym pogrzebać w specyfikacjach leku.
fakt...nie mają badań na starszych dzieciach...
zatem póki co tylko do 48mż...ale to kwestia czasu...
-
Dziewczyny, a jaka jest nastepna szczepionka w wieku przedszkolnym ???
Bylam na bilansie i sprawdzialam, nie musimy sie juz na nic doszczepiac, jedyna szczepionka jakiej nie mamy to "na kleszcze" ale sobie odpuszcze, a co potem ???
Kiedy jakieś kolejne szczepienia.
-
ja szczepiłam synflorixem bo jest poprostu tańszy
majke szczepiłam od samego początku
-
Dziewczyny, a jaka jest nastepna szczepionka w wieku przedszkolnym ???
Bylam na bilansie i sprawdzialam, nie musimy sie juz na nic doszczepiac, jedyna szczepionka jakiej nie mamy to "na kleszcze" ale sobie odpuszcze, a co potem ???
Kiedy jakieś kolejne szczepienia.
po ukończonym 5-tym r.ż.
-
jak ktoś ma wenę może sobie jeszcze na wzw A zaszczepić....
Jak ktoś się wybiera z dzieckiem za wschodnią granicę to nawet wskazane....
-
A myslalam o tym WZW A, ale doszlam do wniosku, ze chyba nie ma takiej koniecznosci, a na Wschod na razie sie nie wybieramy ;)
-
ja się śmieję czasem, że zaszczepię ją przed pierwszym obozem harcerskim...
akurat wzw A wielkich szkód nie czyni...co najwyzej wytnie kilka tygodni z życia, ale dla tych kilku tygodni w szpitalu tez warto...
-
Dziewczyny mam pytanie odnośnie szczepionek :) a mianowice teraz w 6 tygodniu życia zaszczepiliśmy Julkę szczepionką Infanrix hexa, czy kolejna szczepienie też ma być tą szczepionką (wydaje mi się, że tak, natomiast pielęgniarka z przychodni powiedziała mi, że teraz będziemy szczepić infanrix+Hib)?
Z ulotek jakie posiadam wynika, że takie mieszanie jest niedozwolone, bo szczepiąc 6w1 unikniemy szczepienia w 7 miesiącu na WZW B.
Pogubiłam się ???
-
Ja tak szczepiłam, pierwsze Hexa, drugie IPV+HIB, trzecie IPV+HIB i w siódmym miesiącu WZW.
Nie wiem dlaczego mogłoby to być niedozwolone.
A ja mam pytanko czy któraś z was szczepiła roczniaka jednocześnie MMR+meningo+ospa.
Czy lepiej rozłożyć to w czasie i czy mogę przyoszczędzić ;) i podać jedną dawkę ospy?
Choć tak naprawde bardziej zależy mi na zaoszczędzeniu moim uszom wyku mojego dziecka :P
-
monia_01 ja też się pogubiłam, jak przeczytałam wiadomości od dziewczyn i szczerze-zaniepokoiłam się. Dlatego zadzwoniłam do lekarki i ona mnie uspokoiła. Mówiła,że 3 szczepienia wzw w zupełności wystarczą,ona zaleca tak każdym rodzicom...Mówiła, że oczywiście-zachęca się aby szczepić do końca hexą,ale nie ma żadnych przeciwwskazań do szczepienia ipv jako następnymi szczepionkami. Z ciekawości zadzwoniłam do koleżanki (lekarki i mamy dwójki dzieci) i ona powiedziała mi dokładnie to samo. Pewnie i tak każdy ma "swoją rację",ale ja mojej lekarce ufam i ulżyło mi ;) i co tu dużo mówić- finansowo też wygląda to inaczej- ipv jest trochę tańsze...
-
ja moje dziecko od początku do końca szczepiłam hexą. a co do tych bzdur na temat upośledzeń jako wywołuja szczepienia. Tez jestem pedagogiem i nasłuchałam sie historii nie z tej ziemi. Uważam, że w większości są to poprostu wymysły niedouczonych ludzi. Nie dajmy się zwariować. Szczepienia sa po to, żeby chronić nasze dzieci.
-
A ja dzisiaj dostałam wezwanie na drugą dawkę szczepionki na ospę?? Szczepiłyście ?? ???
-
jak się zaszczepiło pierwszą to trzeba by i drugą... :D
zgodnie z zaleceniami...
tylko wezwania nie bardzo rozumiem, bo to szczepienie dodatkowe, a nie obowiązkowe...
-
właśnie bardzo się zdziwiłam tym wezwaniem.. może pomyśleli, ze zapomniałam.. sama nie wiem ;)
-
W jakim systemie szczepiłyście przeciw pneumo?
My się zdecydowaliśmy, ale zupełnie nie wiem kiedy podać 1 dawkę. Można po 6 tygodniu, a można też zacząć w 7 miesiącu. Ten półroczny rozrzut mnie zastanawia. Skoro można później... Sama nie wiem...
Lekarz decyzję pozostawia nam...
-
Ja szczepię teraz (w przyszłym tygodniu druga dawka) tzn. 2+1 bo na początku szczepiłam Lilę na rota, a nie chciałam wszystkiego na raz.
Nie mam pojęcia tylko kiedy meningo ???
-
Generalnie patrzysz trochę pod kątem jaki macie tryb życia, Pati od małego jeżdzi m.in. na zloty pełne ludzi i dzieciaczków, to pneumo dostała od razu w 6-stym tyg chyba czy jakoś tak. Meningo dostała jak w wieku 1,2 roku okazało się że idzie do żłobka.
-
Mi lekarz powiedziała że przeciw pneumokokom szczepi się wtedy gdy dziecko ma kontakt z dużą ilością innych dzieci. Więc my mamy szczepić dopiero gdy córa będzie szła do przedszkola. Wcześniej nie ma sensu. Natomiast meningo będą jeszcze później.
Wg naszej lekarz szczepienie na pneumo niemowlaka jest sporym obciążeniem dla organizmu i jeśli można go uniknąć i zaszczepić później to tak należy zrobić. Tak usłyszałam od niej.
-
U nas dokładnie tak było że pneumo i meningo szczepiłam dopiero teraz Tosi, wcześniej lekarze twierdzili że nie ma to sensu bo obciążenie jest za duże.
-
My chodzimy na zajęcia pływania - tam jest grupa dzieci, teraz Lila jest u Niani i też dośc spory kontakt z maluchami.
Wg mojej pediatry teraz była najlepsza pora na szczepienie
-
bo to jets tak jak pisała Elcik zależy jaki kto prowadzi tryb życia i jak często dziecko przebywa w dużych skupiskach dzieci
-
może pomożecie, w koncu chcemy zaszczepic Matiego na pneumokoko ..
dzwoniłam do przychodni, pani doktor zaleciła Pneumo 23.. szczepiłyście tą szczepionka?
Szczepionka nieskoniugowana (Pneumo 23, Pneumovax 23)
Wskazania do szczepionki nieskoniugowanej:
1. osoby powyżej 65 r.ż.
2. dzieci powyżej 2 r.ż. oraz dorośli z podwyższonych grup ryzyka:
- z przewlekłymi schorzeniami układu krążenia,
- z przewlekłymi schorzeniami układu oddechowego,
- z cukrzycą,
- z chorobą alkoholową,
- z zespołem nerczycowym,
- z nabytymi i wrodzonymi zespołami niedoboru odporności,
- z anemią sierpowatokrwinkową,
- z przewlekłymi chorobami wątroby,
- z przewlekłą niewydolnością nerek,
- po przeszczepie narządów i szpiku,
- leczonych przewlekle immunosupresyjnie
2. osoby po usunięciu śledziony lub z czynnościową niewydolnością śledziony,
3. osoby z chorobami nowotworowymi, zwłaszcza krwi.
Szczepionka ta znajduje się w wykazie szczepień zalecanych dla dorosłych i dla dzieci powyżej 2 roku życia w Programie Szczepień Ochronnych na 2009 r. Podaje się ją podskórnie lub domięśniowo zgodnie z zaleceniami producenta. Ochronne miano przeciwciał pojawia się po około 3 tygodniach od zaszczepienia i u 90 do 95 procent zaszczepionych przeciwciała te obecne są przeciw większości lub wszystkim 23 antygenom pneumokokowym.
Szczepionka skoniugowana (Prevenar)
Jest nowoczesną szczepionką przeciwko pneumokokom, która daje trwałe utrzymywanie się odporności i zapewnia ochronę przed 71-86 procent szczepów pneumokokowych.
Wskazania do szczepionki skoniugowanej:
1. dzieci od 2 m.ż. do 2 r.ż.
2. dzieci w wieku od 2 do 5 r.ż. w grupach ryzyka (z chorobami przewlekłymi, zaburzeniami odporności, uczęszczające do żłobka, przedszkola).
Szczepionka ta znajduje się w wykazie szczepień zalecanych dla dzieci w Programie Szczepień Ochronnych na 2009 r. i można podawać ją równocześnie z innymi szczepionkami zgodnie z obowiązującym Programem.
Szczepionkę skoniugowaną podaje się tylko domięśniowo, a dawkowanie dobiera się zgodnie z zaleceniem producenta.
Przeciwwskazania do obu rodzajów szczepionki to:
- ciąża,
- nadwrażliwość na którykolwiek ze składników,
- ostre choroby przebiegające z gorączką (przeciwwskazanie czasowe),
- objawy neurologiczne po podaniu poprzedniej dawki.
-
Ja szczepiłam Lilę Prevenarem 13, taką poleciła mi pediatra
-
ja bym pneumo nie szczepiła
ja swoją ponad dwuletnią szczepiłam prevenerem a majkę synflorixem
-
Agata, a dlaczego nie bo u nas jak padło, że Lila idzie do niani i mamy zajęcia z pływania w grupie dzieci to pediatra poleciał szczepić :drapanie:
-
no dobra, ale dlaczego nie pneumo 23?
chodzi mi o to, która jest lepsza dla 3 latka..
nie mowie tu o noworodkach bo to wiadomo, ze pneumo nie wchodzi w gre..
-
Dobra, ja załapałam już ;D o nazwę szczepionki chodzi (nie ma jak blondynka)
-
Maja spoko..
chodzi mi o to, że Pneumo 23 = 23 antygeny..
-
Powiem szczerze, ze cena tej pierwszej szczepionki bardzo zachęcająca.
Ja swego nie szczepiłam jeszcze i się caly czas zastanawiam, bo mi nie choruje wcale a do żłobka chodzi.
-
wiecie, to juz nie chodzi o kase.. tylko pediatra mi doradziła to Pneumo 23 dla 3 latka... ale czytam i myśle.. myślę i czytam i nie wiem..
-
Spoko poprostu tak z ciekawości sobie sprawdziłam cene i napisałam. Wiadomo, że kasa mało wazna tymbardziej, że jest to jednorazowy wydatek i nie trzeba szczepić ponownie, tak jak u młodszych dzieci.
-
Szczepionki polisacharydowe nie są polecane dla małych dzieci...min in dlatego, że są polisacharydowe właśnie; dziecko nie jest w stanie wytworzyć po nich "pełnej" odporności...jedynie szczepionka skoniugowana to umożliwia. Inna budowa cząsteczki inna technika stąd i inna cena.
Poza tym szczepionka polisacharydowa daje odporność jedynie czasową i wymaga przypominajki za 3 lata. Oprócz tego u małych dzieci występuje tzw fenomen szczepionek polisacharydowych, czyli, że przy każdym kolejnym podaniu przypominającym wytwarzana jest mniejsza liczba przeciwciał.
Nie mniej jednak nie jest błędem podanie szczepionki polisacharydowej u dziecka powyżej 2 lat. Jednak dla dzieci do lat 5 zalecana szczepionka to szczepionka skoniugowana.
Ja osobiście w ogóle bym się zastanawiała, dla mnie wybór jest prosty - szczepionka skoniugowana i tyle.
-
Lila dziekuję, czekała na Twoja odpowiedz :)))
-
polecam się na przyszłość... ;D
a sama stosuję się do powiedzenia, że szewc bez butów chodzi...
Ewa ma dwa Prevenary za sobą....ale trzeciego jakoś nigdy nie dostała, z racji opieszałości rodziców; teraz w lipcu czeka ją właśnie Prevenar 13, a we wrześniu dwukrotne szczepienie na grypę i sezon "przedszkolny" uznam za otwarty...
-
to ja ci życzę abyś zdążyła ją zaszczepić dwukrotnie na tą grype... moze zaszczep ją w sierpniu ???
Lila, a jak Zu przeciw grypie zaszzcepiłam pod koniec stycznia, to czy teraz we wrześniu mogę ją przeciw grypie zaszczepić czy musze czekać do stycznia ?
-
w sierpniu się nie uda bo szczepionka zazwyczaj pojawia się we wrześniu....
i staram się być optymistą, czyli zakładam, że Ewa będzie w tym odsetku dzieci, które przedszkole odchorują sobie raz a potem koniec...mam takie swoje przesłanki ku temu...
Zu możesz zaszczepić we wrześniu...do stycznia czekać nie musisz
-
my już po szczepieniu:)
Lila, a dlaczego dwukrotne szczepienie na grype?
-
Według zaleceń dzieci w wieku od 6 miesięcy do 8 lat szczepione przeciw grypie po raz pierwszy powinny otrzymać drugą dawkę w odstępie 4-6 tygodni od pierwszego szczepienia.
-
Lila wytłumacz mi co znaczy, że "przedszkole odchoruje raz.."
Jedna poważna choroba i koniec czy jeden katar i koniec. A moze jednen rok i koniec ?
-
jedno choróbsko i koniec...
nie ważne jak duże - to jest wersja optymistyczna;
wersja neutralna - upodli nas chorobami w pierwszym roku przedszkola, a potem koniec...
tak miała chrześnica Krzysia...
zresztą ona nie może chorować, bo ja nie mogę brać zwolnień...koniec kropka... ;)
Tak jak nie mogła nie spać po nocach, bo matka pisała doktorat, zdawała specjalizację i odsypiała dyżury...
Do tej pory się dziewczyna wywiązuje z założeń... ;D ;D
-
dzięi lila...
no to ja mam nadzieję na wersje neutralną. jeden rok i koniec ;D
-
Czyli Lila mowisz, zeby szczepic na grypsko mlode...a to ta sama szczepionka co dla dorosłych bo ja sie zawsze szczepie to i Zuzke bym zaszczepila.
-
ta sama, tyle, że dawka jest zależna od wieku i preparatu jaki się stosuje, obowiązuje zasada - zgodnie z ulotką i rejestracją szczepionki...
Fluarix np - Dorośli i dzieci po 36. mż.: 0,5 ml. Dzieci 6. mż.-3. rż. - dane kliniczne są ograniczone; stosowano dawki 0,25 ml lub 0,5 ml.
Influvac - dzieci 6.-35. mż.: 0,25 ml lub 0,5 ml. Dorośli i dzieci po 36. mż. 0,5 ml.
Vaxigrip - dorośli i dzieci po 36. mż.: 1 dawka 0,5 ml. Dzieci 6.-35. mż.: 1 dawka 0,25 ml.
i zawsze obowiązuje zasada, że dzieciom, które nie były uprzednio szczepione, należy podać drugą dawkę po upływie co najmniej 4 tyg.
a czy szczepić...
zazwyczaj szczepię siebie, bo w pracy narażenie na "syf różnoraki" mam....i takie są zalecenia, alby szczepić pracowników służby zdrowia, pensjonariuszy domów starców, dzieci szkolne i przedszkolne...tam gdzie jest skupisko ludzi, gdzie kontakt i narażenie na wirus jest większe...
Jeśli ktoś specjalnie w szczepionkę na grypę nie wierzy, a są takie osoby, to nie ma sensu nikogo na siłę przekonywać...
-
Ja należę to takich osób, nigdy siebie nie szczepiłam, małż też nie, generalnie u mnie w rodzinie chyba tylko kiedyś ś.p. babcia.
Pati też nie dostała i nie dostanie (na razie). Wszystkim życzę takiej inicjacji w przedszkolu jaka była u nas... od września nic do tej pory, tylko jeden miesiąc marzec wycięty z życiorysu: tydzień przeziębienia i 2 tyg szkarlatyny. Szczepiłam na pneumo, meningo, ospę, no i te inne ileś w jednym.
-
Laski a jak jest ze szczepieniem(iloscia i kosztem) na meningokoki po 3rż?szczepicie np przed przedszkolem?czy zasadne jest zaszczepienie po 3rz na pneumo?i czy któras miala doswiadczenie ze szczeoionka do picia Broncho Vaxom?
-
ja szczepiłam Adriana na meningokoki właśnie po 3r.ż
jest tylko jedna dawka, koszt ok 130 zł
-
Dziękuje Ci bardzo Żanetko!!
Maja pierwsze dwie dawki BV (doustnie ) wziela jakies 8mcy temu,..nie powiem (odpukac) jest ok z chorobami teraz(wziela za rada lekarza larygologa,ma przerost 3go migdala)i jest ok.Teraz p.doktor zalecila ponowienie(10dni leku-20dni przerwy-10dni leku) ale niewiem sama czy przy meningo +szczepieniu na grype to nie bedzie zbyt wiele... ::) :-\ :-\ :-\
-
tete ja Zuzię na pneumo koki i meningokoki szczepiłam tuż przed przedszkolem jak miała skończone 3 latka. 3 latka skończyła 28 marca, a przeciw pneumo była zaszczepiona 26 maja, a na meningo 6 tygodni później. A od wrzesnia przedszkole.
moim zdaniem jest sens szczepić po 3 r. ż. dzieci przeciw meningokokom. pomoć na choroby wywołane przez te bakterie najczesciej zapadają dzieci w wieku szkolnym. U mnie w miescie, miasto płaci za szczepienie przeciw meningokokom właśnie dzieci z 2000 roku. Czyli 11-latków.
Ja swoją przed przedszkolem zaszczepiłam na pneumo- i meningokoki. Przeciw grypie dopiero w styczniu, po całej fali wirusów. Niestety potem nie było lepiej....wiec mam nadzieje, że teraz od wrzesnia bedzie lepiej.
A tete przeciw meningokokom jest 1 dawka. Ja za szczepionkę zapłaciłam 150 zł.
-
tete ja szczepiłam na Meningokoki po 2 r.ż, a zasady obowiązują chyba te same co po 3 r. ż, jedna dawka, koszt ok. 150-160 zł
-
Ja wierzę w szczepionki i skoro siebie szczepie na grypę to Młodą też zaszczepie. Dzięki Lila za wyjasnienia :-*
Szczególnie jak Młoda teraz chodzi dwa razy w tyg,. do przedzkola to pewnie bedzie większe ryzyko, ze coś przywlecze. fakt, w grupie jest max 8 dzieci, ale i tak mam obawy, co to bedzie ::)
-
A jaki jest koszt na pneumo po 3 r.ż??
-
Ewelina jedna dawka w cenie ok. 270 zł. ja tyle płaciłam w przychodni rok temu.
anusiu pewnie ze ryzyko większe. zwłaszcza, że nie wszystkie mamy zostawiają dziecko z katarem w domu. Nie mówiąc, że dziecko chore czasem juz zaraza zanim będzie miało pierwsze objawy choroby.
-
Ja za Prevenar13 zapłaciłam 250 zł
-
majka kończy w piątek 2 latka i chcę ją zaszczepić na pneumo i meningo, bo od września idzie do przedszkola...
na pneumo - Prevenar 13
a na meningokoki co?
mogę zaszczepić ją tymi dwoma szczepionkami jednego dnia? czy wymagana jest przerwa?
-
u mnie w przychodni każą odczekać miesiąc...Szczepiłam na pneumo Prevenarem 13,a na meningokoki będę szczepić szczepionką NeisVac-C (taką przepisała mi nasza lekarka)
-
basiu ja szczepiłam Zu takimi szczepionkami, których nie zaleca się podawania na raz. Przerwa miedzy pneumo, a meningo musiała być minimum 4 tyg. Zu miała przerwę 6 tygodni bo była szczepiona przy okazji szczepień Agatki.
-
my wg zaleceń pediatry miałyśmy 6tyg odstępu (między ospą i meningo).
-
I jeszcze tu dla zainteresowanych:
Od 1 października 2011r. obowiązkowemu szczepieniu przeciw pneumokokom podlegają dzieci urodzone przed ukończeniem 37tc oraz dzieci o wadze mniejszej niż 2500g.
Źródło (http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,2011,nr,182/poz,1086.html) (§ 3, pkt. 4c)
-
Czy orientuje się ktoś czy po pierwszej dawce 6w1 można przejść na 5w1? czy jest to bezpieczne? Oraz czy po podaniu pierwszej dawki szczepionki przeciw pneumokokom można zaprzestać i powrócić do szczepienia np. po ukończeniu 1 r.ż.? wtedy ta pierwsza dawka jakby 'przepada' ?
A tutaj ciekawy artykuł mi osobiście nieźle namącił w głowie... ::) http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/%C5%9Bmiertelne-szczepionki-obowi%C4%85zkowe-polka-ujawnia-%C5%9Bwiatowy-przekr%C4%99t-farmaceutyczny
-
Czy orientuje się ktoś czy po pierwszej dawce 6w1 można przejść na 5w1? czy jest to bezpieczne?
nie powinno się, producent tego nie zaleca - nie wykonywano badań dla takich kombinacji...
ale nie sadzę by zabiło...
czy po podaniu pierwszej dawki szczepionki przeciw pneumokokom można zaprzestać i powrócić do szczepienia np. po ukończeniu 1 r.ż.? wtedy ta pierwsza dawka jakby 'przepada' ?
można...ze świadomością, że dziecko nie jest zabezpieczone należycie...trudno określić w jakim stopniu;
-
Znów ten list dr M. krąży ;D
-
Mojej kumpeli synek przechodzi odre poronna (czy jakos tak) jako powikładnie po odrze, swince i rozyczce ::)
Kurde nie wiedzialam, ze takie cos jest...Młody goraczkuje na maksa i ma wysypke.
-
Muszę przy okazji wgłębić się w ten artykuł. Mimo wszystko uważam że do szczepionek są dodawane świństwa. Chociażby ta pierwsza szczepionka- kto ma kase i jest poinformowany kupi lepszego engerixa. Państwowo to dają koreańskie gówno. No i ilość szczepień- wiadomo że do 2 roku życia kształtuje się odporność dziecka. Atakowanie go taką ilością drobnoustroji chorobotwórczych nie może zostać dla takiego malucha obojętna. Całe szczęscie że gdy szczepiłam Szymka byłam totalnie nieświadoma. Przy ewentualnym drugim będę miała niezły problem, żeby wybrać złoty środek.
-
odporność to się ...hmmm....dłużej kształtuje.... znacznie...
-
anusiaaa jak to mu się objawia? U nas to szczepienie było 2 tyg. temu, uprzedzono nas (jak zwykle) o możliwości wystąpienia gorączki i dodatkowo wysypki na ciele. Była wysypka 2 dni, ale obeszło się bez marudzenia i gorączki.
kjp83 O możliwości zamienienia tej szczepionki powinno się uprzedzać, mówić, tak bysmy mieli wybór. Ja dowiedziałam się i tym z forum, inaczej też by Młodego zaszczepili tą koreańską ;D
-
Całe życie na nią pracujemy jakby nie było, ale te pierwsze 2 lata są decydujące i najgorsze. I też widzę to po Szymku. Chorował do 2 roku życia.
To co napisałam to jest zdanie bardzo dobrej pediatry neonatolog z pomorzan.
Przy drugim mam zamiar dokładnie czytać co wykrzykują mojemu dziecku ::) Bo ta pierwsza to taki najprostszy przykład. Później nie zastanawiam się co jest w składzie, płaciłam, brałam "najlepsze" więc wierzyłam że jest ok.
-
Ja nawet po przeczytaniu składu nie wiem czy to dobre czy nie , czy zaszkodzi czy pomorze, chyba że chodzi Ci o tą rtęć.
liliann jak będziesz miała chwilę to mogłabyś napisać jak i czym najlepiej wzmacniać odporność malucha.
-
Odporność najlepiej zdobywać przez
-nieprzegrzewanie, tzw zimny wychów,
-jak najrzadziej leki/ antybiotyki w ostateczności, u nas jednym słowem jest to tzn " nie cackanie " się z dzieciakiem.
-Zdarzyło mi się odmówić podania antybiotyku, czy sterydów. Jak jest chory to leczę go na " czuja", katar to żadna choroba, śmiga z nim normalnie ( niektórzy uważają to za powód do zostania w domu), często stosuje domowe sposoby leczenia. Wiadomo w tym przypadku to trzeba lecieć na intuicję, nic na siłę.
Nie wiem czy to miało wpływ ale do 6 miesiąca życia Szymek nie posiadał skarpetek, wiecznie gołe stópki, aż obce osoby mi uwagę zwracały a Panie ze żłobka wręcz prosiły o skarpetki bo " one patrzeć nie moga" ::)
-
Ja nie zamierzam czytać tego artykułu... po wszystkim mogą być powikłania, problemy itd. Wiem, że czasem można ich uniknąć przyjmując "mniejsze zło", ale co jeżeli i to okaże się nie dobrym wyjściem. Zaufam intuicji, zrobię tak jak przy Pati - 6w1 takie jakie mi dają w przychodni, od razu pneumo, meningo i ospa po roku, rota nie.
-
Dzięki liliann za odpowiedź. Właśnie niepotrzebnie natrafiłam na ten artykuł :-\ jesteśmy po 1 dawce 6-stki, pneumo i rota i żałuje że chociaż pneumokoków nie zostawiłam na później...teraz zastanawiam się czy podawać kolejną dawkę pneumokoków czy poczekać aż skończy rok czy chociaż pół roku ???
Motam się strasznie, dodam że starszą córkę szczepiłam właśnie tak jak teraz zaczęłam na 'wszystko' od razu...żyje, żadnych efektów ubocznych nie było... tylko ta prof Majewska mi namąciła w głowie ::) Mam teraz wrażenie że chcąc dla dziecka jak najlepiej wyrządzam mu nieświadomie krzywdę...i to za ciężką kasę...
-
to zależy co rozumiemy przez stwierdzenie "kształtowania się odporności"...ten proces trwa jakieś 15-16 lat...
kluczowe są zawsze pierwsze lata....
ale to we wszystkim...
ja mam trochę inną definicję wspomagania odporności...
chociaż to co napisał kjp jest sensowne...
i właściwie wszystko to co napisała również robiłam... nie bardzo pamiętam mój stosunek do skarpetek :) ale na pewno był luźny...
nigdy za to nie rozumiałam po co dziecku czapeczka po kąpieli...
-
aaa i jeszcze wydaje mi się że dzieci mające stały kontakt ze służbą zdrowia mają lepiej :) Ty Lila pewnie niezłe zarazki przynosisz do domu, u nas była to moja mama z którą mieszkaliśmy do 1,5 roku życia. Takie dzieci mają większe pole do popisu jeśli chodzi o uodpornienie się na co niektóre świństwa :)
-
Jezu, ja mnie wnerwiało jak mnie babcie namawiały na czpeczki dla Zuzy.
W pewnym momecie wziełam wszystkie wywalilam i nie miałam żadnej takiej "domowej", tylko typowe na zime (bo Zu ze stycznia), tego juz nie odważyły sie załozyc w domu ;D
I zawsze mowilam to samo, co pediatra: "Mamo, wsadz sobie w domu sama czapke na glowe i tak chodź, zobaczymy czy Ci bedzie miło" :)
Ja pomimo zimnego chowu (ale skarpetki były ;) ), spacerów w deszczu i zimnie (Zu od 2 miesiąca wietrzyla się na balkonie przy burzy snieznej i -10), podawania miodu, tranu, bzu, malin itp. mamy problemy ze zdrowiem ::)
Co do szczepien - ja wiem "wszystko" dzięki forum. Babki w szpitalu takie oczy zrobily :o ze chce dać ZA SWOJE kupiony Engerix. Teraz postąpiłabym tak samo.
-
Moje dziecko tez hartowane od urodzenia.
Goła głowa, gołe stópki i marudzenie wokół odnośnie zimnych rączek ;)
Obecnie śpi bez przykrycia bo nie lubi i często lata boso, nawet po trawie, moczy się w kałużach.
Szczepimy na wszystko chyba ale tak sobie założyłam i w ten sposób mamy na koncie kleszczowe zapalenie mózgu - tak dla spokojności
Przed jesienią ospa i zaraz ostatnia dawka pneumokoków.
Muszę się jeszcze doedukować odnośnie szczepionki "na" raka szyjki, w końcu jestem mamą dziewczynki ;)
-
aaa i jeszcze wydaje mi się że dzieci mające stały kontakt ze służbą zdrowia mają lepiej. Takie dzieci mają większe pole do popisu jeśli chodzi o uodpornienie się na co niektóre świństwa :)
albo ich przechorowanie...
ja bym tego za wielki plus nie brała...po prostu tak mają...
-
proponuję dodać odpowiednią dietę w ramach hasła :kształtujemy odporność....przy zaczynającej się infekcji polecam wyeliminować słodycze,nabiał i mięso a wprowadzić na maksa warzywa (nie surowe), zupy i różne kasze...
-
Ela, u nas nawet to nie działa ::)
Zuza wsuwa owoce i warzywa (glównie w zupie), je kaszę jaglaną, gryczana, kus kus.....i du**.
Jak jej wytna migdała i to sie nie skończy to ide sie powiesic ::)
-
proponuję dodać odpowiednią dietę w ramach hasła :kształtujemy odporność....
otóż to
i może nie koniecznie przy zaczynającej się infekcji...tyle, że nie chodzi mi o eliminowanie nabiału i mięsa;..
no ale nie można przecież dziecku zabierać "smaku dzieciństwa" oraz "radości dziadkom z rozpieszczania" ::) ::)
anusiaa jak się ma czynnik sprzyjający...to wiadomo...
ale jak się nie ma to działa...
-
Kurde tak poczytałam co tu piszecie o szczepionkach, aż się przeraziłam lekko. Zajrzałam do książeczki i niestety Maja jest szczepionka tym euvaxem... Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, że to takie badziewie. Czy możemy go w tej chwili zmienić na engerix czy już za późno?
Prócz tego szczepiliśmy rotarixem, prevenarem 13, który akurat mamy darmowy ze wzgl na wcześniactwo. Dodatkowo chcę jeszcze zaszczepić na ospę i chyba na memingokoki przed żłobkiem. widzę, że koszt w porównaniu do innych nie jest taki duży, a że pneumokoki są darmowe to można zainwestować.
Tylko ten cholery euvax mnie zmartwił, a myślałam, że mamy dobrą przychodnię. I pediatra neonatolog z Pomorzan też nic o tym nie wspomniała, a przecież rodzice powinni mieć wybór...
No dobra, dzwoniłam do przychodni i można to wymienić - piszę w razie gdyby jeszcze innie mamy miały wątpliwości.
Zapomniałam jeszcze dodać, że euvaxem mała była szczepiona dwa razy, później inf. ipv. + hib. Czy tak już zostanie czy w kiedyś wraca ten euvax? W razie czego wolałabym być przygotowana. ::) przy drugim dziecku człowiek będzie mądrzejszy. Chyba, że jeszcze coś wymyślą ;)
-
w 7 miesiącu jeszcze jest jeszcze raz na wzw b (bo miałaś 5w1)
-
Szukając info nt. szczepień przeciw ospie wyczytałam, że dzieci, które chodzą do żłóbków, klubów malucha czy innych instytucji opiekuńczych (do 3 lat) mają te szczepienia obowiązkowe (darmowe z sanepidu) - nie wiem czy już ktoś tu o tym pisał...
Tu źródło (http://www.mp.pl/szczepienia/praktyka/ekspert/show.html?id=70959).
A tu info (http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m491&ms=&ml=pl&mi=96&mx=0&mt=&my=9&ma=018150) ze strony Min. Zdrowia.
-
Właśnie się nieco wnerwiłam (na siebie!) i przychodzę po radę.
Dopiero teraz,po przeczytaniu wątku oświeciło mnie,że Kubuś drugą dawkę na WZW B miał inną niż podaną przy porodzie.Do porodu jechałam z zakupionym wcześniej Engerix'em,ale jakoś nie pomyślałam,żeby na szczepienie przypominające w 2 miesiącu życia Kuby,znów go zakupić. :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :mdleje: Na swoje usprawiedliwienie (przed samą sobą) mam tylko to,że w tym czasie miałam od cholery nerwów i sama zmagałam się z chorobami i po prostu pojechałam zaszczepić Go,nie myśląc konkretnie co to będzie (i tak robiliśmy to po terminie).W głowie miałam zakodowane,że na pewno w przychodni wykupię dodatkowo Rotarix i chyba tylko na tym się skupiłam. :-X
Sprawdziłam,że drugie szczepienie na WZW B miał robione Hepavax'em - proszę,napiszcie mi,czy to takie samo g.owno jak Euvax?
No i co mam teraz zrobić z trzecią dawką?Niby we wtorek mamy jechać na szczepienie (choć i tu mam wątpliwości,bo odkąd Kubę w połowie grudnia przewiało lekko w sklepia,co jakiś czas wraca natrętnie katar i znów od 2 dni z nim walczymy) i nie wiem,czy wykupić Engerix?
-
sarmaxarica kup to co Ci bardziej uspokoi głowę...czyli jak mniemam Engerix
-
Czyli nie szkodzi takie mieszanie.
Fakt,Engerix głowę mi uspokoi.
A znasz ten Hepavax?Pewnie niepotrzebnie sobie głowę nim zaprzątam,Mały właściwie bezobjawowo przeszedł każdą szczepionkę.
Dziękuję za odpowiedź.
-
co nie weźmiesz masz zawsze układ dwie takie same szczepionki i jedna inna...
-
Dla zainteresowanych, ciekawe...
http://lebrasimcard.salon24.pl/497120,smiertelne-szczepionki-obowiazkowe-polka-ujawnia-swiatowy-przek
-
to zaraz rozpęta się "dyskusja"...
-
Nie to było moim celem. Podesłałam informacyjnie, bo na powrót zaczęłam się tym interesować.
Żeby nie było. Jestem ZA szczepionkami, nie PRZECIW i moije dziecko jest zaszczepione na wszystko ;)
-
To ja na chwilkę wskoczę z innym tematem-artykułu jeszcze nie przeczytałam. ;)
Planuję zaszczepić Kubę przeciwko boreliozie - kleszczy u nas bez liku nawet na ogrodzie,więc nie chce ryzykować.
Czy któraś z Was szczepiła swoje maluchy?(zdaje się,że Maja szczepiła Lilę? :drapanie:)
Jest jakiś czas w którym najlepiej to zrobić?Pod koniec kwietnia Kuba dostanie drugą dawkę przeciwko pneumokokom to może przy okazji polecielibyśmy z tą szczepionką?
-
NIE MA SZCZEPIONKI NA BORELIOZĘ
Aniu ten list krąży po sieci od 2008 roku i jest już mocno niekatulany
wiele szczepione o których w nim mowa ma już inny skład...
a liścik jak widmo ::)
-
No to coś mi się ubzdurało....
Kurczę,ale jakieś artykuliki wynalazłam,że szczepionki takie badano i że są dobrze tolerowane.....no ale skoro mówisz,że nie ma takich to nie ma,a ja mam nauczkę,żeby nie szukać informacji po łebkach na komórce.
Czy jest jakikolwiek sposób,aby zabezpieczyć malucha przed konsekwencjami ukąszenia przez kleszcza?
-
chodzi Ci pewnie o kleszczowe zapalenie mózgu.
-
NIE MA SZCZEPIONKI NA BORELIOZĘ
Aniu ten list krąży po sieci od 2008 roku i jest już mocno niekatulany
wiele szczepione o których w nim mowa ma już inny skład...
a liścik jak widmo ::)
Widziałam, ze z 2008 r. jest ale jeszcze go nie widziałam.
Koleżanka - mega fanatyczka wszystkie co Zen, Zdrowe i Naturalne ostatnio mnie wciągnęła w rozmowę na temat szczepionek i teraz straszy ze wszystkich stron, to sobie czytam.
Ale Twoja uwaga ad składu jak zwykle cenna :-*
-
jak Lila pisze,że to bzdury, to tak jest i nie ma dyskusji...
-
chodzi Ci pewnie o kleszczowe zapalenie mózgu.
Dokładnie.Tak to jest jak się człowiek wysłowić nie potrafi.
Szczepiłyście?
-
jak Lila pisze,że to bzdury, to tak jest i nie ma dyskusji...
;D
-
Ja idę jutro szczepić Majkę na ospę. Ciekawe jakie odczyny mogą nas czekać. Po odrze-śwince-różyczce było średniawo. Ale i tak wolę zaszczepić, bo cykor jestem i boję się powikłań pochorobowych a poza tym sama pamiętam jaka to przyjemność mieć tą swędzącą wysypkę przy ospie i nie móc się podrapać...
-
bzdury nie bzdury... nie należy uogólniać
list czytałam dawno - wiem, że nieaktualny jest i tyle...
a tak na marginesie - nie jestem producentką dogmatów...też się mylę...
-
chodzi Ci pewnie o kleszczowe zapalenie mózgu.
Dokładnie.Tak to jest jak się człowiek wysłowić nie potrafi.
Szczepiłyście?
ja tak
-
To chociaż tyle dobrze kojarzyłam. ;)
I kiedy byłaś na podaniu pierwszej dawki?Podobno należy przed sezonem wiosennym?
-
No dobra-dodzwoniłam się do naszej przychodni,powiedziałam,że chcę zaszczepić Małego,pytałam,czy nie ma ograniczeń wiekowych lub czasu,kiedy najlepiej podać pierwszą dawkę.
Spoko,zaszczepią,kiedy będę chciała,ale muszę sama kupić szczepionkę-babka podała mi nazwę FSE,ale szukając info o niej w necie okazało się,że raczej chodziło o FSME-IMMUN Junior. ;)
I tu moje pytanie-w ulotce podają,że szczepi się dzieci powyżej 1 roku życia,Kuba dopiero kończy 9 miesiąc a lekarka chce Go szczepić ??? Te 3 miesiące nie robią żadnej różnicy ???
-
robią...
nie powinno się podawać szczepionki niezgodnie z rejestracją...
podejrzewam, że lekarka po prostu niewiele o tej szczepionce wie i dlatego powiedziała co powiedziała...
co wcale dziwnym nie jest, to jest bardzo mało popularne szczepienie
sama wiem o nim tylko tyle, że jest;
-
W takim razie jeśli już to dopiero będę mogła zaszczepić Kubę w przyszłym roku przed sezonem,bo Kuba lipcowy to bez sensu szczepić Go tak późno.....
A jest jeszcze jakiś dobry sposób,aby zabezpieczyć Go przed kleszczami/skutkami ukąszeń kleszczy?
Tu gdzie mieszkam jest plaga kleszczy,co roku!Na pocieszenie chyba ;) nie ma u nas NIGDY komarów.
-
Miałam podaną dokładną nazwę. Szczepionkę zamawiałam na dany dzień bo aptekę mam w przychodni i przeniosłam ją tylko do punktu szczepień (musi być odpowiednio transportowana).
Szczepionka jest na receptę, mi pediatra wypisała w czasie wizyty.
Lile szczepiłam jak miała półtora roku. U nas padło na sezon bo to jest dodatkowe szczepienie i musiałam gdzieś w kalendarz szczepień wcisnąć ;D a pneumokiki były ważniejsze :P
Dawki są trzy. Dwie pierwsze Lila dostała w odstępie 6 tygodniowym, kolejną po pół roku.
Mieszkamy w pobliżu jeziora, nie raz psom czy kotom musiałam kleszcza wyciągać więc dziecko wolałam zabezpieczyć.
Po drugiej dawce, już we wrześniu to było, moje dziecko miało kleszcza :o
O ironio - kleszcze był na biodrze, w miejsciu zapięcia pieluchy - nie wiem, jak tam wlazł >:( tym bardziej, że już ciepło nie było i ubierałam jej cieplejsze ciuszki
-
Ile czasu recepta na szczepionkę jest ważna? Mam na Engerix i nie wiem czy już kupić i trzymać, to w sumie zależy ile ważna jest recepta.
-
Recepta jest ważna 30m dni, z tego co kojarzę ale i tak przed samym szczepieniem masz wizytę. Ja zawsze wtedy biorę receptę i dostarczam do apteki
Dobra, załapałam ;D to chodzi i szczepienie po porodzie ;D
Blondynka to blondynka
-
Mam pytanie chyba tak najbardziej do Lili... w jakim celu jest ta szczepionka w pierwszej dobie życia? czy to nie jest tak że dziecko powinno mieć odporność matki? ( nie odbierajcie tego jako atak na szczepienia- nie taki mój cel. Po prostu jakis czas temu zaczęłam się zastanawiać nad tym)
-
W pierwszej dobie dziecko dostaje WZW B, może po to, żeby w szpitalu tego świństwa nie złapac ???
-
dziękuję za odp.
-
A tu nowy artykuł o MMR
http://babyonline.pl/mamo_to_ja_zdrowie_artykul,13918.html
-
Mam pytanie chyba tak najbardziej do Lili... w jakim celu jest ta szczepionka w pierwszej dobie życia? czy to nie jest tak że dziecko powinno mieć odporność matki?
o ile matka była szczepiona na wzw B :)
najprościej by było napisać, bo taki obowiązuje schemat szczepień w naszym kraju
a schemat jest uzależniony od sytuacji epidemiologicznej, dlatego nie należy porównywać schematów z różnych krajów, bo to się ma do siebie nijak...
wzwB było swego czasu plagą...dlatego szczepi się tak wcześnie...może to się zmieni za czas jakiś,
gruźlica z kolei też jest w naszym kraju częsta - nikt się tą chorobą nie chwali, bo istnieje duża stygmatyzacja, a jest jej naprawdę dużo...
-
Czy sa jakies mamy, ktore nie szczepily na nic swoje dzieci? Nawet na te obowiazkowe???
Bo mnie szlag trafia jak czytam, ze niektore naczytaly sie glupot w internecie i nie szczepia w ogole swoich dzieci. Zastanawiam sie nad konsekwencjami ich decyzji. Poki dzieci male to ok, ale pojda w koncu do przedszkoli, szkol i wtedy co?
Lilian co moze takim dzieciaczkom grozic?
-
no te choroby, na które nie zaszczepiły... o ile dzieci się zarażą. Póki populacja jest w miarę dobrze wyszczepiona ryzyko na owo zachorowanie nie jest aż tak strasznie duże, chyba, że nieszczepionych dzieci będzie więcej, albo ktoś nadzieje się na nieszczepionych emigrantów zza ściany wschodniej.
ich decyzja...
w końcu mówimy o dorosłych ludziach mających pełnię praw obywatelskich i mogących decydować o własnych dzieciach;
-
Dziękuję Maju za odpowiedź.
To jednak warto zaszczepić,mimo sezonu?Może i racja,ta jedna dawka choć trochę wpłynie na odporność.
No to jeszcze się zastanowię,ale w razie co zapiszę sobie w książeczce,żeby po roczku się tematem zająć i przypomnieć o recepcie (nasza lekarka o recepcie nie wspomniała,tylko że mam iść do apteki ;)).
-
ich decyzja...
w końcu mówimy o dorosłych ludziach mających pełnię praw obywatelskich i mogących decydować o własnych dzieciach;
I to mniemartwi, ze decyduja za te dzieciaczki i ryzykuja ich zdrowiem...
Jakos nie moge przejsc obok tego obojetnie.
Tych nieszczepiacych jest coraz wiecej zauwazylam, nie szczepia juz w szpitalu po pierwszej dobie.
Ale to jak walka z wiatrakami... Nie mozna nic zrobic. Pozostaje tylko patrzec.
Sory ale musialam sie wyzalic. :-\ :-X
-
Anio0lek ja się po prostu za dużo nasłuchałam w swoim życiu, że reprezentuję lobby szczepionkowe, że mam z tego kasę itp., że przyjęłam inną politykę "róbta sobie co chceta"
a że zapłacić mogą dzieci...cóż... ktoś kiedyś będzie musiał...
Obecnie "nieszczepienie" robi się modne, jest "eko".
Ludzkość zapomniała jak się umierało na czarną ospę. Taka prawda. Ludzie którzy tą chorobę pamiętają już nie żyją. Może czas na jakąś małą przypominającą pandemię. Jeśli się wydarzy, to co niektórym wróci rozum.
-
Ja Szymka szczepilam. Jakis czas temu zmienilam calkowicie zdanie na temat szczepien i tego szczepienia w 6roku zycia nie dostanie na pewno. Drugiego szczepic bede rozsadnie- tzn na pewno nie pozwole zaszczepic w pierwszej dobie zycia, to szczepienie dostanie co najmniej po 3 miesiacach. Reszta szczepien bedzie mocno rozbita w czasie z mocnym opoznieniem i w stalej konsultacji z pediatra. Czyli szczepic bede ale w nosie bede miala kalendarz szczepien.
-
Kjp, a z czym Twój "indywidualny" plan szczepień jest związany? Trochę nie rozumiem :)
-
Tym zeby nie bombardowac malenkiego organizmu od samego poczatku. Kazde szczepienie to jest obciazenie dla organizmu, dlatego rozbijalabym szczepienia jak najbardziej sie da. I na pewno nie 6w1. Wedlug mnie i naszej pediatry odpornosc malego organizmu moze lekko sfiksowac od takiej liczby szczepien w tak krotkim i przede wszystkim szybkim szasie jaki funduje nam kalendarz szczepien.
-
dziewczyny to wolny kraj i każdy może mieć swoje poglądy na pewne sprawy
nawet jeśli ktoś w jakimkolwiek stopniu rozumie postawę rodziców nieszczepiących, to lepiej się tu nie wypowiadać, bo już w samym zapytaniu niektórych dlaczego nie, jest lekko wyczuwalna "wrogość"...
dlaczego sądzicie,że zawsze to co Wy uważacie jest słuszne?
to tak jak z zastosowaniem antybiotyków. Są rodzice, którzy nie chcą ich podawać...
-
Jasne ze wolny kraj dlatego mi pozostaje sie pozalic.
Ja bym z checia porozmawiala na powaznie z nieszczeiacymi ale z tymi, z ktorymi dotychczas mialam stycznosc to mnie atakowala.
-
to tak jak z karmieniem piersią...wzbudza emocje
-
No dokladnie, ale co do karmienia to juz jakas propaganda sie tworzy ::) sama jej doswiadczylam w szpitalu, a jak mowisz ze nie masz mleka to ci nie wierza jakbys miala powod zeby klamac... :-\
-
Ja nikogo nie atakuje bo sama nie jestem pewna na 100% czy moja teoria jest bardziej sluszna. Po protu czuje ze tak bedzie lepiej dla mojego dziecka + kilka zebranych do kupy faktow. Na pewno w zyciu bym nikogo nie przekonywala do swoich pogladow. Padlo pytanie czy ktos nie szczepi to odpowiedzialam.
-
Kjp akurat nie o tobie mowilam, bardziej chodzilo mi o dziewczyny ktore znam osobiscie, sa juz tak nieorzyjemne, ze na fb wklejaja materialy, artykuly i podpisujac tekstem: dla mamusiek, ktore uwazaja, ze szczepienia sa ok. Przez takie teksty czuje sie przez nich atakowana i jakas hmmm gorsza ???
Ty szczepisz swoje dziecie ale biorac pod uwage pewne kwestie. I slusznie. Ja tez nie szczepie na wszystko co jest dostepne. Nie szczepilam teraz malego na pneumo i rota. :)
-
Przez takie teksty czuje sie przez nich atakowana i jakas hmmm gorsza ???
naprawdę Cię to rusza?
-
Przez takie teksty czuje sie przez nich atakowana i jakas hmmm gorsza
To dziala w dwie strony i raczej te nieszczepiace sa czesciej atakowane. Ja juz musialam sie w przychodni tlumaczyc.
-
W przychodni, która bądź co bądź reprezentuje system "źle" się może poczuć nieszczepiąca, ale już w mediach społecznościowych może być zupełnie odwrotnie.
Wszystko zależy od tzw. "wewnętrznych jaj" i od własnego przekonania co do słuszności swojego postępowania.
-
My nie szczepimy na nic. Mały ma 8 miesięcy, nie miał jeszcze nawet kataru. Nie był szczepiony w szpitalu. Nie mam zamiaru go faszerować tą chemią... Jak czytam Wasze wypowiedzi, to aż strach, jesteście takimi ignorantkami w tym temacie, że szkda mi Waszych dzieci. Czy kiedykolwiek chorowałyście na 6 chorób jednocześnie?? tak maleńki organizm poradzi sobie z jednym szczepem, dwoma, a co z resztą? proponuję Wam poczytać, co przeszły matki dzieci, u których wystapił NOP. http://www.babyboom.pl/forum/zdrowe-dziecko-f24/sa-rodzice-ktorzy--nie-szczepia-4348/
Czy czasem czytacie ulotki? składy? wiecie na czym to hodują? kurze białko, małpie nerki, płody poaborcyjne... Potem dziwią się, że dziecko umiera dzień po urodzeniu. A czy ktos sprawdził, czy to dziecko nie ma alergii na kurze białko??
Nikt nie przekona mnie do szczepionek i ich dobrodziejstwa...
-
Przez takie teksty czuje sie przez nich atakowana i jakas hmmm gorsza ???
naprawdę Cię to rusza?
wkur*** mnie to strasznie
Przez takie teksty czuje sie przez nich atakowana i jakas hmmm gorsza
To dziala w dwie strony i raczej te nieszczepiace sa czesciej atakowane. Ja juz musialam sie w przychodni tlumaczyc.
masz rację, w przypadku tych nieszczepiących ten atak jest bardziej zmasowany...
Jak czytam Wasze wypowiedzi, to aż strach, jesteście takimi ignorantkami w tym temacie, że szkda mi Waszych
właśnie po czymś takim stwierdzam, że z Tobą nie ma w ogóle o czym rozmawiać... Twoje dziecko ma DOPIERO 8 miesięcy, i nie jedno szczepione nie miało dotąd kataru.
-
Jak się komuś chce to proszę, jak to mówią "stare ale jare"
http://www.youtube.com/watch?v=aG5zU46so9M
http://www.youtube.com/watch?v=wX4aVSlEF6k
http://www.youtube.com/watch?v=j2GlnN_n8n0
http://www.youtube.com/watch?v=b3Wd2_vCOKU
-
Czy czasem czytacie ulotki? składy? wiecie na czym to hodują? kurze białko, małpie nerki, płody poaborcyjne... Potem dziwią się, że dziecko umiera dzień po urodzeniu.
ponieważ nie mam akurat czasu czytać, a Ty jesteś najwyraźniej znawcą tematu to poproszę o dokładne dane (nazwa, producent) która szczepionka na czym jest hodowana...kurze białko, nereczki a szczególnie płody poaborcyjne...
Wiele forumek skorzysta
-
K8lliby moze bez uogolnien ze dziewczyny sa ignorantkami. Kazdy robi jak mu intuicja podpowiada, zadna z nas nie chce zle dla swoich dzieci. Wiec nie nazwalabym tego ignorancja, predzej w zaufanie ze firmy farmaceutyczne przeciez nie chca nam zrobic krzywdy i na pewno nie w ich interesie zeby nasze dzieci chorowaly
-
kjp83 wiesz gdzie mam intuicję ;D ;D
ja tam lubię suche fakty...
a z tymi firmami to przegięłaś... ;)
oczywiście, że w ich interesie jest to żebyśmy chorowali...w końcu leki produkują nie?
-
Lila i w tym sęk :) niektorzy maja tak silne organizmy ze same z siebie chorowac nie beda ;)
-
Proszę
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_vaccine_ingredients
http://www.stopnop.pl/szczepionki/75-ulotki-i-sklad-szczepionek
Koncernom zależy na naszym zdrowiu? błagam... przeciez gdyby wszyscy byli zdrowi, to z czego oni by zyli??
-
spokojnie - wyżywią się...
na HIV-ie chociażby - poza czarną Afryką leczenie jest fundowane przez każde z państw... złoty interes
poza tym ludzie żrą gorzej jak świnie, palą, piją... 21% budżetu NFZ idzie na leczenie powikłań otyłości... nie sposób iść z torbami;
a do meritum sprawy wracając ----- dużo tekstu, mało konkretów - a konkrety miały być;
no i nie ma u NIC co by mnie zszokowało...zatem nadal poproszę o konkrety CO TAM TAKIEGO STRASZNEGO JEST co zabija...
Wirusy nie rosną na na agarze, rosną na liniach komórkowych, bo do swojego rozmnażania potrzebują DNA gospodarza, zatem wszystkie szczepionki wirusowe są wytwarzane na liniach komórkowych...tak samo jak identyfikujące zakażenia wirusowe hodowle laboratoryjne;
tyle, że to są linie komórkowe hodowane w laboratoriach i z płodem czy nerką małpy Vero nie mają już wiele wspólnego - poza historyczną nazwą, bo pierwsze laboratoryjne hodowle (lata 60-te/ 70-te) były faktycznie wykonane na tkankach pobranych od zwierzęcia lub ludzkiego poaborcyjnego płodu;
nawet Wiki się zgadza...choć to mało "naukowe źródło" ale łatwo napisane
http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kom%C3%B3rkowa_VERO
gdzie tkwi problem? w aspekcie etycznym, że pierwsze hodowle komórkowe zostały pobrane od płodu?
no niestety, ale rozwój nauk biologicznych, postęp terapeutyczny i farmakologiczny (nie tylko produkcja szczepionek) jest jaki jest...
anatomii uczy się na ludzkich zwłokach
pierwszych przeszczepów dokonywano na zwierzętach...
biologiczne zastawki wszczepiane ludziom są świńskie i bynajmniej nie hodowane w laboratoriach...
-
Ja się nie powinnam wypowiadać w takim razie jako ignorantka i zła matka, która szczepi swoje dziecko regularnie, ba, nawet niektóre szczepienia zalecane wykupiłam. Ja nikogo nie krytykuję, bo każdy robi jak uważa, ale gdyby wszyscy byli tacy MĄDRZY jak k8libby to już dawno byśmy pozdychali na gruźlicę, odrę albo inne świństwo. Nie chcesz, nie szczep, mnie to g obchodzi, ale nie nazywaj innych ignorantami, bo mają inne przekonania i inaczej postępują niż ty. Możesz też dzieciaka nie karmić, bo w jedzeniu jest tyle chemii i zakazać mu oddychać, bo mu spaliny zaszkodzą. Szczepienia nie zostały wynalezione bez powodu.
A z tym, że twoje dziecko nie miało dotąd kataru to nie rozbawiłaś, moje też do 8 miesiąca nie miało kataru, a do tej pory miało go dwa razy. Katar to żadna choroba. Zobaczymy czy twoje dziecko będzie mniej chorowało niż inne dzieci kiedy pójdzie do przedszkola, szczerze wątpię.
Aniołek, współczuję znajomych ;)
-
Dziewczyny a może trochę mniej jadu i więcej zrozumienia dla innych poglądów. To że nieszczepia rzuci ironiczne czy nawet lekko obrazliwa opinię na temat szczepiacych i vice versa nie zmieni czyjegoś zdania. Temat wzbudzajacy duże emocje śle trochę więcej dystansu do rodziców którzy mają inne zdanie. Take it easy ;)
-
Kjp, ale ja się z Tobą całkowicie zgadzam i wcale nie zamierzam się z nikim kłócić, ale jak ktoś zaczyna wyzywać matki od ignorantek, bo uważają, że dobrze robią szczepiąc swoje dzieci, no to sorry, ale się we mnie gotuje. Przyznasz chyba, że równie dobrze można określić w ten sposób nieszczepiące,też uważacie, że robicie najlepiej dla swoich dzieci. Ja już na ten temat się wypowiedziałam, róbta co chceta, moje jest i będzie szczepione, bo wierzę, że jak poślę dziecko to ludzi to dzięki temu mi zarazy nie przyniesie.
Taka gadka do niczego nie prowadzi. Nie rozumiem po prostu po co używać epitetów, może od razu postawić wszystkie na ringu, niech się pobiją i będzie git ;)
-
Ile razy się we mnie gotuje jak czytam cokolwiek w internecie to nie zlicze. Olac to i nie psuć sobie krwi, no po co. ;)
-
Ale mądra, kulturalna rozmowa też nie zaszkodzi, tylko bez nazywania od ignorantek. Zobacz, z Tobą da się :D
-
Dokładnie. Merytoryczna gatka jest potrzebna, po to mamy forum, z niego możemy sie wiele dowiedziec, ale jak wyskakuje jakas k8libby od ignorantek to tez się we mnie gotuje.
-
Dobra to merytorycznie. Wiecie że szczepienie na polio doustne jest już wycofywane ale co niektóre przychodnie pozbywają się zapasów? Szczepienie na polio podskórne jest bezpieczniejsze. A dziecko po doustnym może zarażać polio do 3 dni. Fajnie jak ma się niemowlaka w domu ::)
-
doustną szczepionkę p/polio (OPV) podaje się w 6 rż jako dawkę przypominającą
niemowlęta jej nie dostają, dostają inaktywowaną szczepionkę podskórną (IPV)
skąd masz info o usunięciu szczepionki doustnej skoro nic o tym nie mówi obowiązujący kalendarz szczepień
-
doczytałam gdzieś. Gdzie nie powiem bo sporo tego przetrzepałam zanim zaszczepiłabym Szymka. Poza tym logika- skoro niektóre podają OPV a inne IPV- skąd różnice?
-
nie ma opcji, że jedne tak drugie tak...wytyczne są jedne...
zresztą pytanie....czy któremuś z forumowych dzieci podano w pierwszych 4 latach życia jakąkolwiek szczepionkę doustną poza Rotawirusami? Jak tak, to możecie zarobić na odszkodowaniu grubą kasę. Ja bym to wykorzystała bez skrupułów.
poza tym śmiem twierdzić, że ktoś Cię wprowadził w błąd z tym usunięciem szczepionki doustnej...bo...
jej podanie jako ostatniej dawki ma sens immunologiczny - to raz
dwa - gdyby miała być usunięta, wycofana lub coś w ten deseń musiałoby się to odbyć po wyraźnym komunikacie głównego inspektora sanitarnego...zresztą przedreptam się na jego www i poszukam...
trzy - przychodnie nie muszą pozbywać się szczepionek "utylizując" ja na dzieciach (w podtekście oszczędzać) bo szczepionki dostają z sanepidu nieodpłatnie i tak samo je zwracają w razie jakichkolwiek wstrzymań, wycofań itp
Zatem wietrzenie spisku nie ma sensu...
-
Lila ja caly czas mowie o polio tylkow 6 roku zycia bo to nas teraz dotyczy. Wiem ze znajomi mieli podskorna a w mojej przychodni daja w kropelkach. Moze znowu chodzi o doplate i zeby bylo klucie musisz zaplacic. Dopytam sie. Fora slabe zrodlo wiedzy ale tam tez rodzice pisza o dwoch OPV i IPV w zaleznosci od przychodni.
-
a tom się "przeczytała"
OPV ma przeciwwskazania i wtedy podają dziecku IPV nieodpłatnie...
a sama IPV jest dostępna do zakupienia za 76 zika w aptece...
-
Ja, matka ignorantka, szczepiłam syna mego jedynego, najgorszym świństwem wg mam "pro eko-sreko- nie szczepmy dzieci", czyli hexą (skojarzona). Dziecko ma 3 lata, regularny kontakt z jednostkami prądkującymi i UWAGA, do tej pory az raz był przeziebiony... Dziecko nie ma żadnych objawów autyzmu, rozwija sie normalnie ;] A tak na powaznie, każdy decyduje o zdrowiu własnego dziecka i tez mnie szlag trafiał jak dostawałam telefony od koleżanek, żebym broń boże nie szczepiła, bo szczepionki wywołuja wszystkie najgorsze choroby świata. Wiedziały, że im gdzieś dzwoni, ale nie wiedziały w którym kościele. Podwórkowe ploty i tyle. Sprawe konsultowałam z pediatrą i nie żałuje żadnego szczepienia.
zaznaczam jednocześnie, że juz nikogo nie namawiam , ani nic nie zabraniam.
-
Tez doczytalam
W planach jest wycofanie tej jedynej dawki szczepionki żywej OPV w 6. roku życia i zamiana jej na szczepionkę IPV, w zastrzyku, zabitą.Warto wiedzieć: zamiast szczepionki OPV, dziecko w szóstym roku życia może dostać szczepionkę zabitą IPV w zastrzyku. Trzeba za nią zapłacić 60-80 zł.
Ze strony http://www.dlarodzinki.pl/male-dziecko/zdrowie/polio-czyli-choroba-heinego-medina-szczepienia-dzieci-szczepionka-ipv-lub-opv,160_2421.html
Franek nie wszystkie nieszczepiace uslyszaly "cos kiedys". Wiele z nich naprawdę szuka i sie uczy co i dlaczego. Ja przyznaje ze gro wiadomosci czerpie od przyjaciolki lekarz, ktora tez przestala szczpic swoje dziecko.
-
nie mówie, że wszystkie, tylko te , które znam wrózyły mojemu dziecku raka, zapalenie opon mózgowych i autyzm..kiedy prosiłam o konkretne dane to słyszałam teksty typu" A ciocia Wiesia widziała w rozmowach w toku" itp..Ja ufam mojej pani doktor, powiedziała, żebym szczepiła i bzdur wyssanych z palca nie czytała. Co prawda nie robiłam małemu dodatkowych szczepień, bo po prostu nie było potrzeby, ale nie zamierzam w przyszlości rezygnowac z kalendarza..No chyba, że ktos udowodni szkodliwość i poprze to sumiennymi wynikami badań..w końcu tylko krowa nie zmienia poglądów ;]
-
aleście się tą "ignorantką" przejęły... ;D ;D
póki co na medycznych portalach o zamianie OPV na IPV się nawet nie zająknęli, a zazwyczaj jak coś wchodzi nowego to są tam zajawki...
hyyyy ;D właśnie znalazłam i to z dzisiejszą datą, ale niestety jest to tylko póki co pobożne życzenie prof. Andrzeja Radzikowskiego
-
Byloby to z duza korzyscia dla dzieci. Najgorsze jest to ze w nielicznych przychodniach informuja matki o mozliwosci zarazania polio. Jak sama nie doczytasz to sie nie dowiesz. Lila a Ty co dasz Ewie?
-
nie zastanawiałam się nad tym...
jakoś mnie ta doustna szczepionka nigdy nie przerażała...
-
Polio...boże nawet nie bylam świadoma, ze taka szczepionka będzie ::)
A faktycznie takie duże zagrożenie zakażeniem, że wszystkie dzieci szczepione obowiązkowo ???
-
Ja jeśli będę miała kiedyś jeszcze jedno dziecko to zrobię dokładnie tak jak kjp, na pewno nie będę szczepić od razu tylko powoli, o ile w ogóle.
-
Ania a możesz napisać dlaczego zmieniłaś zdanie? Bo swoją dwójkę szczepiłaś?
U mnie to była wypadkowa rozmów i zagłębienia się w temat. Przy Szymku ufałam lekarzowi i w cały biznes medyczny, że przecież nie będą mi świadomie dziecka krzywdzić. W ogóle nie interesowałam się tematem, brałam jak leci, bo przecież chce "najlepiej", więc Szymek dostawał komplet tego co dostępne i płatne.
-
No i jak na tym Szymek wyszedł, dotychczasowe szczepionki jakoś źle wpłynęły na jego rozwój?
-
absolutnie nie, ale uważam to za nasze szczęście. Nie każde dziecko które jest szczepione ma skutki poszczepienne, to jest trochę jak loteria. Teraz świadomie ryzyka nie podejmę.
A dzieci które umierają w pierwszych dobach życia... czy ktoś bada czy to nie jest czasem wina szczepienia w pierwszej dobie życia? Kłują takiego malucha nie sprawdzając czy nie ma alergii. Jeszcze wczoraj rozmawiałam z koleżanką ( która szczepi), jak synek jej znajomej po urodzeniu dostał 10pktów, po szczepieniu odleciał, reanimacja, transport do innego szpitala. Trauma!
-
Walijczycy już zbierają żniwo anty-szczepionkowej mody
http://zdrowie.dziennik.pl/dziecko/artykuly/424958,epidemia-odry-wywolana-przez-strach-ze-szczepionki-powoduja-autyzm.html
jak mniemam teraz szczepią i nie marudzą...
a komentarze jak zwykle najgłupsze...
sprawdziłam czy mnie Dzinnik nie robi w konia, ale nie robi bo to samo raportuje BBC,
http://www.bbc.co.uk/news/uk-wales-south-west-wales-22198749
BBC jestem skłonna wierzyć bardziej jak dziennikowi...
ale tego na anty-szczepionkowych stronach chyba nikt nie zamieści
-
nadeszła jesień, nasza pani doktor jak co roku poddała pomysł szczepienia na grypę
nie wiem kompletnie co robić. mąż był szczepiony 2 razy i właśnie przez te 2 lata przechodził straszną grypę, jak się nie szczepi jest cisza. nasza pani doktor nas namawia, znajomi wszyscy przeciwni. macie jakieś zdanie na ten temat.
córka bardzo dużo choruje na infekcje dróg oddechowych. średnio 2 tygodnie w domu, 3-4 dni przedszkola i powtórka. właśnie jesteśmy po diagnostyce w Istebnej Kubalonce na której nic nie stwierdzono. doktorka mówi ze szczepieniem podniesiemy młodej odporność.
-
Ja moja mala zaszczepilan pierwszy raz w tym roku na grype.
Sama sie szczepie od kiedy przeszlam grype z 40 stopniami i dwu tygodniowym L4.
Po szczepieniu Zuza nie miala zadnych skutkow ubocznych.
Pierwszy raz trzeba szczelic 2oma dawkami.
-
tak coś wspominała doktorka, że najpierw jakoś pół dawki, a po miesiącu powtórka. chyba że źle zrozumiałam
-
Mam pytanie odnośnie szczepionki Polio..
mamy szczepienie 15.01 razem z DTaP.
Przychodnia napisała o tym, żeby dziecko nie jadło surowych owoców i warzyw ani nie piło soków.
Jaki wpływ maja surowe warzywa/owoce?
I czy lepiej zaszczepić IPV czy lepiej OPV?
dzieki z góry..
-
my niedługo mamy mieć szczepienie MMR, te o którym się teraz tak głośno zrobiło...
czy jest jakiś zamiennik tej szczepionki, bezpieczniejszy?
nie powiem zmartwiłam się nieco...
jeszcze jedno pytanie, dlaczego dużo osób ma złe zdanie o szczepionce 6 w 1? co jest w niej takiego niepokojącego?
i jeszcze jedno... warto szczepić na meningokoki?
-
Aniolek nie ma zamiennika dla odry, dla różyczki jest i jest dla świnki. Ta ostatnia niestety niedostępna w pl.
Na odre świnkę różyczkę jest starszy mmr i priorix. Jak się martwisz to możesz opóźnić te szczepienie, np. o pół roku. W Szwecji, która ma jeden z rozsądniejszych kalendarzy szczepień te szczepienie jest w 18 miesiącu życia.
-
dziekuje Ci bardzo :-*
im wiecej informacji jest o szczepionkach tym ja sie bardziej w tym gubie :-\
mam zamiar szczepic jeszcze na ospe wietrzna, wole zeby maly tego nie przechodzil ::) ale nie mam pewnosci czy dobrze robie...
-
Żadne szczepienie nie chroni w 100% na całe życie. Przeciwciała nabyte przez chorobe są zawsze bardziej wartościowe :)
-
Mam pytanie odnośnie szczepionki Polio..
mamy szczepienie 15.01 razem z DTaP.
Przychodnia napisała o tym, żeby dziecko nie jadło surowych owoców i warzyw ani nie piło soków.
Jaki wpływ maja surowe warzywa/owoce?
I czy lepiej zaszczepić IPV czy lepiej OPV?
dzieki z góry..
My mamy jutro to szczepienie i nic nie mówiła o owocach i warzywach ::)
-
Kjp niby racja, ale kurde ta ospa jest straszna, a moze uda sie ja ominac.
jak u mnie z rozyczka, bylam szczepiona i nie chorowalam, malz chorowal, bylismy wtedy nawet w bliskim kontakcie i sie nie zarazilam, i mam takie same nadzieje co do ospy.
-
Niestety za szczepienie/nieszczepienie nikt za nas odpowiedzialności nie wezmie. Musisz sama zdecydowac co będzie lepsze :)
-
taka moja rola jako rodzic :)
Ty rowniez masz watpliwosci, czy juz podjelas decyzje jak bedziesz szczepic drugiego dziecia?
-
dziekuje Ci bardzo :-*
im wiecej informacji jest o szczepionkach tym ja sie bardziej w tym gubie :-\
mam zamiar szczepic jeszcze na ospe wietrzna, wole zeby maly tego nie przechodzil ::) ale nie mam pewnosci czy dobrze robie...
Aniolek - moj marcel byl szczepiony na ospę. Niestety i tak na nią zachorował :) więc drugiego juz nie szczepię na ospę bo to nie ma sensu :)
-
Anio0lek - moja szczepiona na ospę, bawiła się z dwójką kuzynów przez caly okres choroby - nie zachorowała.
Każdy przypadek inny.
-
Mam pytanie odnośnie szczepionki Polio..
mamy szczepienie 15.01 razem z DTaP.
Przychodnia napisała o tym, żeby dziecko nie jadło surowych owoców i warzyw ani nie piło soków.
Jaki wpływ maja surowe warzywa/owoce?
I czy lepiej zaszczepić IPV czy lepiej OPV?
dzieki z góry..
My mamy jutro to szczepienie i nic nie mówiła o owocach i warzywach ::)
No właśnie szukam w necie informacji i nic nie moge znależć. Daję go do przedszkola i w tym dniu bedzie na 2 śniadanie pomarańcza a po obiedzie jabłko.. i nie wiem czy brać dzień wolnego?
-
Ty rowniez masz watpliwosci, czy juz podjelas decyzje jak bedziesz szczepic drugiego dziecia?
Jeszcze nie wiem czym będę szczepić. Pod koniec ciąży mam zamiar iść do naszej pediatry i ustalić jakiś plan. Jedno wiem na pewno że nie dostanie szczepienia w pierwszej dobie życia, te szczepienie dostanie po skończonych 3 miesiącach życia. I tak samo będzie z całym kalendarzem- wszystko minimum 3-6 miesięcy później.
-
u mnie dylemat jest jak szczepić, czym i kiedy. W skojarzonych przeraża mnie ilość podawanych na raz różnych "chorób". Ale te nfzetowskie też się chyba podaje na jednej wizycie, więc na to samo wychodzi ::) no i jednak przeraża mnie ta szczepionka mmr, to chciałabym przeciągnąć. Ale z drugiej strony moja będzie prawdopodobnie żłobkowa, więc chciałabym, żeby wrzesień zaczęła już zabezpieczona ::) zdziwiłam się za to jak się dowiedziałam, że teraz nie ma ospy w obowiązkowych ::)
no i nie wiem co z dodatkowymi, czy warto ??? eh, masakra ::)
ja jestem rocznik 83 więc szczepienia wtedy były na porządku dziennym, różyczkę przeszłam jak miałam 10 lat, ospę jak 25, ale dość łagodnie i bez większych powikłań ::)
-
Ale z drugiej strony moja będzie prawdopodobnie żłobkowa, więc chciałabym, żeby wrzesień zaczęła już zabezpieczona ::) zdziwiłam się za to jak się dowiedziałam, że teraz nie ma ospy w obowiązkowych ::)
no i nie wiem co z dodatkowymi, czy warto ??? eh, masakra ::)
To prawda, ospa nie jest obowiązkowa a tylko zalecana. Dla dzieci chodzących do żłobków czy klubików szczepienie są bezpłatne.
-
Ty rowniez masz watpliwosci, czy juz podjelas decyzje jak bedziesz szczepic drugiego dziecia?
Jeszcze nie wiem czym będę szczepić. Pod koniec ciąży mam zamiar iść do naszej pediatry i ustalić jakiś plan. Jedno wiem na pewno że nie dostanie szczepienia w pierwszej dobie życia, te szczepienie dostanie po skończonych 3 miesiącach życia. I tak samo będzie z całym kalendarzem- wszystko minimum 3-6 miesięcy później.
To w szpitalu odmówisz dania dziecka na szczepienie? Musisz wtedy napisać że bierzesz za tą decyzję pełną odpowiedzialność?
-
Marta nic nie musze podpisywać, daje tylko swój papier ze sie nie zgadzam. Pewnie tam wysmaruje tez powod swojej odmowy ale na pewno nie podpisze żadnego podsunietego papierka. Widzialam taki druczek w necie i calkowicie kloci sie to z tym co myślę. Poza tym zmuszanie do podpisywania tych oświadczeń mija się z prawem.
-
Na FB jestem w grupie zamkniętej, gdzie laski nie szczepią swoich dzieci w ogóle. Nawet w szpitalu zaraz po urodzeniu.
Niektóre z nich odwiedza nawet straż miejska.
-
Martyna a Ty szczepisz Gabrysie? W Pl jest obywatelski obowiązek szczepień, nie ma prawnego. Nie mozna juz nalozyc grzywny za nieszczepienie
-
Ja szczepiłam, ale gdybym miała jeszcze jedno dziecko, nie wiem, czy bym kontynuowała.
Jestem tam, bo kolega mnie zaprosił, głównie chodziło mi o wiedzę na temat naturalnych metod leczenia dzieci, bo o tym też piszą. Przyznam szczerze, że niektóre laski dość przesadnie podchodzą do tematu szczepień.
-
Moja kolezanka nie szczepiła swojej córki jeszcze niczym.
Mała ma 1,5 roku.
Jest bardzo anty-szczepionkowa.
Na FB lubi się udzielać tu https://www.facebook.com/StopPrzymusowiSzczepien
-
Ja szczepilam na wszystko: rotawirusy, pneumokoki, meningokoki, ospa wietrzna i 5 w 1. U nas polecaja 5 w 1, a nie 6 w 1.
-
aaanusiaa a jaką szczepionką szczepiłaś teraz? właśnie dostałam skierowanie dla młodej na błonice, tężec, krztusiec, polio.
To są jakieś płatne szczepionki? bo kurczę szukam w necie i różne są..
-
Bezplatne.
Zapomnialam jak się nazywa a do książeczki mi nie wpisali bo zapomnialam jej wziąć....
-
Blonnica tezec krztusiec plus polio. Polio jest do picia, powoli chca wycofywac, mozna doplacic do wklucia- z tego co wiem szczepionka lepsza, czystsza. Ja caly czas mysle czy dac ta szczepionke... Boje sie lekko.
-
Ty rowniez masz watpliwosci, czy juz podjelas decyzje jak bedziesz szczepic drugiego dziecia?
Jeszcze nie wiem czym będę szczepić. Pod koniec ciąży mam zamiar iść do naszej pediatry i ustalić jakiś plan. Jedno wiem na pewno że nie dostanie szczepienia w pierwszej dobie życia, te szczepienie dostanie po skończonych 3 miesiącach życia. I tak samo będzie z całym kalendarzem- wszystko minimum 3-6 miesięcy później.
To w szpitalu odmówisz dania dziecka na szczepienie? Musisz wtedy napisać że bierzesz za tą decyzję pełną odpowiedzialność?
możesz odmówić... mnie pytano czy chcę szczepić..tak było i przy Marcinie i przy Madzi
-
chyba będę musiała zadzwonić do naszej pediatry i z nią pogadać. Nie znam się na szczepieniach za bardzo a w necie jest tyle sprzecznych informacji że strach czemukolwiek zaufać ::)
-
w ostatniej Polityce jest artykuł o tym "jak niektórzy polscy naukowcy pomagają rozkręcać antyszczepionkową histerię"
-
Dla nie znam artykuly ale nie wierze w to co piszą. Tak samo jak nie ufam lekarzowi który mówi mi ze nie ma skutków poszczepiennych, ze szczepienia są w 100% dobre. Cos jest na rzeczy i teraz dwie strony będą sie przeciagac
-
Kasia nie znasz treści artykułu ale z góry zakładasz że to nieprawda?.. być może jak mówisz coś jest na rzeczy ale warto poznać różne opinie i argumenty..
-
Jasne ze czytam różne artykuly, slucham różnych opini ale w masowych gazetach ciągle piszą to samo.
-
W sumie jak dorwę polityke to przeczytam, rewolucji sie nie spodziewam, ale zobacze.
-
Przeczytaj.. wkońcu ten temat bardzo cię interesuje.
tu link do krótkiego wpisu autora artykułu
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1570417,1,dziennikarz-polityki-pisze-o-tym-jak-tropil-antyszczepionkowa-krucjate.read
-
Gdybym wiedziala i mogla cofnac czas to bym stanels na glowie zeby sebastian nie dostal szczepionki w 1 dobie zycia.
u nas moglo sie to bardzo zle skonczyc.. mam nadzieje patrzac na synka ze tylko "moglo" a nie "stalo".
na szczescie sebastian jeszcze nie byl szczepiony i powoli bedziemy zaczynac.
na nfz w odstepach ok 3-5 tygodni.
jedyne o czym mysle "ekstra" to pnemokoki- mamy za free
-
Niektorzy lekarze wypowiadają sie ze pneumokoki to tak jak rota, pelno tego dookola a szczepienie chroni tylko na kilka szczepów wirusa.
Sylwia u nas to samo, tylko Szymek dostal cala serie wszystkich szczepień, a teraz wiem ze jeśli matka jest chora na chorobe autoimmonologiczna to przy szczepieniu dziecka trzeba bardzo uwazac. Ja takich chorob mam trzy wiec caly uklad autoimmunol. jest zrypany. Ale o tym lekarze nie mówią.
I tak sobie ostatnio pomyslalam, ze jeśli mama ma obawy przed szczepieniem co za problem przyjsc dzien wcześniej na morfologię. Wynik na drugi dzien ale przed szczepieniem wiemy czy wszystko jest ok, czy chociazby crp nie jest podwyższone.
-
Kasia dlatego nad pneumo sie poki co zastanawiam.
W ogole ja to podchidze do tego tak ze ja i moi najblizsi bylisny szczepieni na nfz jestesmy zdrowi itp to i seba bedzie tak szczrpiony.
rota z gory skreslilam poniewaz super pani neonatolog na wczesniakach mi powiedziala
"Mamabja wiem ze ty bys chciala dziecko ochronic od wszelkiego zla i wszystkich chorob swiaya. Niestett nie davrady i nie daj sie kobieto zwariowac. Rota jest tyle rodzajow ze jak zalapac ma to zalapie"
Cos w tym stylu. Potwierdzilo to kilku lekarzy w zdrojach :-)
Co do morfologi. Nue jest to glupie a ze troche poplacze? No coz... lepszy placz niz poszczepienne atrakcje..
-
My przed każdym szczepieniem robiliśmy badanie moczu (syn z wrodzonym wodonerczem i po operacji).
I u nas wszystkie szczepienia były opóźnione, bo w pierwszym rż. sporo chorował...
Teraz mamy nakaz comiesięcznych badań moczu.
Ale rzeczywiście z tą morfologią dobry pomysł. Płaczu się nie bójcie, nie każde dziecko płacze. Jak nie jest świadome to nawet nie zauważy ;)
-
Elu jeszcze odniosę się do artykułu , bo zapomniałam. Z tymi artykułami w Polityce i dr Majewskiej to zwykła afera o której gdyby nie ten artykuł nawet bym sie nie dowiedziała, wieć czy jest ważna? Ale weszłam na ten link:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1529197,1,szczepionkowa-panika-szczepic-czy-nie.read?backTo=http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1570417,1,dziennikarz-polityki-pisze-o-tym-jak-tropil-antyszczepionkowa-krucjate.read
i pomijane są istotne fakty niewygodne dla szczepień:
- krztusiec jest chorobą powszechną, diagnozuje się go głównie u dzieci nieszczepionych. U tych które były szczepione zazwyczaj jest błędnie rozpoznawalny jako "alergia" która magicznie przechodzi po 100 dniach, ok 3 miesiącach.
- mało mówi się o tym że dzieci z autyzmem mają zaburzoną pracę jelit, a szczepionka na odrepowoduje ze w błonie śluzowej jelita cienkiego rozwija się uporczywa infekcja wirusowa (wirus odry ze szczepionki), która powoduje uszkodzenie jelita. Obiło mi się o uszy że Wakefield został oczyszczony z zarzutów, ale nie wiem na ile to pewne. Mimo wszystko swoje antyszczepionkowe podejście nie opieram na wyniku jego badań, mało tego, w ogóle tego nie biore pod uwagę. ( tak w ogóle sprawę wakefielda rozdmuchał dziennikarz opłacany przez firmę Merck
- tłumaczenie rtęci w artykule jest co najmniej śmieszne. Nie o rtęć tylko się rozchodzi ale o całą chemię która wstrzykiwana jest małym dzieciom które nie mają wytworzonej bariery krew- mózg
- nie obwiniam szczepienia o autyzm- a na tym opiera się cały artykuł. Obwiniam za to że po raz pierwszy w historii pokolenie dzieci jest słabsze od swoich rodziców. Składa się na to na pewno wiele czynników- chociażby pestycydy i chemia w żarciu, jednak nie zostawiam szczepień bez winy, bo tak na prawdę te które mi się nie podobają zostały wprowadzone w 1998 i po 2000 roku. Jesteśmy jednym z 3!!! krajów w Europie które szczepi w 24h po urodzeniu ( razem z Bułgarią i Rumunią), po co?
Są szczepienia potrzebne- polio, odra wzwb ( ale nie w pierwszej dobie życia), gruźlica. Ale po co rotawirus, ospa, różyczka, krztusiec tężec i cała reszta?
Ufff to sie rozpisałam ;)
-
http://marucha.wordpress.com/2014/03/06/zwiazek-szczepien-z-autyzmem-udowodniony/
-
Tak, tak, jak ja napisałam o tym na innym wątku, że szczepienie na rota i na pneumo mogą wywoływać autyzm, choć nie jest to regułą, oczywiście, ale jest zdecydowanie większe ryzyko i znam 3 takie przypadki, to zostałam zbojkotowana i potraktowana jak czarownica...uhuhuh....bo rzucę czar na wasze dzieci. Nie macie dzieci z autyzmem poszczepiennym w swoim otoczeniu- super, szczepcie swoje dzieci, przecież nikomu nie bronię, wyrażam swoje opinie, ja znam takie przypadki i sama dzieci na te rzeczy nie szczepię, nie zapewniają ochrony w stopniu dostatecznym, a moga wywołać szereg komplikacji, jak wspomniany autyzm. Nie, dziękuję, postoję. Wolę żeby dziecko przesżło dwie choroby więcej i wzmocniło swoją odporność niż ryzykować autyzmem. Prawda czy nie, po co sprawdzać na swoim dziecku???
-
Doksik mam takie samo zdanie. Zaluje ze różyczka i swinka są tak rzadko spotykane bo wolalabym naturalnie nabyta odporność.
-
No ja miałam niestety przykrą przygodę z reakcją poszczepienną u mojego syna. To po szczepionce skojarzonej (I dawka). I taka myśl mi kołacze po głowie jak czytam te artykuły .... kto wie, czy jego problemy obecne nie są wynikiem tej szczepionkki właśnie ...
-
Tak, tak, jak ja napisałam o tym na innym wątku, że szczepienie na rota i na pneumo mogą wywoływać autyzm, choć nie jest to regułą, oczywiście, ale jest zdecydowanie większe ryzyko i znam 3 takie przypadki, to zostałam zbojkotowana i potraktowana jak czarownica...uhuhuh....bo rzucę czar na wasze dzieci. Nie macie dzieci z autyzmem poszczepiennym w swoim otoczeniu- super, szczepcie swoje dzieci, przecież nikomu nie bronię, wyrażam swoje opinie, ja znam takie przypadki i sama dzieci na te rzeczy nie szczepię, nie zapewniają ochrony w stopniu dostatecznym, a moga wywołać szereg komplikacji, jak wspomniany autyzm. Nie, dziękuję, postoję. Wolę żeby dziecko przesżło dwie choroby więcej i wzmocniło swoją odporność niż ryzykować autyzmem. Prawda czy nie, po co sprawdzać na swoim dziecku???
Normalnie brakuje guziczka "lubię to"
My nie szczepimy na rota i pneumo. Zresztą nasza pediatra powiedziała, że rota jest nagłośnione przez firmę która robi szczepionki i ze one właśnie wcale nie dają gwarancji że dziecko będzie zdrowe.
-
Doksik ja napisalam o tym ze mowi sie ze najwieksze reakcje poszczepienne moze wywolywac szczepienie na mmr
O rota pisalsm juz nie raz ze kilku lekarzy z kilku szpitali/przychodni odradza to szczepienie
-
Dzięki, chiquita ;) choć ktoś rozumie powagę sytuacji i nie uważa, że jestem nawiedzona. A uważam się za całkiem mądrą, wykształconą osobę, wciskanie mi ciemnoty i twierdzenie, że rozprowadzam jakieś plotki czy głupoty, jest samymw sobie głupotą, ale każdy robi po swojemu. Odpowiedź (w innym wątku) po wklejeniu przeze mnie artykułu, że "amerykańscy naukowcy stwierdzili, że na świecie jest dwa razy wiecej cycków niż kobiet" jest nie tyle głupotą, co bezmyślnością i bezczelnością, zasłanianiem chamstwem i niesmacznym poczuciem humoru ważnych spraw, na temat ktorych każdy może mieć odmienną opinię, ale raczej warto na takie tematy dyskutować i wymieniać się doświadczeniem/spostrzeżeniami niż bojkotować cudze wypowiedzi, bo są sprzeczne z duchem własnych twierdzeń i przekonań. Nie pamietam nawet, w którym wątku wyskoczyły takie teksty dolnolotne, przesadnie ironiczne, nie na miejscu, ale chciałam zauważyć, że twierdzenie, że na świecie jest 2 razy więcej cycków niż kobiet jest totalnie błędne, jakby ktoś zapomniał o mastektomii i innych tego typu zabiegach, a nie każda kobieta dokonuje rekonstrukcji, poza tym napisała to kobieta, więc chciałam zaapelować, że mamy PIERSI, nie cycki, takiego określenia mogą używać szowiniści, a nie szanujące się kobiety, tym bardziej w rozmowie z innymi kobietami. Poza tym akurat komentarz do tamtej kwestii tutaj jest nie na miejscu i mam tego świadomość, ale jeśli już nie zgadzacie się z czyjąś wypowiedzią i chcecie zabłyszczeć głupkowatą odpowiedzią, to apeluję, aby ją przemyśleć pod kilkoma aspektami, żeby nie wyszło-jak w tym przypadku, masło maślane, w dodatku nietrafione i godzące w amazonki, chociażby, bo mi to w pięty nie poszło, załamałam się głupotą autorki (nie pamiętam, która z forumowiczek to była, i chwała).
-
Fakt że jak zaczyna się czytać o szczepieniach to można fizia dostać i nie wiadomo w co wierzyć a w co nie. No ale przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Ja nadal mocno dumam nad szczepieniem w pierwszej dobie życia. Szukam, szperam i rozważam jak postąpić.
Głupotą mi się wydaje na moją chłopską logikę szczepienie zaraz po urodzeniu na choroby na które ciężko zaraz po urodzeniu zachorować ::)
Ale nadal jeszcze nie wiem czy mój brak wiedzy w temacie i strach wygrają, czy jednak coś mnie przekona do tego by na porodówkę zabrać ze sobą pismo, że nie wyrażam zgody na to szczepienie.
No a jak nie wyrażę zgody to co dalej? Tzn. Kiedy to szczepienie powinno zostać zrobione? Bo wg. mojej aktualnej wiedzy zrobione w końcu być powinno.
-
Przy córce nie było w szpitalu szczepionki i szczepili ją następnym razem w przychodni, czyli chyba po 3 tygodniach ??? w każdym razie powinna być druga dawka, a ona dostała pierwszą.
Synuś już był sczepiony tuż po urodzeniu, nie miałam żadnego ale.
Generalnie do obowiązkowych w ogóle nie mam ale, przy czym zwróćcie uwagę na jedną rzecz (na to jestem cholernie uczulona, ale o tym dalej). Jak idziecie na szczepienie, czy to z niemowlakiem, czy ze starszym dzieckiem, zadbajcie o 100% pewność, że jest ABSOLUTNIE ZDROWE. Bo zaszkodzić szczepionka może, ale w przypadku, gdy odporność dziecka jest obniżona przez jakąkolwiek infekcję, nawet podziębienie.
Na działce mam sąsiada. Tj sąsiadów, koło 70., oboje nauczyciele, mają 1 syna. Syn ma ok. 35-36 lat, nie pamiętam dokładnie. Intelektualnie- gimnazjalista. Wygląd? NIe pytajcie. Ręce i nogi wykręcone, z trudem się porusza....frajdą dla niego jest grabienie liści, przy czym jedną ręką chwyta grabie prawie normalnie, drugą- wierzchem dłoni przez to wykręcenie... Jak mówi? Tragicznie. Coś mamrocze, czasem cieżko go zrozumieć. Matka ubolewa, że jak umrze, ktoś będzie musiał go umieścić w DPS, bo jest niesamodzielny. Kiedyś doszło do rozmowy skąd to.
Miał 5 lat i był czas na szczepienie na Heinego-Medina. Był LEKKO przeziębiony, matka nawet za bardzo się nie przejęła, zapytała pielęgniarkę, czy nic się nie będzie działo, uzyskała zapewnienie, że nie. Tylko, że to właśnie dzięki temu jest kaleką.... Tak, tak, potwierdzone przez lekarzy, nie wymysł tej matki. Leczenie? Żadne. Ma żyć i sobie radzić. Straszne? Straszne. Zawsze jak go widzę, ciarki przechodzą mi po plecach.
Szczepionki obowiązkowe są ok, o ile dziecko jest ABSOLUTNIE zdrowe.
Pneumo, menigo, rota skreślam bez zawahań, zbyt dużo się nasłuchałam i zbyt wiele widziałam. Żal tych dzieciaczków.
Tyle w temacie z mojej strony. Każdy sam jest odpowiedzialny za swoje decyzje i swoje dzieciaczki. Jednym się uda, innym nie.
-
Pierwszej córce z powodu nawet kataru intuicyjnie opóźniałam szczepienia. A później dowiedziałam się, że wszystkie sczzepienia mają jakieś widełki w których należy je podać. I mimo, że dziecko wzywane jest np. w wieku 2 lat na szczepienie to wcale nie znaczy, że tylko wtedy można dziecko zaszczepić bo szczepionkę można podać np. do 3 urodzin. Dla mnie to jest też wyznacznikiem szczepień.
teraz mam zamiar dowiedzieć się w przychodni (lub od naszej pediatry) jak to dokładnie wygląda i szczepienia nieco przeciągać.
-
Ja opozniam znacznie
i mysle ze skojarzone to najwieksze go..wno
I znow napisze- zaluje ze moj syn dostal szczepionka w 1 dobie zycia... cos sie za nami ciagnie i dopiero za jakis czas sie okaze czy nam nie zaszkodzilo to jedno jedyne szczepienie....
-
Ja daje jakieś 3 czy 4w1, dopłacam,ale jest mniej wkłuć, córce dawałam 5w1 i znosiła rewelacyjnie, synek tfu tfu odpukać też, z resztą pielęgniarka powiedziała, że w tych płatnych jest ZNACZNIE mnie konserwantów i innych ŚMIECI, bo darmowe szczepionki są podobno najgorszym co w ogóle można podać, dlatego warto dopłacić te parę groszy, zupełnie bez znaczenia, a zdrowsze i przy okazji mniej wkłuć.
Córka ostatnio miała szczepienie (5 lat) i miała mieć wkłucie i do picia, ale, ze do picia zabrakło, w zastępstwie było drugie wkłucie (przy tym do picia nie można jeść owoców i pić soków), pielęgniarka powiedziała, że to bardzo dobrze, że wkłucie, bo to do picia to żywa szczepionka i dosć niebezpieczna i z powikłaniami.
-
Marta nie ma zadnych widelek, szczepisz na co chcesz i kiedy chcesz. Trzeba tylko odpowiedni odstep z przypominajacymi zachoeac. Ale nie sadze zeby bylo problemem zaszczepic np. na tezec po skonczonym roku.
Wiem ze Zujko jest fanem szczepien. Kiedys podczas wizyty go zavhaczylam o to w 6 r.ż to godzinny poslizg w kolejce sie zrobil. Nie przekonal mnie,. A Polska jak przystalo na kraj trzeciego swiata jako jeden z trzech szczepi w pierwszej dobie zycia- razem z Bulgaria i Rumunia. I to w dodatku koreanskim gownem, ktory zostal wycofany w cywilizowanych krajach.
-
Ziujko facet może i jest fanem :) Kobieta mi np. rota odradziła bo była akurat po jakiejś konferencji odnośnie szczepień gdzieś za granicą.
Tzn, z tego co wiem (ale kłócić się nie będę) jakieś tam szczepienia są chyba w Polsce zarejestrowane właśnie w jakiś widełkach. No w każdym razie to jedno które my mocno opóźniliśmy. Teraz to nawet nie pamiętam jakie.
A co do tego że szczepienia podstawowe to największe g.. to czytałam i słyszałam wręcz odwrotne opinie. My nie zaryzykujemy podania szczepionek X w jednym.
-
Z tego co mi wiadomo, to pewne szczepienia musza być podane w danym okresie, potem po prostu nie mają swojej skuteczności, mogą zaszkodzić. Chyba nie ma sensu az tak opóźniać, nie chcemy chyba się cofnąć i znów walczyć z chorobami poprzednich cywilizacji, a jest to możliwe przy nie szczepieniu. Gdzies z resztą już wróciły pewne jednostki chorobowe w wyniku takiego działania.
Chiquita, szanuję to, że nie chcesz robic X w jednym, mnie to w zasadzie było obojętne i chciałam zaoszczędzić wkłuć, tak jak już pisałam, ostatnio przypadkiem usłyszałam o tych konserwantach, nie pracuję w służbie zdrowia, więc ciężko jest mi się wypowiedzieć nt. składu tych szczepionek i je porównać, ale babka, która mi to powiedziała, pracuje w tym bardzo długo i chyba jest to jej konik, bo naprawdę wiele wie i chętnie podejmuje dyskusje wszelkiej maści. Trudno powiedzieć jak jest naprawdę, ja jej zaufałam, ale tak jak mówię- było to już po fakcie ;)
A co do szczepionki w pierwszej dobie życia- wiele pokoleń tego doświadczyło i nic strasznego sie nie działo, może są przypadki mniej chlubne, jak przy rotawirusach np., ja w każdym razie nie słyszałam, powtórzę- do obowiązkowych nie mam nic, bez względu na ich formę, martwią mnie wymysły pneumo, rota, menigo, nie ochronią przed wszystkimi szczepami, są wymysłami czysto marketingowymi, bardziej szkodzą niż pomagają, zbyt duże ryzyko.
-
Dokladnie tak jak Marta pisze.
W koncu atak na tak maly organizm kilkoma szczepami czegos tam na raz to mega obciazenie.
my mamy rozpisane szczepienia ale moze jeszcze raz sprobuje rozpisac ciut inaczej.
Aa kasia ja tez kojarze ze sa widelki
bo w szpitalu super babke spotkalam (pediatra i neurolog) ktora mi mowila o tym
tu nie dam reki obciac ale chyba gruzlice mam do 9 miesiaca czas. Ale mowiebnie jestem pewna
u nas znaczne opóźnienie moglo jedynie pomoc synowi.
-
Ja zaraz po porodzie mam zamiar isc do naszej pediatry i ustalic co i kiedy, możliwie najpóźniej.
Doksik o jakich pokoleniach szczepienia w pierwszej dobie piszesz? My tego nie mielismy.
-
A wiecie co mnie najbardziej wkur** w tym temacie i to nie tylko na forum ale tez wsrod kolezanek?
Slowa typu :
przestancie juz tak przezywac te szczepienia.
przestan wymyslac
naczytalas sie bzdrur
i moj ulubiony tekst TAK JEST NAJLEPIEJ BO JA TAK ROBILAM
w tym przypadku szczepilam :-)))
a to ja dostalam przyslowiowy policzek odpowiadajac: TAK byl szczepiony po urodzeniu... i zeby nie bylo.
nie neguje szczepienia tak szybko sle uwazam ze np wczesniaki powinny miec przed podaniem szczepienia zrobione wszystkie badania ktore pomoglyby dojsc dlaczego dziecko zechcialo sie przedwczesnie urodzic.
-
Z tymi wcześniakami masz absolutną rację, powinny być CO NAJMNIEJ szczepione w wieku, w którym normalnie by się urodziły, czyli dajmy na to 40 tc., a urodziły się np. w 32, to trzeba poczekać te 8 tyg przynajmniej...ale to moje zdanie ;)
-
My szczepilismy 5 w 1, zeby zaoszczedzic wkłuć dziecku. Dalismy tez wszystkie zalecane czyli rota, pneumo, meningo i ospe. Nie zaluje, dziecko zdrowe. Przyjaciolka ma nastolatka, ktoey jako niemowlak mial rota i o malo nie umarl, ale wtedy nie bylo jeszcze szczepionki. Teraz ma drugie dziecko i bez wahania podala szvzepionke, bo pamieta jak bylo przy starszym tragicznie.
Wiekszosc naszych znajomych nie szczepi na platne tylko ze wzgledu na koszta i wprost o tym mowia, ze szkoda im setek zl na szczepienia. Nasza pediatra jest ordynatorem neonatologii i dlugo z nia rozmawialismy i przekonala nas do wszystkich dodatkowych szczepien.
Nikogo nie namawiam, ale denerwuje mnie jak ktos podchodzi do tego tylko w kwestii finansowej. Tu na forum macie madre argumenty i kazdy ma prawo wierzyc innemu lekarzowi, ale nie wolno myslec o kasie.
-
MARTKA, zgadzam się- każdy ma swoje zdanie, takie czy inne, ale przy dziecku nie można myśleć o kasie i oszczędzać, decydujac się na dziecko trzeba mieć świadomość ile to kosztuje i tyle. Ja wydałabym każde pieniądze, aby ustrzec dzieci przed...czymkolwiek :) kasa w ogóle się nie liczy :) tylko ja akurat jestem do tych szczepionek bardzo uprzedzona. Ale cieszę się, że u Ciebie też nic się nie dzieje po podaniu ich.
Może twoich znajomych po prostu na nie....nie stać? To też inna kwestia, jak ktoś nie chce, a inna, jak po prostu nie ma kasy. Hmm ??? Swoją drogą chyba o finansach trzeba myśleć jeszcze przed planowaniem dziecka, bez sensu nie móc mu niczego zapewnić.
-
Dokladnie tak samo uwazam, jesli nie mam kasy to nie decyduje sie na dziecko. Mnie nie jest szoka i wydajemy na mlodego ogromne sumy czym szokujemy znajomych. No coz,wole bulwersowac nadmiarem niz skapstwem.
Wracajac do szczepien to wlasnie ci z kasa zaluja na szczepionki i to mnie przeraza. Bo rozumiem, ze nie szczepia z przekonan, ale nie z chytrosci. Kupuja nowe auta, buduja domy, dzieci w prywatnych przedszkolach, a na szczepienia szkoda. Nawet tych skojarzonych nie daja, bo po co placic za cos co jest darmo.
-
Dokladnie tak samo uwazam, jesli nie mam kasy to nie decyduje sie na dziecko. Mnie nie jest szoka i wydajemy na mlodego ogromne sumy czym szokujemy znajomych. No coz,wole bulwersowac nadmiarem niz skapstwem.
Przybij piątkę ;) my też szokujemy :D ale uwazam, że dzieciom należy się to, co najlepsze. W dowolnych ilościach.
-
Swoją drogą chyba o finansach trzeba myśleć jeszcze przed planowaniem dziecka, bez sensu nie móc mu niczego zapewnić.
Dokladnie tak samo uwazam, jesli nie mam kasy to nie decyduje sie na dziecko. Mnie nie jest szoka i wydajemy na mlodego ogromne sumy czym szokujemy znajomych.
:mdleje:
Owszem dziecko wiąże się z dodatkową kasą, ale nie uważam by decyzja o zajściu w ciążę powinna być ugruntowana ilością kasy w portfelu. Dzieci z biednych rodzin (nie mówię o patologiach) wychowują się czasem nawet lepiej od tych dzieci które mają wszystko w życiu.
I myślę, że cena szczepionek ma się nijak do ich jakości.
Zresztą podobnie jest z kosmetykami. To że szampon do włosów dla dziecka ma na obrazku postać z bajki i kosztuje dużo kasy, nie znaczy że będzie mył włosy lepiej niż ten tani, czy że będzie dla dziecka zdrowszy i bezpieczniejszy.
I żeby nie było, nie neguję tu płatnych szczepień. Każdy robi jak uważa.
-
Przybijam ;D i szokujmy dalej ;D
Niech maja wszystko co najlepsze, po to je mamy ;D
Oczywiscie cena nie zawsze ma sie do jakosci, nie od dzis to wiadomo. Na sklad zawsze patrze, nie na ladna buteleczke. Jeszcze ani razu nie kupilam szamponu z postacia z bajek :-)
-
Nie wierze... To wiem skad rozpieszczone dzieciaki dookola ::)
Jest bardzo duzo fajnych rodzin z kilkoma dziecmi gdzie najwazniejsza jest milosc a nie kasa. Poza tym sytuacja finansowa moze zmienic sie z miesiaca na miesiac i z super zarobkow mozemy walczyc o przetrwanie, tak samo w druga strone- pieniadze rzecz nabyta!!!
-
Nie wierze... To wiem skad rozpieszczone dzieciaki dookola ::)
Jest bardzo duzo fajnych rodzin z kilkoma dziecmi gdzie najwazniejsza jest milosc a nie kasa. Poza tym sytuacja finansowa moze zmienic sie z miesiaca na miesiac i z super zarobkow mozemy walczyc o przetrwanie, tak samo w druga strone- pieniadze rzecz nabyta!!!
:brawo_2: :brawo_2:
Zresztą u nas teraz taka sytuacja. Że z dnia na dzień z całkiem niezłej sytuacji finansowej teraz zrobiła się fatalna. Ale jakoś do głowy mi nie przyszło, że Amelia na tym ucierpi, będzie grosza, albo że o zgrozo powinnam w związku z tym wycofać się z ciąży bo nie zapewnię dziecku wszystkiego "co najlepsze".
Kasia to ty chyba pisałaś że jeśli nie chcę zaszczepić dziecka w pierwszej dobie życia to już do szpitala mam wziąć jakieś oświadczenie i dać lekarzom ???
Czytałam też że szpital ma zas.rany obowiązek zapytać czy może wziąć dziecko na szczepienie, bo jeśli tego nie zrobi to można szpital zaskarżyć bo jest to działanie wbrew woli rodziców.
-
Wiem, ze sytuacja może zmienić się z dnia na dzień, żyję z tą świadomością każdego dnia, bo nigdy nie zna sie dnia ani godziny, dlatego daję dzieciom wszystko, o czym tylko zamarzą, dopóki mogę im to zapewnić ;)
-
W naszym szpitalu o nic nie pytali, nawet nie mowili, ze szczepia. Dopiero w ksiazece wszystko przeczytalam po wypisie.
-
owszem ma...
ja dwukrotnie podpisywałam zgodę na szczepienie + adnotację o własnej szczepionce...
czytam tak sobie ....czytam... tą dyskusję...
i mam wrażenie, że gdzieś się zdrowy rozsądek w niej zapodział...
poza tym jeśli rodzice chcą zapewnić dziecku drogie przedszkole, ale tanie szczepienia to też mają prawo ku temu...bo to ich system wartości i wg niego dzieci wychowują...
-
Wiem, ze sytuacja może zmienić się z dnia na dzień, żyję z tą świadomością każdego dnia, bo nigdy nie zna sie dnia ani godziny, dlatego daję dzieciom wszystko, o czym tylko zamarzą, dopóki mogę im to zapewnić ;)
Znowu przybijam piątkę ;D
-
Wiem, ze sytuacja może zmienić się z dnia na dzień, żyję z tą świadomością każdego dnia, bo nigdy nie zna sie dnia ani godziny, dlatego daję dzieciom wszystko, o czym tylko zamarzą, dopóki mogę im to zapewnić ;)
Znowu przybijam piątkę ;D
Ja się wypisuję z tej rozmowy :mdleje:
Mam jednak inne podejście. Właśnie ta świadomość nie pozwala mi na rozpieszczanie dziecka i dawanie mu wszystkiego co chce. Bo wiem, że dziecko w razie sytuacji kryzysowej jest Bogu ducha winne i ciężko mu się przyzwyczaić do tego że nagle jego życie jest "mniej atrakcyjne"
No ale życzę wam z całego serca by wasza sytuacja finansowa była zawsze stabilna, a wasze dzieci mimo wszystko nie były rozpieszczone ;)
owszem ma...
ja dwukrotnie podpisywałam zgodę na szczepienie + adnotację o własnej szczepionce...
A czy mogłabyś powiedzieć jakie jest twoje zdanie na temat szczepienia w pierwszej dobie życia, i później szczepień skojarzonych ???
-
nie mogę...
tu są lepsi eksperci...
w każdej dziedzinie...
-
Tez juz sie nie wypowiadam o rozpieszczaniu i zapewnianie dziecku wszystkiego bo mam takie samo zdanie jak Marta.
Odnośnie dokumentów do szpitala to biore ze saba cztery egzemplarze, jedno na IP, drugie juz na porodowke i po jednym egzemplarzu do podpisania i zostawienia sobie w razie gdyby tamte sie "zgubily".
-
nie mogę...
tu są lepsi eksperci...
w każdej dziedzinie...
Liliann ;) to jak nie tu to proszę o pirwa :) Bo ciekawi mnie twoja opinia, w końcu ja z medycyną wspólnego nie mam nic i polegam na tym co czytam i co słyszę od swojej lekarz.
-
I myślę, że cena szczepionek ma się nijak do ich jakości.
Zresztą podobnie jest z kosmetykami. To że szampon do włosów dla dziecka ma na obrazku postać z bajki i kosztuje dużo kasy, nie znaczy że będzie mył włosy lepiej niż ten tani, czy że będzie dla dziecka zdrowszy i bezpieczniejszy.
I żeby nie było, nie neguję tu płatnych szczepień. Każdy robi jak uważa.
i tu sie mylisz szczepionki darmowe to zywe bakterie, szczepionki te sa wycofane na zachodzie. w Pl mamy je tylko dlatego ze sa tanie a nie ze sa dobre... na pewno lepsza jakosc jest w szczepionkach nowej reneracji.
a porownywanie szczepionek z kosmetykami, to hmm.... pozostawie bez komentarza ::)
-
Jak ja tego nie lubię BOZENA28 - błagam każdego czytajcie posty w kontekście a nie pojedynczy post przeczytasz i krytykujesz.
Nie porównałam jako tak szczepionek do kosmetyków. Tylko wizję, że to co drogi jest dobre dla dziecka, bo na rozmowa zeszła na ten właśnie temat.
-
dobrze ze widzisz moimi oczyma ile postow przeczytalam... ::) a co do krytyki to kazdy ma swoje zdanie i to jest wlasnie wyrazenie swojej opinii.
ale cytuje: "I myślę, że cena szczepionek ma się nijak do ich jakości." w tym przypadku wlasnie cena ma odzwierciedlenie w rodzaju szczepionki..
zgodze sie ze nie wszystko co drogie musi byc dobre ale co ma piernik do wiatraka, skoro za DOBRA lub lepsza szczepionke trzeba w Pl duzo zaplacic ::)
dobra juz sie wygadalam i nie bede sie udzielac - czytaj, nie znaczy to ze nie bede czytac Waszych postow :P
-
wracając do tematu szczepień: czy lekarz rodzinny wypisze mi receptę na energix, żebym mogła ją wziąć do porodu? czy to musi być pediatra?
-
Wypisze. A jak jesteśmy w temacie szpitali... O co chodzi z ta witamina k? Po co to i dlaczego domiesniowo? Jakiś nowy wynalazek? Bo z Szymkiem tego nie mialam. Lilian, Twoje zdanie nt szczepień znam i szanuje ale napisz proszę co myslisz o tej witamince :)
-
Witamina K w zastrzyku ??? eee to ja też pytam o co chodzi ::)
-
Ale wit k. Chyba u nas nie daja.
dziewczyny z irlandi mowily ze u nich daja w zastrzyku.
u nas tylko w kapsullach dla dzieci na cycu.
-
U nas tez daja wit. K w szpitalu, a potem juz kapsulki w domu.
-
sprawdziłam książeczkę Szymka. Ma wpisaną wit. K 0,5 ale nie moge doczytac w jakiej formie to miał podane. Na pewno mnie nikt o zdanie nie pytał. Matko jakie to barbarzyńskie- maluszek ma tyle stresu, tyle zmian jednego dnia i mega szok wynikający ze zmiany środowiska że tylko kłucia mu brakuje...
Jutro mam wizyte na Unii to podpytam jak to jest teraz podawane.
-
Tez nie wiem jak ja podali, o niczym mnie nie informowali, dopiero na wypisdie przeczytalam.
-
sprawdziłam książeczkę Szymka. Ma wpisaną wit. K 0,5 ale nie moge doczytac w jakiej formie to miał podane. Na pewno mnie nikt o zdanie nie pytał. Matko jakie to barbarzyńskie- maluszek ma tyle stresu, tyle zmian jednego dnia i mega szok wynikający ze zmiany środowiska że tylko kłucia mu brakuje...
Jutro mam wizyte na Unii to podpytam jak to jest teraz podawane.
Mi się wydaje, że Nikola miała coś doustnie podawane w szpitalu. Ale mogę się mylić ::)
-
Urodziła się przez CC więc miała podaną ;)
-
Urodziła się przez CC więc miała podaną ;)
Ja niestety chyba z racji narkozy mam luki w pamięci z pierwszej doby życia Nikoli więc pamiętam jak przez mgłę wszystko ::)
-
Ja rodzilam naturalnie i tez mial podana. Na necie czytalam, ze wszystkim noworodkom daja domiesniowo.
-
Kazde dziecko dostaje, tylko z info ktore wyczytalam zdrowe donoszone moze miec w zastrzyku lub doustnie. Jesli jest klucie to czy ktoras z Was miala podawana witaminke domiesniowo. Ja mam regularnie b12 i jest to cholerny bol. Zakladam ze kazdy zastrzyk domiesniowy jest bardzo bolesny.
-
Swego czasu miałam domięśniowo podawane oleiste zastrzyki - ponoć te najbardziej bolą. Lekarki mówiły,że ogólnie domięśniowe zastrzyki bolą, ale są jeszcze stopnie bólu uzależnione od tego jaki zastrzyk ::)
-
B12 jest bolesna ale PP już nie (też przyjmuję).
Niektóre środki, jak wit.k, podane noworodków zapobiegają min. Chorobie krwotocznej
Akurat ta witamina u mnie na tapecie bo bliska mi osoba kontroluje INR co 3-4 tygodnie i w diecie ograniczamy zielone warzywa (tak w skrócie)
-
Ja mmr teraz opozniam czasowo. A Wy jak robilyscie?
-
Wszystkie szczepienia robilismy w terminie. Nie chorowal, wiec nie bylo zadnych opoznien.
-
Wszystkie szczepienia robilismy w terminie. Nie chorowal, wiec nie bylo zadnych opoznien.
U nas również
-
Ja jak maly mial katar to nawet nie szlam z nim do przychodni jak mielismy miec szczepienie, bo wolalam ni e ryzykowac, przede wszystkim tym zeby sie nie zarazil czyms gorszym, pod rugie gdyby pani dr stwierdzila, ze sie nadaje do szczepienia bylabym bardzo niemila... ;)
-
Masz racje, tez byl nie zaszczepila nawetrzy malym katarku.
-
Ja jak maly mial katar to nawet nie szlam z nim do przychodni jak mielismy miec szczepienie, bo wolalam ni e ryzykowac, przede wszystkim tym zeby sie nie zarazil czyms gorszym, pod rugie gdyby pani dr stwierdzila, ze sie nadaje do szczepienia bylabym bardzo niemila... ;)
Racja, a lekarze tak potrafią- katar, ale przecież "mozna szczepić". Utłuc na miejscu.
Przy nawet podejrzeniu przeziębuienia nie idziemy.
-
Nasza lekarka zawsze bardzo dokladnie badala, bo mowila, ze nie wolno ryzykowac.
-
Nasza lekarka zawsze bardzo dokladnie badala, bo mowila, ze nie wolno ryzykowac.
Teraz też mam taką, starsza babeczka :)
-
Nasza tez starsza :-)
-
Potrzebuję porady na wczoraj. ;D
W mojej wiejskiej przychodni mam nawiedzoną "panią od szczepień",która ni jak nie chce ze mną rozmawiać tylko drze się na mnie,pewnie już lekarza "od szczepień" na mnie napuściła i będę miała jutro pogadankę ;) ale do rzeczy.
Kuba 11 lipca kończy 2 lata,przed urodzinami powinien dostać trzecią dawkę Prevenar 13.Zastanawiam się,czy za dużym wyzwaniem dla organizmu nie będzie,gdy połączę to szczepienie z zaległym szczepieniem z 16-18 misiąca (DTP,polio,Hib)?
Mamy opóźnienie,bo u nas szczepienia odbywają się tylko 2 razy w miesiącu,o ile lekarz przyjedzie. 8) A że Kuba-Żłobkowicz co rusz jakieś infekcje łapał to terminy nam przepadały.
Ewentualnie jutro mogłabym zaszczepić Go tylko tą zaległą dawką a Prevenar za 6 tygodni (o ile nie zaszkodzi to,że ostatnią dawkę otrzyma 2 tygodnie po 2 urodzinach?jeśli będzie zdrowy.....).
-
pewnie, że możesz...
i nie pozwól na siebie krzyczeć...
-
Dziękuję. :-*
Czyli dziś zaległe szczepienie a po urodzinach Prevenar?
Już pani uwagę zwróciłam,by się nie unosiła,ale widać taki "styl" ma,bo próbuje mnie zastraszyć. 8)
-
Mam jeszcze jedną zagwozdkę. ;)
Od lutego pani od szczepień nie dowiedziała się,jak zorganizować Kubie darmowe szczepienie przeciwko ospie - dziś nawet raczyła wyśmiać mnie "pani to jest dobra!ale pani wymyśla" :P
Wg mojej wiedzy i choćby doświadczenia mamusiek z forum,żłobkowiczom do 3 roku życia przysługuje szczepienie bezpłatnie,wystarczy do przychodni dostarczyć zaświadczenie z placówki.
Pomijając brak wiedzy w tym temacie pracowników przychodni,kłopot jest o tyle duży,że nie wiadomo,jak zorganizować zakup szczepionki - przychodnia na stanie nigdy nie ma ŻADNYCH,pacjent dostaje jedynie receptę.
Gdzie mam zadzwonić po stosowne informacje?Do sanepidu czy na jakąś infolinię NFZ?
-
sanepid
-
Dziękuję.
-
Ja jak maly mial katar to nawet nie szlam z nim do przychodni jak mielismy miec szczepienie, bo wolalam ni e ryzykowac, przede wszystkim tym zeby sie nie zarazil czyms gorszym, pod rugie gdyby pani dr stwierdzila, ze sie nadaje do szczepienia bylabym bardzo niemila... ;)
Racja, a lekarze tak potrafią- katar, ale przecież "mozna szczepić". Utłuc na miejscu.
Przy nawet podejrzeniu przeziębuienia nie idziemy.
Lila popraw mnie jeśli się myle, ale z tego co mi wiadomo katar czy przeziębienie to nie jest przeciwskazanie do szczepienia? Mimo tego lekarze często dmuchają na zimne i odkładają szczepienia, ale zalecenia książkowe są jasne? Tak ostatnio słyszałam...
-
zgadza się...
ale zazwyczaj działa się na wyrost...
-
Z katarem nigdy nie zaszczepie... Nigdy nie wiadomo czy chorobsko jakies sie mie wykluwa... I tak juz kilka tygodni mamy opoznienie MMR i ospe.
U Nas z zaswiadczeniem nie bylo problemu, dostarczylam je juz wczesniej i zamowili dla mnie szczepionke przeciwko ospie. Ale znowu nie pojde, bo Antek goraczkuje ::)
-
ja Tyta raz szczepiłam z glutem, ale miałam 100% pewności, że to tylko glut...
-
witam ignorantki ponownie. Moje dziecko 2 lata kończy. Zero wizyt u lekarza, a Wasze super hiper odporne zaszczepione na wszystko jak?
no i zero alergii, to mnie najbardziej cieszy :)
-
K8libby ale po co ten sarkazm? Takim sposobem osoby nieszczepiace nigdy nie beda traktowane powaznie.
Ja swojego drugiego syna nieszczepilam w pierwszej dobie i widze ogromna roznice porownujac go do starszego ktory byl szczepiony standardowym schematem.
-
Oo Kasia, miałam do Ciebie pisać w tej sprawie. A w ogóle juz go zaszczepilas? Czy jeszcze nie?
-
Martyna szczepic bede po 6 miesiacu najwczesniej. Mysle jeszcze nad tym by zaczac po roku. Mysle tylko nad tym na co szczepic a co pominac bo np juz od niejednego lekarza/ pracownika sluzby zdrowia slyszalam ze bcg jest szczepionka starej generacji ktora nie do konca dziala. Z chorob na ktore szczepi sie w 1 roku zycia boje sie tylko krztusca.
-
Kasia a na czym polega ta ogromna różnica?
-
witam ignorantki ponownie. Moje dziecko 2 lata kończy. Zero wizyt u lekarza, a Wasze super hiper odporne zaszczepione na wszystko jak?
no i zero alergii, to mnie najbardziej cieszy :)
troszkę kultury osobistej i szacunku do każdej decyzji matki....rozumiem, ze na bilans dwulatka też sie nie wybierasz, skoro zero lekarzy?? i dziecko chodzi do żłobka? albo jak pojdzie do przedszkola to może się odezwij, czy nadal nawet katarku nie złapało.... ja już mam trochę doświadczenia, bo syn prawie 7 lat, córka prawie 4, od 3 roku życia chodzili do przedszkola i bardzo rzadko chorują....co prawda córka alergiczka ale to na pewno wina szczepień :P (choć syn tak samo szczepiony i alergikiem nie jest)
-
ciriness przede wszystkim kontaktowość. Generalnie noworodki przez pierwszy miesiac jedzą i śpią. Leoś w zasadzie od drugiego/ trzeciego dnia rozgląda się, patrzy prosto w oczy, jest ciekawy wszystkiego. Wiesz tak do konca ciężko mi to wytłumaczyć ale jest inaczej niż Szymek się zachowywał. I nie tylko ja widzę różnice- babcie też- mimo że o moim antyszczepionkowym podejsciu mają różne zdanie.
Poza tym Szymek miał według mnie silnego NOPa. Przez pierwsze 1,5 miesiąca był spuchnięty na twarzy. Teraz zauważam to gdy mimo że bracia są podobni to jednak z Szymkiem było coś nie tak. 2 tyg po szczepieniu zaczął sie stan który po szczepieniu w 6 tygodniu skonczył sie hospitalizacją z powodu zapalenia ucha ( w ulotce jako mozliwy NOP). Szymek w zasadzie od urodzenia miał brzydką buzię, pełno wyprysków, wyglądało to na bardzo silny trądzik. Po szczepieniu w 6 tygodniu- a dokładnie 2 dni po zakonczyło sie to silnym łojotokowym zapaleniem skóry łącznie z sączącymi się zmianami. Była to dosłownie jedna otwarta rana na buźce- to tez jest w ulotce jako możliwy NOP- łojotokowe zapalenie skóry które mieliśmy zdiagnozowane przez alergologa. Cała akcja szczepień skonczyła się dla Szymka AZS- dzięki Bogu tylko tym.
-
Kasia czyli zdecydowalas sie szczdpic w 1rz tylko na krztusiec?
Moj mlody nadal nie szczepiony.. im dalej w las tym gorzej... za duzo teraz o tym trabia i moj strach jest mega wielki.
Nie ma co - zdrojowa neurologia spaczyla mi psyche...
Mam tez takie pytanie- czy na borelioze sa szczepionki?
Lezalam w szpitalu z dziewczyna ktorej corcia ma borelioze wg tego comi mowila dziecko ma zmiany neurologiczne wlasnie przez to... pamietam ze plakala bardzo ze cos s mięśniami u.nog będzie u małej ze może nie byc do końca sprawna..
Jej glupi kleszcz..
-
Na borelioze nie ma, ale na kleszczowe zapalenie mózgu jest. Chyba nasza Maja szczepila.
-
ciriness przede wszystkim kontaktowość. Generalnie noworodki przez pierwszy miesiac jedzą i śpią. Leoś w zasadzie od drugiego/ trzeciego dnia rozgląda się, patrzy prosto w oczy, jest ciekawy wszystkiego. Wiesz tak do konca ciężko mi to wytłumaczyć ale jest inaczej niż Szymek się zachowywał. I nie tylko ja widzę różnice- babcie też- mimo że o moim antyszczepionkowym podejsciu mają różne zdanie.
Poza tym Szymek miał według mnie silnego NOPa. Przez pierwsze 1,5 miesiąca był spuchnięty na twarzy. Teraz zauważam to gdy mimo że bracia są podobni to jednak z Szymkiem było coś nie tak. 2 tyg po szczepieniu zaczął sie stan który po szczepieniu w 6 tygodniu skonczył sie hospitalizacją z powodu zapalenia ucha ( w ulotce jako mozliwy NOP). Szymek w zasadzie od urodzenia miał brzydką buzię, pełno wyprysków, wyglądało to na bardzo silny trądzik. Po szczepieniu w 6 tygodniu- a dokładnie 2 dni po zakonczyło sie to silnym łojotokowym zapaleniem skóry łącznie z sączącymi się zmianami. Była to dosłownie jedna otwarta rana na buźce- to tez jest w ulotce jako możliwy NOP- łojotokowe zapalenie skóry które mieliśmy zdiagnozowane przez alergologa. Cała akcja szczepień skonczyła się dla Szymka AZS- dzięki Bogu tylko tym.
to ja obie dziewczyny szczepię tak samo a porównania mam podobne, tyle że wynikające z tego, że Nikola jako noworodek była bardziej kontaktowa niż Amelia w tym samym czasie. Nikola iała problemy ze skórą (skorupa na twarzy) okazało się że ma alergię na nabiał. Amelia ma skórę jak należy (chociaż unikam nabiału)
Oby AZS jej nie wyszło jak u siostry
-
No właśnie Kasia, to jest trudno ocenić bo nie ma dwóch takich samych dzieci, które się zaszczepi i nie zaszczepi, co do tego że jeden syn jest taki, a drugi taki to żaden argument jak dla mnie przeciwko szczepieniom, bo maluszki są różne, nawet z tej samej krwi ;)
No ale oczywiście masz prawo mieć swoje zdanie :)
-
Sylwia nie wiem jak ze szczepieniami. Za chwilę będę miała wizyte u pediatry to sobie porozmawiam. Na pewno nie szczepie do 6 mż. Na sam krztusiec bym zaszczepiła ale niestety nie ma szczepionki pojedynczej- tylko w pakiecie z błonnicą i tężcem a te dwie to mi nie potrzebne.
Na bolerioze też bym zaszczepiła gdyby było- kleszcze są coraz bardziej wstrętne a bolerioza potrafi siać spustoszenie w organizmie.
Wiem że każde dziecko jest inne ale szczerze jak oglądam foty Szymka jak był malutki dociera do mnie jaki on był biedny w tym pierwszym miesiącu/ dwóch. I niestety mam świadomość że sama mu to zafundowałam. To co z nim sie wtedy działo to nie było normalne, lekarze wpierali mi że taka jego "uroda" a ja ślepo wierzyłam.
-
Martyna szczepic bede po 6 miesiacu najwczesniej. Mysle jeszcze nad tym by zaczac po roku. Mysle tylko nad tym na co szczepic a co pominac bo np juz od niejednego lekarza/ pracownika sluzby zdrowia slyszalam ze bcg jest szczepionka starej generacji ktora nie do konca dziala. Z chorob na ktore szczepi sie w 1 roku zycia boje sie tylko krztusca.
Kasia,jako że w temacie bardzo zorientowana jesteś,chciałam zapytać,jak przychodnia zapatruje się na Twoje decyzje?
Chodzi mi tylko o to,czy straszą Cię karami,kontrolami sanepidu itp?
Pytam poglądowo,bo potrzebuję w razie czego informacje dla "bab" z mojej przychodni-ja choć szczepię jestem nie najlepiej ;) oceniana i wszelkie moje uwagi spotykają się ze złośliwym murem lub szantażami.
-
Póki co starcie jest na linii- Pani podpisze oświadczenie :) Pani nic nie podpisze bo świadczenie nie prawdy jest karalne ( w oświadczeniu jest zdanie że zostałam poinformowana o szczepieniu, jego skutkach i skutkach chorób na które szczepie). Po kilku starciach z oświadczeniem przyjęłam inna taktykę- szczepienie odwlekam, nie mówie ze nie zaszczepie, chce to skonsultowac z neurologiem, alergologiem- tu będę wymyslac różnych specjalistów, a na wizyty wiadomo sie czeka. Na ten moment mam argument na polio- jest w domu młodsze rodzeństwo i nie mogę ryzykować zarażenia. Cała akcja póki co dotyczy starszego, młodszego nie dostali karty szczepien ( dostałam ją do ręki od szpitala). Ode mnie nie dostaną, ja nic nie wiem :) - " jaka karta?" ;) Zanim sie zorientują i dogadają miedzy sobą zaszczepie Leo- to będzie gdzies koło roku.
A z pigułami trzeba krótko. Swoje prawa i obowiązki znam, w dyskusje sie nie wdaję a gdyby któras probowała mnie straszyc, szantażowac to odpowiedziałabym że na to jest kodeks karny i żeby zastanowiła sie co do mnie mówi bo mogę mieć akurat przypadkiem dyktafon włączony. Wszelkie inne argumenty i monologi z jej strony kwituję " dobrze".
-pani mocno krzywdzi swoje dziecko, - dobrze ;)
-
Dziękuję za szybką odpowiedź.
Trochę mam tu zamęt,ale zdaję się,że niedługo naskrobię priva ;) z kilkoma pytaniami.
Problem u mnie jest taki,że choć mieścina prawa miasta ma to mentalność mieszkańców i wszelkich pracowników zatrzymała się na zapyziałej wsi.Brak dialogu,podejście do "baby z dużego miasta" (czyli do mnie) jak do dziwoląga jakiegoś,nawet kierownictwo placówki nie trzyma poziomu,bo wie że jest bezkarne.....
Niemniej,po pół roku chodzenia,dzwonienia,żądania - wywalczyłam darmowe szczepienie,które Kubie się należy bez gadania i w "cywilizacji" placówki same o nim informują.
-
Co jakiś czas mamy kolejne publikacje za i przeciw.
Tym razem
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/niekonczaca-sie-opowiesc-czyli-histeria-przeciw-szczepieniom-dzieci/eh4qp
-
Macie jakieś doświadczenie ze szczepionką przeciw ospie Varilrix? Chodzi mi o reakcję organizmu dziecka kilka dni po szczepieniu, np. czy występowała u waszych dzieci wysypka przypominająca ospę?
-
Mój ja dostał i absolutnie nic się nie działo.
-
Mój ja dostał
szczepionkę czy wysypkę? :)
-
Wiktora szczepiłam tą szczepionką, żadnych objawów ubocznych.
-
Szczepionkę :-D
-
U nas brak reakcji
Wiktora szczepiłam tą szczepionką, żadnych objawów ubocznych.
U Tosi tak samo.
-
Z Olą nie miałam problemów. Zero reakcji na szczepionki.
Tydzień temu Karo dostała I dawkę przeciw ospie. 2 dni temu wyskoczyła jej wysypka na prawym policzku i prawej ręce. W sumie jakieś 11 krostek. Poza tym, zero objawów - wesołe dziecko z apetytem, nie drapie się. Najpierw myślałam, że pogryzły ją muszki w nocy. Lekarka informowała, że po 7 dniach mogą wystąpić jakieś objawy, bo to szczepionka żywa.
Nie panikuję, obserwuję.
-
Moze miec ospe poszczepienna
-
Mam się bać?
-
Nie mam pojęcia, ale powiadom o tym Waszego pediatrę.
http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=71841 (http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=71841)
-
Jestem po rozmowie z przychodnią i uspokoiłam się - wysypka Karo ma się nijak do szczepionek z zeszłego tygodnia - to tak w skrócie. Najprawdopodobniej pogryzły ją muszki. Ale mam obserwować. Uffff.
-
Japcio oni to telefonicznie stwierdzili?
-
Tak, bo ospa, różyczka (też była szczepiona) mają zupełnie inne objawy. A to raczej pogryzienie. Bo tylko prawa strona, która pewnie była odkryta w nocy. Brzuch, plecy, nogi czyste.
-
Dziewczyny a słyszeliście o zalecanym odstępstwie 6tyg pomiędzy tripacel a imovax (szczepionki po 5 roku). Ma to sens??
I czy warto walczyć o szczepionkę domiesniowa zamiast żywej doustne??
-
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zapowiada-sie-rewolucja-w-szczepieniach-dzieci,wid,17097754,wiadomosc.html?utm_source=o2_SG&utm_medium=Hotspot&utm_campaign=o2&ticaid=113f77
-
sprzedaz spada bo szczepionka na sra..czke nie idzie jak kiedys.
Nota bene mój w wieku 8 mcy wyladowal w szpitalu na rota. Szczepiony i trzy dni pod kroplówka ::)
sorry ale nosi mnie jak czytam taki bełkot.
-
Na rota nie dam zaszczepić ani na pneumo i menigo >:(
-
Ja szczepilam na pneumo, meningo i rota. Połowa dzieci z osiedla bbyłachora, kilkoro w sszpitalu, a mojemu nic. Ciesze się, ze zaszczepilam.
-
A jestes pewna ze to dzieki szczepieniu? Ja np nigdy sie nie szczepilam a nigdy nie mialam tzw grypy zoladkowej.
Oczywiscie nawet jesli bym chciala to za stara jestem na to szczepienie ale chodzi mi o to ze niektorzy tak maja ze nie choruja. Nigdy sie nie dowiesz czy dzieki szczepieniu nie zachorowal, tak samo jak to ze dzieki szczepieniu przechodzi chorobe lagodniej. Mysle ze zbyt wiele przypisujemy szczepieniom.
Np. Szymek szczepiony na ospe zachorowal na nia 3 mce pozniej.... Niby lagodnie ale nie wiem jak by ja przechodzil bez szczepienia. Zapewne podobnie.
-
Np. Szymek szczepiony na ospe zachorowal na nia 3 mce pozniej.... Niby lagodnie ale nie wiem jak by ja przechodzil bez szczepienia. Zapewne podobnie.
sama napisałaś "zapewne" co oznacza tryb przypuszczający.....ja nikomu nie narzucam decyzji w tym temacie, ale momentami irytuje mnie ta z kolei niemal 100% pewność ruchu antyszczepionkowego (i pisze tu ogólnie, nie personalnie do Ciebie), że robia dobrze, chroniąc swoje dzieci przed tym "wielkim złem".....ja akurat szczepię i szczepić bedę, bo jeśli to nawet jedna z wielu składowych, to przyczynia sie do tego, ze nasze dzieci relatywnie mało chorują...
-
ale to że zaszczepisz na tężec nie ma wpływu na to że mniej choruje np na angine. Ja zaglądam na statystyki pzh- to mnie ostatecznie przekonuje do decyzji którą podjęłam.
Mój Szymek akurat po pneumokokach dużo choruje na górne drogi oddechowe z przerzutami na uszy. I to akurat jest zbadane- w momencie gdy zwiększyła sie wyszczepialnosc na pneumokoki relatywnie zwiększyła sie liczba zapaleń ucha środkowego.
Niby odpornosc swietna, od momentu gdy przestałam szczepic zero antybiotyku (prawie 5 lat), dbam o odpornosc w inny sposób. No ale ten kaszel gruzlika co chwile...
ja nikomu nie narzucam decyzji w tym temacie, ale momentami irytuje mnie ta z kolei niemal 100% pewność ruchu antyszczepionkowego (i pisze tu ogólnie, nie personalnie do Ciebie), że robia dobrze, chroniąc swoje dzieci przed tym "wielkim złem"
Tak samo jak część szczepiących jest pewna swoich decyzji że zapewnia swoim dzieciom magiczne mieszanki na zdrowie ( to też absolutnie nie persolanie do kogokolwiek) - sama tak myslałam. Tylko wtedy moja wiedza na ten temat była zerowa.
-
no widzisz - a moje ani razu nie miały zapalenia ucha, ale szczepione tylko jedną dawką na pneumokoki i meningokoki dopiero przed przedszkolem.....i mam nadzieję, ze co do tych magicznych mieszanek to był skrót myślowy, bo chyba żaden rozsądny rodzic nie uważa, ze już nic wiecej nie musi robić (w sensie odpowiedniej diety czy aktywności fizycznej typu basen tez stymulujacej odporność)....a pewnym na 100% to można byc tylko tego, że wszyscy kiedyś umrzemy ;)
-
Mój na pneumokoki 4 dawki i już miał 4 razy zapalenie ucha...
Nie jestem w sumie ani zwolenniczką szczepień, ani przeciwniczką. Konsultuję z lekarzem i tyle.
Na rotawirusy nie szczepiłam, bo pediatra rzekła "na sraczkę raczej się nie umiera, a po rodzicach widać, że do tego nie doprowadzą". Syn zachorował 2 dni po roczku, skończyło się na 5 dniach w szpitalu, bo nie miał ani siły pić ani nawet się ruszać...
Nie wiem co by było gdyby był szczepiony, może to samo a może nie?
Żyje się raz.
Ja jako dziecko i nastolatka byłam okazem zdrowia, nic mi nie dolegało. Mąż natomiast łapał wszystko, a szczepień było mniej niż teraz. Duże znaczenie mają geny, chów i przypadek ;)
-
Na ospę tez szczepilam i jako jedyny na osiedlu nie miał. Ja w dzieciństwie ciężko przeszlam.
Mój nigdy jeszcze nie miał antybiotyku, żadnego zapalenia ucha czy gardła. Ostatni katar w kwietniu, 3 noce plasterki aromactiv i po chorobie.
-
Mój tato całe dzieciństwo przechorował na uszy. W latach 50-tych nie szczepili na pneumokoki.
Mój brat rocznik 86 to samo - uszy i oskrzela. Podobnie B, nawet ostatnie wakacje zakończył chorobą ucha.
Zrobili mu wymaz i wyszła bakteria, dostał odpowiedni antybiotyk.
Żaden z powyższych nie był szczepiony przeciw pneumokokom
Za to od laryngolog wiem, że dzieci często chorują na zapalenie ucha po dłuższym katarze nawet bo taka jest budowa małego uszka - ot i cała tajemnica ;D
Poniżej kilka przyczyn zapalenia ucha u dzieci
odmienna budowa anatomiczna ucha u dziecka (krótka i szeroka, poziomo ustawiona trąbka słuchowa)
częstsze infekcje górnych dróg oddechowych
przerost migdałka gardłowego (powoduje niedrożność trąbki słuchowej)
przewlekłe stany zapalne w obrębie górnych dróg oddechowych
-
Ja bym, MARTKA, odporności Twojego syna nie łączyła ze szczepieniami. ..
ja szczepie tylko na obowiązkowe. Nie ufam żadnym -kokom i rota.
-
powiem szczerze, że moja wiedza na temat szczepionek jest znikoma - szczepie zgodnie z kalendarzem szczepień i to tymi darmowymi. Jedynie najstarszy syn miał szczepionkę 5 w 1 (bo straszne skutki uboczne miał po pierwszej dawce darmowymi). Nie szczepiłam na rota, pneumo, meningo - nawet sie nie zastanawiałam nad tym, bo wiedziałam że nie chcę.
Zresztą moja chrześnica urodzona 7 miesięcy wcześniej od mego Kuby szczepiona na wszystko co tylko moglo być i non stop chorowała, nawet teraz więcej choruję niż moi. To mnie głównie utwierdziło, żeby dać sobie spokój.
Puki co poza małymi przeziębieniami dzieciaki jako jedni z nielicznych chodzą caly czas do przedszkola.
-
Witam dziewczyny. Dołączam do wątku, bo jesteśmy właśnie przed MMR. Na dzień dzisiejszy udało Nam się szczepieni odroczyć i na pewno nie zaszczepimy tym Naszego syna. Nasz syn po pierwszych szczepieniach odchorowywał żółtaczkę fizjologiczną do 5 miesiąca życia. Nikt z lekarzy nie był w stanie powiedzieć dlaczego. Powiedzieli, że taka jego natura ::) dopiero później poszperałam i okazało się, że MOŻE być to spowodowane szczepieniami :-\ "dzięki" rota, bilirubina szybciej spadła. Żeby było śmieszniej rota złapaliśmy w szpitalu na badaniach ;/ Młody to przeszedł lepiej niż ja ;D
U mnie w rodzinie wystąpił autyzm po szczepieniu, a większość dzieci z tej części rodziny, zaszczepiono pierwszy raz na cokolwiek po skończeniu roku. Oczywiście bez MMR.
Mam pytanie czy ktoś zna pediatrę, przychodnie na śląsku, która nie jest nastawiona na zyzki z Sanepidu? przychodnia pewnie nei istnieje, ale chociaż pediatra?
-
Po nas jeszcze nie dzwonili nawet z przychodni, a zwykle przypominają....
Najgorsze jest to, że nie ma dowodów na związek autyzmu ze szczepieniem, ale nie ma też dowodów, że związku takiego nie ma.
My póki co jeszcze nie zaszczepiliśmy i nie wiem, kiedy do tego dojdzie.
-
I chyba nigdy nie będzie. Nikt na to nie pozwoli. Za dużo pieniędzy do stracenia. Aczkolwiek we Włoszech były już dwa (lub więcej) przypadki, gdzie sąd stanął po stronie rodziców i orzekł, że szczepienie wywołało autyzm.Ja dopiero raczkuje w tym temacie. Staram się czytać jak najwięcej,a więc jakbym coś pomieszała to proszę o korektę ;)
-
Czigra jak masz fb to polub stop nop. Tam jest sporo wiedzy, artykulow, historii z zycia wziete (np czerwona kartka). Polecam ksiazke "szczepienia w pytaniach i odpowiedziach" kotok.
-
kjp, a Ty w ogóle nie szczepisz?
-
Starszy nie dostal tylko szczepienia w 6rż. Mlodszy na nic. Dostanie tylko polio po 2rż
-
kjp, polubiłam juz jakiś czas temu. Jestem tez na szczepienia.org.pl na FB
-
Starszy nie dostal tylko szczepienia w 6rż. Mlodszy na nic. Dostanie tylko polio po 2rż
Nie masz żadnych konsekwencji w związku z taką decyzją?
-
O jakie konsekwencje pytasz? Jak prawne to nie- mamy na szczescie wolny kraj i konstytucja gwarantuje mi nienaruszalnosc cielesna. Na kazdy zabieg musisz wyrazic zgode. Problem moge miec przy przyjeciu do zlobka, przedszkola itp. Ale wtedy poszukam innego.
-
Podobno Sanepid nakłąda grzywnę, w końcu to szczepienia obowiązkowe.
-
Obowizek jest obywatelski nie prawny. Kazde odwolanie jest wygrane bo grzywny sa nakladane bezprawnie. Stop nop pomaga jak cos ;)
-
Mnie nie przekonuje całkowite odejście od szczepień ;)
-
Ja tez nie będę szczepić na nic. Dokładnie jak Kjp, na pewno nikt mi nic nie zrobi. Syn szczepiony, córka tylko te pierwsze, juz na MMR nie i nie będzie.
-
Ania a skad taka decyzja?
-
O jakie konsekwencje pytasz? Jak prawne to nie- mamy na szczescie wolny kraj i konstytucja gwarantuje mi nienaruszalnosc cielesna. Na kazdy zabieg musisz wyrazic zgode. Problem moge miec przy przyjeciu do zlobka, przedszkola itp. Ale wtedy poszukam innego.
Mnie nikt nigdy nie pytał czy dziecko szczepione jak przyjmowali nikole do przedszkola
Amelia ma zaległe sZczepienie z 4mies życia i pojęcia nie mam czy ja zaszczepić i kiedy. Im dalej w las tym ciężej podjąć decyzję
-
Ania :) :brawo_2:
Marta teoretycznie nie pytają, teoretycznie nie mają prawa ale wiadomo jak jest w praktyce. Słyszałam o przypadkach że wymagali. Pewnie zależy o nadgorliwości p. dyrektor.
Doksik ja chciałam szczepic. Autentycznie. Tylko tak sie zastanawiam na co. I wymyślec nie mogę na co warto, jakiej choroby boję się na tyle żeby ryzykować NOP. Niestety życie to sztuka wyborów. Jest milion niebezpiecznych chorób, na które nie ma szczepien. Unikając szczepienia na błonnice której nie ma od 30 lat moje dziecko ma większą odporność na te realne, groźniejsze choroby.
Np. tężec w zeszłym roku 3!!! zachrowania. I na pzh nie podają grupy wiekowej więc mógł byc to stary rolnik który pracując z końmi skaleczył sie i olał ranę.
-
Choroby się nie pojawiają, bo większość ludzi jest szczepionych.
Jestem ciekawa co będzie za kilka, kilkanaście lat. Skoro teraz sporo dzieci nie jest szczepionych to ryzyko powrotu "zapomnianych" chorób rośnie.
Kjp, a dlaczego będziesz szczepić na polio? Ostatnie zachorowanie w Polsce było w 1984r.
To już bym zaszczepiła na ten tężec skoro były aż 3 przypadki :) (czytam, że w 2007r zachorowało 19 osób i 9 zmarło).
-
Dokładnie, nie szczepienie w ogóle zrobi krzywdę dzieciom i ich dzieciom. Wrócą zapomniane epidemie.
-
Kazda choroba ma swoja sinusojde i nie jest to zalezne od szczepien. Ot prawo natury. Krztusiec mimo szczepien jest swietnym przykladem. Co kilka lat wzrasta zachorowalnosc.
Tezec to toksyna. Nie wiem jak mozna skutecznie zaszczepic sie na toksyne.... a w przypadku glebokich ran ktore trzeba szyc zawsze w szpitalu daja anatoksyne przeciwtezcowa.
Polio chociazby dlatego ze ludzie lataja na wycieczki. Do Indii tez. Moi rodzice maja nawet taki pomysl. Przywiesc syfa z tamtad nie trudno.
W naszym kraju wyszczepialnosc wynosi ok98%. Kilka km od Szczecina, w Niemczech 70% i nikt tam nie umiera, nie ma epidemii, choroby nie wracaja i nie dziesiatkuja ludzi. W Usa natomiast gdzie lobby szczepionkowe jest mega a bez szczepien dzieci nie dostaja sie do szkol jest epidemia autyzmu, adhd i alergii. U nas podobnie.
-
Aaa i jeszcze kto z Was sie doszczepia? Szczepienie daje odpornosc na 10 lat. Tak mniej wiecej srednio. To my jestesmy wiekszym zagrozeniem dla powrotu chorob. Gdyby mialy wrocic dorosli byliby swietnymi roznosicielami ;)
Szczepienia na Wzw b sama nie mialam, przeszlam 2 operacje... Zyje i mam sie dobrze. Do dentysty, gryzjera i kosmetyczki tez chodze ;)
-
Ale dorośli mają mimo wszystko większą odporność. To dzieci są bardziej narażone ;-)
-
Ale moga choroby roznosic... wiec to ze nieszczepiacy sa zagrozeniem do mnie nie trafia.
Poza tym odpornosc rzecz wzgledna. Czasami dziecko ma lepsza od niejednego doroslego.
-
z tym się zgodze, moja odporność jest zerowa. łapie wszystko ;/ nie wiem czy to przez to, że od małego na mleku mm czy nie. Oli jest w dalszym ciągu na cycu i raz miał katar (po powrocie z Krety- domyślam się, że klima go załatwiła), a ja co chwile jestem chora, bo codziennie mam kontakt z chorymi dziećmi ::)
-
Mleko nie ma nic do rzeczy...
Ja karmilam mm i Antek tez nie choruje.
Ja za to kiedys bardzo duzo,male przez zle ubieranie. Ciagle bylam przegrzewana i jak tylko cos zawialo to lapalam ra dwa chorobe.
Dieta tez robi swoje.
A teraz wlasciwie tylko katar, grypy nigdy nie mialam.
-
Kuzynka moich córek właśnie przechodzi ospę. Nie była szczepiona przeciw tej chorobie.
Moje dwie panny były szczepione. Miały kontakt z kuzynką, gdy zarażała.
Teraz czekamy. Złapały czy nie.
Zobaczymy, czy szczepionka zadziała.
-
Pewnie po prostu złagodzi, szczepionka nie koniecznie przynosi 100% ochronę, ale organizm już wie, z czym ma do czynienia i szybciej potrafi to zwalczyć.
-
W przedszkolu córka miała już kontakt z ospą i nie przyniosła do domu. Liczę, że teraz nie będzie prezentu na święta :)
-
Ja na ospe nie zdarzylam zaszczepic, bo antek sie zarazil w zobku, ale dobrze, lagodnie przeszedl wiec juz mamy z glowy.
-
Ja na ospę szczepić nie będę ;)
-
Umieść cytat
Pewnie po prostu złagodzi, szczepionka nie koniecznie przynosi 100% ochronę, ale organizm już wie, z czym ma do czynienia i szybciej potrafi to zwalczyć.
Nie udowodnione. Zwykle zalozenie nie poparte zadnymi badaniami. No ale trzeba czyms uspokoic rodzicow ktorych dzieci mimo szczepien choruja na co nie powinny.
Czesc dzieci po szczepieniu nie wytwarza przeciwcial.
-
Związek szczepionki z autyzmem też nie jest udowodniony. Ani to, że szczepionka nie chroni.
Wydaje mi się, że czasami idziesz az za bardzo w zaparte w tej wielkiej, antyszczepionkowej wojnie. Tak naprawdę ruch antyszczepionkowy ma tyle samo argumentów, co ruch proszczepionkowy.
-
Lila p.ospie szczepiona. W przedszkolu dwa razy przeszła fala i moje dziecko nie chorowało.
-
ja zasadniczo w kwestii szczepień zdaje się na naszego pediatrę, która ma moim zdaniem w miare zdrowe podejście....co do ospy to akurat sugerowała, by dziecko ją przechorowało bo wtedy ma odporność do końca życia i syn od razu podłapał, jak tylko poszedl do przedszkola, ale i przy okazji 3,5 miesięczna siostra - i tu znowu obaliliśmy mit, że mleko matki chroni przed wszystkim, bo młoda była wtedy na piersi, ale wirusy ciągle się mutują....za to jeśli dziecko nie zachoruje do ok 12 roku życia to już jest rekomendowane szczepienie, bo często miewa wtedy cięzki przebieg z powiklaniami, nasza pediatra miała dwa przypadki hospitalizacji (już się powtarzam w tym temacie, ale warto może chociaż przemysleć, jak niby taka popularna wirusówka moze na pewnym etapie bardzo mocno dać się we znaki...)
-
Szczepilam na ospę i jako jedyny na osiedlu nie zachorował. Kontakt z dziećmi zarażającymi miał codziennie.
-
MARTKA to, że nie zachorował teraz, nie oznacza, że w ogóle nie zachoruje (czego oczywiście nie życzę), a statystycznie im później, tym "ciężej" się przechodzi.....wiele tez zależy od aktualnej odporności dziecka, syn przed przedszkolem latem miał tez kontakt z dwoma jak sie potem okazało dziewczynkami chorymi na ospe i tez nie podłapał...a 4 miesiące później, okres zimowy i wiekszość przedszkola chorowalo...
-
Może być też tak, że dzięki szczepieniom zachrowalność na daną chorobę zniknie. Tak jak w przypadku ospy prawdziwej. Jeszcze moi rodzice byli szczepieni ale w 1980 WHO ogłosiło świat wolnym od tej choroby i szczepienia wycofano
-
Aaa i jeszcze kto z Was sie doszczepia? Szczepienie daje odpornosc na 10 lat. Tak mniej wiecej srednio. To my jestesmy wiekszym zagrozeniem dla powrotu chorob. Gdyby mialy wrocic dorosli byliby swietnymi roznosicielami ;)
Szczepienia na Wzw b sama nie mialam, przeszlam 2 operacje... Zyje i mam sie dobrze. Do dentysty, gryzjera i kosmetyczki tez chodze ;)
Zastanawiam się skąd taki pomysł, byłam szczepiona jako dziecko na różyczkę i ospę, nie chorowałam i nadal mam odporność.
A na wzw b się doszczepiam co 5 lat :)
z tym się zgodze, moja odporność jest zerowa. łapie wszystko ;/ nie wiem czy to przez to, że od małego na mleku mm czy nie. Oli jest w dalszym ciągu na cycu i raz miał katar (po powrocie z Krety- domyślam się, że klima go załatwiła), a ja co chwile jestem chora, bo codziennie mam kontakt z chorymi dziećmi ::)
Ewcia ja od małego na MM, chorób niewiele, zero zakaźnych poza pseudo świnką. Prawie w ogóle nie choruję, w szkole latami miałam 100% frekwencji. Karmienie piersią i odporność to dla mnie mit.
Moje dziecię na MM, miało dwa razy katarek od zębów...
Mnie znowu przeraża to co czytam tu i ówdzie, ta agresja bijąca od ruchu antyszczepionkowego i karmiących piersią, że ludzie którzy robią odwrotnie to krzywdę robią swoim dzieciom etc. Nie przekonuje mnie takie przekrzykiwanie.
-
Aaa i jeszcze kto z Was sie doszczepia? Szczepienie daje odpornosc na 10 lat. Tak mniej wiecej srednio. To my jestesmy wiekszym zagrozeniem dla powrotu chorob. Gdyby mialy wrocic dorosli byliby swietnymi roznosicielami ;)
Szczepienia na Wzw b sama nie mialam, przeszlam 2 operacje... Zyje i mam sie dobrze. Do dentysty, gryzjera i kosmetyczki tez chodze ;)
Zastanawiam się skąd taki pomysł, byłam szczepiona jako dziecko na różyczkę i ospę, nie chorowałam i nadal mam odporność.
A na wzw b się doszczepiam co 5 lat :)
Fakt, robiłam w drugiej ciąży badanie na przeciwciała na różyczkę, bo doktorek chciał sprawdzić, czy byłam szczepiona i przeciwciała są i to dużo- a 10 lat dawno minęło. :ok:
Mnie znowu przeraża to co czytam tu i ówdzie, ta agresja bijąca od ruchu antyszczepionkowego i karmiących piersią, że ludzie którzy robią odwrotnie to krzywdę robią swoim dzieciom etc. Nie przekonuje mnie takie przekrzykiwanie.
To też fakt, ale mnie dziwi- a może i przeraża- inna kwestia- że matki, które szczepiły pierwsze czy nawet drugie dziecko, nagle nie chcą szczepić kolejnego...a dlaczego, skoro tamtym nic nie jest i sa zdrowe? ostatnie ma czuć się gorsze? Niechby wróciła epidemia- to poniekąd skazywanie dziecka na pewne cierpienie, podczas gdy poprzednie jest ochronione- przez tę sama matkę....to jednocześnie niekonsekwencja.
-
doksik a co w przypadku kiedy dziecku cos wlasnie jest?
przeciez zadna z nas nie musi o tym pisac ..
moze wlasnie te decyzje wynikaja z doswiadczenia i wlasnie drugie nie szczepone bo nauczka po tym co sie stalo pierwszemu dziecku?
ja jestem a raczej moj syn idealnym
przykladem ze najlepiej wyposrodkowac bo szczepienia tez moga byc niebezpieczne i zrobic trwala krzywde............................
-
Wydaje mi się, że czasami idziesz az za bardzo w zaparte w tej wielkiej, antyszczepionkowej wojnie
.
Doksik nie ide w zaparte tylko wiem ze robie dobrze. A mowie o tym tutaj glosno tylko po to by sklonic innych do zastanowienia, do zdobycia wiedzy na co sie szczepi. Bo do tej pory jedyne watpliwosci poruszane tu nt szczepien to czy szczepic na pneumo w 1 czy 2 rz i czy szczepic na ospe. Przy Szymku wierzylam lekarzowi i nie zastanawialam sie nad slusznoscia szczepien. Ba ledwo kojarzylam na co szczepie nie mowiac o wiedzy na temat tych chorob. I wedlug mnie byla to skrajna glupota. Szkoda mi Szymka ze zafundowalam mu takie "przyjemnosci". Tylko wtedy nic sie nie mowilo o szkodliwosci szczepien o nopach.
Karmienie piersią i odporność to dla mnie mit.
Kolejny goracy temat ;) jak chcesz to podesle pare artykulow ze to jednak nie mit. W momencie gdy dziecko jest karmione piersia jest odporne na choroby na ktore Ty masz przeciwciala. Ochrona dziala tylko do skonczenia kp ale pozwala dziecku skutecznie wyrobic swoje przeciwciala. Ja to swietnie widze po moich chlopcach.
-
Miałam napisać to co Kasia o kP. Bo z tą odpornością to bzdury piszecie :) kP daje odporność w okresie karmienia. I odporność daje na te choroby na które narażona jest mama, bo wtedy jej ó organizm wytwarzapprzeciwciał a przekazywane dziecku w mleku. Dlatego gdy Mama choruje nie powinna przestawac karmić bo auto matycznie zwiększa ryzyko ze jej dziecko zalapie ta samą chorobę co i ona
-
Cieszę się, że odkryłam ten wątek dopiero niedawno ::) moje dziecko szczepione według kalendarza i nie widzę w tym nic złego, w szczepienia nie zagłębiałam się i dobrze mi z tym. Wszystko jest w porządku i cieszę się z podjętych decyzji i z mojej "niewiedzy" przed...
I też widzę, że kjp idzie w zaparte i nie wiem czy to dobrze...bo wydaje mi się, że jesteś głucha na argumenty z zewnątrz...tyle, że ja nie mam zamiaru cię przekonywać, bo i nie widzę sensu...twoje życie, twoje dzieci, twój wybór ;)
-
Ale jakie argumenty? Ze my bylismy szczepieni, ze ktos z was zaszczepil i nic nie jest? Jesli ktos poda sensowne argumenty za szczepieniem chetnie wyslucham, sama tez szukalam. Nie znalazlam sensownych argumentow.
I to nie jest w zaparte ;) ciesze sie ze moja decyzja jest swiadoma. Nikogo tu nie chce przekonac do rezygnacji ze szczepien tylko zachecic do swiadomych decyzji bo wstrzykiwanie czegos dziecku nie majac pojecia co to nie jest rozsadne.
-
Ale jakie argumenty? Ze my bylismy szczepieni, ze ktos z was zaszczepil i nic nie jest? Jesli ktos poda sensowne argumenty za szczepieniem chetnie wyslucham, sama tez szukalam. Nie znalazlam sensownych argumentow.
I to nie jest w zaparte ;) ciesze sie ze moja decyzja jest swiadoma. Nikogo tu nie chce przekonac do rezygnacji ze szczepien tylko zachecic do swiadomych decyzji bo wstrzykiwanie czegos dziecku nie majac pojecia co to nie jest rozsadne.
Kasia zostałaś właśnie antyszczepionkowym forumowym ruchem 8) :P
-
Jednoosobowym :) od malego lubilam isc pod prad :)
-
Jednoosobowym :) od malego lubilam isc pod prad :)
Takie życie:)
Ja dumam nadal nad szczepieniami Amelii. Cieszę się że Nikoli nic nie było po szczepieniach (chociaż pewności nie mam, bo jest alergikiem) i jeśli zdecyduję się szczepić Amelię to będę się modlić by się okazało, że to, że Nikoli nic nie było nie jest tylko odrobiną szczęścia w życiu.
Łatwo podjąć decyzję gdy się nie wie niczego. Gorzej jak człowiek się dowie, że jest w jego mieście oddział w szpitalu i leżą tam dzieci z nopem i jest grupa lekarzy która odradza szczepienia - wtedy człowiek zaczyna myśleć czy aby na pewno to wszystko jest tylko czarne lub białe
-
Karmienie piersią i odporność to dla mnie mit.
Kolejny goracy temat ;) jak chcesz to podesle pare artykulow ze to jednak nie mit. W momencie gdy dziecko jest karmione piersia jest odporne na choroby na ktore Ty masz przeciwciala. Ochrona dziala tylko do skonczenia kp ale pozwala dziecku skutecznie wyrobic swoje przeciwciala. Ja to swietnie widze po moich chlopcach.
Kasiu za karmienie dziękuję, teorie znam aż za dobrze natomiast mimo szczerych chęci nijak nie przedkłada się to na rzeczywistość wokół mnie.
Ale o szczepieniach możesz mi też podsylac, zwłaszcza ciekawi mnie temat 10letniej odporności.
-
Kjp. To że nie byłaś szczepiona przeciw zoltaczce i miałaś operacje to tylko od lekarza zależy, ja byłam przygotowywana do laparoskopowo i co? Musiałam wziąć dawkę przypominająca jak pisze Gosia co 5 lat powinno się brać i mieć zaświadczenie i mało tego musiałam.mieć wynik ze nie jestem nosicielem wirusa HIV bo lekarz mógłby mi odmówić inaczej jest w przypadku operacji ratujacych życie, wtedy robią nie pytają.
Ja byłam w dzieciństwie szczepiona normalnie i nie miałam żadnej choroby dziecięcej a przeciwciała mam, a 2 lata temu miałam kontakt z dziećmi chorymi na ospę i byłam przekonana ze zalapie. A nie zalapalam na szczęście bo w wieku prawie 30 lat zachorować to już nie jest bezpieczne :p
-
ja też chętnie poczytam, zwłaszcza co to jest ten nop, choc z drugiej strony czy są prowadzone badania, gdy dziecko nie szczepione na nic i nagle przechodzi jakąś chorobę (z tych w pakiecie szczepionkowym) i czy po niej nie ma żadnych powikłań??
Co do alergii to też temat rzeka, moje dzieci tak samo szczepione i jedno jest alergikiem, drugie nie, poza tym może objawić się ona w każdym wieku...
co do karmienia piersią to o tych przeciwciałach to prawda, choć ja tez karmiłam obydwoje ze względu na wygodę ;) ale jak już napisałam wczesniej, mimo, że córka wyłącznie na piersi to jednak ospę od brata podłapała (zaznaczam, ze ja przechodziłam ospe w dzieciństwie i mam przeciwciała), więc mozliwe, ze to dotyczy tych infekcji, które mama przechodzi "na bieżąco"
-
ja też chętnie poczytam, zwłaszcza co to jest ten nop, choc z drugiej strony czy są prowadzone badania, gdy dziecko nie szczepione na nic i nagle przechodzi jakąś chorobę (z tych w pakiecie szczepionkowym) i czy po niej nie ma żadnych powikłań??
Co do alergii to też temat rzeka, moje dzieci tak samo szczepione i jedno jest alergikiem, drugie nie, poza tym może objawić się ona w każdym wieku...
co do karmienia piersią to o tych przeciwciałach to prawda, choć ja tez karmiłam obydwoje ze względu na wygodę ;) ale jak już napisałam wczesniej, mimo, że córka wyłącznie na piersi to jednak ospę od brata podłapała (zaznaczam, ze ja przechodziłam ospe w dzieciństwie i mam przeciwciała), więc mozliwe, ze to dotyczy tych infekcji, które mama przechodzi "na bieżąco"
Monika po prostu kp nie daje 100% odporności. Ono ja zwiększa. Nic nikomu nie daje 100%odporności
-
Moglyscie przechorowac bezobjawowo. Ja tak mialam z rozyczka.
O wzwb lekarz gin wspomnial na wizycie. Odmowilam i temat wiecej nie byl poruszany. Przy przyjeciu w szpitalu tez. Musialam miec tylko wynik ze teraz nie jestem chora. Cc bylo planowane.
Miska nop to nieporzadany odczyn poszczepienny, czyli KAZDE zdarzenie chorobowe do 4 tyg po szczepieniu i do roku po bcg.
Ciriness jak bede na kompie to poszukam o tej odpornosci. Z tel ciezko.
-
Nie ma argumentów za szczepieniem? Są. Odporność. Nie ma więcej argumentów niż przeciwko szczepieniu. A skład szczepionki możesz poznać zawsze... nie ma argumentów przeciw szczepieniu. Takich racjonalnych, potwierdzonych badaniami.
-
Moglyscie przechorowac bezobjawowo. Ja tak mialam z rozyczka.
Kasiu i naprawdę uważasz, że lepiej nie szczepić i przechorować normalną chorobę i liczyć się z powikłaniami po niej niż np. zaszczepić i przechorować bezobjawowo lub nabyć odporność?
Miska nop to nieporzadany odczyn poszczepienny, czyli KAZDE zdarzenie chorobowe do 4 tyg po szczepieniu i do roku po bcg.
I jeszcze jedno pytanie, jak się ma rzekomy autyzm wychodzący wiele miesięcy po MMR do tego?
-
Dla mnie najważniejszym argumentem jest ochrona życia.
Jednak gorsze dla mnie sa choroby i jej następstwa niż NOP.
-
Dla mnie najważniejszym argumentem jest ochrona życia.
Jednak gorsze dla mnie sa choroby i jej następstwa niż NOP.
Dobrze napisane. Z resztą Wielka Brytania jest doskonałym przykłądem- wielcy zapaleńcy, antyszczepionkowcy w obliczu epidemii jednak biegali się szczepić. Nie ma nic gorszego niż te choroby. Przecież nie szczepimy dzieci na katar, tylko na niebezpieczne choroby. NIe bez przyczyny to właśńie na nie są szczepionki. A nie wyobrażam sobie, zeby z powodu ludzkiej głupoty one wróciły i zagrażały naszym dzieciom.
-
Kjp, a jakie są najczęstsze nop? Są jakieś statystyki?
-
Cieszę się, że odkryłam ten wątek dopiero niedawno ::) moje dziecko szczepione według kalendarza i nie widzę w tym nic złego, w szczepienia nie zagłębiałam się i dobrze mi z tym. Wszystko jest w porządku i cieszę się z podjętych decyzji i z mojej "niewiedzy" przed...
I też widzę, że kjp idzie w zaparte i nie wiem czy to dobrze...bo wydaje mi się, że jesteś głucha na argumenty z zewnątrz...tyle, że ja nie mam zamiaru cię przekonywać, bo i nie widzę sensu...twoje życie, twoje dzieci, twój wybór ;)
Tez się cieszę, ze zanim zaszczepilam to nie czytalam takich rzeczy ;D
Mój zaczepiony na wszystko i jest ok.
-
Jak czytam chociażby ulotkę szczepionki i możliwe działania niepożądane, a potem wchodzę w każdą chorobę i czytam jakie są powikłania po niej to jednak szczepionka ma o wiele mniejsze i łagodniejsze ewentualne skutki.
Jest też dużo statystyk dot. zachorowalności i naprawdę wychodzi na to, że szczepionka solidnie chroni przed zachorowaniem.
No i ten niezaprzeczalny fakt, że szczepionkami wyeliminowano wiele chorób ze świata, albo mocno je ograniczono. To, że w Polsce są 3 zachorowania przecież nie oznacza, że są tylko trzy i bez szczepień byłoby tyle samo, tylko może oznaczać właśnie to, że dzięki szczepieniom są tylko 3...
Sama nie wiem ::) Kontrowersyjne to wszystko.
-
Też uważam, że dzięki szczepieniom nie ma tych chorób.
I właśnie teraz sporo osób sobie myśli, że jak nie ma, to po co szczepić? Do końca nie wiemy jaką mamy odporność, nie wiemy kiedy i od kogo możemy się zarazić.
Ja wolę zapobiegać niż leczyć. Oczywiście z głową.
Ale bardzo jestem ciekawa ile tych NOP wystapiło np. w zeszłym roku. Mogę gdzieś o tym poczytać? Osobiście nie znam dziecka, które ostro odchorowało jakąkolwiek szczepionkę.
-
Argumenty za i przeciw się równoważą.
Przy czym NOP przeciwstawiamy możliwość wystąpienia groźnej choroby lub powrót już zapomnianej choroby= epidemii. Pomijając traktowanie jednostkowe to katastrofa na skalę globalną, której widma nawet NOP za sobą nie niesie.
-
Jak siade do komp napisze wszystkie odp. Ja ta wiedze systematycznie i powoli zdobywalam 2 lata. Ale zeby odp musze na spokojnie usiasc i sie skupic a nie w biegu na spacerze ;)
-
Też uważam, że dzięki szczepieniom nie ma tych chorób.
I właśnie teraz sporo osób sobie myśli, że jak nie ma, to po co szczepić? Do końca nie wiemy jaką mamy odporność, nie wiemy kiedy i od kogo możemy się zarazić.
Ja wolę zapobiegać niż leczyć. Oczywiście z głową.
Ale bardzo jestem ciekawa ile tych NOP wystapiło np. w zeszłym roku. Mogę gdzieś o tym poczytać? Osobiście nie znam dziecka, które ostro odchorowało jakąkolwiek szczepionkę.
Chorób niema głównie dzięki poprawie warunków sanitarnych i ogólnie podniesieniu poziomu życia- polecam na YT rozmowę dra Jaśkowskim z prof.Bucholz,a co do NOP to swego czasu chciałam to zgłosić i uwierz nie jest to takie proste i nawet mój mąż stwierdził, żeby sobie dać spokój, zresztą spróbuj zapytać w swojej przychodni o stosowny formularz jakby co.
-
Dlaczego nie jest proste?
-
co do NOPów i zgłaszania, to nie każdy lekarz to po prostu zgłasza. Przecież gdyby wszystkie NOPy były rejestrowane, to już by nikt nie szczepił ;p
Chętnie poczytam artykuły kjp, mimo tego, że jestem przeciw szczepieniom, co jakiś czas nachodzi mnie myśl, czy aby na pewno dobrze robię. Później czytam o śmierci po sczepione i do razu moje wątpliwości znikają ::)
Gosiu, ja idę z zaparte, że karmienie piersią ma wielkie znaczenie. Kubus nie choruje- obecnie nie ma chyba z byt dużego kontaktu z dziećmi, chorobami itd. O jego odporności porozmawiamy jak będzie w przedszkolu ( o Oliego z reszta też ;) )
-
Dziewczyny ja jestem żywym przykładem na to ze kp nie jest gwarancja dobrego zdrowia. Prawie dwa lata byłam karmiona piersią i od dziecka/niemowlaka mam problem z odpornością. Natomiast mój brat który był karmiony od urodzenia tylko mm z uwagi na to ze mama nie mogła karmić piersią, tylko raz w zyciu miał angine. Także generalizowac nie można.
Ja swoje dziecko zaszczepiłam, drugie również będę szczepic , mam koleżankę, która toczyła wojny z sanepidem, straszono ja sądem i ostatecznie dziecko zaszczepila.miala dosyć wiecznego nagabywania różnych instytucji.
-
Jakos nie chce mi się wierzyć, ze lekarz nie zgłasza NOP, jeżeli coś jest nie tak, to etyka mu nakazuje, na to też nie ma dowodów, żeby nie rejestrowali/nie zgłaszali, to tylko domysły/wyobraźnia antyszczepionkowców....nie ma na to dowodów, więc nie jest to argumentem.
-
doksik, to nie są domysły. Zgłoszenie NOPu można sprawdzić w Sanepidzie. Jeżeli takowego zgłoszenie nie ma, to jakie może byc inne wytłumaczenie? Ja czegoś takiego nie doświadczyłam i mam wielką nadzieję, że nigdy ie doświadczę
-
Tu jest bardzo ciekawy artykuł, pisany zapewne przez kogoś madrzejszego od nas w tym zakresie:
http://wsse.krakow.pl/strona2/index.php/obszary-dzialan/szczepienia/106-czy-warto-sie-szczepic
zwłaszcza :
Nie należy ulegać niepotwierdzonym negatywnym opiniom o szkodliwym działaniu szczepionek. Opublikowana 15 lat temu hipoteza o istnieniu związku między szczepieniem potrójną szczepionką przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) a autyzmem, nie znalazła potwierdzenia w licznych badaniach prowadzonych od tamtego czasu. Również badanie przeprowadzone na dzieciach chorych na autyzm z terenu województwa małopolskiego, nie potwierdziło w tym zakresie jakichkolwiek zależności. Co więcej, szczepionka ta nie wykazała żadnego ujemnego wpływu na rozwój umysłowy, psychomotoryczny ani na występowanie zaburzeń zachowania u dzieci (badanie na populacji dzieci z Krakowa).
[...]
Dzięki szczepieniom groźne choroby stają się coraz rzadsze, zaczynamy zapominać jak ciężki przebieg może mieć wiele z nich. Nie oznacza to jednak, że możemy przestać się szczepić, gdyż jak pokazują dane epidemiologiczne z ostatnich lat, może to skutkować wybuchami epidemii nawet z przypadkami śmiertelnymi. Chorują wówczas w dużej mierze osoby, które uniknęły szczepień w dzieciństwie i dzięki odporności zbiorowiskowej udało im się uniknąć choroby przez wiele lat. Jednak po pewnym czasie, często już jako osoby dorosłe chorują na choroby zakaźne typowe dla wieku dziecięcego, które wówczas mogą mieć bardzo poważny przebieg i powikłania.
I jeszcze znalazłam coś ciekawego:
W ostatnich latach w Polsce rejestrowanych jest około 1000 przypadków wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych rocznie. W większości są to odczyny o lżejszym charakterze, niemniej miały miejsce pojedyncze poważne lub ciężkie NOP. Relatywnie największy udział miały odczyny po szczepionkach BCG i DTP. Zawsze jednak należy brać pod uwagę możliwość wystąpienia NOP nawet po zastosowaniu preparatów uważanych powszechnie za bezpieczne i po których odczyny rejestrowane są sporadycznie. Wystąpienie niepożądanego odczynu poszczepiennego w przeszłości nie stanowi przeciwwskazania do szczepień (chyba, że dojdzie do ciężkiego odczynu po zastosowaniu danej szczepionki).
...a pod tekstem oczywiście ogólnodostępny, wielki jak byk formularz do pobrania- zgłoszenie NOP......
-
A, według tego źródła (jak dla mnie wiarygodnego): Sawiec P, Mrukowicz J. Szczepienie przeciwko odrze, śwince i różyczce [w]: Pierwsze 2 lata życia dziecka. Przewodnik dla rodziców red. A. Chybicka, A. Dobrzańska, J. Szczapa, J. Wysocki. Medycyna Praktyczna, Kraków 2008: 240-245. Odporność po szczepieniu MMR jest najprawdopodobniej przez całe życie- na pewno jest długotrwała, nie potrzebuje dawki przypominającej po np. 10 latach.
-
Napiszę tak:
Polska jest krajem bardzo wysokiego ryzyka jeśli chodzi o szpitalne zakażenia wirusowym zapaleniem wątroby. Na mapie europy jest zaznaczona na czerwono. Jeżeli ktoś idzie na zabieg (zwłaszcza operacyjny) do szpitala nie szczepiąc się wcześniej na WZW B to sktajna nieodpowiedzialność. Trochę jak gra w rosyjska ruletkę... wirusowe zapalenie wątroby może w efekcie nie skończyć się niestety dobrze...
no ale... co kto lubi.
-
Nie ma argumentów za szczepieniem? Są. Odporność. Nie ma więcej argumentów niż przeciwko szczepieniu. A skład szczepionki możesz poznać zawsze... nie ma argumentów przeciw szczepieniu. Takich racjonalnych, potwierdzonych badaniami.
Odporność jest lepsza jeśli się ją wspomaga naturalnie, powoli się ją buduje a nie ładuje w malutki organizm kilkanaście chorób jednocześnie. Nie każde dziecko jest w stanie wytworzyć w tak krótkim czasie tylu pełnowartościowych przeciwciał. Rzadko zdarza się chorować na 6 chorób jednocześnie i to jeszcze w wieku 6 tygodni! Nigdy nie będzie badań które potwierdzą szkodliwość szczepień bo nikt za nie nie zapłaci.
Są za to inne badania
https://attachment.fbsbx.com/file_download.php?id=361718937326258&eid=ASt0fsgbN54ohWy8kY00c8MSWQ6xSxJZ15RuOo7n_WG7aQujzZ999tPbHWlGUi2MJSM&inline=1&ext=1418683316&hash=ASs4Go7T4qPJc5G2
Kasiu i naprawdę uważasz, że lepiej nie szczepić i przechorować normalną chorobę i liczyć się z powikłaniami po niej niż np. zaszczepić i przechorować bezobjawowo lub nabyć odporność?
Tak :) Bo nie mam gwarancji co będzie po szczepieniu, jak organizm moich dzieci poradzi sobie z metalami ciężkimi, czy wytworza przeciwciała. Zbyt wiele niewiadomych.
Kjp, a jakie są najczęstsze nop? Są jakieś statystyki?
Problem w tym ze statystyki są mocno przekłamane. Lekarze nie chcą zgłaszac nop, wmawiają matką że padaczka która wystąpiła 2 dni po szczepieniu to czysty przypadek. Lekarze nie informują co to jest nop. A standardem jest " moje dziecko pięknie zniosło szczepienie, uff nic mu nie jest" w tydz po szczepieniu szpital z zapaleniem oskrzelii, zapaleniem płuc. Nikt tego ze sobą nie wiąże. A jest to ewidentny NOP. Wystarczy wejsc na stronę stop nop i poczytac czerwone kartki.
(https://scontent-b-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10403575_945239222170173_1648567295903105838_n.jpg?oh=3d4e75b4ddf1e491c28a9d61ad7a0f0f&oe=5511D482)
(https://scontent-b-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/1526899_946359872058108_5627277092851096591_n.jpg?oh=cc91e93d3617cdbcfbf6a975ff21ea93&oe=5544E7D9)
Takich historii są setki!
Większość osób kojarzy NOP z gorączką, apatią, zaczerwienieniem. No najgorsze co może byc to autyzm. Szczerze to autyzm to pikus przy zapaleniu mózgu, padaczce lekoodpornej. Gdyby jakieś dziecko umarło na chorobę na którą mogło byc szczepione uwierzcie mi big farma zrobiłaby z tego niezły szum. Śmierc po szczepionkach zdarza się stosunkowo często. O tym nikt nie pisze, zamiatają to pod dywan bo przecież wybuchłaby panika i obroty by spadły.
Niestety życie to sztuka wyborów, pomyślcie ile jest chorób na które nie ma szczepień a są częste i bardzo niebezpieczne. Chociażby zapalenie płuc. Jakaś epidemia ostatnio. A przecież nieleczona, albo źle zdiagnozowana może doprowadzić do astmy, lub co gorsza śmierci. Nie da się zaszczepic na wszystko. Wolę wspomagac odporność swoich dzieci i wierzyć w to że poradzą sobie z każdą chorobą.
Doksik co do linka- mogę odpowiedzieć również linkiem tylko z zupełnie innym zdaniem.
Np. http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/wakcynolog_merck,p898051882
No i tak zwyczajnie nie wierze w dobre intencje firm farmaceutycznych. Klient wyleczony to klient stracony ;) Wiecie ile firma Merck wydała na reklamę Gardasilu ( który nie przeszedł pełnych badan klinicznych)- 50 miliardów $ To jaki oni muszą zakładać zysk?! I to niby dla naszego dobra?
Założenia szczepień były dobre. Ospa prawdziwa, polio... wszystko ok. Dopóki nie zwęszono w tym interesu. Wtedy powstało mmr, pneumo, meningo, ospa, HPV. Po co to wszystko? Nasze organizmy świetnie radziły sobie z tymi chorobami.
-
Historie straszne, mieszają w głowie, ale ja nadal uważam, że szczepienie to mniejsze zło. Generalnie nie była bym tak odważna, żeby nie szczepić dziecka. Chociaż my idziemy podstawowym kalendarzem i nie szczepimy na nic dodatkowego. Swojego czasu żałowałam, ze nie zaszczepiłam na rota, bo miałyśmy problem z wymiotami, ale mam nadzieję, że to już za nami....
-
Ja uważam, że wiązanie tych rzeczy, zwłaszcza autyzmu ze szczepionkami to spore nadużycie. ..gdyby były takie złe to już większość by nie szczepila. Czemu 6 chorób w wieku 6 tygodni,? Wg NFZ są pojedyncze dawki. To matki proszą o 5w1, nie można znów oskarżać państwa ;-)
-
Dawki nie są pojedyncze. Szczepić osobno też nie chcą bo schemat jest inny. Jak koleżanka rozmawiała z neurologiem to mówiła, że nikt nie badał wpływu na organizm gdyby szczepić pojedynczo, bo sama zastanaeiałam się nad takim rozwiązaniem.
Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby badanie dzieci takie
Szczegółowe, bo tak sobie myślę, że jak dziecko zdrowe to oki, ale często mogą być ukryte choroby neurologiczne, alergie i dramat gotowy.
A jak to czytam to wyć sie chce, nie wiem co bym sobie zrobiła gdyby nas to spotkało, tfu.tfu.
Zaczynam się zastanawiać nad tym mmr
-
oczywiście takie historie działają na wyobraźnię, tak samo jak i słynna reklama pokazujaca hospitalizowanego maluszka z rotawirusem....ale w pierwszej historii kluczowe jest dla mnie zdanie "przed szczepieniem córka nie była badana" i tutaj zgodzę się z elemelką, że powinny być bardziej wnikliwe konsultacje przed szczepieniem dziecka....
co to tej mmr to my jesteśmy akurat przykładem, gdzie syn zachorował na różyczkę ok 3 miesiace po niej - musiał miec kontakt z nosicielem, na szczeście skonczyło się na lekkiej wysypce i rozdrażnieniu dziecka, bo jak twierdzi nasza pediatra organizm już znał zagrożenie i sobie z nim poradził, nie wiem, co by było, gdyby taki maluch zachorował nieszczepiony....a świnka zwłaszcza u chłopców w wieku nastoletnim moze prowadzić nawet do niepłodności (ktos powie, ze to rzadkie przypadki, ale statystycznie nie mam zadnej gwarancji, ze to nie spotka mojego syna...)
-
Właśnie mój wujek jest przykładem osoby, która chorowała na świnkę w późnym wieku. Dzieci niestety nie ma....
Widzisz elmelko ja nie wiedziałam o mmr kompletnie nic, nie czytałam, nie wnikałam. Zaszczepiłam, nawet gorączki u dziecka nie było. A ty się zastanawiasz, czytasz, będziesz po szczepieniu (o ile zaszczepisz) przeżywała, obserwowała...Jednak niewiedza potrafi zaoszczędzić człowiekowi zdrowia ;)
Ale tak jak pisałam wcześniej każdy decyduje o życiu swoim i swojego dziecka i to jest najważniejsze!!!
-
Mój chrzestny tez bezplodny po śwince w liceum.
Czytając to wszystko cieszę się, ze nie czytalam tego przed szczepienuami.
-
najlepiej to mieć szklaną kule ;) i zajrzeć w przyszłość, co będzie najlepsze dla naszego dziecka - ale tak się niestety nie da....ja w okresie niemowlęcym moich dzieci forum tylko podczytywałam, a kierowałam się opiniami zaufanych neonatologów i pediatrów i mam nadzieje, ze to były sluszne decyzje :)
-
Zagladalyscie w ten dokument potwierdzajacy ze dzieci nieszczepione sa zdrowsze?
-
Ja czytałam, konsultowałam się z pediatrą, neurologiem i znajomymi lekarzami min.forumową Lilą ;)
Dla mnie ważne jest zdanie specjalisty w danej dziedzinie.
Ruch antyszczepionkowy mnie nie rusza - każdy ma prawo decydować o swoim dziecku.
Jedno mnie tylko zastanawia. Dziś odmawia się szczepień, a jak przyjdą kolejne fale zachorowań i dana choroba wróci w postaci epidemii wręcz to kto za to odpowie ???
-
Ja mam tak samo. Słucham naszej pediatry, do której mam pełne zaufanie. Każdy antybiotyk, aspiryna czy inny lek może wywołać skutki uboczne. Ale tak jak dziewczyny piszą. .każda mama niech sama decyduje co jest najlepsze dla jej dziecka. Moja przyjaciółka jest absolutnie przeciw szczepionkom, ja z kolei szczepilam synka. Na temat szczepień w ogóle nie rozmawiamy bo mamy skrajnie różne poglądy.
nie zgadzam się z poglądem, że szczepiac dziecko bezmyślnie podałam mu chemie i metale ciężkie. Czytam każda ulotkę dołączona do leku. Czytałyście kiedyś dokładnie ulotki dołączane do np antybiotyków? Zażycie może być tragiczne w skutkach. zreszta tak samo jak zazycie zwyklego srodka przeciwbolowego
-
jesli to ten pierwszy link przed historią na czerwono to mi się niestety nie otwiera....ale to byly badane dzieci w ogole nie szczepione od urodzenia do okresu pełnoletności?
Maja pod Twoim drugim zdaniem całkowicie sie podpisuje :)
beta80 otóż to...idąc tym tropem, jesli juz dziecko musi mieć podany antybiotyk, to też nie dawać??? bo przeciez lista potencjalnych powikłań tez jest często dluga, to niech organizm sam sobie radzi???
-
Zagladalyscie w ten dokument potwierdzajacy ze dzieci nieszczepione sa zdrowsze?
nie wiem jak ma się to do rzeczywistosci :) mam kilka koleżanek, które nie szczepily swoich dzieci. W tym przyjaciółkę, której dziecko ma 4 lata i niedawno zostało zaszczepione. Choruja tak samo jak dzieci szczepione. Przyjaciółka średnio raz w miesiącu była na zwolnieniu. Mała przechodziła świnkę bardzo ciężko. Trzy dni w szpitalu spędziła.
-
Właśnie tez chciałam pisać- rozumiem,że ruch antyszczepionkowy nie podaje swoim dzieciom antybiotyków i innych leków? Śmiem twierdzić, że są bardziej niebezpieczne niż szczepionki zwłaszcza, że częściej stosowane.
A metale ciężkie w szczepionkach to raczej przeszłość, ulotki sa ogólnodostępne.
Jedno mnie tylko zastanawia. Dziś odmawia się szczepień, a jak przyjdą kolejne fale zachorowań i dana choroba wróci w postaci epidemii wręcz to kto za to odpowie ???
tez to wcześniej pisałam, nie narażają tyko swoich dzieci, ale też nasze :-\ :-X
-
Zagladalyscie w ten dokument potwierdzajacy ze dzieci nieszczepione sa zdrowsze?
nie jestem przekonana; tak samo jak nie jestem pewna do tego, że dzieci karmione piersią są zdrowsze (mówię to ja matka karmiąca ponad 2 lata ;D, której dziecko rzadko choruje :P)
Kwestia przypadku, predyspozycji genetycznych, środowiskowych itd. Jest wiele czynników składających się na stan naszego zdrowia.
-
Maja tak jak pisałam ja jestem przykładem na to, że kp się w moim przypadku nie sprawdziło. Byłam karmiona prawie dwa lata piersią i odporność mam tragiczna. Ta sama przyjaciółka, która nie chciała szczepic dziecka, karmiła mala prawie 2,5 roku. Dziecko choruje tak samo często jak inne dzieci w przedszkolu. Nie chorowała dopóki nie miała kontaktu z innymi dziećmi. Stąd wniosek żeby po prostu nie popadać w skrajnosci
-
nie jestem przekonana; tak samo jak nie jestem pewna do tego, że dzieci karmione piersią są zdrowsze (mówię to ja matka karmiąca ponad 2 lata ;D, której dziecko rzadko choruje :P)
Kwestia przypadku, predyspozycji genetycznych, środowiskowych itd. Jest wiele czynników składających się na stan naszego zdrowia.
u mnie każdy karmiony piersią i co średni i najmłodszy syn jak zaczął się sezon przejściowy cały czas chorowali/chorują (średni jak był właśnie wieku Olka czyli miał rok lub nieco ponad rok). Starsze dzieci przynoszą z przedszkola różne "niespodzianki" i mały łapię choć nadal kp. Czy przechodzi łagodniej, to nie wiem.
Starsi nie chorują prawie wcale - nie licząc małych przeziębień, nie biorą w ogóle antybiotyków, jako jedni z nielicznych chodzą prawie cały czas do przedszkola. Szczepieni wg kalendarza szczepień bez żadnych dodatkowych.
-
Cytat: Maja Dzisiaj o 08:54:23
Jedno mnie tylko zastanawia. Dziś odmawia się szczepień, a jak przyjdą kolejne fale zachorowań i dana choroba wróci w postaci epidemii wręcz to kto za to odpowie Huh?
tez to wcześniej pisałam, nie narażają tyko swoich dzieci, ale też nasze Undecided Lips Sealed
Ale jak narazaja? Przeciez szczepicie to sa bezpieczne. Nawet jak wroci epidemia to te szczepione moga spac spokojnie bo odra im nie grozna..
Tak samo z odpowiedzialnoscia za nop. Ludzie pozniej zostaja z tym sami i musza latac po prywatnych specjalistach. Wiec tak czy inaczej odpowiedzialnosc ponosza rodzice.
No nic. Mam nadzieje ze choc w jednej osobie zasialam niepewnosc i zanim zaszczepi sprawdzi wszystkie strony i swiadomie podejmie decyzje. Bo brak wiedzy nie zwalnia nas z konsekwencji.
Sadzac po waszych wypowiedziach moje kolejne argumenty, badania i dokumenty sa zbedne. Jak ktos bedzie chcial to sam dotrze do zrodel, a ja moge pomoc na priv. Tu na forum chyba juz nie ma sensu.
-
Każda decyzje dot mojego dziecka podejmuje świadomie. Nie mam doktoratu i nie kończyłam medycyny, dlatego wszelkie decyzje dot zdrowia dziecka podejmuje na podstawie rozmów z lekarzem. I nie jest to ślepe i bezmyslne. Zdaje sobie sprawę z konsekwencji. Tak samo jak wiem, ze podając dziecku antybiotyk, podaje mu chemie, która również może zaszkodzić.
-
Kasiu a ty masz jakiegoś zaufanego lekarza, zwłaszcza pracującego przy zakaźnych, kogoś z kim przez te 2 lata na bieżąco konsultowałaś wątpliwości? Kogoś kto na bazie swojej wieloletniej wiedzy medycznej, literatury jest w stanie ocenić i przefiltrować tą ilość informacji napływających zewsząd?
Twoi lekarze też są przeciw szczepieniom?
Mi też się link z badaniami nie otwiera ::) Artykuł z chęcią poczytam.
Ja nie mam złudzeń, wiem, że wszystko ma swoją cenę, chociaż daleko mi do szukania spisku ws. koncernów farmaceutycznych to wiem, że mój szwagier podał 2 letniemu dziecku zastrzyk i okazało się, że dziecię jest uczulone i jednostronnie go sparaliżowało. Nikt o tym wiedzieć nie mógł, ani rodzice, ani lekarz. Nie da się zbadać reakcji zanim się nie poda danej substancji. Nie da się też zostawić chorego dziecka i go nie leczyć bo najpewniej umrze.
Nadal wydaje mi się, że powikłania poszczepienne są mniejszym złem niż powikłania po chorobie i same choroby.
Poza tym mi też tłumaczono, że dziecko od małego i jego organizm uczy się mechanizmu obrony, nie tylko szczepień to dotyczy ale również samego faktu czegoś obcego w organizmie co należy zwalczyć, ponoć przydaje się to również przy zwykłych infekcjach.
Co do ilości szczepień w jednym to mi siostra też opowiadała, że kiedyś były żywe wirusy, była rtęć a teraz nie, podaje się w jednym, żeby ograniczyć ilość dodatkowych substancji. Nie umiem przekazać tego co opowiadała, ale brzmi to przekonywująco. Nie mam takiej wiedzy medycznej i doświadczenia jak oni, żeby to ocenić. Tak jak dziewczyny piszą, komuś trzeba zaufać.
W tej pierwszej historii zastanawia mnie to, że matka pisze, że nikt dziecka nie badał. Przecież to też jej ciężar? My zawsze badamy się przed szczepieniem, pediatra wymaga, żeby co najmniej 6 tygodni przed szczepieniem dziecko nie miało temperatury. Żadnych katarków, niczego. Robiła też Kubie badania krwi jak skończył pół roku. Przy najmniejszej wątpliwości kieruje go do specjalistów (dlatego zaliczyliśmy już full lekarzy i diagnostykę). Przecież każdy ma prawo do wyboru dobrego lekarza, któremu zaufa.
Straszne są te historie, każda matka się będzie bała, żeby akurat jej dziecka to nie trafiło. Nie wiem natomiast czy ryzyko nie jest takie same jak przy podaniu antybiotyku (a propo historii o której pisałam powyżej) czy tym, że w dziecku tkwi jakaś wada, jakaś choroba, która i tak się kiedyś sama uaktywni i cokolwiek byśmy nie zrobili, podali tą szczepionkę/ lek czy nie to i tak nie mamy na to wpływu.
Oby wszystkie nasze dzieci były zdrowe.
Nie zmienia to faktu, że jestem w stanie uwierzyć o problemach ze zgłaszaniem NOPu, o tym, że nie ma solidnych statystyk. Nie chce mi się wierzyć, że wszystkie badania medyczne prowadzone odnośnie szczepień, które miałam możliwość czytać są sfabrykowane przez koncerny farmaceutyczne.
Maja bardzo mądrze piszesz, też się z Tobą w pełni zgadzam. Wszystko ma swoje uwarunkowania środowiskowe i genetyczne.
I dziękuje za wszystkie historie Wasze dziewczyny, też odnośnie kp. Mnie podnoszą na duchu :)
-
Cytat: Maja Dzisiaj o 08:54:23
Jedno mnie tylko zastanawia. Dziś odmawia się szczepień, a jak przyjdą kolejne fale zachorowań i dana choroba wróci w postaci epidemii wręcz to kto za to odpowie Huh?
tez to wcześniej pisałam, nie narażają tyko swoich dzieci, ale też nasze Undecided Lips Sealed
Ale jak narazaja? Przeciez szczepicie to sa bezpieczne. Nawet jak wroci epidemia to te szczepione moga spac spokojnie bo odra im nie grozna..
Tak samo z odpowiedzialnoscia za nop. Ludzie pozniej zostaja z tym sami i musza latac po prywatnych specjalistach. Wiec tak czy inaczej odpowiedzialnosc ponosza rodzice.
Odpowiedzialność za NOP ponosza rodzice, a za skutki nieszczepienia - kto finansuje leczenie :?:
O to mi chodzi.
Podobnie jak to to, że w przypadku powrotu bądź zwiększonej zachorowalności na daną chorobę, istnieje zwiększone ryzyko dla dzieci, które jeszcze nie zostały zaszczepione.
Moja 4 latka ma sporo za sobą ale dzieci przed rokiem już nie.
Chroniąc swoje dziecko, chronię też inne.
-
Dziewczyny wracając do tematu nawet zastrzyków, antybiotyków, to.powiem Wam.przykład na sobie, wczoraj byłam u dentysty i dostałam znieczulenie o 10:30 a puścili mnie mnie dziś...cześć wczoraj a.reszta dziś a.uczulona na.leki nie jestem i.kto wiedział ze tak zareaguje? To chyba podobnie ze szczepionkami jedno maleństwo będzie miało gorączkę itd a.drugie nie.
Jeśli chodzi o kp to nie jest to prawda ja byłam karmione butla i miałam.lepsza odporność niż moja sis na cycu. To gadanie to takie gadanie starszych babek ze jak się karmi to lepsza odporność jest
-
Kasiu a ty masz jakiegoś zaufanego lekarza, zwłaszcza pracującego przy zakaźnych, kogoś z kim przez te 2 lata na bieżąco konsultowałaś wątpliwości? Kogoś kto na bazie swojej wieloletniej wiedzy medycznej, literatury jest w stanie ocenić i przefiltrować tą ilość informacji napływających zewsząd?
Twoi lekarze też są przeciw szczepieniom?
Chlopcy maja trzech lekarzy.
Pediatra w przychodni jest proszczepienny, uwaza ze nopy nie istnieja a szczepienia to cud medycyny. Do mnie to nie trafia juz z samego twierdzenia ze nopow nie ma. Poza tym jest swietnym pediatra.
Pediatra neonatolog do ktorej chodzimy na kontrole, bilanse itp. (Ogolnorozwojowo) uwaza ze szczepienia sa potrzebne ale tylko podstawowe bez meningo pneumo itp. Sama przyznala ze zrezygnowalaby z HiB, czyli wedlug niej tylko blonica tezec krztusiec polio.
Trzecia p. Doktor na moja informacje ze Leos nie jest i nie bedzie szczepiony powiedziala ze w pelni popiera nasza decyzje i jej stanowisko odnosnie szczepien jest takie same.
Takze widzicie, trzech lekarzy, trzy kompletnie rozne stanowiska.
-
Dokładnie, ile lekarzy tyle zdań.
Pati pisałaś gdzieś, że Liliann coś tam napisała. Ok, wiem, że jest lekarzem, ale nie ma co tak na piedestały w tej kwestii jej wznosić, bo po pierwsze ona nie jest pediatrą, a po drugie - patrz pierwsze zdanie :P
Każdy niech sam decyduje :) To nasze dzieci i nasz obowiązek :)
-
ja akurat znam neonatologów bez skrajnego podejścia w temacie szczepień, więc to tez mi w głowie nie mieszało ;)
liliann co prawda jest specjalistką w swojej dziedzinie, ale obraca się w środowisku lekarskim i śmiem twierdzić, że zgłębiła temat u źródła przed szczepieniem swoich dzieci....
ok ja jeszcze powróce do pytania o ten artykuł, czy są tam badane dzieci w ogóle nie szczepione od urodzenia do pełnoletności?
-
Miśka dziwne żeby lekarz sie w środowisku lekarskim nie obracał :P
-
Czy są jakieś badania/ statystyki czy u dzieci nie szczepionych też występują problemy zdrowotne opisywane na czerwonych kartkach: zmiana zachowania, temperatura, izolowanie się, senność, wymioty, opóźnienia w rozwoju?
Czy te problemy mogą być skutkiem np. uczulenia na jakiś lek: syrop na kaszel, przeciwgorączkowe leki?
-
Ania ok nie doprecyzowałam, chodziło mi o środowisko neonatologiczno-pediatryczne, a nie tylko związane z jej specjalizacją, bo to zostało tu zarzucone..
no właśnie zastanawia mnie fakt, na jakiej grupie dzieci te badania były robione, bo chyba radykalny ruch antyszczepionkowy to w miare świeża sprawa, jak się mylę to proszę mnie wyprowadzic z błędu (bo jednak co innego małe dziecko nie szczepione, ale które jest np. pod opieką domową, a co innego, jak już idzie do przedszkola czy szkoły...)
-
Hmm temat jak zwykle nie do przegadania. Mnie osobiście irytuje podejście " nie szczepię bo nie ma od dawna tych chorób, nie szczepie bo autyzm, nie szczepie bo moga byc powikłania. " Owszem wszystko się zgadza i każdy ma prawo wyboru. Jednak zauważcie,ze chorób tych wszystkich nie ma bo są szczepionki. Od lat ludzie sie szczepią i jest dobrze. Większość chorób zupełnie "wymarła" ale nie znaczy to,że mamy przestać szczepić bo jak tak bedziemy podchodzic do tematu to choroby powrócą...juz w niektórych krajach zanotowano zwiekszona liczbe chorych dzieci na "wymarłe choroby" bo zawitała moda na nieszczepienie.
Piszecie o związku szczepionek z autyzmem....nie zostało to potwierdzone. Poza tym nie szczepionka powoduję autyzm tylko rtęć zawarta w niej może ewentualnie ,mieć jakiś zwiazek ale daleka droga do rozwikłania tego.
Powikłania poszczepienne- zdarzają się jak tez po każdej chorobie. Może się przytrafić ale nie musi.
Każda mamusia się boi, ja również choć w zawodzie sanitarnym jestem juz kilka ładnych lat to i tak zawsze pytam ogółu co sądzi na temat danych szczepień
Najważniejsze to nie unikać szczepionek ale szczepić z głową .
W tej chwili szczepionki można dostać bez rtęci to już powinno większość uspokoić, po drugie można rozbić szczepienia na większe odstępy.
A czemu czytacie tylko artykuły dotyczące powikłań....wszystkie artykuły przeciwko szczepienim....przeczytajcie troszke o tym co sie dzieje z dzieckiem kiedy zachoruję na jedną z chorób...wiecie co sie wtedy dzieje? Przeczytajcie takie publikacje.
Podsumowując mój wywód który i tak nic nie zmieni zapewne w waszym mysleniu :) chciałam podkreślić ,ze jestem za szczepionkami ale nie wszystkimi.
Oczywiście szczepionki obowiązkowe jak najbardziej z naciskiem na szczepionki "martwe". Przeciwna jestem szczepionce przeciwko ospie i grypie....
-
Ania ale ja pisalam tylko, ze z wiarygodnych zrodel wyczytala o tym, ze wybuchla epidemia odry na wyspach, zeby sie nie zaglebiac w temat.
Tylko tyle, na piedestal jej nie stawialam.
Kazdy ma swoj rozum i robi jak uwaza.
-
Hmm temat jak zwykle nie do przegadania. Mnie osobiście irytuje podejście " nie szczepię bo nie ma od dawna tych chorób, nie szczepie bo autyzm, nie szczepie bo moga byc powikłania. " Owszem wszystko się zgadza i każdy ma prawo wyboru. Jednak zauważcie,ze chorób tych wszystkich nie ma bo są szczepionki. Od lat ludzie sie szczepią i jest dobrze. Większość chorób zupełnie "wymarła" ale nie znaczy to,że mamy przestać szczepić bo jak tak bedziemy podchodzic do tematu to choroby powrócą...juz w niektórych krajach zanotowano zwiekszona liczbe chorych dzieci na "wymarłe choroby" bo zawitała moda na nieszczepienie.
Piszecie o związku szczepionek z autyzmem....nie zostało to potwierdzone. Poza tym nie szczepionka powoduję autyzm tylko rtęć zawarta w niej może ewentualnie ,mieć jakiś zwiazek ale daleka droga do rozwikłania tego.
Powikłania poszczepienne- zdarzają się jak tez po każdej chorobie. Może się przytrafić ale nie musi.
Każda mamusia się boi, ja również choć w zawodzie sanitarnym jestem juz kilka ładnych lat to i tak zawsze pytam ogółu co sądzi na temat danych szczepień
Najważniejsze to nie unikać szczepionek ale szczepić z głową .
W tej chwili szczepionki można dostać bez rtęci to już powinno większość uspokoić, po drugie można rozbić szczepienia na większe odstępy.
A czemu czytacie tylko artykuły dotyczące powikłań....wszystkie artykuły przeciwko szczepienim....przeczytajcie troszke o tym co sie dzieje z dzieckiem kiedy zachoruję na jedną z chorób...wiecie co sie wtedy dzieje? Przeczytajcie takie publikacje.
Podsumowując mój wywód który i tak nic nie zmieni zapewne w waszym mysleniu :) chciałam podkreślić ,ze jestem za szczepionkami ale nie wszystkimi.
Oczywiście szczepionki obowiązkowe jak najbardziej z naciskiem na szczepionki "martwe". Przeciwna jestem szczepionce przeciwko ospie i grypie....
:brawo_2: podpisuję się pod tym całą sobą.
Ja jestem jeszcze przeciwna rotawirusom, pneumo i menigokokom.
Autyzm można wykryc u dziecka po roku, w 13-14 miesiącu, to zbiega się ze szczepieniem i "mądre głowy" winią za to mmr....
-
Wczoraj słuchałam ciekawej audycji dotyczącej autyzmu (calkowicie nie związanej ze szczepionkami).
Nie leczone dzieci z problemami laryngologicznymi, neurologicznymi mogą zachorować na autyzm również np. w wieku 2/3 lat.
Nie będę pisać o szczepionkach bo każdy niech sobie robi se swoim dzieckiem co chce, ale pewne zdanie utkwiło mi bardzo w pamięci :
"W nauce dobre jest to, że jest prawdziwa niezależnie od tego, czy w nią wierzysz czy nie”.
Antyszczepionkowcy, dajcie mi niezbite naukowe dowody na swoje tezy, a przestane szczepić!
A tu ciekawy artykuł:
http://wszystkoconajwazniejsze.pl/jennifer-raff-cala-prawda-o-szczepionkach/
-
anusia, nie ma badań i dowodów, to tylko ich słowa i zwykłe przypuszczenia niczym nie poparte....
-
Nie moge dodac w inny sposob tego dokumentu. To jest pdf, moze dlatego. Jak ktos chce wysle na maila. Piszcie na priv adres mailowy. Moze ktos bedzie umial dodac caly dokument tutaj.
-
Wrzuć tekst skopiowany ;)
-
Sa tabelki i wykresy, tekst przejdzie ale wykres nie.
-
Kuzynka moich córek właśnie przechodzi ospę. Nie była szczepiona przeciw tej chorobie.
Moje dwie panny były szczepione. Miały kontakt z kuzynką, gdy zarażała.
Teraz czekamy. Złapały czy nie.
Zobaczymy, czy szczepionka zadziała.
No i odpukać! - moje córki zdrowe. Jeden osobnik w rodzinie zachorował.
W przedszkolu też ktoś chory na ospę.
My się dzielnie trzymamy :)
-
A czy nie wydaje wam się ,że ospe najlepiej przechorować. szczepionka nie daję odporności zupełnej. Dziecko może zachowrowac normalnie, przejsc łagodnie bądz jakoś sie uchronić. Jednak jesli nie daje skuteczności całkowitej to ...wyobraźcie sobie młodą kobiete w ciazy która własnie ospe złapie ...nie za fajnie. Nigdy pewnosci nie ma
-
anusiaaa jak dla mnie bardzo merytoryczny artykuł...
hany81 ja dlatego zaufałam pediatrze, żeby poczekać ze szczepieniem na ospę, bo skoro dzieci ida do przedszkola, to pewnie szybko ją przechorują....z drugiej strony w późniejszym okresie mogą wystąpić poważne powikłania, dlatego ok 11 roku życia to ta nasza już by je rekomendowała...u nas przebiegł był dosyć łagodny, zarówno u trzylatka jak i czteromiesięcznej córki i mamy już to "z głowy"
-
No na szczęście my tez mamy z głowy. Przebieg łagodny ale powikłanie było. Nadal jestem przeciwna tej szczepionce choc tak jak piszesz w późniejszym wieku jest dosyc cieżka ;) . Z drugoiej strony szczepionka nie gwarantuje Ci braku zachorowania czy nawet łagodniejszego przebiegu.
-
w życiu jedyne, co jest pewne na 100% to fakt, że kiedyś wszyscy umrzemy ;) reszta to tylko zwiększanie lub zmniejszanie prawdopodobieństwa wystąpienia jakiegoś zdarzenia, choć hospitalizowana 12-latka z bardzo cięzkim przebiegiem ospy to dla mnie jeden z arumentów do przemyślenia a propo tej szczepionki, gdyby jednak moje nie zachorowały w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym...
-
A jaka gwarancja jest,ze po szczepieniu w późniejszym wieku nie zachoruje...żadna. Więc jesli zaszczepisz to i tak dzieciak może zachorować i przebieg ospy może być taki sam jak w wypadku nieszczepienia.
-
myślałam, że napisałam dosyć zrozumiale :) wg statystyk szczepiąc tylko zwiększasz prawdopodobieństwo, że przebieg ospy w wieku powiedzmy nastolatka będzie łagodniejszy, bo organizm już bedzie wiedział, jak walczyć....to samo nikt nie da gwarancji, ze np nieszczepiony trzylatek nie będzie miał bardzo ciężkiego przebiegu ospy(i to jest min. argument tych rodziców, którzy szczepią), dlatego w tej kwestii ja się zdałam na opinie i doświadczenie naszego pediatry
-
No właśnie zrozumiale napisałaś ;) . Tylko do mnie bardziej przemawia fakt,że szczepionka jednak nie daje pewności,że sie nie zachoruję a jedynie ,że przebieg będzie łagodniejszy. Dla kobiet w ciąży które ospy nie przechodziły zachorowanie to katastrofa...
-
no tak, tylko z drugiej strony to , że nie zaszczepisz to też nie oznacza, ze na pewno dziecko przechoruje ospę do powiedzmy planowanej ciąży (w przypadku dziewczynki), syn przed trzecimi urodzinami miał styczność z dziećmi, które potem zachorowały (oczywiście w momencie spotkania o tym nie wiedzieliśmy), ale to było lato, widocznie miał dobra odporność i się nie zaraził...za to ja w zaawansowanej ciązy miałam lekkiego stracha, czy np. nie wystapi u mnie półpasiec....na szczęście w naszym przypadku to rozważania czysto teoretyczne, skoro nasze dzieci ospę przechorowaly :)
-
http://dzieci.pl/kat,1024253,title,Skutki-uchylania-sie-od-szczepien-ochronnych,wid,17145321,wiadomosc.html?utm_source=o2_SG&utm_medium=Parenting&utm_campaign=o2&smgputicaid=6141be
-
Ok. miesiąca temu pisałam, że mała dziewczynka w mojej rodzinie zachorowała na ospę. Nie była szczepiona. Dziś wylądowała w szpitalu z zapaleniem płuc. Przeczytałam w necie, że to jedno z możliwych powikłań po ospie. Oby wszystko skończyło się dobrze.
W przedszkolu u córki znów ospa. Jedna z jej koleżanek zachorowała pomimo zaszczepienia.
Kolejna próba czasu przed nami.
Czuję się jednak lepiej z myślą, że moje dzieci zostały zaszczepione. I żadna gadka szmatka przeciwników szczepień nie zmieni mojego podejścia.
-
japcio ! przybij piatkę.
Własnie napisałam w wątku o dzieciaczkach o szczepieniu na rota.
Cale przedszkole sr*a, oprócz Mojej Młodej.
-
:ok:
-
U nas to samo.
Mój zaszczepionych i jako nieliczny ni e miał biegunkimpo balu, gdzie wszystkie dzieci się pochorowaly.
W wakacje pol osiedla miało ospę, on z tymi dziećmi był po kilka godzin dziennie i nie zachorował.
Cieszę się, ze zaszczepialam na wszystko,
-
właśnie, zastanawiam się, czy przed pójściem do przedszkola zaszczepić małego na ospę, polecacie? Żadnych skutków ubocznych?
-
Ja polecam. Mój juz kilka razy miał kontakt z zarazającymi i go nie wzięło.
-
Z drugiej strony podobno lepiej wychorować w dzieciństwie ospę podobno? Ale japcio pisze o takich powikłaniach, że aż mi się słabo zrobiło. wciąż się waham. Na ile przed pójściem do przedszkola powinnam zaszczepić?
-
Ja nie wiem ile przed przedszkolem, bo nie planowalam dac mojego.
Mój miał pierwszą dawkę w 16 miesiącu, a druga po 2,5 miesiącu od pierwszej.
-
Ja szczepiłam i polecam. Zaszczepiłam syna w okolicy 2rż. Chodził do klubu malucha i dla takich dzieci szczepienie jest darmowe (żłobki, klubiki i inne instytucje przed przedszkolne).
Miał styczność raz, w przychodni. Chłopiec z ospą siedział obok mojego syna, a potem syn siedział na tym krześle. Jak się później okazało "mama tego chłopca nie wiedziała, że dziwne choroby z wysypką trzeba zgłaszać w rejestracji" :o
Przypomniało mi się też, że będąc z półrocznym synem w szpitalu u sąsiadki z łóżka obok zdiagnozowali półpaśca. Wszelkie moje wątpliwości rozwiał lekarz. No ale dziewczynę z dzieckiem i tak szybko wypisali.
-
Lila też szczepiona, w przedszkolu już dwie fale choroby przeszły, a ona nawet postaci poronnej nie miała.
-
Moja Zuzia siedziała z chorymi kuzynami na ospę - wtedy nie chodziła do przedszkola czyli ok 4 tyg z nimi w domu.
Nie zaraziła się.
Szczepiona jakoś przed 2 r.z.
-
Moja córka nieszczepiona na ospę spała z bratem chorym na ospę i też się nie zaraziła :D
-
moja dwójka też nie szczepiona, ospe dosyć łagodnie przechorowali (w tym córka mając 4 miesiace ...), odpornośc mają już do końca życia, więc przynajmniej jeden problem z głowy :) powtórze jeszcze raz, bo juz pisałam - w przypadku szybkiego zetknięcia sie z grupą przedszkolna nam pediatra rekomendowala poczekać, az dziecko przechoruje, jesli do ok 12 roku życia nie złapią to szczepic....
-
My jesteśmy świeżo po ospie. Puściłam Olę po raz pierwszy do przedszkola w grudniu - od tego czasu była w przedszkolu jakieś 10 dni :/ Wirus, coś tam jeszcze, później zapalenie oskrzeli, teraz ospa - cudownie :/ to chyba najdroższe przedszkole w mieście, bo 1000zł za 8 dni to naprawdę niezła stawka :P
Olka na ospę szczepiona nie była i z przerażeniem odkrywałam kolejne kropki na jej ciele... Na szczęście przeszła ją naprawdę delikatnie - pół nocy gorączki 38 stopni i lekkie osłabienie. Fakt - trochę ją wysypało, ale nie płakała, że swędzi itd. - jedną noc trochę marudziła, żeby ją masować, ale naprawdę Bogu dziękuję, że nie miałyśmy masakry.
Najbardziej jednak boję się stanu "po", bo lekarka powiedziała mi, że ospa niby jest taka niepozorna - kilka kropek, trochę gorączki i wydawałoby się, że po problemie, ale ospa strasznie upośledza układ odpornościowy i to strasznie, ale strasznie mnie martwi :( Bo skoro pójście do przedszkola tak fatalnie na nią wpłynęło ( w sensie, że łapie ją jedna choroba za drugą ), to co będzie teraz ? :/
-
anetka71 chorowanie dziecka na początku edukacji przedszkolnej przerobiła chyba kazda mama w mniejszym lub większy stopniu - taki urok zetknięcia się z potencjalnych żródłem wirusów i bakterii w jednym miejscu....
ospa owszem osłabia odpornośc, dlatego po kontroli dobrze przytrzymac dziecko jeszcze z tydzien w domu (u nas zbiegło się to ze swietami i wyszlo prawie 2 tygodnie) i starać się najlepiej naturalnymi sposobami ta odpornośc wzmocnić - ku pocieszeniu, jak syn mając skonczone 3 lata wrócił po ospie do przedszkola to po niej na nic powazniejszego nie chorowal..
-
Ja stara jestem na ospę szczepiona nie byłam a jakieś 3-4 lata temu ostatni raz.miałam.kontakt z.chorymi.kuzynami na.ospę i.się nie zarazilam.
Moim zdaniem wszystko zależy od organizmu jeden szczepi się.np na grypę i nie zachoruje inny nie szczepi i też nie zachoruje
-
Przechorowanie chorob dzieciecychw zmacnia uklad odpornosciowy! W przypadku ospy eazne jest by nie puszczac do przedszkola, hipermarketu itp od razu. Trzrba odczekac 2 tyg az nabierze odpornosci. Czesto rodzice bagatelizuja to zalecenie i stad sa zap. oskrzeli, pluc itp. powiklania. Dbanie o organizm podczas wirusowki to podstawa.
A odkad wprowadzili szczepienia na ospe ( od ok. 5 lat) liczba zachoroean paradoksalnie systematycznie rosnie. Wiec akurat to szczepienie to pic na wode.
Moj szczepiony na ospe, chorowal. Szczepiony na rota, lezal w szpitalu z powodu odwodnienia.
-
Trzrba odczekac 2 tyg az nabierze odpornosci.
Lekarka powiedziała w szpitalu, że po ospie dziecko powinno przez 3 miesiące siedzieć w domu.....
Nasza kuzynka ma obustronne zapalenie płuc. Przynajmniej tydzień poleży w szpitalu. Lekarz od razu zapytał, czy ostatnio na coś nie chorowała, np. ospę.....
Doksik, moje dzieci były szczepione przed ukończeniem 1,5 roku życia. Zero komplikacji. Zresztą jak po wszystkich szczepieniach. Nawet nie gorączkowały.
-
http://www.biomedical.pl/aktualnosci/skutki-szczepienia-przeciw-ospie-wietrznej-9716.html
Znalazlam to co kiedys w pdfie nie moglam dodac
http://www.eioba.pl/a/4nk0/badania-porownujace-wplyw-szczepien-na-zdrowie-dzieci
-
hmm więc pewnie go zaszczepię, tylko przed przedszkolem w wakacje? czy juz we wrześniu ??? czy poczekać aż może przechoruje? chociaż skłaniam się ku szczepieniu.
-
Kasiu,
zawsze będziemy wyszukiwać linki, które podważają opinię tej drugiej strony;)
Nigdy ktoś kto jest za, a kto przeciw się nie dogada, tak uważam i będzie walka na argumenty.
Natomiast zauważyłam jedno (nie pisze Kasiu bezpośrednio do Ciebie). Ja np. czytam obie strony czyli badania przeciw szczepionką i za, a większość ludzi z ruchów tzw. antyszepionkowych nawet nie chce dyskutować o informacjach ZA szczepieniami.
Mam bliską koleżankę, która obwinia szczepieniem WSZYSTKO od kataru do raka i nie można z nią nawet racjoinalnie wymienić argumentów.
-
Ania to podeslij mi te linki. Ja chetnie poczytam konkretne argumenty, z konkretnymi liczbami, przypadkami itp. Ja nie znalazlam poki co konkretow, wszystko to powtarzanie mantry " szczepienia sa super, szczepienia uratowaly ludzkosc, wyeliminowaly tyle chorob" ale zadnych konkretow. A chetnie poczytalabym.
-
hmm więc pewnie go zaszczepię, tylko przed przedszkolem w wakacje? czy juz we wrześniu ??? czy poczekać aż może przechoruje? chociaż skłaniam się ku szczepieniu.
To są 2 dawki z dostępem kilku tygodni, więc w wakacje chyba już za późno.
-
Ja jestem pomiędzy jednymi a drugimi.. Na pewno dzieci powinny być bardziej badane przed szcsepieniami, teraz zresztą jest bardzo mało przeciwkazań do szczepień.. Np po gorączce (Adaś miał wysoką jak miał 6 tyg) neonantolog zabroniła mi szczepić aż przez 4 tyg a lekarz w NFZ nie widziała powodu by tyle czekać.. Po operacji podobnie miałam poczekać, potem Adaś w wieku 4 msc zachorował na zapalenie oskrzelików i też zabroniła mi neonantolog szczepić i pani dr z NFZ też bo powiedziała, że szczepionka może nie przyjąć się w 100%. Za to pulmonolog na NFZ mi kazała zaszczepić i w sumie tylko po to leczyla Adasia bo nie mogła przeżyć że jest niezaszczepiony. Wręcz odmówiła mi dalszego leczenia dopóki go nie zaszczepie.. Adaś od cztery msc mocno mi choruje i nie mogę go wyciągnąć żeby nie miał świstów.. W końcu tydzień temu trafiłam do fajnego pulmonologa i ustawił mu leczenie. Ponad godzinę mi wszystko tłumaczył. Zaufałam mu. Na sam koniec wizyty spytałam czy szczepić czy nie (w duchu już sobie myślałam że zaszczepie skoro wszyscy lekarze mi tak każą.) a on zabronił.. Powiedział, że miesiąc czasu to minimum. Powiedziałam mu, że inni mi każą bo astma nie jest przeciwwskazaniem to powiedziałem, że astma nie ale stan Adasia jest za poważny by teraz szczepić... I powiedział, że po szczepieniu mogłoby się tylko pogorszyć... Zadzwoniłam do rodzinnej na NFZ i powiedziała że ten lekarz przesadza... Zwariować można... Skąd mam wiedzieć komu ufać... Na szczęście ufam swojej intuicji i narazie nie szczepię... Ale jak już będzie w końcu zdrowy będę się bać czy na pewno już mogę i czy stan się nie pogorszy..
-
kjp, http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=70468
Swoją drogą, ruch antyszczepionkowy też nie ma jakiś niepodważalnych doniesień, autyzm nie jest potwierdzony, a gorączka występująca po szczepieniu to raczej nie NOP, głośno przez was krzyczany, tylko naturalna reakcja organizmu na patogen wprowadzony do niego...te "argumenty" antyszczepionkowców to zwykle bełkotanie niesprawdzonych rzeczy, bo to "na pewno było wskutek szczepionki", ale dowodów- twardych- na to nie ma...Za to są dowody, że bez szczepień wracają choroby śmiertelne, wybuchają epidemie i jest płacz i zgrzytanie zębami....
MARTKA, ja pomyślałam na zasadzie, że zaszczepię, ale jak złapie w międzyczasie przedszkolu to też nic się nie stanie, dlatego te wakacje mi przyszły do głowy...swoją drogą pewnie będzie chorował pierwsze dwa miesiące to nie będzie kiedy podać drugiej dawki ???
-
Doksik autym został udowodniony we Włoszech. Ktoś wygrał sprawę w sądzie. Mogę poszukać artykułu.. Zresztą ja nie jestem przeciwnikiem szczepień ale też nie uważam że wszystkie są potrzebne. Z chęcią wysłucham co wy byście zrobiły w moim przypadku czy szczepić czy nie i którymi jak już.. Na pewno nie zaszczepie na mmr bo za bardzo ta szczepionki ingeruje w jelita.. Poza tym chce żeby przeszedł różyczke i ospę przed wiekiem dojrzewania by miał pełną odporność. Jak nie przejdzie to wtedy go zaszczepie. Na pewno chciałabym zaszczepić na krztusiec, polio (tata Marcina chorował) nad tężcem się zastanawiam..
-
Jeżeli chcesz zaszczepić to lepiej wczesniej, żeby zdążyć obie dawki, jedna nic nie daje i tylko kasy szkoda.
Zresztą z tegonco pamiętam to chyba do 2 urodzin trzeba się wyrobić, a do przedszkola przecież od 3 latek.
Córki nie szczepilas?
-
Nie, nie szczepiłam, nie ma chyba granicy wiekowej, chcę zaszczepić jak nie zachoruje do 12 r. ż., nie wiem, czy przy małym też tak nie zrobić...
marcella, śmiem twierdzić, że we włoszech mają nieco inne szczepionki niż nasze ;)
Na obowiązkowe szczepię, na dodatkowe nie. No ta ospa mnie trochę zastanowiła.
marcella, nad mmr bym pomyślała na Twoim miejscu, bo przy chłopcu różyczka w późniejszym okresie lub półpasiec może się skończyć tragicznie.... ja jeszcze na to nie szczepiłam, ale świnka i różyczka dla chłopców są niebezpieczne później, więc chcę chronić małego.
-
marcella, śmiem twierdzić, że we włoszech mają nieco inne szczepionki niż nasze ;)
O, a jakie? Lepsze, gorsze?
-
No tak Marta ale on od 4 msc ma naprawdę ciężki stan.. Na początku lekarze nie chcieli myśleć że to astma i co chwilę odstawiali leki. No logiczne to było, ale mały bez inhalacju przez parę dni od razu dostaje duszności.. Mało tego byłam z nim u lekarza właśnie przed szczepieniam bo byłam pewna że jest już lepiej a okazało się, że ma mocne świsty.. Ta lekarz też zabroniła na razie szczepić.. Jak jego układ odpornościowy cały czas walczy to nie wiem jak się zachowa gdy dostanie szczepionkę i to np 3 lub 5 w jednym.. Zwłaszcza że w ulotce podane jest że skutkiem niepożądanym po szczepieniu infarix 5in1 może być zapalenie oskrzeli lub płuc..
Doksik we Włoszech jest ta sama szczepionka akurat.
Przeciw Różyczce chce zaszczepić ale dopiero w wieku ok 11 lat.. Przed wielkim dojrzewania..
-
Kiedy i jak szczepić?
Szczepienie najlepiej wykonać między 12. a 18. miesiącem życia dziecka.
Kompletne szczepienie obejmuje 2 dawki w odstępie co najmniej 6 tygodni (optymalnie 3 miesiące). Jeżeli dziecko otrzymało jedną dawkę szczepionki, powinno otrzymać drugą dawkę, nawet jeżeli minęło więcej niż 3 miesiące.
Zdrowym dzieciom szczepionkę przeciwko ospie wietrznej można podać podczas jednej wizyty razem ze szczepionką przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR).
Szczepionkę podaje się w postaci zastrzyku podskórnego.
-
Oj przy mmr to podobno niebezpiecznie dawać na ospę, była zdaje się mmr-v, właśnie z ospą i po niej bywały problemy.
Marcella, dokładnie takie same szczepionki?
-
Martka a o której szczepionce mówisz bo się pogubiłam?
Tak doksik z tego co czytałam to tak zapamiętałem ale nie chcę się upierać.. Poszukam artykułu później. W każdym bądź razie na pewno infarixem.
-
Doksik ale Ty wiesz ze to nie te same czy tak myślisz?
-
Ja pisze o odrze.
Do Doksik ;)
-
Ja pisze o odrze.
Do Doksik ;)
O ospie.
-
marcella u Ciebie w w zasadzie u synka to sa konkretne przesłanki zdrowotne, by szczepienie co najmniej opóżnic, zresztą nie wiem, czy do kazdego rodzica dociera, że szczepione powinno być dziecko całkowicie zdrowe
kjp dzieki za linka, w końcu mialam okazję się zapoznać z grupą badawczą - wyniki sa na korzyśc dzieci nieszczepionych, ale mam nadzieję, ze doczytałaś ten fragment "porównywały stan zdrowia 94 dzieci nieszczepionych z 13,359 dziećmi szczepionymi. Ze względu na bardzo małą populację dzieci nieszczepionych w tym porównaniu statystyczna ewaluacja jest prawie niemożliwa" te liczy chyba mówią same za siebie....
-
Doksik blagam Cie jak nie wiesz, nie jestes pewna to NIE PISZ. Szczepionki wszedzie sa takie same, przy chlopcu rozyczka nie jest grozna. Swinka i owszem.
Nie slyszalam o tym zeby polpasiec skonczyl sie tragicznie. Poza tym to choroba nie powiazana z mmr. W ogole wiesz co to polpasiec?
O Twoim zdaniu nt mojego belkotu sie nie wypowiem ::)
Poczytaj moje wczesniejsze posty, poczytaj linki... Bo z twojego ostatniego posta wnioskuje ze czytanie tego bylo dla ciebie strata czasu
-
Włoska szczepionka MMR ma te same składniki, co szczepionka stosowana w Wielkiej Brytanii i USA.
-
No i?
-
Ania, i to że tylko tam, w Polsce i innych krajach różni się składem. Szczepienie mmr ma taką samą nazwę wszędzie, ale zasadnicze składniki są różne. Dlatego też są przetargi na szczepionki ;) inni producenci, inne dodatki, inne konserwanty.
Szczepionki wszedzie sa takie same,
Kjp, to jest bzdura. Różnią się składnikami etc.
blagam Cie jak nie wiesz, nie jestes pewna to NIE PISZ.
-
Marcelka ja na Twoim miejscu bym poczekała ze szczepieniami
Mam przyjaciółkę, która ma prawie niesłyszącą córkę i jej różni lekarze zalecali szczepić na wszystko.
-
Doksik i sama sobie najlepiej odpowiedziałaś.. Na szczepionki nie powinno być przetargów.. Powinny być najlepsze i tylko takie dopuszczane... Nie wiem czy słyszałyście , że są podobno szczepionki, które są oczyszczone z całego syfu ale bardzo długo się na nie czeka, i dostają je dzieci gdy wystąpił bardzo poważny nop... Gosiu może Ty popytasz czy to prawda. Ja u swojej rodzinnej będę się pytać za miesiąc albo jak znów pojadę po receptę na mleko.. Przeczytałam o tym na szczepienia.Org.
-
Kasiu, a czytasz artykuły o dzieciach, które nie były szczepione od urodzenia a zachorowały na różne groźne choroby (krztusiec, zapalenie opon mózgowych itp.)?
Bo mam wrażenie, że rodzice, którzy są całkowicie przeciwko szczepieniom naczytali się tylko tych tragicznych przypadków poszczepiennych. A ile ich jest w skali wszystkich szczepień? Mało.
Kiedyś czytałam jakiś wątek, że rodzice żałowali, że nie szczepili swoich dzieci na standardowe szczepienia. To działa w dwie strony. Ja wierzę szczepieniom i sama od 2 lat przyjmuję szczepienia (ale nie na grypę).
Od kilku tygodni słyszę właśnie, że krztusiec powraca. Dla niemowląt bywa tragiczny. Mój daleki znajomy zachorował wraz z żoną, przeszli to okropnie. Nawet męża podejrzewam obecnie o krztusiec, bo kaszle od grudnia ale "to jeszcze nie ten kaszel" 8) http://www.slowdaylong.pl/mamy-koklusz-czy-zaszczepiles-swoje-dziecko/
http://oczymlekarze.pl/nowosci/1462-krztusiec-wraca
I dzięki za link i też zwróciłam uwagę na to: Badania niemieckie publikowane w 2011 roku porównywały stan zdrowia 94 dzieci nieszczepionych z 13,359 dziećmi szczepionymi. Ze względu na bardzo małą populację dzieci nieszczepionych w tym porównaniu statystyczna ewaluacja jest prawie niemożliwa.
Dla mnie słabe porównanie.
Tak samo słabym argumentem są wszystkie teksty, w których występują słowa "SZCZEPIENIA MOGĄ POWODOWAĆ" itp. Przykładem jest link, który wkleiłaś wcześniej.
-
Marcella moim zdaniem lepiej zaufać lekarzowi, który leczy synka niż słuchać doktor z przychodni. Ona chce zaszczepić, bo ma to przykazanie, a lekarz zajmujący się Twoim maluszkiem chce Jego dobra,. To moje zdanie, nie musisz się z nim zgadzać. Ja szczepikam bez opóźnień na wszystko, ale mój w ogóle nie chorował. Czasem cieszę się, ze wtedy jeszcze nie było tyle o nieszczepieniu. Znajomi, którzy nie szczepili wprost mówili, ze szkoda im kasy. Nikt mi nigdy nie odradzał ze względów medycznych.
Najważniejsze to szczepić dzieci zupełnie zdrowe.
Trzymam kciuki, żeby ten lekarz pomogl Twojemu synkowi i skończyła się wszelkie choroby. Zdrowka :-*
-
Od kilku tygodni słyszę właśnie, że krztusiec powraca.
Dzisiaj usłyszałam w radio, że wzrasta liczba zachorowań na odrę...chyba w Europie.... nie dosłyszałam, bo akurat za kierownicą siedziałam
-
Więcej ignorancji ze strony nieodpowiedzialnych rodziców to i dżuma nas zaatakuje :-X
-
Więcej ignorancji ze strony nieodpowiedzialnych rodziców to i dżuma nas zaatakuje :-X
Skoro szczepisz dziecko to nie musisz się obawiać powrotu chorób, bo przecież już przeciwko nim zaszczepilas właśnie w tym celu
-
przed wszystkim nie uchronisz, zwłaszcza, jak będą wybuchac epidemie. I powstaną mutacje chorób.
-
Słabe i nieuodpornione osobniki umrą.
-
Słabe i nieuodpornione osobniki umrą.
Osobniki i statystyki to takie fajne słowa pozbawione uczuć :)
przed wszystkim nie uchronisz, zwłaszcza, jak będą wybuchac epidemie. I powstaną mutacje chorób.
Nie jestem prZeciwnikiem szczepień, ale nasuwa mi się tu pytanie, to po choinkę szczepic skoro i tak się boisz chorób i ich mutacji. Na moja logikę prostego człowieka powinnam zaszczepić dziecko i spać spokojnie
-
Teoretycznie tak, ale nie na wszystko szczepisz i nie na mutacje. to jak z grypą-mutuje się, więc co roku są inne szczepionki. Nie zaszczepisz na cos, co nie zostało jeszcze zbadane. Jakby choroby nie wracały po latach (wszyscy by się szczepili) to nie miałyby zdolności do mutacji
-
Ee tam wystarczy jedna niezaszczepiona osoba plus kilka słabych "osobników" nie demonizowalabym tak tych co nie szczepia. Każdy i szczepiacy i nie wg swojej wiedzy działa dla dobra swojego dziecka.
Prawda jest taka, że zwykły człowiek nie dotrze do prawdy. Trzeba by było samemu przebadać szczepionki, wcześniej robiąc doktorat z co najmniej kilku dziedzin medycyny
-
Marta ja czasem dochodze do wniosku, ze w przypadku wychowywania dzieci to czasem przydałby się doktorat i z pediatrii, psychologii i pedagogiki - to takie minimum :) szanuje decyzje każdego rodzica, bo finalnie to on bierze odpowiedzialnośc za swoje dziecko, nie ignoruje żadnych doniesień w sprawie szczepionek, zwłaszcza jeśli mają one merytoryczne uzasadnienia, ale chociażby artykuł wklejony przez kjp odnośnie tych badań pokazuje, że jest póki co bardzo mała grupa dzieci nieszczepionych i trudno wyciągac tak daleko idące wnioski, ze te dzieci na pewno sa zdrowsze niż te szczepione....
-
statystyki :)
-
Ja ostatnio oglądałam "Miasto kobiet" i było o szczepionkach.
Wiadomo zawsze będą przeciwnicy u zwolennicy. Każdy robi jak uważa i.ponosi za to odpowiedzialność. No ale do rzeczy. Była mowa o szczepionkach i Dorota Wellman mówiła ze w.wieku 23 lat zachorowała na świnkę (nie była szczepiona bo wtedy się na tą chorobę nie szczepilo) i mówiła ze o mało nie umarła przy powiklaniach. Ja wiem ze będę szczepić dalej ale mmr chce opóźnić.
Marcellka słuchaj pulmonologa on się opiekuje Adasiem a dla mnie Ci lekarze z.przychodni to najlepiej na wszystko by szczepili bo mają z tego kasę. Zaszczepisz jak Adaś będzie całkowicie zdrowy. Teraz jest osłabiony przechodzi chorobę i jeszcze dołożyć mu szczepionki. No tego ja bym nie zrobiła.
-
Irmina akurat p. DOROTA to wielka zwolenniczka szczepien i np ostatnio w dd tvn byly dziewczyny ze szczecina nie szczepiace i p. Welmann nie chciala o nopach sluchac..
marcysiu- ja napisze tylko jedno zdanie..
Im dalej w las tym trudniej .. ( im dluzej dziecko nie szczepione a super sie rozwija, nue choruje itp- no chyba ze katar... tym trudniej o szczepieniu dectzje podjac..)
Ja nie jestem ani za ani przeciw ale..
-
Kasiu, a czytasz artykuły o dzieciach, które nie były szczepione od urodzenia a zachorowały na różne groźne choroby (krztusiec, zapalenie opon mózgowych itp.)?
Chetnie poczytam ale tego jest niewiele. A tych drugich historii jest mnostwo, wrecz tysiace. Ale to nie jest dla mnie znaczacy argument. Tak jak juz wiele razy pisalam- wiedza o chorobach na ktore sie szczepi, dane pzh i przede wszystkim ulotki szczepionek.
Sylwia a Ty zaszczepilas w rezultacie czy odpuscilas?
-
Sylwia a tego nie widziałam.odcinka i nie słyszałam o tym. Może właśnie jest zwolennikiem szczepień bo takie coś przeżyła?
-
Dla mnie to takie gadanie, jest zwolennikiem szczepieńbo pprzeżyła takie coś, jest przeciwnikiem bo widziała to i tamto.
Katar, nie ma na niego szczepionki. Jeden człowiek przechodzi go znosnie i szybko się kuruje inny kończy w szpitalu z jakimiś powikłania mi typu zapalenie ucha bla bla bla
Przykład banalny. Ale ładnie obrazuje nierealnosc badań nad szczepieniami zarówno pod kątem jednej i drugiej strony barykady.
Bo gdyby wziąć załóżmy Kasi Leosia i moją Amelie, zarazić ich grypa, okaże się że oboje przejdą ja inaczej. Jeśli w kolejnym eksperymencie zaszczepimy ich, i dopiero teraz zarazimy grypa może się okazać że Leoś się pocho ruje, a Amelia nie.
To jest jak loteria. Szczepienia, odporność, jedzenie, środowisko. Najbliższe otoczenie, geny to wszystko mawwpływ na to jak nasz organizm reaguje na choroby, na szczepienia itp.
A badania? To tylko liczby, bezduszne statystyki, które uogolniaja. Nie interesuje ich ani Leon ani Amelia. To są liczby mające niewiele z prawdą wspólnego
A moja wypowiedź nie jest ani za ani przeciw szczepieniom. Sama nie wiem co zrobić z Amelia. Z Nikola było łatwiej, pewn ych rzeczy nie wiedziałam
-
Ja czytam i takie i takie artykuły, bo mam koleżankę która pracuje na zakaźnym i pokazuje mi obraz z drugiej strony..
Japcio Odra wraca ale właśnie zmutowana, podobnie występuje głównie w Niemczech u dzieci właśnie zaszczepionych i niestety umierają. Ale nie było do tego artykułu więc nie wiem czy to prawda.
Mnie wkurza sam fakt, że Ci co nie szczepią całą winę zwalają na szczepienia.. A to nie jest tak. Podają argumenty, że ich dzieci nagle przestały coś robić.. A ja mam świetny przykład na Adasiu, który nie szczepiony a co chwilę się czegoś uczy a zaraz potem zapomina i znów się tego uczy itd.. Ale wierzę w inne nopy. Według mnie Zuza miała nop po mmr i to bardzo poważny.
Ja Adasia na pewno na razie nie zaszczepie na nic ale wściekła jestem, że pumonolog na NFZ odmawia mi leczenia dziecka bo go nie szczepie i nie widzi najmniejszych powodów by go nie szczepić.. Gdzie drugi lekarz mówi mi wprost, że po szczepieniu stan się może pogorszyć..
Anusia masz niestety rację, że ludzie, którzy nie szczepią (są oczywiście wyjątki jak Kasia z którą mogę o tym gadać bez problemu) są bardzo agresywni i od razu atakują, że to jest złe, trucizna i koniec kropka. Na szczepienia. org. pl co napiszę coś w stylu, że nie jestem pewna czy mają rację i się jeszcze waham czy szczepić czy nie to spora część tych ludzi chce mnie od razu wywalić... Inni na szczęście dalej w kulturalny sposób przekonują by nie szczepić..
-
Przeczytalam Kasi wypowiedz o dzieciach ktore zachorowaly a nie byly szczepione i tak mysle, ze dlatego malo sie slyszy o takich, bo malo ktory rodzic jest w stanie sie przyznaz do tego. Co innego jak zaszczepi i wystapi NOP to wtedy jest afera.
Mimo wszystko kazdy chce uchronic swoje dziecko przed najgorszym i niech robi to co uwaza za sluszne.
W koncu kazdy wystawi sobie rachunek sumienia.
No i jak to sie dzieje, ze jedno dziecko juz od urodzenia choruje, a drugiemu jedynie katar dolega czasami... Na to szczepienia nie maja wplywu.
Marcys Twoj maly byl szczepiony w pierwszej dobie?
Ja mam kolezanke ktora ma synka nie szczepionego na nic oprocz zoltaczki, w wieku mojego Antka. Mlody poszedl teraz do zlobka i musieli go zaraz zabrac bo non stop chory. A moj nic... Chodzi. Wydaje mi sie, ze tu nie o szczepienia chodzi. Szczepienia to mala kropla w morzu.
-
http://www.akademiawitalnosci.pl/nie-szczepimy-pokaz-mi-swoj-plan-b/ na prawde warto przeczytac
Pati- kropla czy nie, na pewno jeden ze skladowych. Na zdrowie oprocz wrodzonych predyspozycji ma wplyw przede wszystkim dieta!
-
Pati i mi się wydaje tak samo. Szczepienia zlikwidowaly pewne choroby lata temu. Teraz się szczepi by nie wróciły. Tylko jak mają wrócić skoro szcZepienia je zlikwidowaly. Jest wiele pytań bez odpowiedzi
No i z pewnością jest to przy okazji wielki biznes
A biedny rodzic musi podjąć jakaś decyzję
I fakt im dalej w las. Tym ciężej
-
Pati tak był szczepiony.. Taką mi tam sieczkę zrobili, że masakra.. Bałam się inną decyzję podjąć. Jeszcze na wzwb doszczepiłam przed operacją Adasia.
Kasiu fajny artykuł.
-
Kjp nie.
-
Ania to podeslij mi te linki. Ja chetnie poczytam konkretne argumenty, z konkretnymi liczbami, przypadkami itp. Ja nie znalazlam poki co konkretow, wszystko to powtarzanie mantry " szczepienia sa super, szczepienia uratowaly ludzkosc, wyeliminowaly tyle chorob" ale zadnych konkretow. A chetnie poczytalabym.
Kasiu, kilka stron temu wrzucałam link z filmikiem (warto posłuchać filmu - wersja eng) z konkretnymi badaniami robionymi na przestrzeni lat, krótre udowadniają, że nie ma związku szczepien z autyzmem.
Dodatkowo poglądy ruchów antyszczepionkowych pt. dzieci zachorowały na autyzm po szczepieniu, ja odbijam argumentem takiego samego kalibru - dzieci bez szczepień miały po nich powikłania wraz ze zgonem włącznie.
Wierzę w naukę - jest prawdziwa i niepodważalna.
Tylko dowody przekonają mnie, że szczepienia nie są dobre dla ludzkości.
-
ja proponuje powrót do korzeni, czyli od czego ta dyskusja sie zaczęła i przeczytanie początku wątku, a szczególnie drugiej strony - tam liliann przytacza konkretne badania min. odnośnie potencjalnego związku autyzmu ze szczepieniami (który nota bene był diagnozowany jeszcze przed podawaniem MMRII), przy okazji można zobaczyc, jak odmienne bylo wtedy stanowisko kjp w sprawie szczepień (choć to nie żaden zarzut, bo każdy ma prawo zmienić zdanie)
sporo racji ma tez Marta i patka - bo każde dziecko inaczej reaguje na szczepienie i choroby, a my czytamy tylko uogólnione statystyki...ale jakąs decyzję trzeba podjąc, mniemam ze każda mama mając na względzie dobro swojego dziecka...jeszcze jeden aspekt zwrocił moją uwage, pozwole sobie przytoczyć jedną z wypowiedzi liliann:
"Tak jak jestem w stanie zrozumieć każdą inną matkę...boi się ma prawo...nie szczepi...jej decyzja - żyjemy w wolnym kraju.
Nie mniej jednak to jest tylko i wyłącznie decyzja podyktowana osobistym strachem i niczym więcej.
W żadnym wypadku nie upoważnia do pisania czy mówienia, że szczepionka ma związek z autyzmem.
Co więcej...pediatrę, który radzi Wam nie szczepić dziecka, macie prawo podać do sądu, jeśli wasze dziecko po przechorowaniu którejś z tych chorób rozwinie powikłania.
I gwarantuję Wam, że wygracie....o ile udowodnicie mu, że zrobiliście to za jego radą...
Bo że to wpisał w dokumenty, to nie sądzę...a w razie czego zawsze może się tego wyprzeć...dowodów no to, że Wam odradzał też nie macie, chyba, że chodzicie do pediatry w dyktafonem.
I wątpię, że w sytuacji kiedy do powikłań dojdzie też ochoczo będzie wspierał tezę MMR i autyzmu...daję sobie rękę obciąć, że się wszystkiego wyprze, a decyzją o nieszczepieniu obarczy Was."
rozumiem, ze wszystkie mamy z ruchu antyszczepionkowego, które podpierają się argumentacją lekarza mają taką wytyczną na piśmie??
-
Podsumowując- ciekawe, że dzieci nie szczepione też mają autyzm ::) ciekawe, czym spowodowany, jak na szczepionkę zrzucić odpowiedzialności nie można.... ::) to się po prostu zdarza, a szczepionce nic do tego...
-
Aż się cofnęłam :D Fakt tylko krowa nie zmienia poglądów ;)
-
Miska fakt zdanie zmienilam. Cale szczescie zupelnie przypadkiem zaczelam sie tym interesowac. Z reguly jest tak ze matka zmienia zdanie po przezyciu osobistej tragedii.
A moje nieszczepienie nie jest w wyniku strachu tylko w wyniku zdobytej wiedzy. Daleka jestem od stwierdzen " znajoma kolezanki..." nie boje sie tez autyzmu. W tym nieszczepieniu chodzi zupelnie o cos innego.
-
Tylko krowa zdania nie zmienia i ja mogę swoje również zmienić gdy otrzymam stosowne dowody - nigdy nie mów nigdy.
Ale jeszcze jedno w tym wszystkim mnie boli, a mianowicie fakt, że dzieci nieszczepione na choroby zakaźne są potencjalnym zagrożeniem dla mojej córki. Nie godzę się na to.
Nie szczepiąc własnego dziecka rodzice ponoszą odpowiedzialność za to, że go nie zaszczepili i ewentualna chorobe i związane z nią powikłania "biorą na klatę" bez pretensji do nikogo.
Ja natomiast jestem bezsilna, ponieważ zanim zaszczepię dziecko, moja córka jest bezbronna i narażona przez te nieszczepione. To jest sprawiedliwe? Nie sadzę!
-
Tylko krowa zdania nie zmienia i ja mogę swoje również zmienić gdy otrzymam stosowne dowody - nigdy nie mów nigdy.
Ale jeszcze jedno w tym wszystkim mnie boli, a mianowicie fakt, że dzieci nieszczepione na choroby zakaźne są potencjalnym zagrożeniem dla mojej córki. Nie godzę się na to.
Nie szczepiąc własnego dziecka rodzice ponoszą odpowiedzialność za to, że go nie zaszczepili i ewentualna chorobe i związane z nią powikłania "biorą na klatę" bez pretensji do nikogo.
Ja natomiast jestem bezsilna, ponieważ zanim zaszczepię dziecko, moja córka jest bezbronna i narażona przez te nieszczepione. To jest sprawiedliwe? Nie sadzę!
wyżej podałam tę samą argumentację, na to chiquita odpisała, że skoro szczepię i ufam szczepieniom to powinnam spać spokojnie ;)
Ale przecież skoro nieszczepione dzieci będą chorować, to choroby będą się mutować ::)
-
Ale napisam wyraźnie - dziecko od urodzenia nie jest szczepione na wszystko!
Np. ospa. Zaszepiłam córkę w 2 r.z z różnych względów.
Przez 2 lata narażałam ją na zachorowanie.
-
No to oczywiste. Z resztą nie szczepisz na wszystko od razu, więc i tak jest ryzyko. Chodzi mi dokładnie o to samo.
-
Ania to nie niezaszczepione dzieci roznosza choroby zakazne. DmTe choroby roznosza wlasnie swiezo zaszczepione. Bo malo kto wie ze 3w1 jest z zywym wirusem krztusca, po ipv przez 3 mce moga zarazac polio, po mmr tez zarazaja bo w szczepionce sa zywe wirusy, no i po ospie tak samo. To wy jestescie zagrozeniem dla tych szczepionych i nie szczepionych. Poza tym sa jeszcze dorosli ktorym wygasla odpornosc po szczepieniu. Oni tez roznosza chorobska.
Tak na prawde choroby sa na kazdym rogu, nie tylko te na ktore sie szczepi. Jest mnostwo innych, czesto bardziej niebezpiecznych. Caly sens w tym by tak budowac odpornosc dziecka by z tymi wirusami, bakteriami sobie poradzilo.
-
Kasiu ale to niemozliwe. Znamy rozwoj ludzki i wiemy ze przed era szczepien umieralnosc na rozne choroby byly ogromne. Chcesz wrocic do czasów gdy nir ma szczepien i lekow. Ja nie!
Odporność dziecka buduje rowniez -w inny sposob.
-
nie uwierzę, że dieta pomoże uchronić dziecko chociażby przed ospą. Przed czymkolwiek. Dieta może wspomóc zrównoważony rozwój, uchronić co najwyżej przed przeziębieniem i to też nie zawsze, ale nie przed chorobami zakaźnymi!
-
Tylko krowa zdania nie zmienia i ja mogę swoje również zmienić gdy otrzymam stosowne dowody - nigdy nie mów nigdy.
Ale jeszcze jedno w tym wszystkim mnie boli, a mianowicie fakt, że dzieci nieszczepione na choroby zakaźne są potencjalnym zagrożeniem dla mojej córki. Nie godzę się na to.
Nie szczepiąc własnego dziecka rodzice ponoszą odpowiedzialność za to, że go nie zaszczepili i ewentualna chorobe i związane z nią powikłania "biorą na klatę" bez pretensji do nikogo.
Ja natomiast jestem bezsilna, ponieważ zanim zaszczepię dziecko, moja córka jest bezbronna i narażona przez te nieszczepione. To jest sprawiedliwe? Nie sadzę!
wyżej podałam tę samą argumentację, na to chiquita odpisała, że skoro szczepię i ufam szczepieniom to powinnam spać spokojnie ;)
Ale przecież skoro nieszczepione dzieci będą chorować, to choroby będą się mutować ::)
Bo do tej pory żyłam w przekonaniu ze szczepie dziecko i dzięki temu ono nigdy na daną chorobę nie zachoruje. Dopiero później dowiedziałam się ze szczepionka nie daje tej pewności
-
Wszystko super, tylko tak jak kiedyś już napisałam. ..mogę czytać wszystkie publikacje dot szczepionek, wierzyć w różne teorie spiskowe itd..Jednak to nie ja skończyłam medycynę i chociażbym się nie wiem jak mocno starala to nie będę miała takiej wiedzy jak lekarz czy profesor. Nie wszystkie publikacje zrozumiem tak jak powinnam. Komuśtrzeba ufać. ..ufam pediatrze, która wybrałam dla swojego dziecka. A powikłania mogą wystąpić po zażyciu każdej jednej tabletki czy syropu, które dziecko podamy.
-
Ania teraz jest za duzo lekow. Syropek na kaszelek, na apetyt, na to ze dziecko slabo rosnie, tableteczki na watrobe, zespol niespokojnych nog (!!!). Na wszystko mamy tableteczke, syropek tudziez zastrzyk.
A przed era szczepien bylo cos jeszcze- wszechobecny syf, brudna woda, brak biezacej wody i toalet.
Odpornosc to zbilansowana dieta, higiena, ruch i swieze powietrze. Chemia nam tego nie da.
-
Odpornosc to zbilansowana dieta, higiena, ruch i swieze powietrze. Chemia nam tego nie da.
odporność na co? na przeziębienie?
-
Doksik blagam Cie ::) na glupote
-
no raczej nie na choroby, na które nie szczepisz ::)
-
Zdrowe odzywianie pomaga Nam w budowaniu odpornosci, organizm jest przez to mocniejszy wiec nie lapie przezienien a inne choroby przechodza lagodniej, bo ma sile by z nimi walczyc.
Ja jednak z najwazniejszych szczepien nie zrezygnuje.
-
_patka_, to akurat oczywista oczywistośc, ale nie uchroni Cię przed ospą, odrą czy krztuścem, chociażby, nie zagwarantuje też lżejszego przebycia, a szczepionka jednak pozwala na większą pewność przynajmniej nie na rosyjską ruletkę. Odporność, choćby najlepiej zbudowana, niewiele pomoże przy braku szczepień, może, ale nie musi złagodzić przebiegu choroby, wszystko zależy od innych czynników, od rodzaju choroby, predyspozycji etc.
-
Ja Was pogodzę ;)
http://neuroskoki.pl/spor-o-szczepionki-z-perspektywy-psychologii/
huttp://szczepienia-dzialaja-oto-fakty.stopstopnop.pl/
-
Dlatego szczepimy sie na choroby zakazne a nie przeciwko przeziebieniom, ktore mozna inaczej zwalczyc.
-
Kasia szkoda twojego czasu kochana :-*
Z tej dyskusji jedynie dowiemy sie ze jest autyzm po rota (ale dzieki doksikowi sie czegos nowego dowiedzialam) :-)
-
elemelka, świetny komiks :D
sylwusia, bez ironii, powtarzam to, co usłyszałam od rodziców dziecka nie wnikając, na ile jest to możliwe, nie moja sprawa, powiedzieli coś takiego, więc zaufałam, że wiedzą, co i dlaczego dolega ich dziecku ???
-
Justyna- nam chodzi tylko i wylacznie o to zeby nie przekazywac dalej w necie mitow...
Bo slowo pisane w necie zostanie w nim na zawsze..
Ja tam sie ciebie nie czepiam zeby nie bylo
-
Ale ja przyznałam, ze rzeczywiście, rota jest krótko po urodzeniu, więc albo przekazali coś źle, albo dziecko było szczepione o czasie i wyszedł autyzm, oni przekazali tylko, że lekarz podejrzewa, że to po rota, a ja nie wnikałam. Napisałam, co wg nich mówi w tym temacie lekarz. To, kiedy było dziecko szczepione, to owszem- mogłam ja pokręcić, ale byłam pewna, że mówili o 2,5 roku. Nie jest to ktoś bliski, więc nie filtruję jakoś szczególnie. Mnie uderzyło to, że teoretycznie lekarz podejrzewa rota o to zamieszanie. Tylko to chciałam przekazać. Nie roztrząsam, ale też nie zamierzam przekazywać mitów, bo owszem- to całkiem niepotrzebne. Może gadali głupoty, a może faktycznie tak było- chodziło mi tylko o przekazanie zasłyszanych opinii, bo chłopiec naprawdę szalenie się pogorszył :( aż go nie poznaję, a zajmowałam się nim całymi dniami...przed tym wszystkim. Ale i tak szczepić będę ;)
-
A 1 linka ktoś przeczytał? Wyjaśnia dlaczego każda strona tkwi przy swoim :P
-
Sylwia ok :) ja w te n autyzm po rota tez nie wierzę. :) .ale każda jedna historię opisana w sieci dot. NOP tez jest ciężka do zweryfikowania. Każda z nas niech sama decyduje bo mana uwadze dobro swojego dziecka. Tak jak pisałam, ja osobiście jestem zdania że medycyny nie ukończyłam i po to wybierałam dobrego pediatre i konsultowalam się z różnymi lekarzami żeby ktoś mądrzejszy w danej dziedzinie doradził mi co robić.
-
Dajcie już spokój. Już tyle zostało powiedziane z obu stron. Każdy i tak sam zadecyduje. Jeśli ktoś będzie chciał zaszczepić dziecko na wszystko to to zrobi. Jeśli nie będzie chciał na nic szczepić to tez go nikt nie przekona.
Peace!
-
A 1 linka ktoś przeczytał? Wyjaśnia dlaczego każda strona tkwi przy swoim :P
Oba czytałam :)
ja ostatnio prawie zrezygnowałam ze szczepienia na mmr. Ale przetrawiłam, pomyślałam, porównałam i doszłam do przekonania, że nie mogę wyrzadzić własnemu dziecku krzywdy i zaszczepię i na to, i na inne obowiązkowe. Trzeźwa analiza wygrała.
-
Śmieszą mnie wypowiedzi obu stron. zwłaszcza ci którzy są za szczepieniami uważają że nieszczepiac robi się dziecku krzywdę.
ludzie trochę więcej tolerancji
-
Krzywde mozna dziecku wyrzadzic o wiele bardziej czyms innym.
Szczepienie to akurat pikus.
Matka kolegi wlasnie nie chcac wyrzadzic dziecku krzywdy nie szczepila, jakby to zrobila to nie wiadomo czy bylby dzisiaj z Nami...
-
Dlatego właśnie warto słuchać lekarzy :) Marcela trafiła na takiego, który w tej chwili odradza szczepienia i ok. Po cos ci lekarze sie kształcą długie lata. :)
-
My dlugo nie szczepilismy bo wprost mi powiedziala neurolog x2 plus neonatolog x2 ze w przypadku naszym byloby to najprawdopodobniej trwale uszkodzenie ukladu nerwowego..
-
Juz wiem dlaczego Lila odpuściła sobie ten wątek...
-
Bo racja jest jak dupa, każdy ma swoją ;)
-
Juz wiem dlaczego Lila odpuściła sobie ten wątek...
czemu?
-
Odpornosc to zbilansowana dieta, higiena, ruch i swieze powietrze
z tym stwierdzeniem to akurat całkowicie się zgadzam, tylko nie wiem, czy bierzesz poprawkę na to, że że i nasze środowisko i jedzenie jest zupełnie inne, niz choćby z naszego dzieciństwa, gdzie biegało się na bosaka po porannej trawie , jadło niepryskane owoce prosto z drzewa czy warzywa z ogródka, nie trzeba było wyszukiwac wersji "bio".....płacimy tez wysoką cenę za rozwój diagnostyki prenetalnej i OITN, kiedys to natura decydowala, które poczęte dzieci przezyją, teraz jest się w stanie utrzymac przy życiu już dziecko z wagą ok 500 gramm....
elemelka linki przeczytałam - zresztą mam wrażenie, że jako nieliczna czytam wersje obu stron... z tym, że i producenci szczepionek (słynna reklama na rota) i z ruchu antyszczepionkowego silnie grają na uczuciu strachu rodzica o swoje dziecko, a to nie powinien być motywator podejmowania tak ważnych decyzji...
akurat mnie badania na tak nielicznej grupie dzieci nieszczepionych nie przekonują, w tym roku szkolno/przedszkolnym moje szczepione dzieci nie miały ani jednego dnia abstynencji chorobowej i to jest dla mnie główna przesłanka do dalszych decyzji...
aha gdybym na swojej drodze spotkała jednak zaufanego pediatrę/neonatologa, który zdecydowanie odradza szczepienia to zgodnie z sugestia liliann wnioskowałabym o stosowny wpis w dokumentach dziecka, skoro do takiej decyzji jest przekonany...
-
Ja takowy wpis posiadam z 2 poradni :-)
Jestem usprawiedliwiona :-D
-
Bo masz wcześniaka ;) przy dzieciach urodzonych w terminie takiego wpisu nie uraczysz
-
sylwusia z Tobą to już miałam przyjemność osobiście na ten temat porozmawiać :) i widzisz, skoro masz to "na papierze" to faktycznie u synka były medyczne przesłanki, by te szczepienia odsuwac w czasie....bo jesli dobrze pamietam, to nie masz zalecone nie robić ich w ogóle?
-
Maju- powod byl inny. Cytomegalowirus
-
A ja córcie z racji tego że urodziła się 6 tyg wcześniej i była 2 tyg na intensywnym to nie chciałam szczepić i w końcu konsultowałam to z 5 lekarzami i praktycznie każdy mówił mi że nie widzi przeciwskazań żeby nie szczepić i na samym końcu jak wtrafiłam do prof. Rudnickiego to powiedział mi fajną rzecz że czasem medycyna nie widzi przeciwskazań a matka widzi i on już wielokrotnie polega w swojej pracy na intuicji matek i to ratowało niekiedy życie dzieciom.
Ja w końcu zaszczepiłam córcie parę tyg póżniej i np. na początku nie brałam pod uwagę że jednego dnia zaszczepię mała infanrixem hexa i prevenarem i moja lekarka zgodziła się rozłączyć szczepienia ale jak przyszło co do czego to połączyłam je po prostu takie miałam przeczucie mała na szczęście nie miała żadnych skutków ubocznych za drugim razem miała gorączkę niecałe 38, ale każde szczepienie było dla mnie niesamowitym przeżyciem.
Synka szczepiłam na rotawirusy i dla mnie to była najfajniejsza szczepionka bo do picia a teraz z tą wiedzą co mam to już bym go nie zaszczepiła na nia fakt ma 4 lata biegunke miał może z 2 razy i nigdy nie wymiotował.
-
A wiecie, że sa poradnie które ustalają indywidualny tok szczepień? Ja nie wiedziałam. ..
-
A wiecie, że sa poradnie które ustalają indywidualny tok szczepień? Ja nie wiedziałam. ..
Są są, u nas przy szpitalu dziecięcym taka działa. I o dziwo, wcale nie są nastawieni tylko na szczepienia. Ja z taką poradnią konsultowałam szczepienie na rota 2 dawkę.
-
A jakoś się nazywają specjalnie?
-
U nas Konsultacyjny Punkt Szczepień przy szpitalu dziecięcym.
Pewnie większość z Was widziała ale wyszła całkiem ciekawa książka o szczepieniach
http://www.szczepieniazaiprzeciw.pl/index.html
Ponoć bardzo obiektywna ;)
-
U nas to sie nazywa poradnia szczepien, jest w szpitalu na arkonskoej.
My tez tam bylismy ;)))
-
Sylwia długo czekałaś na wizytę tam? Napisz mi na priv co Ci powiedzieli..
-
I ja też Sylwia poproszę o info.
-
A ja konsultowałam z tą panią z Arkonskiej szczepienia przez telefon, termin nie był długi tydzień lub dwa. Nie mogłam akurat podjechać bo mieliśmy inna wizytę a nie chciałam już przekładać terminu a że Pani była tak miła to porozmawiałyśmy przez telefon.
-
Dziewczyny powiem Wam, że ospa Olki dla mnie to był pikuś...Wczoraj to świństwo dopadło mnie... 2 tygodnie i jeden dzień po zauważeniu pierwszej kropki u Olki...A tak się cieszyłam, że udało mi się przed tym uchronić :(
Wczorajszy dzień to był jakiś horror, 39 stopni gorączki i wysyp bąbli - dosłownie co chwilę pojawiały się kolejne..ale dzisiaj ? Zajęte mam już dosłownie wszystko, miejsca intymne oczywiście też :( Dawno już tak nie miałam, że płakałam co chwilę z bólu :( Dzień zaczęłam od pawia, a teraz obserwuję, jak zajmuje mi to cholerstwo całe ręce, jutro zapewne zaatakuje nogi :( Nie wiedziałam, że można tak strasznie wyglądać i tak bardzo cierpieć :(
-
Noo, wczoraj odbierałam córkę ze szkoły (moje dzieci nie szczepione na ospę) i córka opowiada, że koleżanka przyszła z wysypką i ją swędziało...i smarovała sie kremem.....szlag mnie trafił. Podniosłam raban wśród rodziców, dziś już koleżanki nie było, ale jak miała zarazić resztę, to już zaraziła, więc czekamy....co za nieodpowiedzialni rodzice puszczają dziecko z ospą do szkoły!!! Przecież inne dzieci to raz, ale jak się przeziębi ospę to są niezłe powikłania, kto się tak zachowuje ???
-
Może to było ospa party ::)
-
Też mnie taki brak odpowiedzialności denerwuje ::)
-
Jeju Aneta wspolczuje ci..
Wszedzie trabia ze niestety dorosli przechodza o wiele gorzej...
Oby jutro cie dzien zaskoczyl i twoja meka sie skonczyla ..
Tacy rodzice co puszczaja do szkoly chore dziecko powienien dostac w lep.
-
Podejrzewam, że do nauczycielki poszła któraś matka z żądaniem żeby zadzwoniła po rodziców i pewnie tylko dlatego jej dziś nie było. Masakra no poważnie nie wyobrażam sobie puścić dziecko w takim stanie i narażać inne dzieci :-/
-
Ja słyszałam że ospa po wysypaniu nie zaraża ale nie jest to mądre wysyłać dziecko chore do przedszkola.
Aneta współczuję.
-
Kurczaczku, są różne wersje, niektórzy lekarze uważają, że zaraża do zaschnięcia, inni, że do odpadnięcia strupów, tak czy inaczej u niej to było świeże i się drapała, więc siłą rzeczy "rozpyla" te bakterie...nie jest to pewne w każdym razie, ale ja się pytam, jak własne dziecko można tak narażać ??? bo rozumiem, że ktoś ma gdzieś inne dzieci (tzn.nie rozumiem, ale tak bywa), ale jak można swoje dziecko mieć gdzieś?
-
Noo, wczoraj odbierałam córkę ze szkoły (moje dzieci nie szczepione na ospę) i córka opowiada, że koleżanka przyszła z wysypką i ją swędziało...i smarovała sie kremem.....
doksik akurat sama swędząca wysypka może byc tez objawem alergicznym, a krem zalecony przez alergologa - więc bym aż tak pochopnych sądów nie wydawała...tak samo nie każde kaszlące dziecko to od razu przeziębione....
anetka71 baardzo współczuje...niestety potwierdzasz statystyki, że dorosły organizm wcale nie ma na tyle odporności, by poradzić sobie bezproblemowo z taką chorobą zakaźną....
i faktycznie zarażanie to jedna sprawa, ale puszczanie od razu po ospie tak osłabionego organizmu to narażanie własnego dziecka na powazne powiklania!
-
miśka, miała zakaz drapania się, bo jej tak zostanie ;) to ospa jak nic...w każdym razie typowe objawy i dziś jej nie było, a wysypana była na całym ciele, nie wiem, od razu wywnioskowałam, że ospa i zdaje się, że miałam rację.
No to narażanie własnego dziecka jest rażące ;/
-
Kurczaczku ospa zaraża aż do odpadnięcia ostatniego strupka.. Jestem tego pewna na milion procent.. Mimo, że dużo osób mówi w tym nawet lekarze że niby tylko do zaschnięcia.. Zuza tak zaraziła Alka.. A ona zaraziła się od teściowej, która miała półpasiec i też te kropki z brzucha jej zupełnie nie zeszły..
-
... "rozpyla" te bakterie...
Ospa to choroba wirusowa :)
Trza tez wziac pod uwage, ze okres wylegania trwa jakies 2tyg...wiec nie tak od razu od zakazenia pojawia sie wysypka :)
-
Malinowa, to taki skrót myślowy, wiem, że wirusówka, potocznie tak zawsze się mówi....no nieważne ;)
-
malina i u nas było równo dwa tyg.. chociaż chyba do 21 dni nawet zaraża ale musiałabym sprawdzić.. Ale Alek nie miał kontaktu z nikim innym chorym na ospe bo wtedy nie chodził do przedszkola.. raz widział się z Zuzką i równo po 2 tyg dostał ospy.. Zresztą Zuza była pierwszym przypadkiem w przedszkolu chorym na ospę wtedy :) zaraziła oczywiście całe przedszkole :) bo zaraża już trzy dni przed wystąpieniem pierwszych objawów.. Ale i ona i Alek znieśli ją super.. gorzej teściowa półpaśca.. Ile ja się wtedy naczytałam na ten temat.. masakra bo byłam w ciąży jakoś w 32 tc.
-
anetka71 trzeba się było zaszczepić jak zobaczyłaś pierwsze zmiany u córki...
szczepionkę można wziąć bodajże do 72 godzin po kontakcie...
mogłaś się uchronić zupełnie lub przejść dużo łagodniej...
-
malina i u nas było równo dwa tyg.. chociaż chyba do 21 dni nawet zaraża ale musiałabym sprawdzić..
No do 21...ale o wyleganiu mowie :)
Ja na poczatku ciazy odbieralam bratanka M ze zlobka i sie okazalo, ze tam tez szalala ospa...maly oczywisice tez dostal ::) (mieli go szczepic i nie zdazyli :P)...też od razu milion myśli na sekunde ::) :P
...potocznie tak zawsze się mówi...
Aaa ::)
-
u nas też objawy wystąpiły równo po dwóch tygodniach - 4miesieczna wówczas córka miała kontakt jedynie z chorym bratem, stąd ta pewność...
doksik86 jeśli Twoja córka dostrzegła drapiącą się koleżankę i to jeszcze z jakąs maścią, to aż nie chce mi sie wierzyć, że Pani tego nie zauważyła??? od razu powinien byc rano telefon do rodziców i opierdziel za przeproszeniem, zresztą w szkole funkcjonuje już pielęgniarka szkolna, ona powinna zdiagnozować, jesli Pani miałaby wątpliwości...
-
Miska- tez nie mogłam uwierzyć. ...
-
przeca ospę widać z kilometra ;D
to jest wysypka nie-do-pomylenia :)
-
Aneta dopiero teraz przeczytałam.. To współczuję..
-
anetka71 trzeba się było zaszczepić jak zobaczyłaś pierwsze zmiany u córki...
szczepionkę można wziąć bodajże do 72 godzin po kontakcie...
mogłaś się uchronić zupełnie lub przejść dużo łagodniej...
Gdybym tylko wiedziała...Lekarka nic nie wspomniała :( Na dodatek dostałam prawdopodobnie anginy,śliny nie mogę przełknąć - nic tylko się powiesić :/
-
http://stopstopnop.pl
-
A podobno to my nieszczepiacy czerpiemy wiedze z komiksow ;)
-
Ja tak nie twierdze ;) a to fajny komiks jest ;)
-
Gdybym tylko wiedziała...Lekarka nic nie wspomniała :( Na dodatek dostałam prawdopodobnie anginy,śliny nie mogę przełknąć - nic tylko się powiesić :/
myślę, że masz zapalenie gardła w przebiegu ospy...
niestety tak bywa u dorosłych...
biorąc pod uwagę całość obrazu (chociaż Cię nie widziałam ) ja bym się zastanowiła nad podaniem acykloviru
a mówiłaś, że nie przechodziłaś ospy?
mój mąż też tak twierdził, ja twierdziłam, że to nie możliwe i miałam rację...
-
Nie przechodziłam ospy,wprawdzie mieliśmy z bratem kontakt z osobą zarażoną, ale nie zaraziliśmy się - Mama jest tego pewna na 100%
Dostałam Heviran 3x dziennie, dzisiaj na dokładkę Amoksiklav i dogorywam :/ czekam na wieczór i na minutową kąpiel z nadmanganianem potasu - wtedy czuję taką ulgę...
-
Do poczytania http://wyborcza.pl/1,75477,17342703,Nie_wpuszczac_niezaszczepionych_dzieci_do_szkoly__.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
-
Mam pytanie do mam nieszczepiących ;D
Bez podtekstów - po prostu.
Interesuje mnie, czy jeśli Wasze dzieci nie przechorują ospy, odry czy innej różyczki w wieku dziecięcym to zostawiacie ewentualność zaszczepienia np.nastolatka?
Tak mnie naszło po wpisach anetki i jej przejściach z ospą w życiu dorosłym.
-
Jesli wymysla cos nowego, bezpiecznego to owszem rozwaze. W innym wypadku nie.
-
Szczepionka to siłą rzeczy wprowadzenie patogenu do organizmu, w tej kwestii zbyt wiele nie zmienią pewnie 8)
-
Maju a ja tak.. Jak Adaś nie złapie różyczki, świnki do pewnego wieku to go zaszczepie. Myślę że dam mu czas maks do 9-10 lat. Tak samo chciałam zrobić z ospą u Zuzi ale na szczęście już przeszła..
-
http://www.sfora.pl/swiat/Awantura-o-szczepionki-Tylko-dla-dzieci-narkomanow-i-prostytutek-s75789?utm_source=o2_SG&utm_medium=HotNewsy&utm_campaign=o2
-
Ja wiem, że jeśli brzydko mówiąc dorobie się drugiego dziecka to na pewno zaszczepie je na ospe. Niestety z Jasiem przechodzimy właśnie mi szkarlatyny (uaktywnila się po raz 3 w ciągu 2 miesiecy) i ospy. Dziecko znosi to tragicznie. Mamy czwartą dobę od pojawienia się pierwszej wysypki i młody przechodzi naprawdę strasznie. Swędzi go, płacze, goraczki je. bable ma dosłownie wszedzie
-
a jednak.....http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/1373110,USA-kwarantanna-z-powodu-odry (http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/1373110,USA-kwarantanna-z-powodu-odry)
-
Ehh muszę póki czas wybrać się z młodym na szczepienie MMR....tylko on co chwilę jakies gile ma w nosie...
-
my tez JESZCZE nie bylismy na MMR, jak tak dalej pojdzie to do wakacji Nam zejdzie...
-
Mi się wydaje, że to słuszna decyzja...
-
Mi się wydaje, że to słuszna decyzja...
jaka?
Zapisałam małego jutro na szczepienie.....ehh aż się boję ;/
-
Mi się wydaje, że to słuszna decyzja...
jaka?
Zapisałam małego jutro na szczepienie.....ehh aż się boję ;/
Jak się boisz po co idziesz? Ja z katarem bym nie poszła, chyba że masz pewność że to od zębów
-
No właśńie teraz nie ma kataru od kilku dni (normalnie jak cud), marudny jest, ale zęby mu idą.
Boję się zawsze, nawet jak dziecko jest stuprocentowo zdrowe ;)
-
Z tą kwarantanną ;D
Z gilem na szczepienie bym nie poszła ;)
-
No mówię, że chwilowo gili brak ;) kilka dni spokoju, może zdążę wykorzystać tę lukę ;) poza tym przecież będzie badany ::)
jak zaczyna się odra, to kto wie, czy i w jakim tempie do nas dojdzie, może warto zaszczepić zawczasu.
-
Odra już szaleje u zachodnich sąsiadów. Z Berlina o Szczecina rzut beretem.
http://wiadomosci.onet.pl/coraz-wiecej-zachorowan-na-odre-w-berlinie-ludzie-unikaja-szczepien/5qcxw
-
No to teraz to już na pewno pójdę z nim jutro......wolę dmuchać na zimne, tfu, tfu...
-
Z tą kwarantanną ;D
sory ale Ciebie to śmieszy??
japcio dzięki za "pocieszenie".....
-
Z tą kwarantanną ;D
sory ale Ciebie to śmieszy??
japcio dzięki za "pocieszenie".....
Absolutnie nie, bo napisałam, że z tą kwarantanną to słuszna decyzja. Ale nie dodałam jaki i doksik pomyślała, że jej szczepienie popieram. I wyjaśniłam z uśmiechem pomyłkę ::)
-
nie pomyślałam ;)
-
my już po MMR, było opóźnione powodu choroby, ale dostał dawkę i wszystko ok.
-
my już po MMR, było opóźnione powodu choroby, ale dostał dawkę i wszystko ok.
Jesteś moją nadzieją ;)
w sensie, że mnie podbudowałaś ;)
-
Z tą kwarantanną ;D
sory ale Ciebie to śmieszy??
japcio dzięki za "pocieszenie".....
Absolutnie nie, bo napisałam, że z tą kwarantanną to słuszna decyzja. Ale nie dodałam jaki i doksik pomyślała, że jej szczepienie popieram. I wyjaśniłam z uśmiechem pomyłkę ::)
sory moje przeoczenie, nie doczytałam :przytul:
moje dzieci zaszczepione MMR bez żadnych skutków ubocznych, ale i tak te doniesienia mnie lekko przerażają....
-
koledzy zakaźnicy mówili, że o odrowym zapaleniu mózgu od lat czytali tylko w książkach...
widzą szansę, że może to się zmienić...
Berlin blisko...
niemieckie służby potrafią nieubezpieczonego Polaka odstawić karetką do najbliższego szpitala w PL - zazwyczaj jest to któryś ze szczecińskich... tym szansa większa...
-
NO i mimo obawy, cieszę się, że mały będzie już zaszczepiony....
Bo wydaje się, że jest zdrowy, no marudny jest, ale pcha palce do buzi, to na bank piątki się wyrzynają....
-
Liliann jak się zmieni to napisz koniecznie.
-
myślę, że massmedia mnie wyprzedzą... :)
-
Jeśli nie to będę wdzięczna jak poinformujesz o.tym :)
-
My po szczepionce :)
-
Doksik i jak synuś po szczepionce?
-
No właśnie bardzo dobrze. Chodził chwilkę taki przygaszony, ale spał dziś tylko w dzień od 9:20 do 11 i potem już w ogóle, więc to raczej zmęczenie. Poza tym uśmiechniety i rozgadany jak zwykle, ale i tak jakaś obawa we mnie siedzi. Był szczepiony szczepionką MMR II. Gorączki nie ma ani nic, ale to może wystąpić w ciągu kilku dni, więc nie cieszę się na zapas.
-
A to teraz jest I i II?
-
Nie, są dwie szczepionki: albo mmr II albo priorix bodajże.
-
http://www.dailymotion.com/video/x2hg7q9_w-usa-nie-chca-sie-szczepic-dzieci-na-odre-mariusz-max-kolonko-o-spisku-farmaceutycznym-17-02-2015_people
-
z tymi pastylkami na wszystko to się zgodzę, szkoda, że propagowanie sportu u dzieci i zdrowego odżywiania nie jest takie medialne...odnośnie chemi, jaką codziennie często sobie sami serwujemy to polecam pozycję "zamień chemie na jedzenie"....natomiast powrotu odry w tak nasilonej formie to bym nie bagatelizowała...
-
Miska powrotu Odry też nie lekceważę... Pytanie tylko czy to w ogóle prawda.... A nie sposób na zastraszenie ludzi.. Tego już nie jestem pewna..
-
https://szczepieniaodra.wordpress.com/
-
szkoda, że propagowanie sportu u dzieci i zdrowego odżywiania nie jest takie medialne...
Już tu nie raz ktoś żałował, że nie ma guzika I LIKE IT!
-
anulla_p niby to nic odkrywczego ale jakoś specjalnie nie zauważylam reklam typu idz z dzieckiem na rower czy basen, sprawdzaj etykiety podawanej żywności....marcella mozliwe, ze to troche granie na emocjach rodzicow, ale po przeczytaniu linka od kjp, ktory zawiera pare konkretow, jednak mowa o występujących powikłania po odrze jest...autor artykułu byl chociaż na tyle uczciwy ze załączyl klauzule prawną....
-
myślę, za warto przeczytać...na spokojnie, do końca, ze zrozumieniem...http://technologie.gazeta.pl/internet/1,138228,17451388,Epidemia_odry_w_USA_zaczela_sie_w_Disneylandzie__.html (http://technologie.gazeta.pl/internet/1,138228,17451388,Epidemia_odry_w_USA_zaczela_sie_w_Disneylandzie__.html)
-
miśka28 I LIKE IT
-
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
dziewczyny dajcie spokój...dla mnie to niestety smutne fakty....
-
No smutne, smutne też jest to że "nieszczepionkowców" to nie przekona
-
no cóż zawsze można podważyć wiarygodność artykułu....ale dlatego napisałam, żeby przeczytać na spokojnie i do końca, bo w moim odczuciu temat ujęty jest dosyć obiektywnie...a propo chorób z pakietu MMR to moj kolega z liceum "wylądował" ze świnką na oddziale zakaźnym, ciężko ją przechodził i niestety nie może mieć dzieci (potwierdzone powikłanie w postaci obuustronnego zapalenia jąder)
-
to akurat częste powikłanie świnki u chłopców/mężczyzn....ale nieszczepionkowe mamy i tak uznają, że lepiej nie zaszczepić i uczynić dziecko nieszczęsliwym do końca zycia niż "TO COŚ" wszczepić mu pod skórę tudzież w mięsien.
-
doksik częstsze to jest akurat jednostronne i wtedy jeszcze chłopak ma szanse na ojcostwo, obustronne występuje rzadko, ale występuje i wtedy już po temacie....moim celem nie jest nastraszenie mam synków, bo równie dobrze chłopiec może przebyć świnke bez powiklań, ale z drugiej strony wysuwanie tez, że szczepionki są tylko dla zysku firm farmaceutycznych to chyba lekka przesada.... a propo sylwusia jak tu zajrzysz daj znać, co z tym znajomym chlopcem, który przechodzi własnie świnkę (pytałas chyba w pogaduchach, czy iść na spotkanie z rodzeństwem, które miało z nim kontakt)
-
U nas MMR obyło się bez żadnych NOPów ani "SROPów".
Dziś mały ma lekką temp.,ale musiało go wczoraj zawiać na spacerze.
Miśka, ryzyko tak czy inaczej jest spore i bynajmniej nie chodzi o straszenie, tylko o nie bagatelizowanie :) i nie wybieranie "wygodnych" faktów czy domysłów przez antyszczepionkowców, a to robią akurat nagminnie ;/
-
Jakie szczepienia dla pięciolatka? Na bilansie lekarka mówiła, ze mamy przyjść po urodzinach na szczepienie, ale gapa nie spytalam.
-
DTPa plus IPV, czasami OPV
-
DTPa plus IPV, czasami OPV
Pierwsze to krztusiec, blonica i tezec czyli kolejną dawka 5w 1?
A IPV to co to?
-
MARTKA tu masz program szczepień do 18-stki ;) włącznie z wyjasnieniem http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=52627 (http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=52627)
-
A IPV to co to?
Polio.
Str. 3
http://www.gis.gov.pl/ckfinder/userfiles/files/EP/informacje%20dla%20podr%C3%B3%C5%BCuj%C4%85cych/PSO%202014.pdf
-
Dziękuje dziewczyny.
Czyli to kolejna dawka 5 w 1 ?
-
Martka na co jest w 5w1?
-
5w1 dostaje się do 18 m.ż, potem pojedyncze
-
Krztusiec, blonica, tężec, polio. Te 4 mam w ksiazeczce pod nazwa pentaxim, a na rachunku szczepionka 5 w 1.
-
Masakra... ::)
5w1 to blonica tezec krztusiec, polio, hib.
Dtpa to blonica tezec krztusiec.
-
Czemu masakra?
-
nie masakra tylko widocznie to dodatkowa dawka, bo zapomniałyśmy juz z córką o 5w1, to dostała zupełnie "inaczej" ::) nie krytykuj jak nie jestes pewna, ja akurt na czasie ::) z resztą nie oznacza to 5 kłuć ;) syna czeka za miesiąc OSTATNIE 5w1 ::)
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/499544,kalendarz-szczepien-dziecka,id,t.html?cookie=1
http://www.mjakmama24.pl/kalendarz-szczepien/
-
aż musialam zerknać do książeczki, ale po 5 roku życia to są te dawki przypominające z kalendarza szczepień obowiązkowych, żadne platne 5 czy 6 w1....
My szczepiliśmy wszystkim jak leci bo Szymek jest żłobkowy. Skojarzonymi 6 w1, rota jak był malutki. Szczepionka na rota rzeczywiście ma wiele różnych opinii bo chroni tylko przed jednym szczepem wirusa, a co chwile pojawia sie jakiś nowy szczep {...}
Pneumo i meningo to w sumie dla mnie oczywiste żeby szczepić- tym bardziej jak dziecko przebywa w dużych skupiskach dzieci. No i dzisiaj szczepiliśmy na ospę.
Na meningo zawsze jest jedna dawka, niezaleznie kiedy się szczepi. Pneumo 3 dawki jesli szczepienie przed rokiem, 2 dawki jesli szczepienie po roku i jedna dawka dla szczepienia po 2 roku zycia.
kjp83 jeśli szczepiłaś pierwszego syna wg tego schematu to dopiero byla "masakra" ;)
a jeśli moge zapytać młodszy syn na cos byl w ogole szczepiony po urodzeniu? planujesz go dać perspektywicznie do skupiska dzieci typu żłobek/przedszkole?
-
Ja szczepilam na to co kjp tylko 5 a nie 6 w 1.
Miska według tabelki co Doksik wkleila to po 5 urodzinach jeszcze WZW typu A, kleszczowe zapalenie mózgu, ospa iZakażenia Neisseria meningitidis?
Ospa znowu jak juz przed 2 ur szczepilam?
-
aż musialam zerknać do książeczki, ale po 5 roku życia to są te dawki przypominające z kalendarza szczepień obowiązkowych, żadne platne 5 czy 6 w1....
Tego byłam baardzo pewna, bo dopiero co to przeżyłam ;)
Podobno 6w1 kończyło się kiepsko w niejednym przypadku, 5w1 podobno o niebo lepsze ;) wg niezależnych opinii ;) ale to tak na marginesie odnośnie cytowania kjp, bo program rzeczywiście masakra ;) a zadnego pneumo, menigo i rota nigdy nie dam sobie wmówić ;) szczepionki nakręcające firmy farmaceutyczne, z jakiegoś powodu nie są obowiązkowe.....ee tam, temat rzeka.
Swoją drogą to już nudne, tyle stron i w kółko to samo :D
MARTKA, te w kalendarzu to są zalecane, które wymieniłaś.
Ospa chyba tylko raz, pewnie podali proforma...chyba,że powinna być dawka przypominająca, nie wiem, nie znam się.
-
No to byla masakra. Az ryczec mi sie chce za to co zafundowalam swojemu dziecku. Niestety zaufalam osobie ktora teoretycznie sie zna, jezdzi na szkolenia itp.
Reszte pytan pomine o Leo pomine. Nie chce mi sie juz o tym pisac.
-
Wiem, ze zalecane dlatego pytam czy szczepicie?
Ja wszystkie zalecane do tej pory robilam poza grypaa.
Na ospę miał 2 dawki i nie mówiła lekarka o powtarzaniu dlatego pytam.
-
Ja tylko obowiazkowe. Nie ma sensu dodatkowo męczyć dziecka ;) ale kazdy ma swoją opinię, jak widzisz ja nie uznaję pneumo, rota, menigo, a Ty szczepiłaś, na ospę nie zaszczepię do 12 r. ż., to wyłącznie Twoja decyzja :)
-
prawda jest taka, że żadna ze stron nie da się przekonać do swoich racji. nie przeczytałam jeszcze żadnego opracowania, które potwierdzałoby "spisek" firm farmaceutycznych czy powiązanie autyzmu ze szczepionkami. tak jak już pisałam kiedyś...wolę słuchać lekarzy - bo to nie ja kończyłam medycynę, tylko oni. nie pozjadałam wszystkich rozumów i nie zrozumiem medycznych opracowań tak jak powinnam. a jeśli o powikłania chodzi to możemy się ich wszyscy nabawić przyjmując antybiotyk czy aspirynę.
-
No to byla masakra. Az ryczec mi sie chce za to co zafundowalam swojemu dziecku. Niestety zaufalam osobie ktora teoretycznie sie zna, jezdzi na szkolenia itp.
Reszte pytan pomine o Leo pomine. Nie chce mi sie juz o tym pisac.
ok rozumiem i dziękuje chociaż za taką odpowiedź...
MARTKA u syna tych zalecanych po 5 roku nie robiłam bo min. ospe już przechorował, nasza pediatra ich jakos specjalnie nie rekomendowała, teraz u córki chyba zrobię podobnie....
-
No to byla masakra. Az ryczec mi sie chce za to co zafundowalam swojemu dziecku. Niestety zaufalam osobie ktora teoretycznie sie zna, jezdzi na szkolenia itp.
Coś się dzieje z Synkiem, ma jakieś powikłania? Czy jeżeli lekarz poleca Wam szczepienia to mu już nie ufasz/skreślasz?
Nie odbierz tego jak atak, jestem po prostu ciekawa.
-
Beta80 nie bierz tego do siebie :) ale ufasz lekarzom bezgranicznie? Lekarz też człowiek. Lekarze też "się sprzedają" różnym firmom. We Francji aresztowano lekarzy którzy odradzali młodym mama karmienie piersią na rzecz mm, bo mieli profity od firmy produkującej mm.
Nie stoję po żadnej stronie szczepionkowej. Sama nie wiem co mnie bardziej przekonuje, ale opinia lekarzy nie zawsze jest dla mnie wiarygodna.
-
Nie. Oczywiście ze bezgranicznie nie wierzę, ale jeśli lekarz pediatra, której zaufalam, doradza mi szczepienia to szczepie. Bardzo starannie wybierałam lekarza dla synka. Nie wierzę w teorie spiskowe ze każdy lekarz sprzedał się firmom farmaceutycznym. Nie mowie ze każdy lekarz jest super, ale my wiedzę na temat szczepień czerpiemy z internetu i różnych publikacji. Do wielu - jako, że lekarzami nie jesteśmy, nie mamy dostępu. Lub po prostu nie wszystko rozumiemy w odpowiedni sposób.
-
Ee każdy nie :)
I fakt komuś ufać trzeba
-
Miśka28 dziękuję.
Właśnie chodzi mi o to czy i na co szczepicie starsze dzieci. Tu dyskusja jest wciąż o maluszkach. Ja jeszcze nie rozmawiałam z lekarka o tym. Na bilansie powiedziała, że spotykamy się po 5 urodzinkach na szczepieniu. Nie zapytałam co zaleca.
Dlatego chcialabym poznac Wasze zdanie. Na co warto zaszczepic, jakie sa wskazania, skutki uboczne.
No i co z ospa? Szczepiony to znó czy już nie?
-
Ee każdy nie :)
I fakt komuś ufać trzeba
no właśnie o to chodzi :)
-
Martka ja bym zaszczepila tylko na te z kalendarza.Pozostałe nie są jakieś super ekstra niezbędne.
-
No i co z ospa? Szczepiony to znó czy już nie?
Tutaj artykuł http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=71841
-
Miska tym chlopakiem jestem zalamana..
Ponuewaz jego tepa mamusia pozwala mu ze swinka wylazic z domu!!!!
Jesli nie bedzie mial duzych powiklan to chyba bog nad nim czuwa :/
Moja bardzo bliska kumpela zaczela prace w firmie farmaceutycznej :-p
Powoli poznaje ich prace "od kuchni" :-)
-
To co Sylwia, na spacer i kawe w teatralnej? ;) ciekawa jestem ;)
-
Moja koleżanka też w firmie farmaceutycznej ale ona kardiologicznymi lekami się zajmuje, a ta Twoja Sylwia to od szczepionek :?:
-
A ja ufam niektórym lekarzom bezgranicznie np. mojej sis :D Nie znam mądrzejrzej i bardziej otwartej na całą medycynę osoby. Śledziłam progres przez lata i wiem, że nikt tak jak lekarz nie zweryfikuje tej całej wiedzy teoretycznej lepiej niż ona. I też mam znajomych w firmach farmaceutycznych od lat, a co!
Znam różne strony medalu :)
I dupa, tak jak Marta, nie wiem po której stronie stać ;D
Dlatego słucham się lekarzy i ufam ich wyczuciu w temacie. Bo cóż ja mogę, nie chce mi się iść na medycynę ;D
-
Dziewczyny nie dać się zwariować - to podstawa
-
Maja moja chyba tez :D
Ale tak sobie dyskutujemy jak to wszystko dziala ;)
Kasiu a mozemy.. tym bardziej ze wiosna coraz blizej a ja wiosna planuje podjac dzialania w kierunku szczepic i na co .. ::)
-
No i co z ospa? Szczepiony to znó czy już nie?
Tutaj artykuł http://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/show.html?id=71841
Dziękuje.
-
No to byla masakra. Az ryczec mi sie chce za to co zafundowalam swojemu dziecku. Niestety zaufalam osobie ktora teoretycznie sie zna, jezdzi na szkolenia itp.
Coś się dzieje z Synkiem, ma jakieś powikłania? Czy jeżeli lekarz poleca Wam szczepienia to mu już nie ufasz/skreślasz?
Nie odbierz tego jak atak, jestem po prostu ciekawa.
jeśli chcesz się wrócić, to na stronie 14 wątku kjp83 opisuje swoje obserwacje odnośnie starszego synka (coś mi świtalo, że o tym już było i trochę poszukałam), po takich doświadczeniach z jednej strony się nie dziwię, że ma takie podejście do szczepień, ale w każdym wypadku to rodzic finalnie ponosi odpowiedzialność , testem odporności będzie pewnie moment, gdy młodszy syn pójdzie do żlobka/przedszkola
Maja a ta kolezanka ma dzieci, szczepi je?
Sylwusia jak będziesz miała jakies odkrywcze konkrety od tej kumpeli to sie podziel :)
liliann a Ty Ewę szczepisz na grypę??
-
Maja a ta kolezanka ma dzieci, szczepi je?
ma synka, starszy od Lili i szczepiony nie tylko zalecanymi
-
https://www.dailymotion.com/video/x2hg7q9_w-usa-nie-chca-szczepic-dzieci-na-odre-mariusz-max-kolonko-o-spisku-farmaceutycznym-17-02-2015_people?start=90
-
Ania to już było :) dwie strony temu wklejane przez marcellę...
Maja dzięki za odpowiedź
-
Moja ciocia to dyrektor gsk w USA... Szczepi dzieci swoje (ma trójkę) a będąc w stanach musiała doszczepić na o wiele więcej chorób.. Zwłaszcza na rotawirusy..
Aniu podawałam ten link już...
A to widziałyście :
http://www.zespoldowna.info/mutacje-wplywaja-na-nasze-zdrowie-na-wady-genetyczne-na-autyzm-cz-3-jeszcze-raz-o-autyzmie-szczepieniach-i-mutacji-mthfr.html
Niby jak dziecko ma ten gen to podanie szczepionki może wywołać autyzm.. Jeśli to prawda to dziwne, że jeszcze o tym nie mówią głośniej..
-
liliann a Ty Ewę szczepisz na grypę??[/color]
nie
w tym roku nie szczepiłam nikogo, ani siebie, ani dzieci...
ale nie pytaj mnie dlaczego, bo Ci nie odpowiem...
z żadnych racjonalnych pobudek - w ramach widzimisię...na zasadzie nie bo nie...
były sezony, że szczepiłam...
w tym sezonie mamy się wyjątkowo dobrze - ja wyjątkowo nie choruję (mam teorię na to dlaczego)
moje dzieci jak to zwykle mają w zwyczaju też nie chorują...
jedyny chory to mąż - ale on się nigdy nie szczepi, bo się boi igieł
-
O sorki, nie zauważyłam :)
-
Rozumiem, ze żadna z Was starszych dzieci nie szczepi na nic poza obowiazkowymi?
-
marcella jeśli dobrze zrozumiałam, to mowa tam o jednej mutacji, inne są dopiero badane- bo przed MMR tez juz autyzm diagnozowano....nie jestem po medycynie ;) ale jeśli to potwierdzone badanie i można by ten gen sprawdzić przed szczepieniem to pewnie warto....w ogóle bardzo dobrze, ze coraz więcej mówi się o możliwości wystąpienia NOP, że szczepione dzieci powinny bc calkowite zdrowe, ze w przypadku wczesniaków i dzieci z powikłaniami neurologicznymi sa inne rekomendacje...ale w tym wszystkim nie można zgubić zdrowego rozsądku...
MARTKA jeśli mowa o szczepieniach po 5 roku zycia to syn miał jeszcze na grypę, teraz się zastanawiam, bo córka konczy 5 lat 28 sierpnia, więc ja obejmują te obowiązkowe szczepienia i grypa by sie zbiegła w czasie, więc nie wiem, czy to nie za dużo na raz ::) tym bardziej, ze dzieci juz sa starsze i ta odporność też dosyć dobra...
liliann no ciekawe, dlaczego nie chorujesz :P bo ja też nie :)
-
U nas po MMR nie było żadnego NOPa, ani przy małej, ani przy małym. Uff...
-
liliann no ciekawe, dlaczego nie chorujesz :P bo ja też nie :)[/color]
bo ćwiczę...bo nie jem syfu...
bo moje dzieci nie jedzą słodyczy, nie piją słodkich napojów...mają regularny wysiłek fizyczny...
ale przed puszczeniem Tyta do przedszkola dostanie uzupełnienie szczepień na pneumokoki, bo nie ma pełnego cyklu...+ myślę grypa...
-
Ja moją raz zaszczepiłam na grypę. W tym roku mi się nie chciało bo sama nie szłam (zawsze się szczepię od kiedy zachorowałam na grypę - to było 2 tyg wycięte z mojego życia, prawie nie pamiętam co się ze mna działo ::) Chyba nigdy tak silnie nie chorowałam)
Młoda na szczęście nie zachorowala, ale właśnie od kolezanki córka jest chora i znosi mega cięzko + zaraziła kolezankę, która jest w ciąży i mają mega masakrę w domu ::)
-
disiaj na facebooku wyswietlilo mi się, ze dziecko w Berlinie zmarło na odrę - tutaj link http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-poltoraroczny-chlopiec-zmarl-w-berlinie-na-odre,nId,1677308#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
-
nie wiem, jaki jest kalendarz szczepień w Niemczech, ale nie podali jednoznacznie, czy to dziecko było zaszczepione...
-
Nie było zaszczepione.
Das Kind war nicht gegen Masern geimpft
http://www.berlin.de/sen/gessoz/presse/pressemitteilungen/2015/pressemitteilung.268444.php
-
pewnie przeciwnicy szczepień będą mieli i tak swoje argumenty...ja szczerze współczuje rodzicom tego dziecka...
-
Misia z całym szacunkiem do Ciebie, ale nie masz racji.. Teraz jest bardzo mało przeciwwskazania do szczepień.. I niestety lekarze nie sprawdzają dokładnie czy dziecko jest zdrowe.. O NOP w ogóle mało który lekarz informujemy no chyba, że o gorączce itp.. O zapaleniu oskrzeli czy płuc moja rodzinna nawet nie wiedziała, że takie może być.. O bezdechu tym bardziej. Dopiero jak kazałam jej zobaczyć w ulotce to się nieźle zdziwiła.. Ja robię jak mi lekarz kazał i czekam teraz cztery tygodnie. Jak nie będzie pogorszenia (dopiero od dwóch dni jest poprawa) to zaszczepie na trzecie wzwb, potem po 4 tyg dpta a potem polio, nad hib myślę..
-
Moja neurolozka- teraz ordynator w szpitalu powiedziala mi wprost we wtorek ze nop jest. Prawue nie do ustalenia..
Ze byl czas kiedy wysylali do sanepidu info i dostawali odp ze to nie nop...
Ale ona mowi ze jest prekursorem szczepien :)
Co do odry troche mnie nastraszyla k kazala wpisac w google odra -less...
No i.co wiecej- czekam na wiosne bo ja tez chce ruszyc ze szczepieniem jak ty Marcsiu...
a bylas w poradni szczepien? Czy sama taki schemat wybralas?
-
ja właśnie ze strachu, że odra jest w Niemczech, już zaszczepiłam małego, bo chciałam dopiero w okolicach maja....ale w razie czego nie chcę pluć sobie w brodę, że nie zdążyłam, "bo nie".... NOPa nie doświadczyliśmy, odpukać, na szczęście.
-
marcella ale to odnośnie mojej uwagi, ze mowi się coraz wiecej o tych przeciwwskazaniach itp? Bo coraz wiecej to miałam na mysli min nasze forum, co nie oznacza, ze wystarczająco dużo, jeszcze zależy, na jakiego pediatre się trafi...z drugiej strony powyższy przykład pokazuje, ze odra może miec śmiertelne skutki i chyba taka jest idea szczepien, zeby tak tragiczne powikłania maksymalnie ograniczyc...
-
Ja też uważam, że trzeba szczepić na Odrę tylko chore jest to, że zmuszają ludzi żeby szczepili trzema na raz i nie można tylko na Odrę.. Tak by pewnie mało kto szczepił na świnkę i różyczkę. Odry boję się bardzo ale Adaś nawet odpowiednio wieku nie ma żeby na to szczepić. Zresztą nie jestem pewna na 100% czy to przez tą szczepionkę Zuza nie miała takich problemów gastronomicznych...
Sylwia mi ten pulmonolog tak powiedział, żeby nie szczepić wszystko na raz.. W tej
Sylwia plan mam ale Adaś od 5 msc non stop chory i co chwilę ma pogorszenia.. Jak raz było super trzy tygodnie po nowym leku to poszłam do lekarza i powiedział, że jeszcze tydzień i mogę szczepić.. No to Adaś tej nocy dostał gorączki.. Teraz od dwóch dni ma polepszenie ale jest cały czas na wysokiej dawce ventolinu i pulmicortu.. Muszę wpierw zejść z ventolinu a potem z pulmicortu jednej dawki chociaż.. Ale czy to się uda... Na szczęście rodzinną mam w porządku i powiedziała, że jeśli ten lekarz mi tak kazał robić to mamy się go słuchać bo jest świetnym specjalistą.
-
marcella ja Twoje ostrożne podejście w temacie szczepien szanuje, zwłaszcza po historii chorobiej i Zuzi i teraz Adasia....skoro masz zaufanego specjalistę to dzialaj wg jego wskazan....a inhalacje z pulmicortu i ventolinu macie na razie codziennie?
-
Od dwóch tygodni codziennie a jeszcze kilka dni było trzy razy dziennie.. Bez tego ma duszności od razu albo skrócony oddech. Dziś i wczoraj dostał jedną dawkę ventilinu. Mam lekkiego stresa czy nie za szybko no ale innego wyjścia nie mam.. Na szczęście lekarz dokładnie mi wytłumaczył jak mam robić. Ale ja dzwonię do niego jak nie mam wizyty i upewniam się, że dobrze robie Liczę, że wyrośnie z tego.
Lila jak Ty tu zaglądasz możesz polecić mi jakieś książki o astmie? Lekarz ale drugi powiedział mi że dobrze by było jakbym poczytała więcej o tym.. Troszkę boję się sama szukać bo w Internecie pełno nieprawdziwych informacji jest.
-
marcella....musiałabym poszukać...
astma nie moja bajka...
tu zajrzyj...
http://astma.mp.pl/wszystkooastmie/astmaudzieci.html
-
http://www.sfora.pl/swiat/Najbardziej-zarazliwa-choroba-swiata-zabija-w-Niemczech-Fala-zachorowan-a76142?utm_source=o2_SG&utm_medium=Hotspot&utm_campaign=o2
-
dziewczyny a gdzie ejst napisane, że chłopczyk nie był szczepiony?
Zaszczepiłabym młodego an odre, ale na MMR nie zaczepie! zastanawiamy się nad sprowadzeniem szczepionki z Niemiec albo Czech? Ktoś coś słyszał?
-
w tym linku powyżej co wkleiłam jest napisane, że nie był szczepiony.
Małgosiask chyba też wklejała, tylko po niemiecku.
MMR nie jest takie złe....tylko lepiej odrobinę opóźnić, bo przecież zbiega się z ewentualnymi symptomami autyzmu i dlatego taka jest "wyklęta" nie z własnej winy....
-
matko doksik, faktycznie jak byk napisane! Wybacz, bez okularów slepa jestem jak kret!
-
Oj tam ;)
-
Pogrzebałam troche...
Nie szczepiony tylko mmr, reszte szczepień miał. Poza tym miał poważną wadę serca, gdyby nie ona skutki nie byłyby tak tragiczne.
A tak w ogóle nie wiadomo co było przyczyną śmierci.
-
Uznali, że na odrę, tylko grzebią, czy aby tylko to było przyczyną....nie można uznac, że przyczyna nie była znana, skoro napisano, że odra była przyczyną zgonu....a, że wada serca, pewnie, na pewno się przyczyniło, ale GDYBY NIE odra, to z wadą pewnie by żył.
Gdyby też to nie odra była przyczyną, nie zostałby podniesiony alarm i nie chcieliby silniej naciskać rodziców na szczepienia.
To, ze resztę szczepien miał dowodzi temu, że MMR jest jednak ważne.
-
Kazdy portal inaczej pisze..
Podobno na niemieckich stronach bylo napisane ze byl szczepiony..
W jezyku niemiecki to bylo no a pisze podobno bo jezyka nie znam, stron nie odwiedzalam ale dziewczyny na innych forach pisaly
-
kjp83 gdzie znalazłaś o wadzie serca...
ja ciągle znajduję informację, że nie miał chorób przewlekłych...
-
Ooo własnie doczytałam że ustalili ze przyczyną smierci była odra ( a nie powinni napisać ze powikłania po niej bo przecież na samą odrę się nie umiera...)
http://m.interia.pl/fakty/news,nId,1678287#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
"Klinika Charite w Berlinie potwierdziła we wtorek, że przyczyną śmierci półtorarocznego chłopca była odra" a niżej napisane że
"Senator (minister) zdrowia w rządzie krajowym Berlina Mario Czaja poinformował media w poniedziałek w południe, że półtoraroczny chłopiec zmarł 18 lutego w szpitalu w Berlinie na odrę. Jednak wieczorem tego samego dnia lekarze z Charite sygnalizowali, że przyczyna śmierci nie została jeszcze ostatecznie wyjaśniona."
http://www.individuelle-impfentscheide.de/index.php/impfen-mainmenu-14/aktuelles-mainmenu-42/105-sz-und-andere-hochansteckende-masern-hysterie
-
Nie było zaszczepione.
Das Kind war nicht gegen Masern geimpft
http://www.berlin.de/sen/gessoz/presse/pressemitteilungen/2015/pressemitteilung.268444.php
sylwusia no prosze Cię...gosia podała tłumaczenie (to zdanie z tego artykułu po niemiecku ) dokładnie ono brzmi "Dziecko nie było zaszczepione przeciwko odrze"
przyznam szczerze, ze tak jak osoby nieszczepiace irytuje fakt, że niby nie jest dopuszczalny fakt istnienia nop (choc ja akurat tego nie neguje), tak mnie irytuje kompletna ignorancja nawet na tak konkretne fakty (i nie pije tu sylwia konkretnie do Ciebie, ale widze wpisy antyszczepionkowców na fb)...dziecko zmarło i to teraz rodzice musza żyć z ta świadomością, czy zrobili wszystko, by temu zapobiec...
-
Czytam, że "według jeszcze niepotwierdzonych informacji dziecko miało kardiomiopatię rozstrzeniową z 10% pozostałego czynności serca" (cokolwiek to znaczy ::)) I to wyszło podczas sekcji.
źródło (http://Info tu http://www.impfschaden.info/news55/617-masern-hysterie.html)
Na innej stronie - "odra była "przyczyną śmierci dziecka" powiedziano w szpitalu Charité w stolicy we wtorek, powołując się na wstępne sprawozdanie z autopsji. Jeden i pół letni chłopiec miał też inną chorobę, która "nie doprowadziłaby do śmierci", ale bez zakażenia odrą" (dziwnie mi to zdanie przetłumaczyło).
źródło (http://www.focus.de/familie/kinderkrankheiten/obduktion-soll-todesursache-klaeren-nach-dem-masern-tod-in-berlin-kommt-bald-die-impfpflicht_id_4498385.html)
Dziecko nie było szczepione przeciwko odrze, inne szczepienia miało.
Ostatecznych wyników sekcji chyba jeszcze nie ogłosili...
-
się link nie otwiera...
-
Już wklejam http://www.impfschaden.info/news55/617-masern-hysterie.html
-
znalazłam... dzięki...
jeśli dziecko miało tak ciężką wadę serca jak napisano (chociaż informacja podobno nie jest potwierdzona)
to faktycznie nie dziwi mnie, że zmarło...
natomiast dziwi głupota rodziców, którzy tak obciążonego dziecka nie zaszczepili...
autor ww. artykułu (piszący nomen omen z błędami ortograficznymi ::)) sam stwierdził, że tragiczne zgony z powodu odry mogą zdarzyć się u osób z towarzyszącymi ciężkimi schorzeniami...
-
A astma to ciężkie schorzenie? Nie wiem kiedy na mmr zaszczepię skoro podstawowych nie mamy.. Dzięki za linka.
-
Czigra a jest opcja zdobycia szczepionki tylko na odre? Produkuja jeszcze taka?
Jak znajdziesz, daj znac prosze.
-
Czytam, że "według jeszcze niepotwierdzonych informacji dziecko miało kardiomiopatię rozstrzeniową z 10% pozostałego czynności serca" (cokolwiek to znaczy ::)) I to wyszło podczas sekcji.
jeśli to wyszło podczas sekcji - czego w artykule nie znalazłam - to znaczy, że kardiomiopatia była ostra, czyli powstała w trakcie infekcji...czyli jest efektem (powikłaniem) odry... co za tym idzie przyczyną zgonu...
bo wybaczcie, nie da się nie wiedzieć / nie widzieć, że dziecko ma ciężką rozstrzeń serca...
-
Opcji jest mnostwo. Wada serca powiklaniem po chorobie,mozezdziecko bylo zlezdiagnozowanye co za tym idzie zle lleczoe, moze wada to powiklanie po szczepieniach wczesniejszych, moze wada byla od urodzenia i stan zdrowia nie pozwalal na zaszczepienie mmr...
Nic nie jest jasno i wiarygodnie wyjasnione tylko chucza haslami " odra" " smierc". Tak latwo wywolac panike.
-
Przy tym drugim linku tak mi dziwnie przetłumaczyło i zrozumiałam, że podczas sekcji wyszła ta ciężka choroba serca. Może błędnie :drapanie:
bo wybaczcie, nie da się nie wiedzieć / nie widzieć, że dziecko ma ciężką rozstrzeń serca...[/color]
Czyli rodzice musieli wiedzieć, że dziecko choruje? Czy nie musieli? Rozstrzeń serca "łatwo" się diagnozuje?
Liliann, jak dobrze, że czuwasz.
Dalej twierdzę, że język niemiecki to dziwny język a syn jakoś sobie radzi i już krótkie piosenki przynosi z przedszkola ;)
-
niemiecki to piękny język... :) :) :) mój ukochany...
może wada to powiklanie po szczepieniach wczesniejszych
pierwsze słyszę, żeby rozstrzeń była poszczepionkowa - wręcz przeciwnie, zaleca się szczepienia w jej zapobieganiu...
1,5 -roczne dziecko z ciężką rozstrzenią to dziecko, które nie rośnie, ma duszność, nietolerancję wysiłku...łapie infekcje jak ścierka kurz...
to takie dzieciaki, co w warunkach polskich na fejsie rodzice proszą o pomoc i na operację zbierają...to się "przeszczepem leczy"...
trudno nie zauważyć takiej choroby...
a rodzicom zaleca się szczepienia, żeby im dziecko na infekcję nie zeszło... powikłanie w postaci zapalenia płuc - obciążenie krążenia małego i niewydolne serce nie daje rady... i nie doczeka do przeszczepu;
no to zdecydujmy się...wiedzieli czy nie wiedzieli...
skoro tylko te "trefne" osobniki umrą na odrę - to chyba do licha musi być to widoczne...
A jeśli nie było...no to chyba jednak nie było tak strasznie chore...a może jednak było zdrowe...
zatem wirus zabija też zdrowe dzieci...
jak widać opcji do wyboru do koloru...
trzeba sobie wybrać jakąś najbardziej odpowiednią w zależności od punktu widzenia...
a co do paniki, to mi do niej bardzo daleko, tak samo daleko jak do Berlina :-)
chociaż odry nie chciałabym złapać, a pewnie mam na to większe szanse niż moje dzieci...
swoją drogą ciekawe czy można sprawdzić miano przeciwciał...
-
Podejrzewam też, że gdyby były jakieś przeciwwskazania do szczepienia to rodzice na pewno by to jakoś w prasie skomentowali. Fakt, że jest dużo znaków zapytania, ale pewne jest, że dziecko umarło na Odrę. Do paniki tez mi daleko, ale nie dziwie się, że prasa rozdmuchuje temat skoro w związku z brakiem szczepienia umarło niewinne dziecko
-
A mi tam do paniki tak samo blisko jak do berlina..
Miska- ja tylko powtorzylam jakies niesprawdzone info..
Ja w ogole jestem mslo wiarygodnym.zrodlem bo.medycyny nie skonczylam.
Antyszczepionkowcem tez nid jestem..
No i komus ufac trzeba- ja wciaz ufam lekarza..
Teraz czekam na wiosne i pomalu bede dzialac..
Acha o odre z zagranicy tez pytaly dziewuchy i inne w temacie obeznane pisaly ze nie ma takiej opcji...
-
Sylwia nie załamuj mnie, bo na stronie szczepienia.org pisali o możliwości sprowadzenia szczepionki z Czech. Tylko nikt z lekarzy w Polsce Ci na to dziecka nie zaszczepi;/
na tej samej stronie jest podana informacja, ze dziecko zostało zaszczepione na odre, ale na ile to ejst wiarygodne ::)
-
Miska- ja tylko powtorzylam jakies niesprawdzone info..
Ja w ogole jestem mslo wiarygodnym.zrodlem bo.medycyny nie skonczylam.
Antyszczepionkowcem tez nid jestem..
No i komus ufac trzeba- ja wciaz ufam lekarza..
Teraz czekam na wiosne i pomalu bede dzialac..
sylwusia ja też jestem z tej opcji :) nie lekceważę i biorę pod uwagę potencjalne powikłania po szczepieniu, ale chyba nawet ze skrajnych antyszczepionkowców nikt do tej pory nie udowodnił, że jego dziecko zmarło, bo zostało zaszczepione...do paniki mi co prawda daleko, ale wiele wskazuje na to, że powikłanie po odrze było przyczyną śmierci tego dziecka - i taką świadomość musi mieć rodzić, który podejmuje decyzje, że dziecko nie zaszczepi....tylko tyle albo aż tyle....
-
Czigra ja też tam tak czytałam, że nikt Ci w PL nie zaszczepi dziecka szczepionką z Czech lub Anglii.
-
naprawdę?? w Polsce nie takie tematy się "załatwia", chociażby prywatna pielęgniarka - o ile rodzic ja przekona o słuszności tej szczepionki, bo nie wiem, na kogo spada wtedy finalna odpowiedzialność...
dla chętnych temat odry od trochę innej strony http://podaj.to/post/947,4,napisa-list-do-rodzica-ktry-nie-zaszczepi-swojego-dziecka-bardzo-wany-list.html (http://podaj.to/post/947,4,napisa-list-do-rodzica-ktry-nie-zaszczepi-swojego-dziecka-bardzo-wany-list.html)
-
Dziewczyny czy przed szczepieniem sprawdzałyscie dziecku crp czy tylko lekarz osłuchiwał?
-
Ostatnio pytalam neurolog o crp i powiedziala mi ze to bez sensu czynnosc ...
Nadmienie ze powiedzialam wprost ze sama bym za to placila.
-
U nas wynik CRP był wskaźnikiem infekcji (norma jest do 5, Lila miała 98) i dostaliśmy skierowanie do szpitala.
Diagnoza - ostre odmiedniczkowe zapalenie nerek.
W czasie pobytu w szpitalu i po wypisie kilka razy miałam zlecone CRP więc z moich osobistych doświadczeń wynika, że nie jest to czynność bez sensu.
-
Maja ale chodzi o crp przed kazdym szczepieniem.
Moja dr twierdzi ze co z tego ze zrobie ten wynik dzien wczesniej jak przez noc moze juz siw wynik.zmienic.
No i mysle ze twoja Lila miala jakies objawy stad pomysl zrobienia tego wyniku?
-
No właśnie nie bardzo miała objawy, dwa dni wcześniej zwymiotowała i zgorączkowała.
To był dziwny przebieg infekcji. Na początku ją laryngolog badał chociaż uszy wydawały się ok - i były ;D
No nic. U nas pediatra zawsze sprawdza kiedy była ostatnia wizyta "chorobowa", jakie leczenie i robi wywiad + zwykłe badane osłuchowe, brzuszka itd.
Pamiętam jej zdziwienie, jak chciałam Lilę zaszczepić p. odkleszczowemu zapaleniu mózgu.
-
a nie mozna zrobic CPR tego samego dnia co szczepienie??
-
ja nigdy nie robiłam dzieciakom tego crp.
-
a nie mozna zrobic CPR tego samego dnia co szczepienie??
można ale u nas wyniki są ok.15-16, a punkt szczepień do południa ;D
-
U nas wszelkie szczepienia i bilanse są od godz. 15. Więc pewnie wykonalne.
-
A u mnie szczepienia są i do południa i po, ale wyniki na drugi dzień.
Tak spytałam z ciekawości.
-
widzialycie na fejsie lis do rodzica ktory nie zaszczepil dziecka na odrę?
Dr Tim Jacks jest lekarzem pediatrą. Prowadzi blog na którym opisuje walkę swojej córki Maggie z nowotworem. W jednym z postów napisał list do rodzica, który nie zaszczepił swojego dziecka i naraził Maggie na zarażenie odrą. Oryginalny tekst znajduje się na stronie Caring Bridge.
http://podaj.to/post/947,4,napisa-list-do-rodzica-ktry-nie-zaszczepi-swojego-dziecka-bardzo-wany-list.html
-
Tak. Miska podała pare postow wcześniej link do tego listu. Rozumiem rozgoryczenie tego ojca
-
Dziś w zachodniopomorskiem (powiat Myślibórz) potwierdzono pierwszy przypadek odry w tym roku. Dla porównania, w zeszłym roku był tylko jeden przypadek na całe województwo źródło (http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,17481571,Dziecko_z_zachodniopomorskiego_chore_na_odre__Czy.html)
I jak Lila, można sprawdzić przeciwciała, jaki to jest koszt?
-
teoretycznie można... ale to, że wisi na stronie laba nie znaczy, że robią...
nie mam czasu podejść i zapytać tyle mam roboty - naprawdę brak specjalistów w tym kraju... ::)
w końcu odra do nas przyjdzie, daleko nie ma...
co nie znaczy, że będzie epidemia...
a co do CRP - wysoko rośnie w chorobach bakteryjnych, ale miernie lub wcale w wirusowych
poza tym miewa też tzw. opóźnienie...jak trafiłam we wstrząsie septycznym do Kl Chorób Zakaźnych to CRP miałam 35, na drugi dzień (już po otrzymaniu dożylnych antybiotyków) 300; potem w miarę leczenia zaczęło spadać...
....robienie go jako badania przesiewowego na chorobę uważam za wątpliwie przydatne...
-
Słuchałam dziś audycji wirusologa ad odry.
Powiedział, że myślenie, że odra jest nie groźna tylko powikłania to nie prawa. Mówił, że nie zna dzikiego wirusa, który jest nie groźny.
W Polsce 98% dzieci zaszczepiona, a przy spadku do 95 % (patrzcie jaka mała różnica) jest już możliwa epidemia.
Zwrócił uwagę, że odra jest najbardziej zaraźliwym wirusem i stawiając ją na wykresie przy liczbie 18 (gdzie 18 to zaraźliwość), grypę stawia się na liczbie 3 :o
W szoku jestem, że to takie dziadostwo zaraźliwe.
-
Lili, to jaki jest sposób (nie liczę osłuchania i ostukania dzieciaka), żeby sprawdzić, czy nic się nie rozwija? Żaden?
-
niestety nie ma nic stałego na tym świecie...
w niedzielę rano jak schodziłam z dyżuru poza zmęczeniem czułam się dobrze...
ok 12- jak dotarłam do domu drapało mnie w gardle...
o 14-tej drapało bardziej - wzięłam coś na drapanie + NLPZ - licząc, że to po-dyżurowe drapanie... położyłam się spać pod kocyk - około 16-tej obudziłam się chora...
stan zdrowia stwierdzamy tu i teraz na podstawie zwykłego badania -można sobie machnąć wyniki jak ktoś ma melodię...
za kilka godzin cały ten stan może być już nieaktualny...
nie ma szans rozpoznać infekcji w okresie wylęgania
-
Tak lilian napisala jak mi moja neurolog tlumaczyla wlasnie bezsens wykonywania crp dzien przed szczepieniem.
-
anusiaaa, a ja właśnie czytałam ostatnio w kilku miejscach, że w Polsce odsetek zaszczepionych dzieci na MMR wynosi 95%
-
A co z dzieciaczkami, które nie są zaszczepione, bo np mają dopiero 9miesięcy? Można coś podawać profilaktycznie? Czytałam o tranie ???
-
KOlejne niezaszczepione dzieci chore na odrę http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wroclaw-kilkuletnie-dziecko-w-szpitalu-zarazilo-sie-odra,nId,1679728#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
-
Ale to dla antyszczepionkowców też nie bedzie argument...zupełnie jakby czytać i przetwarzać nie potrafili, a to, co się zaczyna dziać, to jakaś masakra....
Powikłania w przebiegu odry występują u ok. 30 proc. osób chorych, większość z nich występuje u dzieci do piątego roku życia oraz dorosłych powyższej 20 lat. Do powikłań w przebiegu odry należą m.in. biegunka i silne odwodnienie organizmu, zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc. Statystycznie umiera od 0,7 do 2 osób na 1000 chorych.
A jaki jest odsetek NOPów wśród szczepionych dzieci? Też taki wysoki j.w.? No i umówmy się, nie bierzemy pod uwagę gorączki, bo to raczej naturalna reakcja organizmu na wprowadzony patogen, a nie wielce okrzyczany NOP....
-
Wątek który miał pomóc w podjęciu decyzji i poszerzaniu wiedzy zmienił się w ruch próbujący udowodnić na siłę racje tych co szczepia.
Z kulturalnych i nie groź mych rozmów robi się zadymy
-
No i jest sprostowanie, że to dziecko z Berlina jednak było szczepione jedna dawką.. Co nie zmienia faktu, że dziecko nie żyje i strasznie go szkoda.. Wcale te wieści mnie nie pocieszyły..
I w tym artykule podali że jest powyżej 95%jeśli już...
Ja zastanawiam się kiedy można podawać acerole?
-
W aptece dzis mi powiedziano ze przed 3rz jak bedzie potrafil lykac tabletki...
Kupilam multisanostol ;)
-
Marcela a daj linka skąd te info.
-
Na szczepienia.org pisali..
-
Wątek który miał pomóc w podjęciu decyzji i poszerzaniu wiedzy zmienił się w ruch próbujący udowodnić na siłę racje tych co szczepia.
Z kulturalnych i nie groź mych rozmów robi się zadymy
Marta a skąd ten wniosek? poza doksik, której specyficzny sposób wypowiedzi chyba wszyscy znają ;) to są przytaczane przez obie strony różne argumenty, inna sprawa, kto jak je interpretuje....ja nie twierdzę, ze szczepienia to idealny wybór, ale bilans zysków i strat póki co wychodzi mi na korzyść szczepien...
acerola - ta polecana właśnie przez Martę jest do ssania, więc min dla takiego 3-4 latka, ale jest tez w płynie,tylko nie wiem, czy ta sama skutecznośc, trzeba by nasza justys podpytac :)
-
A co ja znowu źle zrobiłam, bo nie obczajam? ;)
-
doksik czy ja napisałam, że źle?? specyficzny w sensie radykalny akurat w temacie szczepień, ja prawde mówiąc podziwiam i tych szczepiących i nieszczepiących, którzy są absolutnie przekonani, że to są słuszne wybory...
marcella możesz wkleić tekst źrółowy, bo ja nigdzie nie widzę tego sprostowania ???
-
rzeczywiście szczepione.... ojjj to sie narobiło i będzie trzeba sprawe uciszyc by do opinii publ. nie wyciekło. Tak jak z 6miesieczną Basią z Kutna. Zmarła 2 dni po szczepieniu 6w1.
Tu jest art. w którym szpital Charite w Berlinie wydał komunikat prasowy, który mówi, że zmarłe dziecko miało już wcześniej chorobę, która i BEZ ZAKAŻENIA ODRĄ i tak by doprowadziła do jego śmierci
http://www.epochtimes.de/Desinformation-zu-Tod-nach-Masern-Berliner-Junge-hatte-Vorerkrankung-Impfpflicht-Impfung-Masern-Tod-a1223339.html
-
No do ssania ta jest, ale są też w proszku i dodaje się do picia..
Jednak nie ma podanego żetelnego źródła czy faktycznie było szczepione.
-
kjp83 źle przetłumaczyłaś....
Bei dem Kind lag eine Erkrankung vor, die ohne die Masern-Infektion nicht zum Tode geführt hätte
...dziecko cierpiało na chorobę, która bez zakażenia odrą nie doprowadziłaby do śmierci...
-
Wątek który miał pomóc w podjęciu decyzji i poszerzaniu wiedzy zmienił się w ruch próbujący udowodnić na siłę racje tych co szczepia.
Z kulturalnych i nie groź mych rozmów robi się zadymy
Marta a skąd ten wniosek? poza doksik, której specyficzny sposób wypowiedzi chyba wszyscy znają ;) to są przytaczane przez obie strony różne argumenty, inna sprawa, kto jak je interpretuje....ja nie twierdzę, ze szczepienia to idealny wybór, ale bilans zysków i strat póki co wychodzi mi na korzyść szczepien...
acerola - ta polecana właśnie przez Martę jest do ssania, więc min dla takiego 3-4 latka, ale jest tez w płynie,tylko nie wiem, czy ta sama skutecznośc, trzeba by nasza justys podpytac :)
Chyba nie myślisz że pisze o tobie? ;) umiem rozróżnić grzeczne informowanie od pretensji, oskarŻeń czy zarzutów
Marcys Nikola acerol e do ssania zaczęła brać mając chyba 1,5 albo 2 lata (chyba bliżej 2 z zalecenia lekarz) Początkowo nie umiała ssac więcgniotlam na lułyżce i dawalam z miodem chyba jeśli dobrze pamiętam.
-
rzeczywiście szczepione.... ojjj to sie narobiło i będzie trzeba sprawe uciszyc by do opinii publ. nie wyciekło. Tak jak z 6miesieczną Basią z Kutna. Zmarła 2 dni po szczepieniu 6w1.
I oczywiście są na to dowody, ze śmierć była wskutek szczepionki? Pokaz je i proszę nie ironizuj.....bo dla mnie to wcale śmieszne nie jest.
-
wróćmy może do faktów...
...dziecko nie było szczepione na odrę... pomimo, że szczepione było na inne choroby, rodzice z niewidomych przyczyn pominęli to szczepienie...
Eltern des Kindes sollen Masern-Impfung versäumt haben
(...)
Offenbar hatten die Eltern den Masern-Schutz versäumt, obwohl sie Impfungen nicht grundsätzlich skeptisch gegenüberstehen.
"Das Kind war geimpft, aber nicht gegen Masern"
czyli wróciliśmy do punktu wyjścia...
dziecko nieszczepione - czyli niezabezpieczone z jakąś tam chorobą przewlekłą (nikt nie raczy napisać jaką), która powikłana zakażeniem wirusowym doprowadziła do zgonu, czyli znana w medycynie śpiewka...
...jeśli coś cytujecie to nie przedruki z portali wątpliwej jakości...
wartościowe są tylko teksty źródłowe po niemiecku...przynajmniej mogę sobie poczytać :)
-
Marcela justys wczoraj pisala ze w aptekach jest tylko acerola w tabletkach nie ma w proszku
-
W sklepie ze zdrową żywnością taką widziałam.
Anussia dla nikogo nie jest to śmieszne.
Nie rozumiem, że skoro istnieje szczepionka na samą Odrę a istnieje ryzyko epidemii a mimo to ludzie się i tak boją jej podać to czemu nie wprowadzą tylko na samą Odrę.. Szczepili by wtedy również Ci co są przeciwni.. W Polsce jednak ludzie głównie przez tą szczepionkę boją się szczepić.
-
Ja w eko.sklepie kupiłam acerole sok do picia. Ważne chyba max 3tyg po otwarciu.
-
kjp83 źle przetłumaczyłaś....
Bei dem Kind lag eine Erkrankung vor, die ohne die Masern-Infektion nicht zum Tode geführt hätte
...dziecko cierpiało na chorobę, która bez zakażenia odrą nie doprowadziłaby do śmierci...
;D ;D i co Ty na to Kjp?
-
Dziewczyny ::) dajcie spokój
Ma ktoś dostęp do informacji na temat zachorowań na odrę w ostatnim czasie. Ile z tych osób było szczepionych?
Nie rozumiem, że skoro istnieje szczepionka na samą Odrę a istnieje ryzyko epidemii a mimo to ludzie się i tak boją jej podać to czemu nie wprowadzą tylko na samą Odrę.. Szczepili by wtedy również Ci co są przeciwni.. W Polsce jednak ludzie głównie przez tą szczepionkę boją się szczepić.
została wycofana min. ze względu na to, że skojarzona jest bezpieczniejsza
W Polsce, podobnie jak w innych krajach, szczepionki pojedyncze przeciwko odrze, śwince i różyczce wycofano już wiele lat temu. Po wielu badaniach klinicznych wprowadzono szczepionki, które są po prostu nowocześniejsze, lepsze i minimalizują ryzyko powikłań. Szczepionki po to skojarzono, żeby w jednej dawce można było podać szczepionki przeciwko kilku chorobom i tym samym nie narażać dziecka na kilkukrotne kłucie i zmaganie się z substancjami stabilizującymi i konserwującymi, które znajdują się w każdej szczepionce, gwarantując jej skuteczność i bezpieczeństwo - podkreśla dr Anna Góralewska - De facto, to właśnie szczepionki skojarzone są mniej obciążające dla dziecka, niż te pojedyncze, które siłą rzeczy narażają je na kilkukrotne ukłucie i usuwanie tych substancji z organizmu. To jest prosty rachunek - kilka szczepionek w jednej czy kilkukrotne pojedyncze szczepienia - dodaje.
Jej zdaniem przywrócenie pojedynczych szczepionek jest bezzasadne i byłoby czymś w rodzaju cofania się.
-
Dziewczyny ::) dajcie spokój
Zgadzam sie! Niech kazdy robi co uwaza za stosowne i przestancie wreszcie na sile przekonywac do swoich racji, bo to walka z wiatrakami.
-
Wiecie co, trochę przesadnie podchodzicie do tematu. Wiele z nas przedstawia tu różne argumenty za czy przeciw szczepieniom, wkleja linki do różnych artykułów, no ale żadna z nas szczepiących nie zmusza i "nie nabija" się z niczego ani z nikogo.
Z dużym zaciekawieniem czytałam posty kjp, niektóre argumenty do mnie trafiały, ale to jak wyśmiała ostatnią tragedię mnie zdziwiło.
ojjj to sie narobiło i będzie trzeba sprawe uciszyc by do opinii publ. nie wyciekło.
Zresztą zauważyłam, że to właśnie antyszczepionkowcy tworzą złą i negatywną otoczkę nt. szczepień i nieszczepień. I czasem wręcz po chamsku, z ironią (nie piszę o tym forum)...
-
Malgosiask - a ja tu na forum odniosłam wrażenie że to ci co szczepią na siłę chcą przekonać do swoich racji i to nie zawsze w grzeczny sposób ::)
Każdy odpowiada za swoje dziecko. A ten wątek miał chyba na celu nie kłótnie, ironie i chamstwo. A jedynie wymianę informacjami po to by każda mama mogła podjąć świadomie decyzję
-
Korzystalam z pomocy tlumacza internetowego. Za blad przepraszam, jeszcze poprosze o przetlumaczenie kogos kto bardziej niz ja ogarnia ten jezyk :)
Malgosiask bo wczoraj zly dzien mialam ;) tragedii absolutnie nie wysmialam, tylko stosunek medii do rzekomych epidemii. Naglasniane jest tylko to co jest dla nich korzystne, wiele tragedii dzieje sie po cichu.
Wprowadziliby pojedyncza szczepionke na odre i bylby spokoj ;)
-
Marta, w niegrzeczny sposób to chyba tylko doksik (nie mam nic do Ciebie kobieto, ale kilka ostatnich postów w takim tonie było ;)).
A tak w ogóle, "racja jest jak dupa, każdy ma swoją" ;)
Jaka byłaby różnica między obecną szczepionką a pojedynczą (poza tym, że obecna to 3w1)? Czego tak najbardziej się obawiacie?
-
Szczepionka na odre jest szczepionka "zywa" wiec najbardziej ingerujaca w organizm.
Dodatkowo daja jeszcze 2 wirusy. Wiec o to najbardziej chodzi.
Wlasnie mialam pytac Gosia czy jestes pewna ze nikt. Ja juz po prostu ignoruje takie posty, nie czytam, bo nic to nie wnosi a tylko psuje atmosfere na forum.
-
To ja ponawiam prośbę o info dot.zachorowań na odrę w ubiegłym roku - ile osób i czy były wśród nich osoby zaszczepione? Czy były dzieci czy też dorośli - znajdę to gdzieś?
-
Malgosiask bo wczoraj zly dzien mialam ;) tragedii absolutnie nie wysmialam, tylko stosunek medii do rzekomych epidemii. Naglasniane jest tylko to co jest dla nich korzystne, wiele tragedii dzieje sie po cichu.
Kjp ja bym to inaczej napisała... Media szukają sensacji i nic nie jest dla nich dobre czy złe.
-
Maju, tak to wygląda w Europie http://www.ecdc.europa.eu/en/healthtopics/measles/epidemiological_data/Pages/Number-of-measles-cases,-2013.aspx
W 2014 r. na odrę zachorowało 110 osób. źródło (http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=27&sz=55&to=)
Ale jak ma się to do osób zaszczepionych i ich wieku to nie wiem...
Szczepionka na odre jest szczepionka "zywa" wiec najbardziej ingerujaca w organizm.
Gdyby była pojedyncza to nie byłaby żywa?
-
Mi przeszkadza właśnie to, że jest trzy w jednym.. Nie chcę szczepić na różyczkę i świnkę..
-
Marcelina, a można wiedzieć dlaczego nie chcesz na świnkę :?:
Powikłania po śwince są szczególnie niebezpieczne dla chłopca.
I z góry zaznaczam, że tylko pytam i nie mam zamiaru nikogo przekonywać/potępiać itd.
-
Gosiu... Bylaby ale tylko ona jedna, jedyna.
-
Ja tam zauważyłam kilka naprawdę niegrzrcznych/bezczelnych wręcz wpisów ostatnio, ironizujacych i bynajmniej nie mojego autorstwa ::) ;-) akurat w tym watku/kwestii nie mam pojęcia co tak na mnie siadlyscie ;-) sama się zastanawiałam czy szczepić ;-)
-
Marta, w niegrzeczny sposób to chyba tylko doksik (nie mam nic do Ciebie kobieto, ale kilka ostatnich postów w takim tonie było ;)).
A tak w ogóle, "racja jest jak dupa, każdy ma swoją" ;)
Jaka byłaby różnica między obecną szczepionką a pojedynczą (poza tym, że obecna to 3w1)? Czego tak najbardziej się obawiacie?
No ty się wypowiadasz normalnie
PrZejrzałam posty i głównie Doksik toczy pianę w tym wątku
-
Doksik... Ja Cie prosze.... ;D ;D ;D
-
A wracając do tematu głównego :) dostałam wezwanie na szczepienia. Amelia zaglucona pewnie od zębów ale ryzykować nie będę. Muszę się wystrzelić w jakaś lukę bez kataru z tymi szczepieniami
-
Ale to dla antyszczepionkowców też nie bedzie argument...zupełnie jakby czytać i przetwarzać nie potrafili, a to, co się zaczyna dziać, to jakaś masakra....
Powikłania w przebiegu odry występują u ok. 30 proc. osób chorych, większość z nich występuje u dzieci do piątego roku życia oraz dorosłych powyższej 20 lat. Do powikłań w przebiegu odry należą m.in. biegunka i silne odwodnienie organizmu, zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc. Statystycznie umiera od 0,7 do 2 osób na 1000 chorych.
A jaki jest odsetek NOPów wśród szczepionych dzieci? Też taki wysoki j.w.? No i umówmy się, nie bierzemy pod uwagę gorączki, bo to raczej naturalna reakcja organizmu na wprowadzony patogen, a nie wielce okrzyczany NOP....
Jeśli chodzi o ten post, to dość kulturalnie zalalam pytanie, bo nie znam statystyk i miałam nadzieję, że ktoś je przedstawi.
wyżej, to zwykle stwierdzenie, że zaczyna być źle w temacie zachorowań i szczepionek.
nie widzę w tym nic niegrzecznego. Zwykle załamanie rąk i suche fakty. Nie wiem o co znów chodzi. Nikogo nie atakuje.
Ania....jja tez cie proszę. , zawsze musisz dorzucić swoje 3 grosze.....? I to zawsze w formie ataku/krytyki....?
-
Maju, właśnie dlatego, że świnka może być niebezpieczna u chłopca, zwłaszcza dorosłego mężczyzny. Czyli po 10 latach należałoby powtórzyć szczepienie. Ja też jestem zdania, że świnkę i różyczkę lepiej przejśc w młodości im człowiek starszy tym gorzej znosi choroby zakaźne. Nie jestem za MMR bo zawiera trzy żywe wirusy. Dziecko może jednocześnie zachorować na trzy choroby i zarażać nimi. Z resztą dla tak małego organizmu walka z tymi trzema wirusami ::) Ja sobie nie radze z katarem i bólem głowy ;) Gdyby w Polsce była szczepionka na odrę, to rozważyłabym zaszczepienie młodego.
-
To ja ci powiem co wg mnie jest nie tak w tym poście już na dzień dobry
"Jakby czytac i przetwarzać Noe potrafili"
Sa tu osoby nie szczepiace A ty pisząc na dzien dobry zarzucasz im ze sa idiotami ::)
To tak w moim odczuciu :)
-
Nie zarzucam czegoś takiego, ale przy takich doniesieniach wnioski.nasuwaja się same. Może źle to ujelam.
Ja ostatnio czytałam gdzieś, że mmr jest na tyle osłabione (worusy), że nie ma możliwości zarażenia ani rozwoju choroby (poza kilkoma sympotmami, które chorobą nie sa- czyli ewentualna wysypka). :drapanie: i ze stąd są niegroźne w sensie patogenow, które mogłyby się rozwijać :drapanie: nie jest tak ???
-
czigra, zgodnie z kalendarzem szczepień preparat MMR powinien zostać obligatoryjnie podany każdemu dziecku w 13-14 miesiącu życia, a w celu uzyskania trwałej odporności również dawką przypominającą w 10 roku życia ;)
Pamiętam jak dostałam wezwanie na szczepienie p.różyczce. W zwiąkzu z tym, że chorowałam - zostało anulowane.
Na początku ciąży z Lilą zrobiłam tylko badanie na p.ciała
-
Ja przechorowałam, a i tak zostałam w szkole hurtowo zaczepiona.
doksik, może jest i tak jak piszesz, ale odnoszę się do zdjęć, które widziałam i artykułów jakie się pojawiły an szczepienia.org
-
Maju, a to nie jest tak, że NAJWCZEŚNIEJ można zaszczepić w 13-14 miesiącu? Jak się umawialam na szczepienie małego w 16 miesiącu to pani od szczepionek mówiła ze spokojnie, akurat na tę szczepionkę jest jeszcze czas i spieszyć się nie trzeba. Tylko 5w1 musze opóźnić. Czyli chyba nie robią z tym problemów i można poczekać na lepszą dojrzałość dziecka? Patrycja chyba jeszcze nie zaszczepila Antka, chyba tez nie zmuszają ??? Czyli w sumie chyba aż takiego nacisku nie ma ???
I tylko pytam, żeby nie było, nie czepiam się ani nic ::)
-
Przeciwciala po szczepieniu utrzymuja sie ok 10 lat, szczepiac w 10 rż ryzykujemy zachorowanie po 20stce czyli najbardziej niebezpieczne.
-
doksik86, no jest tak
Szczepionka przeznaczona jest dla dzieci, które ukończyły 12 miesiąc życia, oraz dla wszystkich osób dorosłych, bez ograniczeń wiekowych. Na okoliczność szczególnej sytuacji epidemiologicznej istnieje możliwość zastosowania szczepionki u młodszych dzieci. Należy jednak liczyć się z prawdopodobieństwem wytworzenia mniejszego miana przeciwciał. Dotyczy to zwłaszcza wirusa odry. Istnieje bowiem możliwość przekazania z mlekiem matki przeciwciał neutralizujących preparat.
-
O widzisz. Tak myślałam. Może dlatego nie naciskali ;-)
-
Wow, czyli póki karmię piersią nie powinnam podac tej szczepionki ?
Szkoda że lekarze nie informują o takich rzeczach i ze to rodzić musi sam się edukować
-
Marta, ja tylko wklejam to, co sama znalazłam. Podpytaj jeszcze swojej pediatry.
Informacje są z
http://www.wydzialszczepien.pl/38-w-szczepionka-mmr-przeciw-odrze-swince-i-rozyczce.html
-
Marta, ja tylko wklejam to, co sama znalazłam. Podpytaj jeszcze swojej pediatry.
Informacje są z
http://www.wydzialszczepien.pl/38-w-szczepionka-mmr-przeciw-odrze-swince-i-rozyczce.html
Maja Mam masę zaległych szczepień zanim dojdziemy do tego to pewnie karmić nie będę już :) ale jak coś to będę informacje miała na uwadze
-
Gdy leżałam z półrocznym synem w szpitalu, to na łóżku obok przez chwilę "mieliśmy" młodą mamę z... półpaścem.
Lekarz mnie uspokoił, bo karmiłam piersią no i przechodziłam ospę w dzieciństwie "więc przeciwciała Pani ma".
Na rotawirusa nie szczepiliśmy, syna przestałam karmić tydzień przed roczkiem i zachorował... 9 dni po tym. I dodam, że to był rotawirus zdiagnozowany w szpitalu (badanie kału) a nie jakaś sraczka i wymiotki.
Czyli coś w tych przeciwciałach u matki musi być ;)
Hmmm, ciekawe czy gdybym jeszcze pociągnęła karmienie to nie wylądowalibyśmy w szpitalu :drapanie: ;)
-
małgosiask, ja karmiłam piersią i młody mimo tego złapał rota, aczkolwiek przeszedł go lepiej niż zaszczepione dzieci w szpitalu. możliwe ze przez karmienie piersią właśnie. Po tym rotawirusie, nie łapią go żadne jelitówki, które ja często przynoszę do domu :-\
Dziewczyny kopiuje treść meila od prof.Majewskiej, wklejony przed chwilą na szzepienia.org
Prof. M. Majewska
"Wiele wskazuje, że szczepionka MMR - nieskuteczna w ochronie przed chorobami, ale bardzo toksyczna i okaleczająca - zostanie wkrótce wycofana z rynku z tychże powodów. Dlatego firma Merck na gwałt próbuje opróżnić swoje magazyny z tych szczepionek i uruchomiła globalną kampanię straszenia pandemią odry, choć zachorowało na nią ostatnio znacznie mniej osób niż chorowało w innych latach, i większości zachorowali zaszczepieni.
To przypomina terror straszenia nieistniejącą pandemią świńskiej grypy z r. 2009, jak również skandal Mercka z zabójczym lekiem Viooxem, który został usunięty z rynku dopiero po kilku latach, kiedy zabił (tylko w USA) ponad 50 tysięcy ludzi, a u setek tysięcy wywołał zawały serca. Procesy sądowe ujawniły, że Merck celowo ukrywał wyniki własnych badań, które wskazywały na kardiotoksyczne działanie viooxa.
Teraz wiemy, że Merck ukrywał też wyniki badań wskazujące na neurotoksyczne działanie szczepionek MMR i brak ich skuteczności. Miliony dzieci, które zachorowały na autyzm i zostały trwale okaleczane po tych szczepieniach jednak się nie liczą, bo ten argument jest w korporacyjnych mediach całkowicie przemilczany lub zakłamywany. Zyski po trupach dzieci - to nadrzędne hasło szczepiennego biznesu, maskowane pozorną dbałością o tzw. zdrowie publiczne. Społeczeństwo składa się z jednostek, a jeśli wiele z nich jest okaleczanych przez jakiś lek czy szczepionkę, to nie może być mowy o żadnym zdrowiu publicznym, nawet teoretycznie. "
-
Doksik nie muszę, tak jak Ty nie musisz wiecznie czepiać się mnie. Ubzdurałaś coś sobie i ciągniesz to w nieskończoność.
Zresztą sorry, ale nie zmienię podejścia do Ciebie ot tak, nikt kto nazywa mnie głupią nie może wymagać bądź chcieć żebym pałała do niego sympatią.
Jestem na tym forum naprawdę długo i zapewne większość osób wie, że nie jestem osobą konfliktową ani nie szukam zaczepki.
I nie jesteśmy w piaskownicy, żebyś teraz wywlekała czy ktoś w innym wątku był niemiły czy pisał obraźlwie. Patrz na siebie i wyciągnij wnioski. Przeczytaj swoje posty kilkakrotnie, może w końcu zauważysz, że coś jest nie tak. A jak nie, to już nie mam pomysłu.
Podejrzewam, że "na żywo" nie jesteś taka... specyficzna. Ale jakos nie umiesz się wypowiadać na forum w normalnym, do przyjęcia tonie. I nie, nie tylko ja Ci to teraz piszę, czy któryś raz z kolei, ale wiele innych osób.
Z jednej strony widać, że jesteś pomocna, chcesz doradzić itp. A z drugiej jesteś tak niemiła i wszechwiedząca, że aż ręce opadają.
Ale wracając do tematu wątku - Marta zgadzam się w 100%, szkoda że lekarze nie są pomocni w takich kwestiach...
-
aaa i dziękuje dziewczyny za informacje, że podczas karmienia piersia nie nalezy szczepić na MMR (dobrze Was zrozumiałam? wybaczcie, ale nie spałam od 4dni-ząbkowanie ;/) Nasz lekarz nawet o tym nie wspomniał ::)
-
Nie to ze nie zależy ale nie trzeba...
Czigra a jak młody którego nie zaszczepisz na te trzy choroby bo nie chcesz powikłań zachoruje na wszystkie trzy naraz to co wtedy?
Co jest gorsze?
-
rzeczywiście szczepione.... ojjj to sie narobiło i będzie trzeba sprawe uciszyc by do opinii publ. nie wyciekło. Tak jak z 6miesieczną Basią z Kutna. Zmarła 2 dni po szczepieniu 6w1.
kjp83 nawet jeśli miałaś zły dzień to w obliczu tragedii, jaką jest śmierć dziecka (już abstrahując od faktycznych powodów) to uwaga co najmniej nie na miejscu...a propo tej Basi, rozumiem, że to zostało jakoś potwierdzone medycznie? Czy to tylko domysły rodziców? (jeśli masz jakis wiarygodny link to chętnie przeczytam)
z tym karmieniem piersią i mmr to mnie zaciekawilyście....choć u mnie dzieci akurat były tuz po odstawieniu :)
sam jestem przykładem, że jednak przeciwciała w mleku matki to nie wszystko - chorowałam na ospe w dzieciństwie, karmiłam córke wyłącznie piersią (miała 4 miesiace), a jednak ospe od brata podłapała...ale pediatra mi tłumaczyla, ze na przestrzeni lat wirusy znanych chorób zakażnych się mutują, do tego wystarszy lekkie osłabienie organizmu dziecka i niestety przeciwciała od matki nie wystarczą...
aha do dziewczyn, które są w temacie - skoro z tego co pisałyście jest szczepionka tylko na odrę w Czechach to czemu nie jest dopuszczona do oficjalnego użytku w Polsce??
patka słuszna uwaga...tym bardziej, ze z kolei syn przeszedł własnie rózyczkę jakieś cztery miesiace po szczepieniu, mega rozdrażnienie i płaczliwośc przez kilka dni, nawet specjalny syrop średnio pomagał...i to była niby najłagodniejsza forma min. dzięki wczesniejszemu szczepieniu
-
Nie zarzucam czegoś takiego, ale przy takich doniesieniach wnioski.nasuwaja się same. Może źle to ujelam.
Ja ostatnio czytałam gdzieś, że mmr jest na tyle osłabione (worusy), że nie ma możliwości zarażenia ani rozwoju choroby (poza kilkoma sympotmami, które chorobą nie sa- czyli ewentualna wysypka). :drapanie: i ze stąd są niegroźne w sensie patogenow, które mogłyby się rozwijać :drapanie: nie jest tak ???
A mi pediatra mówił że np. po tej szczepionce można od razu jakby zachorować na odrę ale przejdzie się ją bardzo łagodnie...
-
No właśnie JAKBY ;) niby może być gorączka, niby wysypka różyczkowa lub odrowa, ale choroba to to nie jest. Z tego, co ja wiem.
-
A co to jest w takim razie?
-
aaa i dziękuje dziewczyny za informacje, że podczas karmienia piersia nie nalezy szczepić na MMR
bzdura...
mleko matki ma gównie sekrecyjną IgA działającą miejscowo w p pokarmowym dziecka...
siara zawiera inne immunoglobuliny, w tym IgG, o których działaniu neutralizującym mowa...i te zanikają u dziecka w okolicach 12 m życia... dlatego szczepienia są w 13-14rż...
gdyby karmienie piersi było przeciwwskazaniem do szczepień i obniżało ich skuteczność to na wszystkie inne choroby też by nik dzieci karmionych piersią nie szczepił, bo wszystko byłoby neutralizowane...
-
Fajny tekst
http://mumsfromlondon.com/article/list-lekarki-w-sprawie-szczepie%C5%84
-
nikola/23 bardzo ważny głos w tej całej dyskusji, bo do tej pory zarzucało się nam , szczepiącym, że nie mamy się czego bać, bo przecież nasze dzieci są chronione...
po wpisie liliann utwierdzam się w przekonaniu, że wiedza czerpana z netu nie zastąpi solidnych podstaw medycznych, które lekarz pediatra z pewnością posiada (w mniejszym lub większym zakresie ;) )
kjp83 ponnieważ nie doczekałam sie odp to sama poszukałam i jesli chodzi o tą Basię, to sprawa była jednak nagłośniona i wcale nie "zamieciona pod dywan", jest oficjalna opinia biegłych na podstawie badań toksykologicznych http://www.kutno.net.pl/?pd=news&id=36155 (http://www.kutno.net.pl/?pd=news&id=36155)
-
Zawsze pytam lekarza. Kto pyta nie błądzi.
Szukam informacji, czytam i pôźniej pytam.
Decyzja i tak należy do mnie
-
Utwierdza mnie ten link od nikola/23 w tym, ze wiedza nabyta przez internet nijak ma sie do tej ktora lekarze zdobywaja przez cala swoja kariere. Marta pisala tu wczesniej, ze osoby ktore nie szczepia sa przez te druga grupe niepotrzebnie napietnowane. Trudno spokojnie podejsc do tematu,gdy ktos naraza zdrowie lub nawet zycie innego-slabszego dziecka. Nie kazdy ma mozliwosc z roznych przyczyn od razu zaszepic swoje dziecko..i co w takiej sytuacji ma taki rodzic robic? Odseparowac je od innych dzieci czy przestac gdziekolwiek wychodzic
-
miśka....media mamy nierzetelne...
rozdmuchiwanie i szukanie sensacji jest chwytliwe i to się nagłaśnia; natomiast prawda bywa prozaiczna i nudna;
nie zarabia się na niej, nie zwiększa nakładów i oglądalności, więc się jej już nie podaje...
niszczy się ludzi na pierwszych stronach gazet, a przeprosiny i sprostowania zamieszcza na ostatniej i to najmniejszą czcionką;
takie czasy...
szacun za dotarcie do sedna...
a to co napisane jest w necie jest często takim stekiem bzdur, że ktoś kto ma pojęcie o temacie nie powinien czytać pijąc kawę, bo można się zakrztusić i zejść...
chociażby w kwestii tej bielińskiej odry, to co zamieszczane jest po polsku jako tłumaczenie tego co podane jest w niemieckich mediach, jest tak żałośnie przetłumaczone....pisze ktoś to języka nie zna, nie zna jego specyfiki, trudnej bądź co bądź gramatyki i podaje papkę taką jaka jest mu na rękę...
a tępy lud czyta, wierzy i podaje dalej...chęć dotarcia do źródła żadna... karlejemy...niestety...
a muszę przyznać, że artykuły niemieckie są fajne...
w tym tygodniu w Berlinie mieli 70 czy 80 nowych zachorowań;
media niemieckie proszą by rodzice małych dzieci tych do roczku, których siłą rzeczy zaszczepić nie można nie wychodzili z nimi z domu...bo co innego mogą zrobić - nic - tylko izolować...
i tu się kłania idea szczepień, tzw. zasada kokonu...szczepione starsze dzieci stanowiły ochronę dla nie zawsze zabezpieczonych maluszków (bo np nie karmionych piersią lub urodzonych z nieimmunizowanych matek)...
i to działało, a teraz jak widać w Berlinie ten kokon pęka...
-
No właśnie JAKBY ;) niby może być gorączka, niby wysypka różyczkowa lub odrowa, ale choroba to to nie jest. Z tego, co ja wiem.
Mi mówił ze odra ale o.wiele łagodniejsze.
-
liliann dlatego ja do tych wszystkich chwytliwych doniesień medialnych zarówno jednej jak i drugiej strony "szczepionkowej" podchodze z dużym dystansem....i szacun to dla Ciebie, że masz jeszcze siłe i ochotę prostować co niektóre odkrywcze teorie ;)
-
no tośmy se posłodziły...
idę ręce umyć, bo się do klawiatury lepią :)
-
oj tam oj tam czasem trzeba :P przynajmniej kulturalnie i bez afer :)
-
Fajny tekst
http://mumsfromlondon.com/article/list-lekarki-w-sprawie-szczepie%C5%84
moja kuzynka na ten artykul na fejsie odpisala - cytuję A skąd Pani dr wie gdzie dziecko załapało krztusiec tak swoją drogą? Ma jakieś dowody, czy tylko przypuszcza, że stało się to w jej poczekalni? Krztusiec można złapać wszędzie, a ponadto jak pokazują statystki najnowsza szczepionka jest dużo słabsza niż poprzednia, która z kolei obarczona była poważnymi skutkami ubocznymi (stąd opracowano nowszą, ale jak się okazuje mniej skuteczną i stąd w ostatnich latach pojawiły się zachorowania u dzieci szczepionych - przykład jednostkowy znany mi to np. córka naszej rodzinnej lekarki, która mimo szczepienia, krztusiec przechorowała; ale ogólnie lekarze przyznają, że nowa jest dużo słabsza, ale bezpieczniejsza).
Pani dr nie może dać zatem żadnej gwarancji, że mimo szczepienia to dziecko nie zachorowałoby na krztusiec i nie zaraziło innych, zakładając w ogóle, że to ono kogokolwiek zaraziło. Strach się bać lekarzy, którzy reprezentują taki poziom intelektualny.
właściwie to trochę racji tez ma...
-
Beta ja tak robię, że Adasia izoluję.. Nie do końca, że nie wychodzę z nim na dwór.. Ale w miejsca zatłoczone z nim nie chodzę.. Jedynie na Jasne Błonie ale to w tygodniu. Nic więcej w sumie nie mogę zrobić.
-
właściwie to trochę racji tez ma...
w czym?
w obrażaniu tej lekarki?
prosta zasada przyczyna skutek - chore dziecko siedzące obok zdrowego i logiczne następstwo - przeniesienie choroby zakaźnej;
Lekarkę poruszył fakt, że do zakażenia mogło dojść w jej praktyce.
Podjęła może kontrowersyjną wg niektórych decyzję, ale nie pozbawioną logiki, prosi rodziców nieszczepiących swoich dzieci o zmianę lekarza prowadzącego. Postępowanie jest zgodne z KEL - ma do tego prawo.
A pacjent może swobodnie zmienić lekarza na takiego, któremu fakt szczepienia tudzież nieszczepienia jest obojętny.
Praktyk lekarzy rodzinnych jest wiele...
A co do "nowej" szczepionki na krztusiec - jest bezpieczniejsza, ale nieco mniej immunogenna.
Skuteczność szczepionek "starych" czyli całokomórkowych jest dłuższa w porównaniu do skuteczności szczepionek bezkomórkowych - "nowych". Ochrona przed zachorowaniem na krztusiec u dzieci stopniowo zanika w ciągu 5 lat po podaniu ostatniej dawki szczepienia szczepionką bezkomórkową.
Czas ochrony po zaszczepieniu szczepionką całokomórkową wynosi, w zależności od wytwórcy, 6-12 lat.
Szczepionki bezkomórkowe (nowe) powodują dwa razy mniej niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) i wielokrotnie mniej ciężkich lub poważnych NOP.
Szczepionką przeciw krztuścowi stosowaną w ramach obowiązkowego programu szczepień (bezpłatnie) jest szczepionka całokomórkowa - stara. Te nowe są tylko w preparatach 5 w 1, 6 w 1.
-
Lila, obiecaj że zostaniesz w tym wątku na dłużej
-
Lila a dpta jaka jest?
-
Noo skoro zaszczepione dziecko na krztusiec tez moze zachorowac to skad pewnosc, ze akurat zarazilo sie w tej poczekalni od nieszczepionego...tak glosno mysle, ale llila ty tu badz i rozwiewaj watpliwosci :)
-
Lila, obiecaj że zostaniesz w tym wątku na dłużej
na dłuższą metę nie będę mieć czasu...
teraz powinnam robić coś innego, ale ponieważ strasznie mi się nie chce, to robię wszystko inne niż powinnam ;D
ale w końcu będę musiała się zabrać...
inna sprawa, że sytuacja epidemiologiczna za miedzą bardzo mnie frapuje....
a najbardziej to co będzie za 5 lat - czyli ile podostrych stwardniających zapaleń mózgu zostanie rozpoznanych...a to gorsze jak autyzm...
-
A w dpta jaki jest krztusiec?
-
Noo skoro zaszczepione dziecko na krztusiec tez moze zachorowac to skad pewnosc, ze akurat zarazilo sie w tej poczekalni od nieszczepionego...
zaraziło się od chorego dziecka siedzącego tuz obok...
za chwilę poczuję się jak w "Procesie" Kafki
rozumiem, że lobby antyszczepionkowe podnosi w wątpliwość zasadność szczepień, ale za chwilę okaże się że podnosi w wątpliwość również zakaźność chorób zakaźnych...
na zdrowy rozsądek - gdzie się miało zarazić??? skoro siedziało tuż obok drugiego chorego dziecka??? no od chorego...
na moją Ewkę tuż przed drugim szczepieniem na grypę nakaszlał w przychodni jakiś dzieciak, którego mamusia nie nauczyła, że się zasłania buzię... za dwa dni Ewka była chora, czego się z mężem spodziewaliśmy...
logiczny tok zdarzeń
a wina moja, bo powinnam zmienić przychodnię na taką gdzie dzieci chore są przestrzennie odizolowane od zdrowych czekających na szczepienie...
A w dpta jaki jest krztusiec?
bezkomórkowy
-
Lili, a są takie przychodnie, gdzie izoluje się dzieci zdrowe od chorych? Ja póki co zaliczyłam 3 i nie spotkałam takiej. Teraz chadzam z dzieciakami do LuxMedu i tam również jest 1 korytarz, 1 gabinet tylko chyba w innych godzinach przyjmuje się zdrowe i chore dzieci. Ale nie zmienia to faktu, że wirusy wracają do domu z dziećmi chorymi...
-
a są... ;D
jako dziecko miałam taką (nawet dwie, bo przeprowadziliśmy jak miałam 7 lat)... a potem po latach w jednej z nich pracowałam na dyżurach... duże budynki, było i jest miejsce na takie postępowanie...
Teraz względy ekonomiczne niestety działają na niekorzyść takich działań.
Ale rozdzielenie w czasie już dużo daje.
Ta moja przychodnia lokalowo jest dość kiepsko rozwiązana, ale dobra merytorycznie. A nie zmieniam, bo ja tam po prostu nie chadzam...
-
U w jdnej przychodni sa oddzielne wejscia i korytarze dla dzieci chorych i zdrowych. A w innej przychodni sa okreslone godziny szczepien dzieci zdrowych i wtedy nie ma zapisow do lekarza dla chorych. Tez jakies rozwiazanie.
-
W mojej też osobne wejścia i poczekalnie. Tam, gdzie gabinet dzieci zdrowych jest też punkt szczepień
-
A Twoja nie jest na Osiedlu Zachód???
-
Ja mam całkiem rozdzielone dzieci chore i zdrowe, dwa różne wejścia, dwa różne miejsca.Za to w przychodni gdzie chodzie do rodzinnej jest jeden gabinet pediatrycznych dla zdrowych i chorych i nie rozumiem trochę tych matek bo jest wejście od tylu a większość wchodzi głównym wejściem gdzie w poczekalni siedzi mnóstwo chorych osób czekających do lekarza
-
W mojej też osobne wejścia i poczekalnie. Tam, gdzie gabinet dzieci zdrowych jest też punkt szczepień
u mnie jest dokładnie tak samo.
-
U nas również. Osobne budynki.
-
dokladnie na os. zachod tak jest tez do niej nalezymy :)
-
U mnie punkt szczepień jest tuż koło rejestracji i punktu zabiegowego.. Gdzie jest non stop pełno ludzi...
-
A Twoja nie jest na Osiedlu Zachód???
Właśnie tam.
Od dziecka tam chodzę i odkąd pamiętam to zawsze było rozdzielone.
Kiedyś jeszcze dla dzieci była osobna rejestracja
-
no to jest ta moja druga przychodnia z dzieciństwa ;D
osobną rejestrację dla dzieci też pamiętam...
i dr Smoląg :) :) :) moja ukochaną pediatrę :-*
i dr Mołczan, która miała ze mną i moimi anginami krzyż pański, ale to ta z pierwszej przychodni...tam to byłam stałym gościem...
bez rejestracji miałam wejściówkę...
-
Ja osobnej rejestracji dla dzieci nie pamiętam :) a w którym miejscu ona byla?
-
w tej części budynku po prawej...
ja ją jeszcze pamiętam z praktyk studenckich
chyba w punkcie szczepień siedziałam i robiłam zastrzyki
-
A ja mam takie pytanie. Czy jeśli moja Liwia skończy za tydzień 10 m.ż. to mogłabym wcześniej zaszczepić Ją przeciw Odrze? Trochę sie nakręciłam tą berlińską epidemią i tak sie zastanawiam ...
-
ostatnio ktoś wkleił link, z którego wynikało, że w obliczu zagrożenia można szczepić prędzej, ale nie będą wytworzone takie silne powiedzmy przeciwciała. No i nie wiadomo, czy w przychodni się zgodzą ;)
-
loona szczerze...
zarówno Priorixem jak i MMRvaxPro można szczepić dzieci od 9 mż, ale jedynie w wyjątkowych przypadkach gdy wczesną ochronę uznaje się za konieczną;
nie sądzę by taka sytuacja zaistniała...
nie panikuj...przesada w żadną stronę nie jest zdrowa...
jakbyś mieszkała w Berlinie to bym Ci powiedziała szczep, ale tak to napisze, że sensu nie widzę
nie mniej jednak autorem tego pytania powinien być pediatra Liwii
-
Lila. Dziękuje za odpowiedz :-*
Powiem tak. Na 90% byłam przekonana, że nie wolno ale chciałam sie upewnić i nie dzeonic do naszej pediatry aby sie nie ośmieszyć :P
Na przyszły weekend mamy zaplanowanych gości z Berlina i po prostu to odwołamy. Tym bardziej, że jeden z nich miał zabieg na kolano dwa tygodnie temu i 2 dni spędził w szpitalu wiec lepiej nie ryzykować.
-
Loonka tez bym berliniakow odwolala
-
Właśnie w radiu usłyszałam, że do szpitala w Poznaniu trafiło dwoje dzieci z podejrzeniem odry - 9 latek i 13miesięczna dziewczynka. Nie byli szczepieni, nie są też spokrewnieni.
Czy to jest odra będzie wiadomo bo badaniach, których wyniki... za 2 tyg. Serio tak to długo trwa?
-
rzadkie badania robione są zazwyczaj w jednym, dwóch ośrodkach w kraju...
więc to trwa...
kity do badań są drogie, zanim nie napełnią odpowiedniej ilość badania nie pójdą...
ile zapłaciłaś za odrę?
biorąc pod uwagę mój fach, może warto sprawdzić...
-
Nie nie nie, to nie ja robiłam badania 8) Tym dzieciakom robili testy na odrę.
-
aaaa
a już Cię podejrzewałam o taką zapobiegliwość...
bez jaj...
to czy to odra czy nie odra to lekarze już pewnie wiedzą;
ale szeroko pojęta epidemiologia domaga się obiektywnego potwierdzenia...
postępowania to i tak nie zmienia, bo jak wiadomo na odrę lekarstwa nie ma więc postępowanie jest tylko objawowe...
-
Chyba musze Antka na szczepienie w koncu zapsac ;D
-
Wlasnie na fb informacje kurier wypuscil ze jest juz pierwsze dziecko z odra w szczecinie..
Szkola podstawowa nr 56..
-
to byla tylko kwestia czasu..a doprecyzowal czy szczepione?
-
Super. A ja jutro dziecko rodze...i co? Mam z corka nigdzie nie wychodzic zeby jej nie narazic?
-
Nic tylko tyle ze rodzice zawiadomili dyrekcje przez dziennik elektroniczny i apel do rodzicow zeby byc czujnym..
Przerazajace to jest..
I wciaz sie zastanawiam czy to medialna nagonka na nieszczepiacych czy faktycznie jest to baaardzo niebezpieczne
-
Beta teoretycznie tak.. kurcze nieciekawie się robi..
Sylwia też już nie mam pewności. Jak czytam te wszystkie artykuły to wszędzie jest kopiuj wklej.. Tylko albo piszą pod tych co szczepią albo pod tych co nie szczepią..
-
Bo kazdy swoja racje ma.
Ale jak jest w rzeczywistosci dowiemy sie albo sie nie dowiemy jak nie daj Boze ktores z naszych dzieci zachoruje.
W sumie nie dziwie sie, ze rodzice podchodza nieufnie do informacji z mediow. W koncu sami sobie na to zasluzyli ciagle manipulujac faktami.
-
Sylwia to raczej medialna nagonka nie jest skoro sa konkretne przypadki zachorowan. I jak tu sie nie denerwowac teraz. Mam dziecko zamknac w domu na cztery spusty zeby nie zachorowala. Dobrze ze synek jest zaszczepiony.
-
A po jakim czasie od zaszczepienia mmr wytwarzają się przeciwciała i szczepionka działa, że tak powiem? Bo po wzwb to dopiero po pół roku z tego co wiem, po polio trzeba dwie dawki dać.. ale nie wiem tego na 100%.
-
Wiola rozumiem strach bo sama go mam.
A co mozemy zrobic? Unikac duzych skupis i tyle...
A co do nagonki chodzilo mi bardzoej o to ze nie ma konkretow tylko kolejny przypadek i zaraz dopisek SZCZEPCIE swoje dzieci..
Zadne info co robic w razie gdy dziecko nie moze byc szczepione lub nie jest lub dopiero co zostalo zaszczepione..
Zadnego uspokojenia tylko wzbudzenie jeszcze wiekszego strachu..
-
na tych portalach antyszczepionkowych był podany artykuł (tylko nie wiem teraz czy go znajdę), że niby firma która produkuje mmr chcą go wycofać i muszą się pozbyć tego co już wyprodukowali stąd taka nagonka na odrę.. podają też ile było zachorować w poprzednich latach.. i wtedy jakoś nikt tego nie nagłaśniał.. szczerze mówiąc wolę, żeby to była prawda.. bo epidemii odry boję się bardzo.
-
Zalamac sie mozna. Jeszcze mi sie dziecko nie urodzilo a juz sie boje. Nie dziwie sie tez mediom ze nawoluja w tym wypadku do szczepien. Bo co maja zrobic rodzice tacy jak Ty czy ja...dziecko nie moze byc na chwile obecna zaszczepione. kontakt masz z roznymi ludzmi, nie pytasz tez kazdego kogo spotykasz czy zaszczepil swoje dziecko :-[
-
(https://scontent-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/11042946_999493256744769_5607209072909731680_n.jpg?oh=482465753c184e139344601fb7e46823&oe=557AE438)
Straszenie ciężkimi powikłaniami i śmiercią po odrze w Polsce jest absurdem.
W naszym kraju w zeszłym roku na 38 milionów Polaków chorowało 110 osób, w tym roku zachorowalność spada (4 zachorowania do 15.02., a w zeszłym roku w tym okresie było ich już 34). Ryzyko zachorowania jest znikome.
Główna grupa podatna na zachorowanie to osoby dorosłe.
http://www.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/2015/INF_15_02A.pdf
(https://scontent-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10422278_10200430739888740_1592212726973148026_n.jpg?oh=dc36c217c3bdd46437cce694fec8892c&oe=55806A31)
-
Beta a wiesz, że pytam się.. ja już schize mam jeśli chodzi o Adasia.. no ale co ja mam zrobić.. Jak się ustabilizuję to nie będę się aż tak martwić.
-
Tez bede pytac. Trudno...
-
ale to szczepione dzieci są większym zagrożeniem dla naszych maluchów. MMR to żywe wirusy więc zaszczepione dziecko może zarażać tymi chorobami.
Też się pytam czy znajomi szczepili ale po to by w razie pozytywnej odp. unikać przez jakis czas odwiedzin i wymiany zabawek wraz ze śliną.
-
Kasia no właśnie dlatego i ja pytam...
-
kjp a to nie Ty pisalas, ze najlepiej kazda wirusówke przechorowac? wiec skad te obawy, skoro nieszczepione w ogóle dziecko powinno miec lepsze przygotowanie do walki z takim wirusem ( jesli dobrze zrozumialam ideologiczne założenie nieszczepiacych)
-
Misia nawet jeśli to Leoś jest jeszcze malutki..
-
marcella ok ale konsekwencją tej decyzji jest mozliwosc zachorowania dziecka takze jako takiego maluszka, skoro ten kokon jak to określiła liliann pęka i prawdopodobieństwo się zwiększa mimo tych "uspokających " statystyk sprzed epidemii....pozostaje zyczyc duzo zdrowka dla wszystkich naszych dzieciaczków
-
Miśka pamiętam co pisałam i na pewno nie to że chciałabym aby moje dziecko zachorowało ::) a już na pewno nie na chorobę wieku dziecięcego gdy Leo jest tak malutki.
I też boję się odry, ale ten cały szum przy danych z pzh jest co najmniej śmieszny- te nagłówki gazet, cała ta akcja- szczep sie mmr.
-
media zawsze robią szum...
czyli to co się sprzedaje...
póki co odrę możemy liczyć na palcach... to nie epidemia...
A po jakim czasie od zaszczepienia mmr wytwarzają się przeciwciała
Bo po wzwb to dopiero po pół roku
a skąd ta wiedza?
radziłabym ją zweryfikować...
-
No z jakiegoś artykułu ale to było dawno jak Adasia szczepiłam drugi raz na wzwb tydzień przed zabiegiem. To jak jest naprawdę?
-
a jak jest naprawdę to wystarczy sobie wziąć specyfikację produktu leczniczego dostępną w necie i poczytać ze zrozumieniem
czyta się źródła a nie przeżutą papkę przygotowaną w konkretnym celu
-
https://vaccgenocide.wordpress.com/2015/02/27/czy-merck-musi-wycofac-szczepionke-mmr/
http://yournewswire.com/aborted-fetuses-found-in-vaccines-merck-confirms/
ktoś wcześniej pytał to wklejam ;)
-
Doksik mam takie samo zdanie. Zaluje ze różyczka i swinka są tak rzadko spotykane bo wolalabym naturalnie nabyta odporność.
z tej wypowiedzi wywnioskowałam, że byś wolała, żeby syn to przechorował - chyba, ze nie czytam ze zrozumieniem ;) choć faktycznie konkretnie o odrze wtedy nie wspomniałaś...
ale to szczepione dzieci są większym zagrożeniem dla naszych maluchów. MMR to żywe wirusy więc zaszczepione dziecko może zarażać tymi chorobami.
([/color]
liliann czy faktycznie tak jest? w takim razie pzy szczepieniu na MMR pediatra nie powinien informowac, by ograniczac przez jakiś czas kontakt z malutkimi dziećmi, które jeszcze nie moga lub z wyboru rodzica nie są zaszczepione??
-
Straszenie ciężkimi powikłaniami i śmiercią po odrze w Polsce jest absurdem.
oh=dc36c217c3bdd46437cce694fec8892c&oe=55806A31[/img]
A straszenie powikłaniami poszczepiennymi nie potwierdzonymi badaniami to co jest??
-
Marcelina, odporność po szczepieniu na wzw można mieć już po pierwszej dawce. Nie wiem, skąd się wzięło te pół roku :drapanie:
-
Nie zaraza się Raczej po szczepionce....doktorek nie mówił nawet ze u córki może coś wyjść a pewnie by wspomniał.
-
Wiecie czego mi brakuje w tych wszystkich statystykach - danych o wieku osób, które zachorowały (czy to dzieci, czy dorośli) i to czy te osoby były szczepione.
Ciężko się przekopywać przez to wszystko
-
Wszystkie te wykresy i artykuły na stronach typu Wordpress sa dla mnie niewiarygodne. Każdy moze zrobić taki wykres w wordzie i napisać artykuł na te stronie bo tam ludzie maja swoje blogi itd.
Póz tym kjp napisała ze szczepione dzieci roznoszą żywe komórki choroby, a niezaszczepione a chore to jakie komórki roznoszą tek choroby?
-
Patrycja wejdz na strone pzh tam sa te same wszystkie dane tylko w formie zestawien rocznych/ kwartalnych itp. Ktos to po prostu przedstawil w formie tabeli, wykresu ale liczby sa te same.
-
Ok dzięki bardzo :)
-
Przed chwila w radio mówili, ze do szpitala w Świnoujściu trafił czterolatek z odra.
Mówili, ze za nieszczepienie dzieci jest karane mandatem nawet do 1500 zł. W zeszłym roku wszczęto 200 takich postepowan.
-
Przed chwila w radio mówili, ze do szpitala w Świnoujściu trafił czterolatek z odra.
Mówili, ze za nieszczepienie dzieci jest karane mandatem nawet do 1500 zł. W zeszłym roku wszczęto 200 takich postepowan.
Tylko co z tego jak są masowo umarzane jak rodzic się odwoła. ..
-
Czemu?
-
Wiecie czego mi brakuje w tych wszystkich statystykach - danych o wieku osób, które zachorowały (czy to dzieci, czy dorośli) i to czy te osoby były szczepione.
Ciężko się przekopywać przez to wszystko
Rzecznik sanepidu przypomina, że odra to choroba, której w Poznaniu od lat nie odnotowywano. W zeszłym roku zanotowano co prawda 66 przypadków zachorowań, ale wszystkie dotyczyły środowiska mniejszości etnicznej, która nie szczepi się (po protestach przedstawicieli tej mniejszości sanepid nie podaje jej nazwy).
Kasia pisała, że zachorowalność spada a ja znalazłam coś takiego...
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego- PZH wynika, że w 2014 r. w Polsce zgłoszono 110 zachorowań na odrę - więcej niż w 2013 r. - 85 zachorowań.
W Polsce liczba zachorowań od kilku lat rośnie. W 2010 r. było 13 przypadków, a już w ubiegłym roku 110 przypadków. W Wielkopolsce zarażenia odrą to jednak rzadkość. Od pięciu lat w regionie albo nie odnotowano zachorowań w ogóle (2010, 2011), albo po jednym przypadku rocznie (2012, 2013). W 2014 roku zachorowań było 66.
Ja tez sama nie wiem co o tym myśleć...
-
Bo w świetle Prawa nie ma obowiazku szczepienia. Gdy rodzic pisze, ze zaszczepi dziecko przy gwarancji braku NOPa etc, sanepid umarza sprawę.
To tak jak dyskusja w tym wątku, każdy ma swoją rację i tyle.
-
A j w radiu słyszałam, że tylko ta dwójka dzieci co trafiła do szpitala, 9latek i 13m dziewczynka byli nieszczepieni, dwa pozostałe przypadki szczepione ::)
szczerze to zwariować można, bo faktycznie w zeszłym roku ludzie chorowali na odre, a nikt nic o tym nie mówił, nie siał paniki. Teraz mamuski lecą zaszczepić dzieci i bez żadnej kwarantanny idą wśród ludzi ::) Chore! My póki co nie szczepimy, zwłaszcza teraz jak młody nie śpi po nicach przez zęby ::)
-
Gosia przeanalizuj sobie kolorowa tabelke ;) zachorowalnosc na odre rosnie i spada cyklicznie.
Kiedys mi przyjaciolka dr. powiedziala ze kazda choroba ma swoja sinusoide. Nie jest tak ze zachorowania sa non stop na takim samym poziomie.
-
Faktycznie Kasiu masz racje. Ja już głupieje od tych wszystkich informacji.
Naprawdę dziewczyny nie wiem co robić ::) Taka byłam za szczepieniami, ale wystarczy porozmawiać z którąś z naszych rehabilitantek, zobaczyć dzieci w ośrodku, żeby zacząć wątpić ::) Zresztą poznałam 2 tygodnie temu dziewczynę, której siostrzenica jest niepełnosprawna po NOPie ::) Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło.
Ewcia dobrze robicie, ząbkowanie to ponoć nie najlepszy czas na szczepienie, nasza pediatra zresztą wymaga 4 tygodni bez gorączkowych i bez katarowych przed szczepieniem ::) Zresztą i ten okres infekcyjny wrzesień - marzec jest kiepski..ehh
-
Ciriness, a te przypadki tych dzieci są potwierdzone diagnozą lekarza, że to po szczepionce? Czy domysły rodziców? Pytam z ciekawości siostra kolegi D.ma padaczkę chyba i mówił, że to po szczepionce, ale też jestem ciekawa czy to stwierdzone czy tak sobie mówią. Ciekawi mnie ile jest takich zdiagnizowanych., pewnych przypadków.
-
Teraz było na ten temat w DDtvn, http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/wiecej-corek-juz-nie-zaszczepie,114282.html, o rehabilitacji i NOPach.
Gosiu, fajna Pani dr, Nas to by nie widział żadnych przeciwskazań ::)
-
Doksik no właśnie niestety potwierdzone o ile da się to potwierdzić, bo żaden lekarz Ci nie przybije tak na NOP, nie NOP, nie da się tego na 100% stwierdzić, ale kilku lekarzy się wypowiadało, którzy dziewczynkę widzieli i wszyscy skłaniali się ku opcji, że to poszczepienne.
No Ewcia fajna fajna, mimo to bardzo za szczepieniami, ale też logiczna i sama po naszym NOPie rotawirusowym nie chciała szczepić dalej bez opinii punktu konsultacyjnego. Dlatego wierzę, że MMR też bez problemu odroczy znając Kuby neurologiczną historię.
-
To skąd te NOP SIE wzięło skoro nikt nie potrafi jasno powiedzieć czy to NOP czy nie.
Kolega z padaczka wlasnie nie mógł byc szczepiony...
-
Moja neurolog Patka mowila ze kilka lat temu probowali zglaszac do sanepidu nopy ale po badaniach najczesciej sanepid wykluczal nop no i teraz sie malo tego zglasza :/
Nasz dr mega szczepionkowa mocno mnue namawia do szczepien i mowila ze lekkie nopy takie jak goraczka itp to norma..
A tych powaznych jest i tak mnuej niz powiklan.
I ze niestety czesto w grnach nerwach itp mamy zapisane cos czego nie jestesmy w stanie wybadac i wtedy te nop moze sie zdarzyc.
Oczywiscie ona mowila mi to medycznym naukowym jezykiem a ja powtarzam nie do konca zrozumiale..
Mnir przekonala mimo E nie czarowala o tym ze nopow w ogole nie ma.
Ale zgodzila sie zw mna ze lepiej szczepic wiosna i jak zeby sie uspokoja. No i jesli tak bardzo sie boje to rozbuc szczepienia choc tu na przykladzie swoich wnukow mowila ze oni jada 5w1.i tyle
-
A jednak przekazałaś całkiem sensownie :)
no to tak na chłopski rozum, mniej będzie NOPów niż powikłań po chorobach, to fakt...i szczepionki są wciąz poprawiane, jak wszystko, świat idzie do przodu...gorączka jest nazywana nopem,ale dla mnie to naturalna reakcja organizmu jednak...chociaż po mmr nawet gorączki mały nie miał...po poprzednich tez nie.
sylwusia, ponoć 5w1 jest najlepsza opcją, nie ma tylu konserwantów, co refundowane szczepionki, drugi plus to mniej kłucia, a podobno 6w1 jest bardzo niedopracowane i po niej są NOPy...ile w tym prawdy...
-
Tez przeczekam ten okres chorobowy i wtedy zaszczepie mmr. Nie lecę juz teraz bo w wiadomościach trąbią o epidemii skoro oficjalnego komunikatu nie było.
Powikłania mogą byc tez po apapie nie wspomnę o antybiotykach.
Mój Antek jest zdrowy, nie ma żadnych wad rozwojowych wiec szczepień tez sie nie obawiam. Poza tym zdrowo sie ożywiamy wiec nie ma obniżonej odporności.
-
Przed chwila w radio mówili, ze do szpitala w Świnoujściu trafił czterolatek z odra.
Mówili, ze za nieszczepienie dzieci jest karane mandatem nawet do 1500 zł. W zeszłym roku wszczęto 200 takich postepowan.
O kur.... a ja w weekend miałam do świnoujścia jechać a Amelia nie szczepiona. Czy taki wyjazd to duże ryzyko będzie?
-
Patka bo w organizm nie wnikniesz i na 100% nie jesteś w stanie powiedzieć czy to spowodowała szczepionka i powikłania po niej czy może jest to splot niefortunnych zdarzeń. Dlatego lekarz na bazie swojej wiedzy i doświadczenia może powiedzieć, że z dużym prawdopodobieństwem był to nop. Ja tak to rozumiem.
Jeśli bliski mi lekarz podał dziecku zastrzyk i to dziecko jednostronnie sparaliżowało to z dużym prawdopodobieństwem mógł orzec, że to jakieś uczulenie na składnik znajdujący się w zastrzyku, a dopiero badania na 100% wykazały czy dziecko jest uczulone.
W przypadku NOP tak mi się wydaje nie da rady, bo organizm to tak skomplikowany twór, że nie da się na 100% wskazać co jaką reakcję spowodowało tak jak w przypadku powyżej. Dlatego lekarz może tylko być przekonany, że to reakcja na szczepionkę.
Tak sobie kombinuje, lekarzem nie jestem.
Czasu nie cofniemy, nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy jakby nie zaszczepiono to by nie było takiej reakcji.
ale np. tutaj ciekawa historia http://www.mazumazu.pl/2014/09/kocham-nie-szczepie.html - założę się, że gdyby matka zaszczepiła dziecko to by wszyscy mówili, że po szczepieniu...a tu choroba i tak sama dała o sobie znać (swoją drogą jej pediatra podobna do mojej chyba ;D)
Sylwia czyli jednak?
Doksik a mi lekarze polecali 6w1 ::) ale argumenty te same, mniej substancji dodatkowych jak przy każdej osobnej szczepionce, nowa generacja, bezpieczniejsze etc.
Marta coś ty, my z Kubą normalnie na basen, do sklepu chodzimy, nie dajmy się zwariować ;)
-
ponoć 5w1 jest najlepsza opcją, nie ma tylu konserwantów, co refundowane szczepionki, drugi plus to mniej kłucia, a podobno 6w1 jest bardzo niedopracowane i po niej są NOPy...ile w tym prawdy...
Głupie gadanie ze nie dopracowana, jakby było coś nie tak to by w ogóle nie była dopuszczona.
My szczepiliśmy 6w1 i tak samo jak u Ciebie po5w1 nie było żadnego nopa nawet gorączki nic,
-
ciriness, ja lekarza nie pytałam, artykuły czytałam, ale już i tak po podjęciu decyzji o 5w1 ;)
Marta, chyba nie....jakie jest prawdopodobieństwo, że się tam zarazicie? Pewnie jest więcej przypadków odry, tylko nie o wszystkich trąbią, jak jest jeden przypadek w mieście to tez nie znaczy, że w domu trzeba siedziec ;)
-
ponoć 5w1 jest najlepsza opcją, nie ma tylu konserwantów, co refundowane szczepionki, drugi plus to mniej kłucia, a podobno 6w1 jest bardzo niedopracowane i po niej są NOPy...ile w tym prawdy...
Głupie gadanie ze nie dopracowana, jakby było coś nie tak to by w ogóle nie była dopuszczona.
My szczepiliśmy 6w1 i tak samo jak u Ciebie po5w1 nie było żadnego nopa nawet gorączki nic,
Nie jestem pewna czy to głupie gadanie. Czytałam (w internecie i nie pamiętam teraz czy było źródło jakieś wiarygodne bo czytała chyba z 4 lata temu) że były szczepionki 7 w 1 i zostały wycofane bo były szkodliwe
Marta coś ty, my z Kubą normalnie na basen, do sklepu chodzimy, nie dajmy się zwariować ;)
Na pewno? bo nie chce mi się jechać :D ::)
zwłaszcza jeśli miałabym narażać dziecko
-
ponoć 5w1 jest najlepsza opcją, nie ma tylu konserwantów, co refundowane szczepionki, drugi plus to mniej kłucia, a podobno 6w1 jest bardzo niedopracowane i po niej są NOPy...ile w tym prawdy...
Głupie gadanie ze nie dopracowana, jakby było coś nie tak to by w ogóle nie była dopuszczona.
My szczepiliśmy 6w1 i tak samo jak u Ciebie po5w1 nie było żadnego nopa nawet gorączki nic,
Nie jestem pewna czy to głupie gadanie. Czytałam (w internecie i nie pamiętam teraz czy było źródło jakieś wiarygodne bo czytała chyba z 4 lata temu) że były szczepionki 7 w 1 i zostały wycofane bo były szkodliwe
NIe gadam, żeby gadać, tylko oświadczam, co przeczytałam w artykułach bynajmniej nie wyssanych z palca, tylko naukowych lub podpartych naukowymi źródłami. Szukać mi się nie chce, bo bym linki powklejała.
wiadomo, że jeden przejdzie szczepienie gładko, inny nie. Mój po mmr nic nie miał, inny skończy w szpitalu- skrajnie już.
-
Marta wczoraj podali 1 przypadei w szczecinie ..
Wiec z domu bysmy nie mogly wychodzic...
Ciri- zawsze mowilam ze nie jestem anty ale.. konus ufac trzeba..
-
ponoć 5w1 jest najlepsza opcją, nie ma tylu konserwantów, co refundowane szczepionki, drugi plus to mniej kłucia, a podobno 6w1 jest bardzo niedopracowane i po niej są NOPy...ile w tym prawdy...
Głupie gadanie ze nie dopracowana, jakby było coś nie tak to by w ogóle nie była dopuszczona.
My szczepiliśmy 6w1 i tak samo jak u Ciebie po5w1 nie było żadnego nopa nawet gorączki nic,
Nie jestem pewna czy to głupie gadanie. Czytałam (w internecie i nie pamiętam teraz czy było źródło jakieś wiarygodne bo czytała chyba z 4 lata temu) że były szczepionki 7 w 1 i zostały wycofane bo były szkodliwe
No to 7w1 a nie 6w1
-
Marta coś ty, my z Kubą normalnie na basen, do sklepu chodzimy, nie dajmy się zwariować ;)
Na pewno? bo nie chce mi się jechać :D ::)
zwłaszcza jeśli miałabym narażać dziecko
Aaa to inna sprawa ;D Zawsze to argument na nie ;)
Na StopNop była historia matki która szczepiła 7w1 w fazie eksperymentalnej i był NOP.
Sylwia no pewnie, zwłaszcza komuś kto się zna na rzeczy :)
-
A ile wkłuć jest w 5w1
-chyba 2 nie? tak wiec dziecko szczepione 5w1 dostje to samo co 6w1 tylko w 2 wkłuciach.
Nie podałabym dziecku niczego w fazie eksperymentalnej.
-
czigra i kto tu gra na uczuciach, jak jeszcze przed przeczytaniem artykułu bije po oczach "szczepionkowe ludobójstwo".....
ciriness bardzo mądra, stonowana wypowiedź w tym artykule....oby więcej pediatrów z takim podejściem w temacie szczepień
Marta statystycznie ryzyko minimalne, ale jak chcesz mieć to jako argument do niejechania to może być ;)
Sylwia trzymam kciuki, by to była najlepsza decyzja dla Sebka, bo już swoje przeszliście :przytul:
-
Marta, ja codziennie przejeżdżam obok szpitala w Poznaniu gdzie leży/leżała ta dwójka. Jadę w maseczce i wyłączam wlot powietrza (czy jak to się tam nazywa) ;D
A ile wkłuć jest w 5w1
-chyba 2 nie?
No jakim cudem 2? 5w1 to jedno wkłucie.
Kiedyś się zastanawiałam po co jest opcja 6w1 skoro potrzebne są tylko 3 dawki wzwB. Szczepiąc 6w1 dawkujemy dziecku aż 5 dawek wzwB (przez cały cykl szczepień). Nabijanie kasy? Jaka jest różnica kwotowa 5w1 a 6w1 obecnie?
-
małgosiask, my mamy 4 razy wkłucia przy 5w1, za każdym razem płacimy 130 zł. Tylko zamiast 2, 3 wkłuć refundowanych mamy 1 czterokrotnie (w innych terminach), ajj nie umiem się wysłowić.
-
Dzięki pokaże twój głos w sprawie mężowi :) może to go przekona by zostać w domu w ciepłych kapciach a nie ryzykować ze chory na Odrę zbiegnie że szpitala i nas pozaraza
-
Marta z ta ucieczką ze szpitala to już puściłaś wodze fantazji ;)
-
Małgosia serio czy sobie żartujesz z tą maseczką? ;D
Za 6w1 płacimy chyba 180zł, ale z 5w1 był ostatnio problem przez wiele miesięcy nie wiem dlaczego i np. moja przyjaciółka mimo, że szczepiła 5w1 musiała zaszczepić 6w1, tak rekomendował zespół pediatryczny przy MZ
-
Marta z ta ucieczką ze szpitala to już puściłaś wodze fantazji ;)
W swinoujskim szpitalu jest tak fatalna opieka medyczna że każdy kto tam trafia ponoć obmysla plan ewakuacji więc mogłoby się okazać że wcale nie jest to fantazja :)
-
Dzieki miska
-
Marta chyba że tak :) ale jesli dobrze uslyszałam w radio podczas biegania, to akurat to dziecko ze Szczecina i Świnoujscia to jest leczone objawowo w domu...
-
My tez 6w1 i ominęło nas jedno szczepienie w 7 miesiącu a pozostalr dzieci musiały je mieć.
-
miśka, wtf ??? ja gram komuś na uczuciach? wklejam tylko to co się tyczy tematu
-
To mnie rozwaliło, większej bzdury nie czytałam już dawno ::)
przechorowanie kilku chorób wirusowych w dzieciństwie to najlepsza ochrona przed nowotworami przez całe życie
-
czigra żle zrozumiałaś, chodziło mi o formę przekazu artykułu, który wkleiłaś...
Maja mnie już żadna rewelacja antyszczepionkowców nie zdziwi...
-
To mnie rozwaliło, większej bzdury nie czytałam już dawno ::)
przechorowanie kilku chorób wirusowych w dzieciństwie to najlepsza ochrona przed nowotworami przez całe życie
hmmm...na trzeźwo sensu w tym nie znajdę...
-
Cytowalam jakis artykul. Czy poparty badaniami, nie pamietam. Szukac mi sie nie chce.
-
Kasia, to akurat nie było w linku od Ciebie
I nie czepiam się forumek, serio
Tylko zawartość niektórych linków mnie osłabia
-
http://wiadomosci.wp.pl/kat,130496,title,Rodzice-slono-zaplaca-nie-nieszczepienie-dzieci,wid,17309439,wiadomosc.html?ticaid=11473b
-
Dziś w radio mówili, że w USA nie przyjmą dziecka do szkoły bez karty szczepień ( są wyjątki).
To nasze parę tysięcy karty to pikuś przy tym.
-
jesli ktoś jest zdecydowany żeby dziecka nie szczepić to żadna kara pieniężna go nie zmobilizuje moim zdaniem
-
Wczoraj zadzwoniłam do przychodni, żeby ustalić termin szczepienia.. Umówiłam na 11 marca a dziś rano Adaś dostał gorączki 38.5 i brzydki kaszel.. A wczoraj był u nas lekarz (bo Zuza akurat chora) to zbadał też Adasia i stan miał bardzo dobry, lekki świst przy oddechu tylko. To już trzeci raz jak dzwonię by umówić termin a następnego dnia lub dwa dni później mały ma pogorszenie :(
-
Skąd ja to znam, Marcyś ;) Zdrówka!
U nas wczoraj było ostatnie szczepienie i mamy spokój do 5 urodzin :) Jestem okropną matką i szczepiłam na wszystko oprócz grypy ;) Obydwie córki 8)
-
Marcela, to znak :-X
-
Taaa Kasia to samo mi mówi..
-
Zdrówka dla dzieciaków.
-
Dzięki, przyda się...
-
marcella ja bym do tego ideologii nie dorabiała ;) teraz taki okres przejściowy, ze nawet większe dzieci z dnia na dzień się "rozkładają", u syna połowa klasy i nawet Pani chora....my odpukac się jakoś trzymamy, czego i Wam przyszłościowo życzę, a na chwile obecną szybkiego wykurowania się :)
co do tych kar to nawet tutaj kjp83 tłumaczyła, ze to trochę pic na wodę, bo prawnie tego nie wyegzekwują - chyba, że zmienią uregulowania ustawowe....choc ja też zwolenniczką takiego przymuszania to nie jestem...
-
Marcellka zdrówka!
-
Dzisiaj moja rehabilitantka przyniosła mi wieści z najnowszego szkolenia, ogólnie była mowa o wpływie metali ciężkich na organizm i powiązaniach uaktywnienia się autyzmu w organizmie dziecka, które ma problemy z wydalaniem metali ciężkich.
Ponoć warto przed MMRem zrobić dziecku badanie obciążeniowe i jest to jakiś sposób ułatwiający podjęcie decyzji szczepić czy nie, bowiem w stosunku do dziecka które nie wydala odpowiednio metali ciężkich decyzja co do szczepień powinna być indywidualna.
Zamierzam z ciekawości zgłębić tą nową teorię i podpytać lekarzy, ale pomyślałam, że Was temat zainteresuje.
Do poczytania
http://www.bioautyzm.pl/2-2/
PS: Przy okazji fajnie Ania pisała o tym jak my możemy się pozbyć metali ciężkich http://www.aniamaluje.com/2014/05/jak-pozbyam-sie-metali-ciezkich.html
-
Dzięki Gosiu:)
-
Dostaliśmy wezwanie do szczepienia na MMR ::) w dalszym ciągu nie wiemy co zrobić. Czy nie można od tak odroczyć szczepienia. Czy nie lepiej zaszczepić starsze, silniejsze dziecko?
-
Ewa jak nie chcecie szczepić to nie szczepcie.
-
czigra, pewnie, że lepiej, powiedz, że dziecko zakatarzone i z takim nie przyjdziesz.
Do mnie dzwonili, powiedziałam,że od 3 miesiecy chodzi z katarem i nie wiem, kiedy mu przejdzie. Pani stwierdziła, że ok, nie spieszy się z tym szczepieniem i tyle. Poszłam, gdy sama uznałam,że już czas.
-
Gosiu, no niestety w Naszym kraju szczepienia sa obowiązkowe, a więc nie szczepić= walka z przychodnią i sanepidem;/
-
A ja myślę, że nie ma znaczenia czas. Rozmawiałam z pielęgniarką (która też ma swoje dzieci) i powiedziała, że jeśli powikłania po szczepionce mają wystąpić to nie ma znaczenia czy dziecko ma rok czy dwa. I odciąganie szczepień nie ma sensu...
-
my po szczepieniu poniedziałkowym i żadnych nopów, więc mam nadzieje, że już teraz nic się nie przyplata
-
jeśli dobrze pamiętam, to kjp83 tłumaczyła, ze nawet jeśli sanepid nałoży karę, to sprawy w sądzie sa umarzane, bo nie ma na to podstawy prawnej....co nie oznacza, że nawołuję do nieszczepienia ;) tylko takie wezwanie samo w sobie nie ma jakiejś mocy prawnej...to raczej odwołanie sie do zdrowego rozsądku rodziców....
dmonik44 czas ma o tyle znaczenie, ze teraz znowu jest okres chorobowy, dzieci chodzą z gilami itp a do szczepienia powinny być całkowicie zdrowe....
-
Masumi super ze tak przeszliście szczepenie.
-
odpukać wszystkie szczepienia cała trójka przechodzi bez większych problemów.
teraz tylko szczepienie 5 latka nas czeka, a do tego czasu same bilanse
-
Ewa państwo musi nakładać jakieś obowiązki np. szczepienia czy podatki. O ile z podatkami nic nie zrobisz (raczej :D) o tyle ze szczepieniami jak się uprzesz to wygrasz, taki life. O swoje musisz powalczyć.
Mnie natomiast zastanawia czy ruszą procesy przeciwko nieszczepiącym, ponoć jakaś kancelaria w WWie szykuje szturm na rodziców dzieci niezaszczepionych, które zaraziły inne dzieci (szczepione i nieszczepione ze względów medycznych). Pewnie nie wygrają spraw, ale współczuje rodzicom, których procesy czekają ::)
Monia a mi się wydaje, że czas ma znaczenie. Na chłopski rozum szczepienie to jakiś intruz z którym organizm musi sobie poradzić m.in. neurologicznie. Jeśli dziecko ogarnia jakąś umiejętność np. u nas chodzenie czy np. ma infekcje i dokłada się takiemu maluchowi coś z czym musi sobie nagle poradzić to nic dziwnego, że nie wszystkie organizmy dają radę. A już zwłaszcza te z nieuaktywnionymi problemami.
Także im później, im bardziej maluch osiągnie szczyt swoich umiejętności na dany etap (np u nas chodzenie) tym większa szansa na brak regresów. Specjalistą jednak nie jestem...My czekamy z MMR.
A do poczytania nowe linki
http://poradnikdlarodzica.blogspot.com/2015/03/odra-czy-szczepienie-kto-wygrywa-na.html?spref=fb
i z tego artykułu ten blog mnie zainteresował, zwłaszcza najnowszy artykuł
http://blogdebart.pl/
-
Póki co państwo w sposób dość pobłażliwy traktuje ruchy antyszczepionkowe...
To tak jak się patrzy na niegroźnego wariata...łazi po ulicy, coś gada, zaczepia ludzi, ale generalnie jest nieszkodliwy...
Tyle, że zawsze coś w tej kwestii może się zmienić.
I tu bym wcale nie była pewna, czy owe kancelarie prawne szykujące szturm nie jednak wygrają...
Można upiec dwie pieczenie przy jednym ognisku - napalony prawnik, który będzie chciał sobie wyrobić nazwisko - jedna pieczeń.
Zapalczywy rodzic, do tego dysponujący środkami, który będzie chciał podejść do sprawy ambicjonalnie - druga pieczeń. Wcale nie musi chcieć dużej kasy...
(ja się swego czasu zaparłam i wygrałam w sądzie przysłowiową rację, ale wygrałam...miałam środki, miałam możliwości - moje na wierzchu)
Póki co było jedno "odrowe zamieszanie". Trupa nie ma, więc mało medialnie... Trup zagraniczny nie prezentuje się dobre w TVN, bo matka nie lamentuje po polsku :)
...ale mały wietrzyk często zapowiada burzę...
-
Gosiu już pisałam do autorki tego tekstu, czy mogłaby zestawić MMR z powikłaniami po odrze. Nasz pediatra nawet słowem nie wspomniał, że istnieje coś takiego jak Priorix ;/
Dziewczyny z mataji, sugerują, że stworzyć petycję, żeby na nowo wprowadzić szczepionkę jednoskładnikową, tylko na odrę. Jak dla mnie, świetny pomysł, tylko pytanie jak to zrobić ;p
-
Mój był szczepiony priorix.
To źle?
-
nie absolutnie, nie to miałam na myśli. ale MMR jest zdecydowanie częściej używane przez przychodnie. Gdyby nie ciekawość rodziców lub dobry pediatra, to możliwe, że nikt z rodziców by nie wiedział o Priorixie.
-
To nie byla nasza decyzja. U nas tym szczepia.
Mój wszystkie szczepienia przechodził bez objawów, wiec nie wnikalam czym szczepia.
-
Z ciekawości zajrzałam do książeczki, też mamy Priorix.
-
ja chyba przy córce miałam Priorix, bo kojarzę nazwę, przy synu już zwróciłam uwagę i jest MMR. Powiklan brak, na szczęście, nawet gorączki.
-
różnica w składzie jest. Ciekawi mnie dlaczego jedne przychodnie szczepią Priorixem, a inne MMR ???
-
Czyli co lepszy Prorix? A jeśli w przychodni nie szczepia tym to co?
-
prawdę mowiąc też się nie wczytywałam i dopiero po sprawdzeniu wiem, ze dwójka szczepiona Priorixem...
-
(https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-b.ak/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11053070_1001320869895341_3543233173664343767_n.jpg?oh=ee429e4051cfa15e411e9c0ca9a6887f&oe=557D9E42&__gda__=1437976445_593c6f36992c02098872697cce49b11f)
-
ale teraz to raczej szczepią MMR-II, a nie MMRVax Pro...
i ona w substancjach pomocniczych ma tylko sorbitol, hydrolizat żelatyny i wodę do wstrzykiwań....
http://www.dobreszczepionki.pl/ulotki/MMRII_po_polsku.pdf
-
I przepraszam za to, co napiszę, ale znów- wklejenie najgorszej z możliwych szczepionek, co z resztą mija się z prawdą, bo teraz podaje się inną, po sprostowaniu nie ma żadnego "o, super, czyli ta mmr to nie takie totalne gówno", tylko przemilczenie tematu.....standard.
Nikogo nie atakuję, ale takie zachowanie nie jest w porządku chyba ???
antyszczepionkowcom łatwo straszyć....nieznajomością tematu i niepewnością, ale czemu te dane nie są rzetelne? Nie odnoszą się do aktualnego stanu??? Potem ludzie rezygnują ze szczepionek, bo zostali wprowadzeni w błąd i działa zwykła lawina niewiedzy :drapanie: i nie atakuję nikogo, tym bardziej personalnie, ale nie podoba mi się to i nawet mnie shejtujcie, nie potrafię nie mówić o tym, co myślę i co mnie wnerwia. Tyle. Połowa antyszczepionkowców nawet nie wie, dlaczego nie szczepi lub nie szczepi w przekonaniu, że szczepionki sa szkodliwe i zawierają miliony świństw. A wystarczy tak niewiele, by sprawdzić, upewnić się.....wolą słuchac innych i się ciągnie...Amen. I mimo, że pisze prawdę i tak mi się dostanie :D
-
Doksik uważasz ze wszyscy siedzą non stop.na forum tak jak Ty? Wyluzuj i poczekaj.
-
kjp z 10 minut była w tym wątku po moim poście ;)
-
Może sprawdza, może jej się dziecko rozplakalo a może sr.czke ma :p :p
-
ano może ;)
ale chyba mam prawo wyrazić swoje zdanie, bo taka sytuacja nie zdarza się pierwszy raz ;) uogólniam w tej chwili :)
-
Jasne ze masz ale po.prostu daj czas. Nie bądź taka w gorącej wodzie kapana.
-
Haha, Ania ;D
...Albo nie chce jej sie pisac. Wkleilam porownanie jakie znalazlam, co kto z tym zrobi, jak i gdzie sprawdzi- wolna wola. Jak dla mnie temat mmr nie istnieje wiec nie wnikam.
-
trochę wnikasz, skoro nawołujesz do nie szczepienia- no może nie nawołujesz, ale zachęcasz poniekąd. Taka osoba powinna chyba mieć gruntowną wiedzę na ten temat, żeby merytorycznie móc przekonać dana osobe do szczepienia lub nie ??? skoro decydujesz się na nie szczepienie to na jakiej podstawie, skoro "nie wnikasz"? (NIE, nie atakuję ;), po prostu pytam )
-
doksik akurat w rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji szczepionkowych to masz swój osobisty wkład ;) jeszcze nie tak dawno twierdziłaś, ze nie szczepiłaś na rota, bo po tym szczepieniu dziecko znajomych ma potwierdzony autyzm...gdybysmy nie dopytywały, to na podstawie tylko takiej informacji jakas matka tez by mogła podjac decyzje, ze nie szczepi......inna sprawa, że bezkrytyczne przyjmowanie rewelacji w każdej dziedzinie zycia tylko z neta to co najmniej lekka głupota....
-
oni tak twierdzą ;)
-
Nikogo do niczego nie namawiam, wyrazalam tylko swoje zdanie.
-
doksik86 daj spokój...kto szczepi na rota ponad dwuletnie dziecko ::) przekazałas zupełnie niezweryfikowaną informację i tyle...i to jeszcze z opinią, że szczepienie na rota wywołuje autyzm....więc jak sie kogoś krytykuje proponuje zacząć od siebie....
-
Ja szczepilam Priorixem ktory sama sobie kupilam bo w przychodni byl MMR.
A pani mi mowila na szczepieniu ze raz jest jedna raz druga..zalezy jak lezy. Jak chcialam szczepic byla Mmr wiec sama sobie kupilam co chcialam.
-
Dziewczyny tylko rota nie jest obowiązkowe a mm jest i za przeproszeniem ja laik ale matka mam mętlik w głowie.
-
jak widać zależy też od szczepionki, bo MMR-II ma mniej dodatków niż Priorix, uogólnianie "MMR" i Priorix jest błędne i prowadzi do nieporozumień, jak widać. Warto zapytać, czy to MMRII czy MMRvax pro...
-
Ktoś jest ciekaw składu? Pkt. 2 i 6.1
MMR vax pro (http://www.stopnop.pl/images/PDF/mmr%20vax%20pro.pdf)
MMR II (http://www.stopnop.pl/images/PDF/mmr_ii.pdf)
Priorix (http://www.stopnop.pl/images/PDF/priorix_smpc_31_08_2010.pdf)
-
Teraz to zgłupiałam, to jest MMRII i MMR vax Pro? ??? a tak na chłopski rozum, które to mniejsze zło??
-
MMR II, o czym pisałam wyżej. Ma lepszy skład niż nawet Priorix. Spójrz tylko :)
-
Doksik, a skąd wiesz, która ma lepszy skład? Znasz się na szczepach i "dodatkach"?
Bo ja nie ;)
-
ma krótszy, a to już niewątpliwie zaleta ;)
syn nawet jej nie odczuł ;)
-
w przychodni jest ta szczepionka, która jest dostępna w sanepidzie i taką przychodnia może sobie odebrać...
to w temacie tego dlaczego jest raz ta raz ta...
malgosiask
myślisz, że ktoś będzie chciał się zagłębić w charakterystykę produktu leczniczego
fajnaś babka, ale naiwnaś... :-* :-* :-*
ale teraz to raczej szczepią MMR-II, a nie MMRVax Pro...
a może raczej odwrotnie...
-
O widzisz Doksik... I co teraz Ty na to?
-
Doksik mało w temacie wiesz a masz najwięcej do powiedzenia.
Lilian to jak jest z tym mmr brać jak leci czy patrzeć na skład i się stresować?
-
No u mnie w przychodni jest mmr II, u siostry tez ;-)
-
Doksik mało w temacie wiesz a masz najwięcej do powiedzenia.
Lilian to jak jest z tym mmr brać jak leci czy patrzeć na skład i się stresować?
I ja sie podczepiam po pytanie. Czy po prpstu jak ktoras z tych szczepionek jest lepsza, bezpieczniejsza a akurat nie ma jej w przychodni to kupowac i zanosic do przychodni?
-
I to jest właśnie przykre... naskoczyłaś na Kjp i tylko tyle masz teraz do powiedzenia?
Nie pisałaś wcześniej, że u ciebie i u siostry jest MMR II, przyjęłaś jako prawdę absolutną, że tak jest wszędzie.
Najlepiej - narobić szumu a potem się nie przyznać do błędu.
Ja gdzieś czytałam, że najlepsza jak już jest szczepionka Proirix, ale musiałabym poszperać gdzie to było. Może Lilka się wypowie, lub ktoś kto się zna i wie na pewno.
-
przez to całe zamieszanie i ja zerknęłam w książeczkę chłopaków i moi są proirixem zaszczepieni.
Choć teraz to już mało istotne bo i tak już po szczepieniu.
-
MMR II, o czym pisałam wyżej. Ma lepszy skład niż nawet Priorix. Spójrz tylko :)
a na jakiej podstawie to stwierdzasz? masz wykształcenie farmaceutyczne lub medyczne? Bo mi wykaz chociażby tych substancji pomocniczych za wiele nie mówi.....ten temat już poza mną, ale czekam na fachową opinię liliann, która sie pewnie przyda innym mamom...
Najlepiej - narobić szumu a potem się nie przyznać do błędu.
[/color]
zgadzam się całkowicie.....ale chyba już powinnyśmy sie przyzwyczaić, ze doksik jest nieomylna, nawet jazdę na rowerze bez kasku potrafiła uargumentować :P
-
[/quote][/color]
zgadzam się całkowicie.....ale chyba już powinnyśmy sie przyzwyczaić, ze doksik jest nieomylna, nawet jazdę na rowerze bez kasku potrafiła uargumentować :P
[/quote]
heheheh nie mów tak bo jest skłonna w to uwierzyc, albo juz wierzy. Trzeba nazwac rzecz po imieniu ;D ;D ;D
-
Mam dwa powody do radości w ten ostatni słoneczny dzień zimy:
1. Moje dzieci zaszczepione i nie mam już problemu :)
2. Nikt MNIE nie opieprza ;)
Gdybym jeszcze do pracy nie musiała iść..... :P
-
Japcio I Love You! Przypomnialas mi ze od jutra wiosna kalendarzowa! :) :) :)
-
A obserwujecie dziś słoneczko? Fajnie się zakrywa...
W Poznaniu zrobili nawet wspólne oglądanie pod centrum handlowym, rozdają okulary itp. itd.
Liliann, dziękuję :-* a nawet :uscisk: ;D
-
Babka w przychodni mowila mi ze szczepia MMR II, a,e tak bylo w tamtym roku.
Teraz chcialam isc zaszczepic to mlody mi goraczkuje, oj nie wiem kiedy my pojdziemy...
-
Był u nas dziś lekarz, inny niż zawsze i oczywiście spytałam o szczepienia.. Na szczęście lub nie potwierdził, że dobrze robię, że czekam ze szczepieniami..
To prawda.. Każda z nas nie raz napisała coś nie tak i większość z tego co pamiętam zawsze potrafiła się do błędu przyznać a doksik nigdy... Przykre to..
Loona szkoda gadać.. Szpital mam w domku. Najgorzej Adasio.. Ma praktycznie cały czas ponad 39 od wczoraj rana.. Co trzy godziny dostaje coś na zbicie i spada do 38.5. Zapalenie oskrzelików ma, ja zapalenie oskrzeli, a Zuza już 6 tydzień choruje.. Gorączka jej skacze.. Jak dwa lata nie brała antybiotyku to teraz już drugi.. Ale z nią już chyba będzie dobrze. Wczoraj dwóch lekarzy konsultowało się jak nas leczyć :) żałuję, że sama na medycynę nie poszłam.. :) no ale zaczyna się dzień i może będzie lepiej :)
-
Marcela :( musisz byc silna. Trzymam kciuki abyście wszyscy szybko wyzdrowieli. Nie daj się!
-
marcella mocno ściskam.....nawet moim sie katar przyplątał, więc od razu inhalacje i domowe sposoby, teraz taki znowu okres infekcyjny.....ale mamy słoneczny, choc zimny poranek, więc trzeba spojrzec optymistycznie :)
ja cenie u ludzi min. pokorę i umiejętność przyznawania się do błędów....i w końcu musiałam wytknąc to notoryczne pójście w zaparte....
-
Dzięki dziewczyny. Staram się zachować zdrowy rozsądek w tym wszystkim i nie zwariować.. Dobrze, że mąż się trzyma, bo inaczej to naprawdę byłoby ciężko :) misia, żebym chociaż na chwilę mogła wyjść na spacer. No nic w końcu musi być lepiej..
-
Marcela dużo siły i zdrówka :-* idzie wiosna i może skończą się te choróbska choć na jakiś czas...nas za trzy tyg czekają pierwsze szczepienia małej.
-
Marcellka zdrowka dla Was.
No a ja dalej nie wiem czy jest obojetnie ktora szczepionka zaszczepie na mmr czy nie? Ktos cos wie?
Liliann pomocy!
-
Misia chwilo trwaj :)
Dzięki kochane. Dziś minimalnie lepiej.. :)
-
Marcella trzymam żeby było super i to szybko.
Dziewczyny dajcie spokój Doksik, zniknęła to zniknęła, nie przyzwyczailyscie się do niej Jeszcze?
-
czepiłyście się doksik....
laska ma swoje za uszami, ale nie tylko ona potrafi tu namieszać i nie przeprosić...
a co za różnica czy jest czy jej nie ma...
czyta czy nie...
No a ja dalej nie wiem czy jest obojetnie ktora szczepionka zaszczepie na mmr czy nie? Ktos cos wie?
Liliann pomocy!
generalnie tak...
skład jest praktycznie identyczny...
moja Ewa dostała Priorx, Tymek chyba też, bo mąż mi ostatnio wypomniał, że go ganiałam po mieście z receptą...
a dlaczego Priorix? bo jestem człowiekiem i czynnik emocjonalny też odgrywa rolę w moim postępowaniu
a co było gdyby mąż Priorixu nie znalazł??? - zaszczepiłabym MMR, ale mój mąż moje zalecenia medyczne traktuje tak poważnie, że w przypadku Tymka wygrzebał jedną jedyną szczepionkę jaka była dostępna w Szczecinie na wolnym rynku...
w kwestiach medycznych ja miewam dziwne widzimisię...
moje dzieci nie dostają np. leków generycznych, tylko preparaty oryginalne...
mam różne swoje dziwactwa, których pewnie nie pamiętam, ale mąż na pewno byłby w stanie je wypunktować...
-
Ania bo to jest wątek o szczepionkach, a nie "co się stało z doksik", ale jak macie taka potrzebę to sobie piszcie....
"moje dzieci nie dostają np. leków generycznych, tylko preparaty oryginalne..." - liliann możesz rozwinąc temat?
-
bo tylko wg MZ generyk to to samo co preparat oryginalny...
a to nie to samo w każdym przypadku...
inne procedury trzeba spełnić by wprowadzić preparat oryginalny do obrotu, inne gdy kończy się patent i można produkować leki generyczne...
ja też nie jadam generyków - chyba, że produktu oryginalnego nie ma na rynku, albo wiem, że dany generyk "jest stosownie dobry"
-
Ewa państwo musi nakładać jakieś obowiązki np. szczepienia czy podatki. O ile z podatkami nic nie zrobisz (raczej :D) o tyle ze szczepieniami jak się uprzesz to wygrasz, taki life. O swoje musisz powalczyć.
Mnie natomiast zastanawia czy ruszą procesy przeciwko nieszczepiącym, ponoć jakaś kancelaria w WWie szykuje szturm na rodziców dzieci niezaszczepionych, które zaraziły inne dzieci (szczepione i nieszczepione ze względów medycznych). Pewnie nie wygrają spraw, ale współczuje rodzicom, których procesy czekają ::)
Monia a mi się wydaje, że czas ma znaczenie. Na chłopski rozum szczepienie to jakiś intruz z którym organizm musi sobie poradzić m.in. neurologicznie. Jeśli dziecko ogarnia jakąś umiejętność np. u nas chodzenie czy np. ma infekcje i dokłada się takiemu maluchowi coś z czym musi sobie nagle poradzić to nic dziwnego, że nie wszystkie organizmy dają radę. A już zwłaszcza te z nieuaktywnionymi problemami.
Także im później, im bardziej maluch osiągnie szczyt swoich umiejętności na dany etap (np u nas chodzenie) tym większa szansa na brak regresów. Specjalistą jednak nie jestem...My czekamy z MMR.
A do poczytania nowe linki
http://poradnikdlarodzica.blogspot.com/2015/03/odra-czy-szczepienie-kto-wygrywa-na.html?spref=fb
i z tego artykułu ten blog mnie zainteresował, zwłaszcza najnowszy artykuł
http://blogdebart.pl/
Gosiu masz większą wiedzę odnośnie tych procesów o których piszesz ?
-
Misia chyba sama zaczęłaś z doksik..
Lila a nub to dobry zastępnik dla pulmicortu? Tzn używam pulmicortu ale jak ostatnio w aptece zapłaciłam 450 zł za leki dla dzieci to mnie trochę zmroziło. Na następnej wizycie muszę spytać pulmonologa czemu nie wpisał mi ryczałtu skoro Adaś ma stwierdzoną Astmę...
-
Lila a nub to dobry zastępnik dla pulmicortu?
nie wiem...
nie znam leku, zarzymałąm się na etapie Pulmicortu...
-
marcella ja tylko w nawiązaniu do tematu szczepien przypomniałam, ze doksik wprowadziła opinię forumową w błąd twierdząc, ze u jej znajomych dziecko po szczepieniu na rota zachorowało na autyzm....a na podobnej zasadzie zaatakowała kjp83 (w temacie podawania niesprawdzonych informacji), za bardzo nie liczylam na jakąś sensowną riposte z jej strony, ale widzę, że zupełny brak jej reakcji wywolał lekkie poruszenie - mnie to tam rybka ;D
liliann dzięki za merytoryczną odp :) my na szczęście rzadko używamy leków , ale jak już to wychodzi na to, że tez preparaty oryginalne ;)
-
Ola będę mieć na uwadze, jak znowu wpadnę na ten artykuł lub inny to Ci podeślę.
Lilian Ci chodzi o coś takiego, że jest telfexo zamiennik i telfast oryginał i ty bierzesz tylko oryginał?
-
...chodzi o coś takiego, że jest telfexo zamiennik i telfast oryginał i ty bierzesz tylko oryginał?
tak
zazwyczaj tak robię- chociaż nie jest to regułą zaawsze... właśnie widzę, że mam w kuchni generyczny pantoprazol
ale mam przykre osobiste doświadczenia z generycznymi antybiotykami...
faktycznie w koszu są usunięte posty z wątku odbiegające od tematu
-
Gosik chętnie poczytam, ja nic w temacie nie słyszałam także jestem bardzo ciekawa...
-
Wracam do wątku bo w przedszkolu u mojego dziecka ospa po raz drugi w tym sezonie przedszkolnym. Pierwszy rzut byl w listopadzie, drugi teraz.
3/4 dzieci poległo.
Mojej Zuzi wyskoczyło coś tydzień temu. Z racji mojego stanu lekko się wystraszyłam.
Wyskoczylo jej 7 krostek nie wyglądających zupełnie jak ospa, bez żadnego płynu itp.
Brak gorączki i innych objawów wirusa.
Poszlyśmy do lekarza. P.doktor powiedziała, że może to być poronna wersja ospa, ale nie ma pewnosci bo to" coś" co jej wyskoczyło na bank nie jest ospowym wykwitem, ale poronna wersja ma to do siebie, że objawia się różnie.
Po tygodniu praktycznie nic nie ma na ciele.
Zdrowa.
Nadal twierdzę, że szczepienia są potrzebne.
W moim przypadku nie tylko dla dziecka, ale dla ciąży.
I ostatnio miałam okazję posłuchać opinii jednej z lekarek, którą bardzo cenie.
Powiedziała, że największą krzywdę jaką mogą zrobić rodzice, to nie zaszczepić drugiego dziecka, jeżeli 1-wesze było szczepione.
-
Mój syn tez juz 2 rzuty ospy zniósł bez zachorowania. Miał kontakt z dziećmi zarazajacymi i nie zachorował. Oczywiście był szczepiony.
-
Ospa jest w podstawowych szczepieniach?
-
Nie - w zalecanych.
-
[quote author=anusiaaa link=topic=20864.msg2188608#msg2188608 date=1428932029
I ostatnio miałam okazję posłuchać opinii jednej z lekarek, którą bardzo cenie.
Powiedziała, że największą krzywdę jaką mogą zrobić rodzice, to nie zaszczepić drugiego dziecka, jeżeli 1-wesze było szczepione.
[/quote]
anusiaaa, a tak z ciekawości - jaką podała argumentację ?
niby dobrze, że wasze dzieci teraz przy rzutach ospy się trzymają, tylko pytanie, czy tez tak będzie np. w okresie nastolatka....ja też zasadniczo jestem za szczepieniami, ale akurat się cieszę, ze moje dosyć wcześnie ospe lagodnie przechorowały i mają już odpornośc na całe życie :)
-
niby dobrze, że wasze dzieci teraz przy rzutach ospy się trzymają, tylko pytanie, czy tez tak będzie np. w okresie nastolatka.
czemu by miało być inaczej?
-
Anusia a jaki argument ta lekarka powiedziała?
Moja Zuza miała ospę jak ja byłam w ok 30tc ciąży.. Nigdy nie masz pewności czy ktoś w sklepie kto przejdzie obok Ciebie nie ma ospy bo ona zaraża dwa dni przed wystąpieniem krostek.. zresztą ludzie niestety nie siedzą z dziećmi z ospą w domu tak jak powinni do końca tylko wychodzą jak już są strupki, a wtedy jeszcze ospa zaraża.
-
Anusia a jaki argument ta lekarka powiedziała?
Moja Zuza miała ospę jak ja byłam w ok 30tc ciąży.. Nigdy nie masz pewności czy ktoś w sklepie kto przejdzie obok Ciebie nie ma ospy bo ona zaraża dwa dni przed wystąpieniem krostek.. zresztą ludzie niestety nie siedzą z dziećmi z ospą w domu tak jak powinni do końca tylko wychodzą jak już są strupki, a wtedy jeszcze ospa zaraża.
eee no tego nigdy nie wiesz, ale nie wierze, ze nie byłaś zestresowana jak Zuzia miała ospę w Twoim stanie.
W skrócie i upraszczając: dziecko nr 1 szczepione odporne przynosi "syf" do domu, gdzie siedzi dziecko nr 1 - nieszczepione, nieodporne.
-
Pewnie, że byłam.. I zła jak nie wiem, bo to teściowa zaraziła jak miała półpaśca.. za szybko przyszła w odwiedziny chociaż ją prosiłam...
Ja nie wiem czy kiedykolwiek Adasia zaszczepię.. próbuję mu ventolin odstawić.. jeden dzień bez i dziś charczy..
Ale nie wszyscy nie szczepią dlatego, że nie chcą.. ja czekam jeszcze dwa tyg.. jak będzie taki stan jak przez ostatni czas to idziemy na szczepienie 5 in 1.
-
liliann ja tylko teoretyzuje - bo chyba szczepienie na ospę nie daje 100% gwarancji, ze dziecko w póżniejszym wieku jej nie przechoruje? zreszta jak każde inne szczepienie :)
anusiaaa no fakt, ten argument wydaje sie logiczny :)
marcella duzo zdrówka dla Adasia....
-
tematyka ciekawa wiec dolaczam do watku ;)
-
Dziewczyny koleżanka mi ostatnio powiedziała że jak będę chciała szczepić na mmr a nie będą mieli Priorixu (nie wiem czy dobrze napisałam) a inną szczepionkę to mogę poprosić aby mi ją z sanepidu ściągnęły za free, mówiła mi ze jej kolezanka tak zrobiła bo odmówiła szczepienia inną szczepionką niż Priorixem. No i ciekawa jestem czy któraś z Was się z tym spotkała?
-
No ja :)
Ale to nie kwesta szantażu sanepidu tylko oni raz maja to raz to dla przychodni. Wiec poprosiłam pielegniarke zeby dala mi znać kiedy bedzie Priorix to przyjde i tyle ;)
-
No ja :)
Ale to nie kwesta szantażu sanepidu tylko oni raz maja to raz to dla przychodni. Wiec poprosiłam pielegniarke zeby dala mi znać kiedy bedzie Priorix to przyjde i tyle ;)
Mówisz, czyli da się!!!
No to ja też nie dam sobie innej dać szczepionki będziemy czekać!
A możesz napisać co powiedziałaś w przychodni może być pw jeśli tu nie chciesz.
-
Normalnie zapytalam co maja na stanie. Był MMR. Zapytalam, czy bywa Priorix, powiedziała, ze tak. Wiec poprosilam, zeby do mnie zadzwonila jak bedzie. Zadzwonila po 2 tygodniach okolo. Ale Blanka ze spikiem, wiec poprosilam zeby nam odłożyła bo przyjdziemy kiedy bedzie zdrowa. Szczepilam ja jak miala 16 i pol miesiaca.
-
Kochana dziękuję za odpowiedź tez tak zrobię.
-
http://m.katowice.gazeta.pl/katowice/1,106509,17742670.html co Wy na to?
Zaczepiłybyście córkę?
-
Zamierzam zaszczepic obie moje córki.
-
Gdybym miala corke to pewnie.
-
I ja też bym pewnie zaszczepiła.
-
Ja raczej tez. A nawiasem mówiąc, ze szczepienie miałoby rzekomo przyczynić się do rozwiazlosci jest smieszne ;)
-
podejrzewam, ze ten argument o rozwiązłości podają rodzice, dla których rozmowa z dzieckiem o sferze intymnej jest tematem tabu, albo pójście z dojrzewającą córkę do ginekologa niepotrzebnym wymysłem......a statystyki nie kłamią i nawet bez szczepień wiek inicjacji seksualnej bardzo się obniża....ja jestem za i córkę zaszczepię, nawet, jeśli mi tego miasto nie zrefunduje :P
-
apropo szczepien w ogole, to wczoraj spotkalam sie z kolezanka, ktora synka w tym samym wieku co moj nie szczepila na nic poza zoltaczka. Powiedziala, ze jednak bedzie szczepic, ale po 3 r.ż.
Jednak zmienila zdanie sama i bardzo mnie to cieszy.
-
dziewczyny a co wiecie na temat hpv i tej szczepionki? Nie prowokuje ;) tylko z ciekawości pytam bo sama szczepionka ( bardziej niz pozostałe) jest bardzooo kontrowersyjna.
-
Jest medialna ;)
-
jest jeden fakt...
rak szyjki macicy ma podłoże wirusowe...
wirus sam tam nie włazi - przenoszony jest przez partnerów seksualnych
każda z nas może sobie teraz policzyć ilu ich miała...
może niektóre też wiedzą ile partnerek miał przed nami każdy z partnerów i rachunek jest prosty...
im więcej w każdym z rachunków, tym większe ryzyko raka szyjki macicy;
kolejne pytanie - jakie populacje nie maja praktycznie raka szyjki macicy? żony ortodoksyjnych żydów - bo nie dość, że obrzezani, to na dokładkę są to zazwyczaj jedyni partnerzy seksualni...
namawianie do powściągliwości seksualnej nie jest modne...
czekanie z inicjacją do ślubu to już w ogóle argument przedpotopowy...
w Polsce plujemy na programy profilaktyczne NFZ, al z tego co daje czyli z badań cytologicznych raz na trzy lata za darmochę mało kto korzysta...
poza edukacją seksualną dzieci szczepionka jest jakimś wyjściem...
dodatkowym zabezpieczeniem oprócz regularnego badania cytologicznego...
-
kjp83 a w jakim sensie kontrowersyjna? medycznym? ja napisałam, ze jestem za w sensie idei tej szczepionki, zanim będzie dla córki to realna kwestia do podjęcia decyzji, to jeszcze minie kilka dobrych lat , teraz to na razie w sferze teoretycznych rozważań...
liliann czyli mam się już rozglądać za zięciem wśród ortodoksyjnych żydów? 8)
i fakt cytologia bardzo kuleje.......ja, a w zasadzie mój ginekolog pilnujemy, by to było min. raz w roku na tzw. przeglądzie, trzy lata to zdecydowanie za długi odstęp czasowy....
-
liliann czyli mam się już rozglądać za zięciem wśród ortodoksyjnych żydów? 8)
nie wiem czy w Szczecinie znajdziesz...
-
Miśka bo nie jest to przebadana szczepionka. Tzn jakies badania oczywiście były, ale mało wiarygodne, na zbyt małej licznie dziewczynek, nie wiadomo jakie skutki uboczne pojawią sie z czasem. Zresztą poszkodowanych przez tą szczepionke jest bardzo dużo. Wystarczy wpisac w google i poczytac pomijając artykuły sponsorowane ( nota bene gdzieś trafiłam na dane ile przeznaczono na kampanie tej szczepionki- liczby nie pamiętam postam sie odszukac jesli ktos bedzie chciał... jednak suma była zatrważająca. Teraz muszą to sprzedać)
https://szczepieniahpv.wordpress.com/silgard-skutki-uboczne/
http://www.stopnop.pl/szczepionki/gardasil
-
najbardziej niepokojące w moim odczuciu są zgłaszane przypadki stosunkowo częstego młodzieńczego zapalenia stawów...
dlatego szczepionka entuzjazmu wielkiego we mnie nie budzi...
chociaż co niektórych szczepiłabym przymusowo...
-
A ja słyszałam że często wywołuje narkolepsję.
Nie wiadomo też jak wpłynie ona na płodność zaszczepionych dziewczynek.
-
no właśnie kjp83, dlatego napisałam, że jeszcze nie wczytywałam się w temat, zanim będzie córki dotyczył, to pewnie przebadają większa grupę dziewczynek wcześniej zaszczepionych i będzie bardziej wiarygodna wiedza na temat skutków ubocznych.....choć z tego co pamiętam, to działa to w obie strony, bo z kolei dzieci w ogóle nieszczepionych od urodzenia było do tej pory stosunkowo mało, a przeciwnicy szczepień w badaniach tez się powołują na ich wyniki (teraz piszę ogólnie o szczepieniach, nie o HPV)
liliann no bez przesady, jakby co nasze życie nie ogranicza się do Szczecina ;) choć na serio to o tym zięciu to było oczywiście żartobliwie...
-
ale wiadomości o badaniach na pewno nie będę szukać na zacytowanych powyżej stronach...
bo to szajs...
istenieją PubMed i Medline i to są bazy wiarygodne, o tyle trudne, że wymagają samodzielnego myślenia, a nie wciągnięcia zmontowanej papki...
A co do płodności to nie dorabiajmy sobie wydumanych teorii, bardzo proszę...
więcej problemu z płodnością mamy w związku z endocrine disruptors niż ze stosunkowo mało popularną szczepionką...
liliann no bez przesady, jakby co nasze życie nie ogranicza się do Szczecina ;) choć na serio to o tym zięciu to było oczywiście żartobliwie...
Miśka - kierunek Izrael - tam ich najwięcej... :)
wiadomo, że to chodzi o kulturę, wychowanie, system wartości wpajany dzieciom od małego...
wcale nie twierdzę, że doby, tudzież zły...wiele rzeczy w nim mi nie odpowiada, ale akurat do raka szyjki macicy ma się dobrze...
-
I bez szczepionki jest mnostwo kobiet z problemami z zajsciem w ciaze...
-
Nie napisałam że powoduje tylko nie wiadomo jak wpłynie.
-
Mi kiedyś proponowała internistka zaszczepienie się ale nie wiem czy ta szczepionka a było to parę lat temu ja juz za przeproszeniem stara byłam i nie zgodziłam się wtedy bo warunkiem było ze nie mogę zajsc w ciaze przez rok a my się wtedy juz staraliśmy.
-
... drugi rzut zakażeń HPV u kobiet, poza okresem młodości przypada na wiek dojrzały...
...panie tracą "dar płodności" - seks nie niesie wobec tego ryzyka zajścia w ciążę...
część pań zaczyna nowe życie w tym seksualne...(po odejściu od partnera, po wyjściu dzieci z domu)
dlatego ja bym nie pisała, że stara :)
-
Chodziło mi o to ze wtedy lekarka mnie zaskoczyła bo słyszałam że szczepi się do wieku nie pamiętam dokładnie ale nastolatki a ja fakt wtedy starałam się o ciążę i właśnie na rok musiałabym zrezygnować dlatego zrezygnowałam ze szczepienia.
-
Odnośnie cytologii - robię co roku w kwietniu, taki prezent urodzinowy :)
-
http://www.kolposkopia.com/szczepionka_na_raka_czy_rzeczywiscie_skuteczna_i_bezpieczna.html. A ten artykuł jest wiarygodny/prawdziwy?
-
jest napisany rzetelnie, aczkolwiek subiektywizm wali po oczach...
nie podobają mi się wycieczki do Vioxxu, bo równie dobrze można by uczynić wycieczkę do Meridii, czy Roaccutanu
natomiast podoba mi się idea badania już współżyjących młodych kobiet przed szczepieniem
faktycznie byłoby to idealne rozwiązanie...
-
Wiecie o tym, że mamy europejski tydzień szczepień
http://www.euro.who.int/en/health-topics/disease-prevention/vaccines-and-immunization/european-immunization-week
-
Slyszałyście, że chcą wprowadzić obowiązek HPV,ustawa przeszła e sejmie, teraz senat ::)
To już jest przesada moim zdaniem >:(
-
elemelka przeczytałaś ustawę - projekt?
wiesz czego dotyczy?
czy przeczytałaś tylko to co napisano na portalach antyszczepionowych? i to co krąży na fejsie...
jeśli nie przeczytałaś to przeczytaj materiał źródłowy, a nie daj się ciągać za nos ludziom siejącym ferment...
-
Dziewczyny szukam porady moja córcia 6 tyg miała robiona szczepionkę przeciw gruźlicy i zupełnie nie miała śladu (miała małą kuleczkę wielkości główki szpilki pod ciałem) ale od 2 tyg ta kuleczka pod skórą rośnie i teraz jest ręka w miejscu wkucia zaczerwieniona plus to pod skórą wielkości mojego małego paznokcia, byłam u lekarza i mówił że to żywa bakteria i może rosnąć i dwóch miesięcy może się paprać, ale mnie to coraz bardziej niepokoi, czy może ktoś się zna na tych szczepionkach i coś mi sensownego powie albo ktoś to przechodził bo ja nie wiem skóra jest nie naruszona to w końcu ta skóra pęknie czy to się wchłonie, czy może lepiej jeszcze z innym lekarzem to skonsultować, jak myślicie?
-
Pamiętam, że przez jakiś czas faktycznie coś tam się działo w miejscu szczepienia na gruźlicę. Zapewne dlatego każdy z nas ma po niej bliznę ;) ale jak Cię to niepokoi i nie masz zaufania do lekarza, u którego byłaś to skonsultuj z kim innym. Zawsze lepiej dmuchać na zimne niż potem mieć do siebie pretensje ;)
-
ile minęło tygodni od szczepienia?
bo tak napisałaś, że jakoś nie bardzo kleję
BCG jest podawana śródskórnie i ona się jakiś czas po podaniu "paprze" robi się grudka wypełniona treścią, potem pokrywa się strupem. Nie powinno się tego ruszać, rozdrapywać wyciskać...
samo się goi
-
Tak synek tak miał, ale córci robiłam dokładnie 6 tyg temu szczepionke na gruźlicę w przychodni bo wcześniej nie mogła i Pani z tego co wyczytałam wstrzyknęła źle zagłęboko pod skórę i mała nie ma żadnego strupka na wierzchu nic nie widać tylko pod skórą która jest cała nieprzerwana jest gulka i w miejscu strzyknięcia jest czerwona plama, wygląda to tak jakby ją komar ugryzł :(
-
https://jonrappoport.wordpress.com/2015/07/31/bombshell-cdc-destroyed-vaccine-documents-congressman-reveals/
-
Dzwoniłam do przychodni, żeby zapisać małego na szczepienie i okazuje się, że szczepionki dla pieciolatkow nie ma od maja nie wiadomo kiedy będzie.
A na grypę ma być dopiero na początku września.
U A was też nie mają?
-
U mnie podobno jest tylko szczepionka na polio.
Nic innego nie ma .. sanepid im.nie dostarcza
-
To ciekawe czemu nie dostarcza?
-
szczepi się po skończonym 5 roku życia do 6 - córka na dniach ma dopiero urodziny, wiec tym bardziej pediatra mówiła, ze mamy jeszcze sporo czasu :) natomiast szczepionka na grypę to standard, że pojawia się we wrześniu, często nawet w drugiej połowie....choć w tym roku też się zastanawiam, czy z niej skorzystać.....
-
U nas tez brak szczepionek dla 5 latkow.
Zrobilismy tylko bilans i czekamy na info z przychodni o dosstepnosci szczeepionek
-
Czyli nie tylko u nas brak. Dziwne.
-
Nie dziwne tylko dosyc czeste. Jak wycofuja jakas partie to sa braki. A wycofuja stosunkowo czesto.
-
Mój Adasio zaszczepiony dziś pierwszy raz 5 in 1 infarix. Mam nadzieję, że dobrą decyzję podjęłam :)
-
A kupiłas Marcela bez problemu szczepionkę?
-
W mojej przechodni jeszcze mieli. I zarezerwowali mi jeszcze dwie, żeby nie było problemów później. Dziś na szczęście zachowywał się jakby nie był szczepiony.. Oby noc też minęła tak spokojnie.. Boję się, żeby tylko duszności nie dostał..
-
Mi lekarka/homeopatka też poleciła tą szczepionkę. Ale jeszcze nie wiem kiedy sie wybiorę.
-
Martyna do kogo chodzisz?
-
Martyna nie szczepilas jeszcze Gutka?
Nie mialas problemu w zlobku?
-
W nocy nie spał dwie godziny.. Ale tak poza tym to na razie ok. Oby tak zostało. Martyna też jestem ciekawa czy żłobka się nie boisz.. Bo ja od stycznia posyłam Adasia i głównie dlatego go zaszczepiłam, żeby zdążyć chociaż dwa razy podać mu dawkę..
-
Marcella i niech tak zostanie po szczepionce.
My mamy zalegla mmr i ostatnia dawkę 6w1
-
My dziś mamy mmr, kciuki się przy dadzą bo mam stresa :-(
-
U nasnadal brak szczepionki dla ppieciolatkow, ale we wtorek sszczepimy przeciw grypie.
Marcella mój też brał Infarix.
-
My tez mamy zalegla mmr ::) boje sie ...
-
marcella a jednak....trzymam kciuki, żeby nadal Adaś tak dobrze znosił szczepienie :)
ja muszę sie dopytać w sprawie tej szczepionki dla pięciolatków, ale póki co nie ma pośpiechu ;)
liliann a Ty w tym roku szczepisz dzieci na grypę? Bo na tym się zastanawiam...
aha jeszcze przypomniał mi się jeden aspekt - w przypadku dzieci szkolnych, które już wyjeżdżają na obozy tematyczne typu piłkarskie czy pływackie to jest wymagany wgląd przynajmniej do tych obowiązkowych szczepień - bez tego dziecko nie pojedzie....
elemelka trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie ok
-
Wgląd jest by w razie wypadku wiedzieli na co i kiedy dziecko było szczepione. Szymek był dwa razy na półkoloniach ale też wymagali. Brak nie zdyskwalifikował go w uczestnictwie.
-
ja piszę o obozach wyjazdowych, takich 7-10 dniowych, może to jeszcze zależy od organizatora, ale do tej pory syn byl na takich trzech i wszędzie szczepienia były bezwględnie wymagane....
-
liliann a Ty w tym roku szczepisz dzieci na grypę? Bo na tym się zastanawiam...
nie wiem...
żyję w innym świecie dalekim od szczepionek... od grypy jeszcze bardziej;
Tyt ma zaległą, Ewka ma zaległą (i to nie grypę) ... przeżyją myślę...
Biorąc pod uwagę, że Tyta musiałabym szczepić podwójną dawką, to szczerze wątpię...
Na karcie kolonijnej prosili o wypełnienie jakiś szczepień, pamiętam, że wpisywałam...
ale nie sądzę, by ktoś w to wnikał, biorąc pod uwagę zaległości Ewy...
-
Ja odpuszczam grypę. Rok temu odpuściłam, dałam tylko dwa lata temu.
Swoją tez odpusciłam.
Jestem ciekawa jaka częstotliwość zachorowan bedzie w szkole? podoba jak w przedszkolu?
-
zdecydowanie niższa...
w sezonie jesienno-zimowym Ewa mi nie chorowała, ale z tego co wiem, to dzieci pojedynczo wypadały co jakiś czas...
-
Dziewczyny ją jestem beznadziejna matką, wyć mi się chce.
Chodziła m i dopytywałam czy maja prorixa i mieli a dziś dostałam zaćmienia i nie przypomniałam i zaczczepiona mmr normalnie chyba się potrzaskam :'(
-
akurat rocznik syna to jeszcze sprzed tych nasilonych ruchów antyszczepionkowych ;), więc pewnie organizatorzy nie zakładali nawet opcji, co w przypadku, gdy dziecko podstawowych szczepień nie ma - ale ksero książeczki z pozycjami szczepień musiało być dołączone, przynajmniej u nas....tak na szybko znalazlam info, że np w Katalonii wprowadzono już obowiązek przedstawiania szczepień przed wyjazdem kolonijnym dziecka, gdy stwierdzono po raz pierwszy od 30 lat przypadek zachorowania na błonnicę u nieszczepionego sześciolatka....
u nas w szkole tez syn w zasadzie nie chorował, ale pamiętam, że na przełomie listopada/grudnia to z powodu grypy trochę klasę wyludniło ;) dlatego myślę o tym szczepieniu.....
-
Elemelka teraz to się już uspokój.. wszystko będzie dobrze.. Tylko do żłobka nie posyłaj chociaż przez parę dni.. Ja bym przynajmniej dziecka nie puściła, bo to jest szczepionka z żywymi wirusami..
-
Marcello wiem.jutro nie idzie.potem weekend, Zobaczymy w poniedziałek
Ale dola mam strasznego
-
elemelka, sprawdż w książeczce.
Ku pokrzepieniu, mój mały był szczepiony MMR-II i pięknie zniósł-ani gorączki, ani senności, jakby w ogóle szczepiony nie był. Ona ma ponoć dobry skład. Jakoś było tak, że kiedyś było mmr i ono miało kiepski, a teraz szczepią mmrII i ona ma b.dobry skład nawet w porównaniu z priorixem, gdzieś kiedyś takie zestawienie znalazłam....
-
elemelka przecież nie podałaś dziecku celowo jakiejś trucizny....spokojnie....chociaż nie wiem, skąd te różnice w przychodniach, syn już w 2008 roku byl szczepiony własnie priorixem
-
Elemelka bądź dobrej myśli Kochana, Lusia na pewno dobrze zniesie szczepionkę :-*
-
Elemelka Mmr to nie trucizna......
-
Wiem, że nie trucizna, ale boje się tej szczepionki.Internet robi swoje :-\ ech :-\
Doksik mmr VAX pro, to mi zaraz powiedziała pielęgniarka jak w panice zapytała którą ją zaszczepiła.Ech, jestem beznadziejna :-\
-
Nie Ty tylko pigula! Przed zadtrzykiem powinna Cie poinformowac czym szczepi, dac ulotke do poczytania i wyjasnic wszystkie watpliwosci, powiedziec jakie moga byc skutki uboczne. Ja bym co najmniej skarge napisala!
W zeszlym okresie zimowym szkola Szymka byla zdziesiatkowana. U niego w klasie po 8 uczniow. Jedni przychodzili po chorobie to chorowali kolejni. Grypowy pogrom.
-
Nie Ty tylko pigula! Przed zadtrzykiem powinna Cie poinformowac czym szczepi, dac ulotke do poczytania i wyjasnic wszystkie watpliwosci, powiedziec jakie moga byc skutki uboczne. Ja bym co najmniej skarge napisala!
W zeszlym okresie zimowym szkola Szymka byla zdziesiatkowana. U niego w klasie po 8 uczniow. Jedni przychodzili po chorobie to chorowali kolejni. Grypowy pogrom.
Kurcze Kasia poważnie ?
To może ja Młoda jednak zaszczepił żeby mi syfu do Młodego nie znosla... ???
-
Mysle ze to bylo przez ciepla zime. Nie bylo mrozu by wybic ten syf.
Szymek mial zlikwidowane slodycze, zredukowane smieciowe zarcie i codziennie kasza jaglana. Nawet kataru nie mial.
-
Moja w zeszłym roku sporo chorowała. Chyba pierwszy raz w życiu co chwilę była przeziębiona, a później uszko ::)
Śmieciowego żarcia nie dostaje, jaglanka u nas z dziada pradziada (moja babcia tylko taką kaszę gotowała, korzenie na wschodzie ;)), codziennie spacer i guzik nam to pomogło.
Ciepła zima zrobiła swoje, niestety :-[
-
A moja Zuza która wcześniej tak dużo chorowała w tamtą zimę mało była chora.. Dostawała codziennie acerole plus a jak zaczynało ją brać to trzy tabletki i dostawała.. W tym roku Adasiowi pół tabletki też będę dawać. Muszę lada dzień kupić :)
-
Sylwusia nie szczepilam i nie mialam problemow. Nawet nikt nie pytal...
Kasia, chodze to za duzo powiedziane, ale polecono mi dr Sokale i bylam u niej z dziecmi tydzień temu.
Czy sie boje? Raczej nie. Przeciez nie zamkne go w domu, a siostra i tak wystarczająco duzo bakterii i wirusow mu przynosi.
-
Mój Adasio dostał jednak światów i ciężko mu się oddycha przy wysiłku. Już rozmawiałam z lekarzem. Cudownie :( oby się tylko w nocy nie pogorszyło.
-
Marcyś nie gadaj :/ trzymam kciuki żeby było dobrze.
Martyna ja chodze od roku do Matuszczak. Bardzo polecam!
-
O Sokali wiele dobrego wyczytuje..
Marcelina oby nie rozwinelo sie nic wiecej.. :/
-
Marcyś trzymam kciuki za Adasia.Jejku, człowiek chce jak najlepiej dla dziecka a tu takie historię wychodzą
U nas na razie oki, tfu, tfu.
Kasia jakoś winie tylko siebie. Nie wiem co się ostatnio że mną dzieje.Może.to.podświadomości stres przed powrotem do pracy :-/
-
Kasia, na razie ta mi podpasowała, spędzilam u niej godzinę, mam blisko, widać, że ma dużą wiedzę.
W prosty i zrozumiały sposób powiedziała mi o szczepieniach, diecie, etc.
Marcela, trzymam kciuki, zeby się nie pogorszyło/
-
Martusia będzie dobrze!!
My już po wszystkich szczepieniach ufff :)
-
Marcelka i jak u Ciebie? moje dzieci na szczęście na razie bezboleśnie szczepienia przeszły...
-
Ciriness zazdroszczę.
-
Martyna to super :) ja homeopatie bardzo polecam. Systematycznosc i widac efekty. W zasadzie mam troche znajomych ktorzy korzystali i wszyscy zadowoleni, wcale nie choruja.
-
Kasia mi teraz chodzi głównie o Gabi bo ona notorycznie choruje na angine/zap oskrzeli. Co 1-2 mce jest na antybiotyku. Juz jej wprowadziłam scisla dietę za rada ww lekarki + leki. Dziecko baardzo nieszczęśliwe, ale teraz nie ma nic do gadania. Najgorzej z niektórymi zaleceniami dietetycznymi. Ile placzu i histerii musze zniesc :/
-
Byłam u dr dziś. Ale już od rana było znacznie lepiej, rano miał jeszcze świsty ale po inhalacjach przeszło. Na oskrzelach czysto. Mam rozpisane jego leczenie na teraz.
Przed następnym szczepieniem mam zwiększyć dawkę leków a jeśli będę szczepić mmr to powiedziała, że tylko i wyłącznie w szpitalu w jego przypadku. Ale nie wiem czy się zdecyduje. Na razie muszę dokończyć 5 in 1 i żółtaczkę.
Niestety Adasio zaraził się od Zuzi, która dziś rano wymiotowała i wieczorem mały strasznie zwracał :( pech straszny :'(
Martyna a czemu antybiotyk na zapalenie oskrzeli? Nie da rady inhalacjami? Z anginę już gorzej ale mi się udało wiele razy wyleczyć piochtaniną... Jako dziecko miałam anginę non stop.
-
Moj Szymek mial non stop kaszel jak przy zap pluc. Miesiac kaszlu, miesiac przerwy. Do tego czasami przyplatywalo sie zapalenie ucha. Do tej pory jest przygluchy i musimy cos z tym zrobic. Od kiedy jest na homeo- nic, nawet kataru nie mial. Niby czary mary a dziala :)
-
moja magda też ogłuchła od katarów. teraz dostaje krople homeopatyczne niemieckie + szczepionka do nosa. zobaczymy co to da..
-
Marcella na oskrzela rzadkl antybiotyk, chyba ze bakteryjne ale na angine musowo, a niestety częściej na nią choruje.
Biedny ten Twoj Adasko:/
-
Kasia, a Szymek na stale bierze leki?
-
a co to konkretnie za homeopatia, jeśli mogę zapytać? jakieś środki pod kątem wzmocnienia odporności?
marcella dobrze, ze jest poprawa i macie konkretne wytyczne przed następnymi szczepieniami....
ja chyba jednak grypę w tym roku odpuszczam...
-
Po szczepieniu pprzeciw grypie może iść do szkoły na drugi dzień czy trzeba odczekać?
-
my mieliśmy szczepienia z samego rana i od razu do szkoły/przedszkola :) ale uczulałam Panie, żeby obserwowały i jakby co dały znać, gdyby coś sie działo
-
Dzięki :-*
My mamy na 16, więc rano do szkoły :)
-
eee to spoko, będziesz miała czas na obserwacje :) przygotuj sobie tylko np sodę, bo u nas ostatnio była lekka opuchlizna wokół miejsca szczepienia
-
Dzięki za przypomnienie.
-
Engerix dla Młodego chłodzi się w lodowce. Mogę rodzić. ;D
-
Anusia. Tylko przypilnuje aby w szpitalu włożyli go id razu do lodówki. Mojego nie włożyli i był do wyrzucenia ...
-
To podstawa. Ostatnio mój mąż pilnował ;)
-
Mój już po obu dawkach przeciw grypie. Żadnych problemów. W
W końcu przyszły szczepionki dla pięciolatka i 3 listopada szczepimy. Przychodnia dostała tylko 30 sztuk i naszą doktor nam odlozyla. Ciekawe czemu tak mało?
Ją uważam szczepienia za cud, mój jeszcze nigdy nie chorował, nie dostaw ani razu antybiotyku. Wszyscy mi mówili, że w szkole będzie chorował, bo nie chodził do przedszkola. Jakoś drugi miesiąc się kończy i nawet kataru nie ma. Była w szkole jelitowkaa, a mój nic, dzieci z gilem ikaszlem przychodzą, a mój nie łapie od nich.
Szczepie na wszystkie dodatkowe i widzę, że warto.
-
MARTKA ja bym tego tak euforycznie nie przypisywała tylko szczepieniom ;D w budowaniu odporności liczy sie tez odżywianie i ruch.....syn ma wymagającego trenera i ostatnio całą godzinę biegali po boisku w deszczu i chłodzie, bo trzeba umieć grac w każdych warunkach ;) oczywiście ma tez dobrany odpowiedni strój plus po treningu ciepła kąpiel i wygrzanie się, ale tez nawet kataru nie złapał...a dodam, że w tym roku szczepienie na grypę odpuściłam...do tej dla pięciolatka tez mi tak się nie spieszy....
-
Pewnie, że odżywianie i ruch maja wpływ. Mój od niemowlęcia na basen uczęszcza, na dworze jest codziennie niezależnie od pogody. Nie zlucze ile się nasluchalam, że w taką pogodę dziecko wywlekam czy, że za lekko ubrany. Teraz w szkole w szatni też już były dyskusje na ten temat.
Co do jedzenia to też mój jada inaczej niż wiekszosc. ;)
Ale i tak uważam, że szczepienia pomagają.
-
W naszej przychodni też mało tych szczepionek dla 5-latków. Lila zaszczepiona, akurat tego samego dnia kiedy dowiedziałam się o mojej chorobie.
Tak przy okazji. Jak mi w czasie operacji wyjdzie w badaniu guza i marginesów obecniść HPV to bez zastanowienia - będę szczepić Lilę jak przyjdzie czas.
Przez forum onkologiczne poznałam dziewczynę 32 lata, też problem w jamie ustnej i wyszło HPV. A on jest sprawcą nie tylko raka szyjki macicy, raka jamy ustnej też.
-
Maja już Ci zaszczepili córkę? U nas pediatra zaznaczała, że nie patrzy rocznikowo, tylko po faktycznie skończonym 5 roku życia i mamy czas do 6 urodzin :)
co do HPV to mam nadzieję, że do czasu, gdy stanę przed wyborem szczepienia, będą juz konkretniejsze badania na temat jej skutków ubocznych, bo reportaż, na który natknęłam się w sieci daje mocno do myślenia....choć w obecnej sytuacji Twoje stanowisko równiez rozumiem :przytul:
-
Przyszło "wezwanie". Pytałam czy nie powinna mieć skończonych 5 lat ale u mnie teierdzą, że nie.
Dostała do picia i domięśniowo.
Po szczepieniu wszystko ok.
Lila dobrze znosi szczepienia.
W temacie HPV to ja się obecnie mocno zagłębiam, jestem pewna że jak przyjdzie czas szczepienia Lili, będzie więcej informacji.
Tak przy okazji. Będę operowana w Poznaniu i to oni właśnie specjalizują się w badaniach HPV. Myślę, że sporo się dowiem bo będę ich pacjentką przez lata ;)
-
ja bym tego tak euforycznie nie przypisywała tylko szczepieniom ;D w budowaniu odporności liczy sie tez odżywianie i ruch.....
Mam dziecko niejadka. Do ust nie włoży większości zdrowych produktów - warzyw, kaszy, mięsa.... Po deszczu nie biega :) Ale zaszczepione na wszystko oprócz grypy. Nie choruje. Jedyne co jej się trafia to katar. Dookoła ospa, rzyganka i sranka :) Ona nic nie łapie.
Młodsza nie chodzi do przedszkola i nie ma styczności z chorobami. Jedynie siostra może jej coś przynieść z przedszkola. Ale też nie choruje. A prowadzi podobny styl życia do siostry.
Więc ja obstawiam, że to duża zasługa szczepionek :)
-
Maja ok rozumiem, czyli co przychodnia to praktyka, u nas wezwań jeszcze nie stosują ;)
szkoda, ze wiadomości z pierwszej ręki o HPV będziesz miała w wyniku takich okoliczności, ale skoro sprawdzone źródło to zawsze chętnie poczytam....
japcio chyba jednak coś tam łapie, bo pamiętam chociażby incydent ze zdjęciami w przedszkolu na antybiotyku ;), ale ok, nie chcę napędzać kolejnej dyskusji, bo każde dziecko jest inne, wszystkim życzę jak najwięcej zdrówka na ten okres jesienno-zimowy :)
-
pamiętam chociażby incydent ze zdjęciami w przedszkolu na antybiotyku ;),
Boże, kiedy to było? Rok temu? Dwa lata temu? Na początku przedszkola wszystkie dzieci chorują :)
Od wrześnie co chwilę któraś z koleżanek w pracy na zwolnieniu, bo dzieci chorują. Moja ani jednego dnia w przedszkolu nie opuściła w tym roku szkolnym (obym w złym momencie tego nie napisała). Nawet mąż ostatnio stwierdził, że nasze dzieci nie chorują. My kilka dni męczyliśmy się z tempą, a one nic od nas nie złapały. I oby tam było dalej :)
-
czyli Olę z "kaszlem i glutem" puszczałaś we wrześniu do przedszkola? Nie chcę się czepiać, ale aż sprawdzilam w Twoim wątku, bo coś mi się kojarzyło, ze u Was było trochę chorobowo.....choć możliwe, ze mamy różne definicje faktu, że dziecko nic nie łapie ;)
-
Miśka, gdybyś dokładniej przejrzała mój wątek (że w ogóle ci się chciało....) to doczytałabyś, że Jedyne, co nas męczy to katar. I oby tak zostało, bo nie uśmiecha mi się chorować.
Moje dzieci miały TYLKO katar. Zresztą lekki. Kaszel spowodowany pewnie spływającym katarem. Ich stan był na tyle lekki, że nie poszłam z nimi do lekarza. Wystarczyła ciepła herbata i woda morska do nosa. KATAR to nie choroba. I tak - moje dziecko chodziło z katarem do przedszkola. Jak 90% dzieci w grupie. Albo i nawet 99%.
-
dobrze wiesz, że nie przeglądałam teraz specjalnie Twojego wątku, bo od jakiegoś czasu oficjalnie się w nim ujawniłam i czasem udzielam.... kaszel i glut to były Twoje słowa, o samym katarze napisane dopiero kilka dni później, więc można było wywnioskować, że to końcówka przeziębienia....ale ok, dla mnie fakt nie chorowania w ogóle dziecka oznaczają konkretnie te słowa MARTKI i tyle w tym temacie
Ją uważam szczepienia za cud, mój jeszcze nigdy nie chorował, nie dostaw ani razu antybiotyku. Wszyscy mi mówili, że w szkole będzie chorował, bo nie chodził do przedszkola. Jakoś drugi miesiąc się kończy i nawet kataru nie ma. Była w szkole jelitowkaa, a mój nic, dzieci z gilem ikaszlem przychodzą, a mój nie łapie od nich.
Szczepie na wszystkie dodatkowe i widzę, że warto.
-
Ja też synka szczepiłam pod koniec sierpnia i nic mi nie mówili że musi mieć skończone 5 lat, brali po parę osób z jednej grupy z przedszkola to się wspierali, nawet nie zapłakał i powikłań też nie było.
-
ja napisałam o swojej przychodni i swojej pediatrze :) nawet jako informacja na tablicy szczepień jest napisane "w 6 roku życia" ....choć pewnie gdybym umówiła córkę miesiąc czy dwa przed 5 urodzinami, tez by jakoś specjalnie nie utrudniali, ale jak zaznaczyłam - póki co mi sie z tym szczepieniem nie spieszy, poczekam, az skończy sie okres obniżonej odporności w przedszkolu ;)
-
Na co szczepia 5 latki w Pl, bo my mamy wlasnie szczepienie we wtorek MMR i 4 w jednym ta z polio, zastanawiam sie czy program jest taki sam
-
Dziewczyny mam pytanie, na wtorek jesteśmy umówione na szczepienie priorixem ale właśnie młoda ząbkuje, w ostatnim czasie wyszła jej jedna czwórka i powoli przebijają się trójki, wydaje mi się że jeszcze idą jakieś zęby a spojrzeć do buzi Lena sobie nie da.
Czy mogę spokojnie szczepić ja przy ząbkowaniu czy lepiej wstrzymać sie? Mam mega stresa co do tego szczepieńia a tu jeszcze zęby.
-
Myśle że jeśli dobrze znosi ząbkowanie i nie gorączkuje to możesz szczepić.
-
Lebara jeśli jesteś z Lenka w domu i nie idzie do żłobka to ją bym poczekała do wiosny
Ja sobie dałam wmówić że gorączka i mega katar 6 dni po szczepieniu nie ma z nim nic wspólnego, gdzie jak się w czytałam w ulotkę to pisze co innego.
-
Dzwoniłam do naszej pediatry i póki co wstrzymujemy się z szczepieniem, tym bardziej że dzisiaj zauważyłam kolejną wychodząca czwórkę, wystarczy że zęby ją męczą, nie będę serwować jej jeszcze szczepionki, troche mi ulżyło ponieważ nie spieszy mi się z tą szczepionką.
-
Przed nami kolejna próba ospowa. Dzieci znajomych chorują. Ciekawe czy szczepionka znów pomoże uniknąć zachorowania.
-
Pytanie do dziewczyn, które szczepily pieciolatki- jak dzieci to zniosly, mogły iść na drugi dzień do szkoły?
Japcio nasz juz 2 razy nie zachorował mimo, że miał kontakt z zarazajacymi.
-
Japcio jak z ospa u Was?
U mojego w klasie też jest, kilkoro dzieci , anasz odpukac zdrowy.
-
Dziewczyny pytanie do mam które szczepily 6w1 jak juz dzieci wezmą Wszystkie dawki i ta nieszczesna mmr to jakieś szczepienia jeszcze są za niedługo po tym czy na jakiś czas jest spokój?
-
Po mmr jest spokój na dłuższy czas!
-
Dmonik dzięki. Wiesz ja mam taką rozpiske i tam pisze ze na 2,5 roku jest WZW typu chyba C A koleżanka która urodziła troszkę przede mną synka mówi ze maja juz wszystkie szczepienia za sobą i do 5Rz spokój.
-
Może to jest dodatkowe? nie wiem...nie patrzyłam na rozpiskę :P
-
My dzisiaj wlasnie byliśmy na zaległą mmr i już na 5 stycznia jesteśmy umówieni na 6w1 która też dostanie z opóźnieniem, wlasnie mam rozpiske przed sobą i u nas po ostatniej dawcę 6w1 do 5 roku mamy spokój, kolejne szczepienie już około 10 lat. My jeszcze zdecydowaliśmy się na szczepienie na pneumokoki.
-
A może coś było...nie pamiętam...musze do książeczki zajrzeć, bo się zakręciłam ;)
-
Kurczaczku po 6w1 i MMR jest koniec. Ewentualnie możesz ospę podać :)
Lebara pneumo z czymś łączycie?
-
Dziękuję dziewczynki bo ja mam taką ogólna rozpiske i dla tych co idą 6w1 5w1 i normalnym jakby programem. Tak więc coś źle tam jest zaznaczone. To my mamy jeszcze 2 szczepienia
-
Lebara pneumo z czymś łączycie?
Chyba nie, sama jeszcze nie wiem, dalsze dodatkowe szczepienia są jeszcze do przemyślenia i przedyskutowania.
-
Ja po szczepieniu engerix umieram. Matkooo dawno tak chora nie bylam. Leo po engerixie w 2 dobie po- zapalenie oskrzeli, prawie calkowicie stracil apetyt i piszczy krzyczy calymi dniami. Nidgy tak sobie w brode nie plulam jak teraz.
-
a co to jest engerix?
-
Wzw b
-
Kurcze, współczuję Kasiu. Ja się tak czułam po mmr
Nie wiem co zrobię przy 2, coraz więcej mam wątpliwości
-
A czy ktoras z mam nie szczepi na MMR swojego dziecka?
-
Powiem wam, że u mnie w UK nie ma szczepień na wzw b w kalendarzu szczepień ponieważ nie ma takiego zagrożenia epidemiologicznego. Ale... ponieważ w PL jest takie zagrożenie a my latamy do PL regularnie więc dla własnego bezpieczeństwa powinnam zaszczepić Hanię. Która ze szczepionek (ponieważ jest zarejestrowanych kilka) jest najlepsza?
Wspomniany engerix czy może coś lepszego?
-
Patka a Ty planujesz nie zaszczepić na mmr?
-
U nas największy NOP wystąpił własnie po wzw b, bo wczoraj sprawdzałam. Jeżeli chodzi o mmr, to ja nie zamierzam zaszczepić, z resztą póki co nie muszę, na wszystko mam odroczenie :-X
-
Mam taki zamiar właśnie.
-
U nas największy NOP wystąpił własnie po wzw b, bo wczoraj sprawdzałam. Jeżeli chodzi o mmr, to ja nie zamierzam zaszczepić, z resztą póki co nie muszę, na wszystko mam odroczenie :-X
A jakie mieliście objawy NOP? i czemu macie odroczone szczepienia?
-
u nas póki co tylko wzw b było bez problemów, gruźlica odroczona minimum 6 tyg, zobaczymy czy nie dłużej - w szpitalu się nasłuchałam jaka to jestem zła i nieodpowiedzialna - na szczęście tylko 1 na 3 neonatologów tak gadała, reszta przyznała nam rację.
-
U nas największy NOP wystąpił własnie po wzw b, bo wczoraj sprawdzałam. Jeżeli chodzi o mmr, to ja nie zamierzam zaszczepić, z resztą póki co nie muszę, na wszystko mam odroczenie :-X
A jakie mieliście objawy NOP? i czemu macie odroczone szczepienia?
Oli zamilkł i pzestał wydawać z siebie jakiekolwiek dźwięki. Cisza trwała ok 2m. Teraz jeździmy po logopedach, neurologopedach, psychologach i na terapie SI, bo ma mnóstwo innych zaburzeń.
a odorczenie dał nam każdy specjalista, żeby mu jeszcze brdziej nie zazkodzic
-
O matko! czigra nawet nie chce wiedzieć co przeżywasz :-[ współczuję! teraz już wszystko jest na dobrej drodze?
Jak myślisz jaką decyzję odnośnie szczepień podejmiesz przy drugim dziecku?
-
Na pewno odraczam pierwsze szczepienie. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie system szczepień we Francji. Oli ms mnóstwo zaburzeń, bo bilirubina mu się utrzymywała przez pół roku, organizm zamiast z ni walczyć, walczył ze szczepionkami, a więc nie mogę z góry zakładac, że przy drugim dziecku będzie to samo. Na pewno nie skojarzone, tylko z NFZ i jedno wkłucie na 6tyg, nie trzy na raz.
a Oli ma się dobrze, jest poprawa. Od tygodnia mówi mama, a więc dla mnie to już duzy sukces :Serduszka:
-
Mozna zaszczepić na 5w 1, a Engerix pozniej drugą dawkę?
-
A widzisz Ewa, najlepszy neurolog dziecięcy w Poznaniu (i w wielkopolske) optuje tylko za skojarzonymi (jeśli już szczepić) i którego lekarza bym się nie spytała to właśnie skojarzone polecają, więc co zdanie to opinia....
Marta a u Was MMR czy Priorix był?
Kurcze straszne są te NOPy...
-
Ciriness ale dzieci "po przejsciach"- sercowe, neurologiczne i z dysfunkcjami maja zalecane dtpa plus hib plus polio rozbite jak najbardziej.
A moze polecaja bo im za to placa? Programy lojalnosciowe itp.
-
A widzisz Ewa, najlepszy neurolog dziecięcy w Poznaniu (i w wielkopolske) optuje tylko za skojarzonymi (jeśli już szczepić) i którego lekarza bym się nie spytała to właśnie skojarzone polecają, więc co zdanie to opinia....
Nigdy nie słyszałam czegoś takiego. Wszyscy lekarze z którymi miałam styczność (a jest ich cała masa) odradzają skojarzone.
-
Moja dr i seby mowila mi ze po wszystkich przejsciach robimy wszystko oddzielnie co minimum 6-8tyg.. nie skojarzone..
-
My juz w szpitalu po porodzie trafiliśmy na świetnego pediatre, który Nam wybił z głowy skojarzone. Natomiast pielęgniarki przy szczepieniu Oliwiera w pierwszym roku życia za każdym razem komentowały, że szczepionki z NFZ są gorsze i jeżeli to nie jest kwestia pieniedzy to one nie pojmują Naszej decyzji ::)
-
Nasza pediatra tak samo mówi, ze tylko te nfz'owskie i rozbite w naszym przypadku... ale i przed porodem jak z nią rozmawiałam to polecała nfzowskie - wprost usłyszałam, że kojarzone to jeden wielki biznes... chociaż dodała, że to tak między nami tylko
-
kjp83 moje dziecko neurologiczne i po przejściach, a naprawdę neurolog najlepsza w Poznaniu, z całej Polski do niej przyjeżdżają powiedziała, że w jego przypadku tylko skojarzone.
Kurde w takim razie wielkopolscy lekarze w innym świecie żyją bo znam ich mnóstwo z różnych dziedzin i nie słyszałam żeby ktoś szczepił na NFZ. A to są dobrzy znajomi, a nie obcy ludzie którym zależy na kasie ;)
W każdym razie ja nie żałuję,że posłuchałam, wszystko skojarzone i żadnych nopów uff
-
My szczepiliśmy 5w1 , mmr, pneumokoki
Karol nie był szczepiony na rota i ospę
odpukać wszystko było okey
ale srałam w gacie równo tymbardziej, że ja jestem dzieckiem które mając 3 tyg dostało zapaści po szczepione
i od tego momentu NIE jestem na nic zaszczepiona ,
ospę przeszłam mając 1 miesiąc, poza tym była jeszcze w przedszkolu różyczka i wsio , chorowitym dzieckiem nie byłam oprócz powikłań neurologicznych :-X
-
A widzisz Ewa, najlepszy neurolog dziecięcy w Poznaniu (i w wielkopolske) optuje tylko za skojarzonymi (jeśli już szczepić) i którego lekarza bym się nie spytała to właśnie skojarzone polecają, więc co zdanie to opinia....
Marta a u Was MMR czy Priorix był?
Kurcze straszne są te NOPy...
Nam też doradzał skojarzone bo mówił ze te nfz są żywymi bakteriami a te skojarzone nie i organizm lepiej znosi.
-
Ile lekarzy tyle opinii :) nasza z kolei polecala atenuowanego krztusca, hib odradzala. Czyli wychodzi ze dtpa plus polio.
-
A jeśli chodzi o dzieci z problemami czy wczesniaki to do nich podchodzi się zupełnie inaczej moja koleżanka ma wczesniaka i można powiedzieć że każda szczepionkę mały dostawał oddzielnie i nie mogła szczepić skojarzonymi bo mimo że "sztuczne" bakterie to bali się zbyt dużego obciążenia dla organizmu.
-
No wlasnie... podchodzi sie z duzo wieksza ostroznoscia. Dlaczego zatem mojego dziecka nie potraktowac w ten sposob skoro mozna?
-
Gosiu chciałam prorixa a pielęgniarka zaszczepiła ją mmr, nawet nie chce tego wspominać
Mam przyjaciółkę, której pierwszy syn jest wczesniakiem a córeczką głucha i znowu jedną z najlepszych neurologów na Śląsku kazała im szczepić skojarzonym tylko 5.
W przypadku córeczki to te dodatkowe szczepienia są wymagane bo inaczej nie chcieliby np. W szczepić implantu w Kajetanach
-
No wlasnie... podchodzi sie z duzo wieksza ostroznoscia. Dlaczego zatem mojego dziecka nie potraktowac w ten sposob skoro mozna?
Nie wiem dlaczego tak rozdzielcza
-
My szczepilismy 6w1, pneumokoki i rota...no i gruźlica w szpitalu...póki co jedynie po pierwszej wizycie szczepiennej Młody trochę gorączkował (i było to wtedy, kiedy było miliard stopni w cieniu na dworze, wiec każdy płonął) ::) poza tym odpukać nic sie nie działo...
Jutro idziemy na meningokoki.
-
My szczepilismy 5w1, rota, pneumo, meningo, ospę, grypę inigdy nic sie nie dzialo. W piątek dostał 2 szczepionki, w obie rączki te obowiązek azkowe dla pięciolatka i na jednej bardzo mu spuchlo i było gorące. Na szczęście okłady z sody pomgly.
-
Ja zmieniam szczepienia.
Teraz bedzie 5w1 + enegerix i rota.
Zuza miala 6w1 ale tam dawka wzw jest o 1 za duzo wiec po co...
Pneumo i meningo jak u Zuzy po roku. Jak pojdzie do placowki musi byc zaszczepiona.
-
Mój pitus nawet nie zauważył dzisiaj uklucia :D
-
Ja szczępię ale tylko na obowiązkowe - czyli w sumie te najgroźniejsze choroby
-
5w1: pentaxim czy infanrix ipv hib ?
Którą szczepicie Maluchy? :)
-
My szczepilismy infanrixem
-
Pentaxim
-
My też infarix hexa :)
-
Najlepiej szczepić na obowiązkowe plus te które zaleca lekarz rodzinny :) opinie na forach są różne, jeśli ktoś się uprze to do każdej szczepionki znajdzie opinie za i przeciw, dlatego najlepiej sięgnąć opinii własnego lekarza ;)
-
Jak to jest z pneumo i menino po 12 miesiącu zycia? Ile dawek?
-
Pneumo:
Dzieci w wieku 12-23 m. ż. powinny otrzymać 2 dawki. Należy zachować odstęp co najmniej 2 miesięcy między dawkami.
Dzieci i młodzież w wieku 2-17 lat powinni otrzymać 1 dawkę szczepionki.
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=137&to=szczepionka
-
To chyba mi się pomyliło z meningo bo te po 12 m.ż chyba jedna dawka.
Dzieki,
-
Zastanawiam sie nad podaniem szczepionki na odporność młodemu, polecacie jakąś
Luivac czy Pollyvaccinum czy coś innego lepszego jest obecnie
-
Dowiedziałam się u pediatry. Jeśli wezmę zaświadczenie z przedszkola ze Igor chodzi (we wrześniu nie będzie miał skończonych 3 lat) t należy mu się darmowa szczepionka przeciwko ospie. nie wiem czy tak jest tylko w naszej przychodni czy w innych.
-
Naszą pediatra też tak mówiła. Ale moj nie chodził i placilam.
-
wszedzie tak jest.
my nie zdarzylismy - zachorowal ;D
-
Szczepionka jest refundowana przez sanepid, więc każde dziecko spełniające warunki może zostać bezpłatnie zaszczepione.
-
Dowiedziałam się u pediatry. Jeśli wezmę zaświadczenie z przedszkola ze Igor chodzi
Przedszkoli nie dotyczy
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=126&sz=1078&to=szczepionka (http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=126&sz=1078&to=szczepionka)
Chyba, że o innym programie piszesz.
-
Ja wiem, że żłobkowe
Może u Was przedszkolaków funduje miasto
Bo np. W Katowicach w żłobkach szczepią na pneumokoki
-
Dowiedziałam się u pediatry. Jeśli wezmę zaświadczenie z przedszkola ze Igor chodzi
Przedszkoli nie dotyczy
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=126&sz=1078&to=szczepionka (http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=126&sz=1078&to=szczepionka)
Chyba, że o innym programie piszesz.
Tylko mi mówiła pediatra ze to nie ma znaczenia że będzie chodził do przedszkola, bo wiekowo zaliczany jest do 3rż jako żłobkowy. Też jej mówiłam że on nie do żłobka idzie a do przedszkola. Zobaczymy we wrześniu.
-
Dziewczyny, jak Wasze dzieci znoszą szczepienia? Szczepicie refundowanymi? Czy skojarzonymi? Czym bezpieczniej? Mam wcześniaka i jeden lekarz mówi, że tylko skojarzone, inny, że absolutnie nie skojarzone. Mam już mętlik i nie wiem komu wierzyć. Wiem, że ile Mam, tyle opinii. Przeczytałam sporą część wątku i mam wątpliwości. Czy szczepionka przeciw pneumokokom jest bezpieczna dla wcześniaka? Do jakiego wieku ta bakteria jest groźna dla dziecka - do 2 lat, do 5-ciu, może jakiś lekarz się wypowie? Naczytałam się o powikłaniach. Ktoś miał jakieś niepożądane odczyny po tej szczepionce? Czy jak się rozpoczęło szczepienia skojarzoną, to można zmienić na refundowane( (tu też opinie są podzielone)..
-
Ja szczepiłam pneumo dopiero po roku. Po szczepieniu córka miała gorączkę 38,5 C przez dwa dni i była b. niespokojna. Po innych szczepieniach ( 5w1, meningo) żadnych objawów.
-
i teraz nastąpi opis objawów co które dziecko miało po czym...
moja córka po czymś miała zaczerwienienie w miejscu wkłucia...
po którejś skojarzonej nieutulony płacz przez kila godzin - co jest jak wół napisane w ulotce, więc zniosłam dzielnie...
po czymś tam wieczorem była marudna i miała podwyższoną temperaturę...
syn jako jedyne powikłanie okołoszczepinne miał mega-histerię w momencie podawania wszystkich szczepionek łącznie ze wspinaniem się jak małpa po rodzicu - jak był już starszy oczywiście...
może miał też jakieś inne - ale histeria tak dała nam się we znaki, że nawet jakby przejściowo ogłuchł i oślepł to nikt by nie zauważył...
i co z tego...
wole darcie japy niż sepsę pneumokokową, czy meningokokową, czy krztusiec...albo błonicę...albo kilka innych fajnych innych chorób...
-
Lillian a szczepiłaś dzieci na menigokoki?
Nam właściwie to zostało i ospa....
-
Ewę tak - Tymka nie...
-
i co z tego...
nic ;)
Ja szczepię bo uważam to za słuszne. Każdy ma swój rozum ( albo nie :P ) i niech decyduje o swoim dziecku.
-
Mam przyjaciółkę, która ma synka wczesniaka i córeczkę z niedosłuchem, która ma implanty. Oboje są szczepieni skojarzonymi 5 w1 oraz dodatkowymi rota, pneumo, meningo, ospa po konsultacjach z neurologiem i innymi lekarzami w zależności od potrzeb.
Ja nie szczepiłam na rota, na pneumo chciałam po roczku ale ciągle choruje więc to przed nami.Tak samo ospa
Najgorzej wspominam szczepienie na mmr, dostała goraczki, i ogólnie odporność spadła.
-
Dziękuję za odzew. Liliann, a można wiedzieć jaką skojarzoną otrzymały Twoje dzieci? I w jakim wieku szczepiłaś na pneumokoki?
Ponawiam pytanie o zamianę skojarzonej na refundowaną? Można czy nie?
-
Moje dostalo po urodzeniu, 6w1 i nic wiecej.
-
liliann a którym meningo szczepiłaś?
Czemi Tyt już nie dostał?
-
bo nie ma chętnego by z nim iść... ;D ;D ;D
poza tym coś się zmieniło w szczepionkach na meningokoki od czasu szczepienia Ewki i ja nie bardzo się orientuję...
i dzwonię do kolegów zakaźników - jak widać nieudolnie...
Dziękuję za odzew. Liliann, a można wiedzieć jaką skojarzoną otrzymały Twoje dzieci? I w jakim wieku szczepiłaś na pneumokoki?
6w1
na pneumo Ewę szczepiłam po skończonym 6 miesiąca życia...
Tymka od 6 tygodnia życia ze względu na inne warunki epidemiologiczne - przedszkolna siostra i dzielony z nią ciasny pokój, po którym syfy zapewne latały...
-
No właśnie bo teraz są dwie szczepionki :D Dzięki w każdym bądź razie :)
-
Ja szczepilam 6w1, rota i pneumo jak miał 2miesiące i meningo c po 5miesiącu...chciałam też na meningo b ale nie ma szczepionki dostępnej póki co...
Raz mi zagoraczkowal...meningo nawet nie poczul ;D
-
My dziś po 5w1, na rota za późno niestety już. Póki co śpi. Zobaczymy co będzie dalej ;)
-
Ania, pentaxim?
Jednak za późno? Myślałam, że do 6m. można podać.
-
Z tego co się orientuję do 12 tyg pierwsza dawka
-
Z tego co się orientuję do 12 tyg pierwsza dawka
Tak.
W Polsce dostępne są 2 szczepionki przeciwko rotawirusom do podawania doustnego w postaci płynnej:
szczepionka Rotarix do stosowania w 2 dawkach
szczepionka RotaTeq do stosowania w 3 dawkach.
Szczepienie można rozpocząć tylko między 6. a 12. tygodniem życia dziecka!
-
Dokładnie. A u nas przez za wysoką bilirubinę i gruźlicę odroczoną wszystko się poprzesuwało. No nic, głową muru nie rozbiję :)
Pneumo po 1 r.ż :)
-
Forum uczy, forum bawi, forum... itd. 8)
Dzięki za info dziewczyny
No nic, głową muru nie rozbiję :)
Dobre podejście :)
-
Ja sie bije z myslami nad pneumo i meningo. U Zu robilam wszystko po 1 roku, ale Tyt moze trafic do złobka wczesniej.
Czy moge to zrobic w kazdym momencie po 6 miesiącu?
-
Można później, wtedy jest mniej dawek.
Do mnie cały czas wraca temat szczepionki przeciw meningokokom. Nie szczepiłam, w sumie nawet nigdy pediatra nam nie zaproponowała... Sama nie wiem czy szczepić i tak się zastanawiam od prawie 5 lat ;)
Na pneumo szczepiliśmy, pediatra zalecała, wszystkie dawki od 2 miesiąca braliśmy. Chwaliła, że dzieci nie chorują wtedy na zapalenia ucha itp. I co? Syn już 6 razy! W tym dwa razy z perforacją :nerwus: Ale nie mam żalu do nikogo :)
-
Ja tak samo meningo rozważam i wciąż nie wiem...
-
Szczepionka przeciwko pneumokokom ma być refundowana od 2017 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Beda-szczepionki-przeciwko-pneumokokom-dla-wszystkich-dzieci-w-Polsce-Ministerstwo-zdrowia-podjelo-decyzje-o-sfinansowaniu-przedsiewziecia,wid,18220438,martykul.html
jeszcze o ospa-party http://m.tokfm.pl/Tokfm/1,109983,19783131,dziecko-zmarlo-po-ospa-party-rodzice-w-ten-sposob-chcieli.html#MT
-
właśnie mąż mi powiedział o tym party...
no cóż...
akurat u syna w przedszkolu ospówka panuje i grupa zdziesiątkowana...
-
Dla mnie ta informacja o ospa party jest troche medialna nagonka.
A dlaczego?
Pracuje w przedszkolu.
Codziennie odsylam po 2 isoby do domu bo ospa opanowala nasza grupe.
Z 24 osob jest 11...
Czy gdyby cokolwiek sie stalo zlego. Z ktoryms z dzieci to tez byloby napisane ze ospa party , nieodpowiedzialni rodzice itp?
Choroba wieku dzieciecego i tyle..
No i jak ma zaatakowac to zaatakuje.
Przy tak duzej grupie ktora juz zdazylam poznac moge miec hakies wnioski na temat szczepienia na ospe i nie..
U mnie nie ma zaleznosci czy szczepione czy nie jesli chodzi o wysyp..
Szczepione sa calutkie w krostach lacznie z m8ejscami intymnymi ale i nieszczepione..
I tak samo sszczepione maja 3 krostki i koniec i nieszczepione tez.
-
syliwq śmiem się nie zgodzić z twoim zdaniem.
Po pierwsze, wysylając córkę do przedszkola drżałam, żeby się nie zaraziła na cokolwiek: katar czy ospę. Naiwnie wierzyłam, że świadomie nikt chorego dziecka na ospę czy inną groźną chorobę nie wyśle.
Wysyłając dziecko świadomie w miejsce gdzie jest chora osoba na ospę, celowo aby zarazić swoje to...nawet nie jestem w stanie tego nazwać...jak można chcieć aby dziecko zachorowało na cokolwiek...nie pojmuje tego.
Po drugie: moja Zuzia była szczepiona 1 dawką i przy 3 wysypach w przedszkolu jako jedyna nie zachorowała na ospę tzn. mam małe podejrzenie, że przy 3 cim wysypie mogła przejść ospę poronną bo miała podejrzane 3 krostki, ale pewności nie mam.
-
mogła przejść ospę poronną bo miała podejrzane 3 krostki, ale pewności nie mam.
pewnie masz rację...
Ewa miała dwie krostki - wiem stąd, że zaraziła brata...
a porównywanie ospa-party do przedszkola to lekka przesada...
-
Sama Sylwia napisałaś, że odsylasz te dzieci...a nie ciagniesz do nich swojego Sebka..
-
Ej dziewczyny bo ja uwazam ze ospa party to totalne bezmozgowie... ;)
Aniu ospa wykluwa die 9-11 dni przed pierwsza krostka..
My nie jestesmy w stanie przewidziec jak to sie zakonczy...
Dziewczyny wy mnie pewnie kojarzycie anty szczepionka..
A tak nie jest.
Jestem za wieloma, choc akurat ospe wolalabym aby seba przedszedl
-
Aniu ospa wykluwa die 9-11 dni
10-21 dni ...średnio 14
-
Przypomnijcie mi proszę, kiedy już nie zaraża?
-
Kiedy ostatnia krosta jest zasuszona.
Statystycznie moich dzieci nie ma 2 tygodnie w przedszkolu..
Po ospie organizm slabszy
-
Po drugie: moja Zuzia była szczepiona 1 dawką i przy 3 wysypach w przedszkolu jako jedyna nie zachorowała na ospę
To tak jak u nas. Ospa była kilka razy w przedszkolu, w rodzinie, wśród znajomych. Nie zachorowały.
-
Ja się tez zastanawiam nad meningo. A z drugim nad rota, bo Adi nie był. Za to pneumo też wszystkie 4 dawki braliśmy, teraz też raczej. A zapalenie ucha też 3 razy było >:(
-
1 czerwca nasze pierwsze szczepienie i dostalam informacje od położnej tj.wzw, hib i błonnica, ksztusiec i tężec...one są tez 5 w 1 odpłatnie? czy jak to teraz wygląda?
-
Odplatne
-
Kilka dni temu dzwonili do mnie z przychodni - szczepienie. Przyznam, że byłam zdziwiona, coś mi tam świtało, ale myślałam, że to bliżej 6rż. Syn ledwo skończył 5 lat a tu już dzwonią :)
Kiedy szczepiłyście - zaraz po 5 urodzinach czy bliżej 6? (błonica/tężec/krztusiec oraz polio).
-
Mi pediatra mówiła ze musi minąć minimum 4 lata od tej ostatniej dawki - my ja mieliśmy w okolicach 1,5 roku wiec ja będę szczepić bliżej 6 urodzin ;)
-
Właśnie sprawdzałam - 19 grudnia 2012r. mieliśmy.
Zatem czekamy.
-
Zdecydowanie szczepić, po co narażać dziecko na choroby.
-
u nas pediatra mówiła, że jest na to czas przez cały 6 rok życia czyli na spokojnie :) ja z różnych względów się nie spieszyłam, teraz z kolei są braki w dostawach - więc może stąd ten telefon z przychodzi (dzwonią, jak akurat mają dostawę - my tez teraz czekamy na telefon :))
-
Pytanie do tych co szczepią ;)
Mamy zaległe szczepienie ale mała niedawno ospę. Ile byście odczekały?
-
Aneta nasza dr mowi zeby odczekac min 6 tyg po chorobie
-
Sylwia, dziękuję kochana :-* Nie chciałam się rejestrować do lekarza tylko z tym jednym pytaniem.
-
Dziewczyny czy któras z Was podawała dziecku Ribomunyl?
-
ja ;)
-
My też. Właśnie jutro ostatnia dawka.Ale u nas nie widzę na razie żadnej różnicy :-/
-
Ja podawałam i zawsze po tych dawkach występowała temperatura i jakas choroba :/
Czy było lepiej po nich ? Nei wiem ale chyba nie :/
A zaczelam podawać pol roku przed pójściem do przedszkola
-
No właśnie chciałam się spytać o jakieś ew. skutki uboczne?
Justynka a Karol chodził do żłobka/przedszkola jak to dostawał?
-
Tak chodził normalnie, nawet teraz bo właśnie bierzemy ;)
u nas odpukać zadnych skutków ubocznych i odkąd to dostaje nie jest był chory ale to raczej od tego, że już ciepło jest.
Od kwietnia chodzi do przedszkola regularnie ;)
Jeszcze został nam lipiec i sierpien do podania ;)
-
Dla 5-latka który był szczepiony 6w1, dawka przypominająca po 5 roku też jest skojarzona, czy oddzielnie polio i DTP?
-
A ja się głowie. Młody idzie do złobka zaszczepic na meningo i pnemo czy nie?
-
Anusia ja bym zaszczepiłam na pneumokoki
sama chciałam ale tak się ułożyło zw nie zdążyłam przed żłobkiem a Mała ciągle z katarem a ma w nosie ps i ciągle myślę czy by ją jeszcze nie zaszczepić
-
Ja tam szczepiłam obie córki na wszystko - nie żałuję.
Nie chorują. Autyzmu też nie "złapały".
-
Ja tam szczepiłam obie córki na wszystko - nie żałuję.
Nie chorują. Autyzmu też nie "złapały".
U mnie dokładnie tak samo :)
-
Ja tam anty szepionkowa nie jestm..bron boże.
Zuza szczepiona ale po roku.
A Tycio musiałby juz teraz....
-
Anusia ja szczepilam na pneumo i meningo
-
na meningo szczepiłyscie na tym b czy c? jedną dawką? Bo teraz jest jakaś nowa szczepionka w 4 dawkach
-
Dziewczyny my mamy w tyle szczepionki....przypomnijcie mi ile jest dawek 6w1 ?
4?
-
Ja bym też szczepila. Żałuję ostatecznie że na meningo jeszcze nie zaszczepilam, ale u nas widać wyraźnie że po pneumo skończył się żółty katar który przechodził w kółko na zapalenie oskrzeli i już 7 miesiąc jesteśmy zdrowi i zlobkowi.
-
też bym szczepiła, najlepiej wszystko zdążyć przed żłobkiem...
my nie zdążyliśmy z drugą dawką pneumo przed żłobkiem i choróbska okropne sią za nami ciągną.
Udało się tylko meningokoki zaszczepić i jedno dawkę pneumo.
-
Dziewczyny my mamy w tyle szczepionki....przypomnijcie mi ile jest dawek 6w1 ?
4?
tak 4
dzis idzie mój 5-latek na szczepienia 2 (polio i 3w1, mam stracha jak to wyjdzie
-
Na pneumo jak zaszczepie przed rokiem to 2 czy 3 dawki?
Na meninko po roku 1dna czy cos sie zmienilo?
-
Na pneumo jak przed rokiem to 3 dawki. Dopiero po roku jak zaczniesz to 2.
Meningo po roku 1 dawka.
-
Zależy czy typ B czy C...
-
A to jakieś nowe selena tak? Matko! Musze o tym poczytac.
-
No ja wlasnie tez jeszcze nie przestudiowałam, tylko pediatra mi niedawno mówiła, że do tej pory była 1 dawka na 1 typ, a teraz z powodu migracji ludności w Polsce uaktywnił się drugi typ, i tam chyba 4 dawki... Tez muszę oblukać co i jak.
-
A przeciwko ospie szczepić?
-
Ja szczepilam i mimo kontaktu z dziećmi zarazajacymi nie chorował.
-
A przeciwko ospie szczepić?
Ja bym szczepiła. Moje dwie szczepione, często miały kontakt z ospą i nie zachorowały.
-
U nas tak samo. Szczepiony, kontakt w przedszkolu częsty i z ospą i póki co nic.
-
Ja będę szczepić po wakacjach :)
-
Czy są tu mamy,które przedszkolakow na mmr nie szczepily?
Żałujecie, może jednak będziecie szczepić?
-
Moj tylko polio i wzw. Od wrzesnia zlobkowicz.
-
A ospa od kiedy bo akurat na ospe bede szczepic na 100%.
moj MMR ma jeszcze czas ale na razie ma odroczone bo jest na białko jaja uczulony.
-
Ospa po roku
-
Tylko ja i Kaśka mię szczepilysmy?
Ja wciąż się boje...
-
Madzia a tak bardzo jesteś na nie? My szczepilismy priorixem i żadnych negatywnych konsekwencji
-
Na mmr jest na nie.
priorix rozważam ale też nie jestem przekonana.
I jestem ciekawa co myślą matki dzieci przedszkolnych ,które podobnie myślą co ja.
-
Anusia, jak synek żłobkowy będzie, to na ospę za darmo :-)
-
lolalola wytłumacz mi sens...
boisz się szczepionki to nie szczepisz... ok rozumiem
ale jednocześnie boisz się każdej z chorób na które nie szczepisz...
przecież to można w wariatkowie skończyć...
podejmuje się decyzję w tą lub tamtą stronę zgodnie z zapatrywaniami na problem i koniec...
-
Anusia, jak synek żłobkowy będzie, to na ospę za darmo :-)
Tak, a z jakiej racji? Jest jakis przepis czy co?
-
Jest przepis - szczepienia refunduje nfz. Wpisz w google, nie chce mi się szukać, pierwsze lepsze
http://pediatria.mp.pl/lista/67088,bezplatne-szczepienie-przeciwko-ospie-wietrznej-dla-kogo
zresztą w przychodniach pewnie są wywieszone informacje, u mnie jest.
Liliann,orientujesz się o co chodzi z tymi dwoma szczepionkami na meningokoki? Która lepsza?
-
Tak, jest przepis, że dzieci uczęszczające do żłobka, klubu malucha itp (do 3rz) mają darmowe szczepienia na ospę. Wystarczy z zaświadczeniem z placówki podejść do swojego pediatry.
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=126&sz=1078&to=szczepionka
-
A to fajnie. Myślałam, że tylko w jakimś województwie. Ide do pediatry na dniach po mleko to wypytam.
Dzięki.
-
Liliann,orientujesz się o co chodzi z tymi dwoma szczepionkami na meningokoki? Która lepsza?
nie...
nie mam pojęcia w zielone kropki...
-
Lila boje się powikłań po TEJ szczepionce.
Zresztą na nic więcej nie zamierzam juz dziecka szczepić to jest ostatnią moja zaduma.
-
Lila boje się powikłań po TEJ szczepionce.
no to nie szczep - proste rozwiązanie...
nad czym tu dywagować...
-
1 ponad lenie juz było i tu tkwi diabeł :-\
-
przecież Ci dziecka nie zabiorą i nie zaszczepią na siłę...
-
Oj wiem wiem.
Jednak w Pl się robi straszna inwigilacja,mam czasem wrażenie ze komuna nieoficjalnie panuje wiadomo dzięki komu.
I te kary itp.
Póki co chciałam znać zdanie innych mam ,które są w podobnej sytuacji.
-
wiesz...
jak mawiała moja mama "nie da się wysrać i dupy nie ubrudzić"
a za przekonania trzeba płacić, jak kogoś nie stać to trzeba się ugiąć...albo bać...
zawsze można się jeszcze wyprowadzić...
-
Niestety...
A wyprowadzać się nie mam zamiaru choć mąż mnie ciągle namawia :-\
-
Lolalola kary sa bezpodstawne. Grunt to sie ich nie bac bo kazde odwolanie jest wygrane. Jesli zdecydujesz sie nie szczepic i bedziesz miala problemy z sanepidem podam Ci wszystkie gotowe pisma do odwolan i podstawy prawne.
-
Dzięki.
Póki co jeszcze deklaracji na nie nie podpisałam wiec i sanepid się nie dowiedział.
-
Absolutnie nic nie podpisuj. Nie masz takiego obowiazku a jest to wrecz bezprawne i bezpodstawne i tylko przyspiesza procedure dla sanepidu a lekarz ma dupochron. Podpisujesz cos co nie jest prawda ( w tym oswiadczeniu jest ze zostalas poinformowana o wszystkich skutkach szczepoenia i nieszczepienia, o wszelkich nieporzadanych odczynach itp.- nie mozliwe do zrealizowania bo lekarz zazwyczaj przedstawia sytuacje jednostronnie)
-
My też mamy zaległe mmr....ale słyszałam ze teraz kiedy jestem w ciązy nie powinnam szczepić na mmr bo może (wiadomo nie musi) dostać po szczepionce różyczkę poszczepienną i co wtedy ze mna?
Ja nie chorowałam....
No i mamy jedną dawkę 6w1 zaległa, zastanawiam sie czy jak pójde do przychodni i będę chciała najpierw tą 6w1 czy mogą robić i z tego tytułu problemy bo w końcu mmr po roku a ta 6w1 jak dzieć ma 16-18 miesiecy....
-
Lola lola zgadzam sie z Kasia. Te kary nie maja podstaw a Ty jeśli nie chcesz szczepić nic nie podpisuj. Moja najmłodsza nie jest na nic szczepiona i na razie nikt nas nie szuka a jak beda szukać to wiem co robić.
-
Ja dziś byłam u pediatry i faktycznie to ospa za freeko :) jak złobkowy.
-
Tak i jeśli nawet później nie będzie żłobkowy - chodzi mi przy drugiej dawce, to i tak będziesz to miała na nfz, bo nie musisz kolejny raz załatwiać zaświadczenia.
Była u mnie przed chwilą położna ;)
-
anusiaaa szczepisz na pneumo i meningo ? jak będzie żłobkowy?
Mój będzie miał 1 rok i 5 miesięcy jak pójdzie do żłobka. Dlatego podczytuje wątek.
-
Tak Ewelina bede szczepic na pewno na początek na pneumo.
-
Liliann, z ciekawości, swoje dzieci szczepisz na wszystko czy na wybrane rzeczy? Zawsze mnie zastanawiało, czy lekarze i ludzie związani z medycyną szczepią na wszystko... ;)
-
zależy które dziecko...
-
Czy są tu mamy,które przedszkolakow na mmr nie szczepily?
Żałujecie, może jednak będziecie szczepić?
Ja nie szczepiłam i nie zamierzam dalej szczepić.
Jednak w Pl się robi straszna inwigilacja,mam czasem wrażenie ze komuna nieoficjalnie panuje wiadomo dzięki komu.
Dzięki komu? Myślisz o partii aktualnie rządzącej? Coś Ty... Wcześniej to samo było...
~Ania~ Nawet nie wiedziałam, że najmłodsza nieszczepiona jest. :)
Skąd decyzja? WYbacz, może pisałaś wcześniej, ale nie przeczytałam.
-
Nie chce tutaj o tym pisać Pati.
-
To dawaj na fb albo priv ;)
-
Noe chce mi się szukac we wcześniejszych postach .
Czemu nie chcecie szczepić szczepionka mmr ?
Boicie sie mmr zaszczepcie priorixem !
Zreszta dla mnie jest dziwne radzenie sie koleżanek z forum a nie lekarzy, specjalistów .
Jezeli nie szczepicie bo boicie sie powikłań, autyzmu ... Bezsensu ...
Mam dwoje dzieci swoje nie szczepionych mmr a jedno z nich jest zaburzone .
Mam obarczać szczepionki ?
Nikt mi naukowo nie potwierdził szkodliwego wpływu na rozwój wiec nie oskarżę .
Jak potwierdza zły wpływ kogos pociągnę do odpowiedzialności .
Prędzej oskarżyć moge producentów jedzenia, rząd o zanieczyszczenia środowiska .
Wydaje mi sie ze te goownaa ktore jemu w codziennych posiłkach bardziej mogą zaszkodzić rozwojowi płodu niz pozniej szczepionki .
Ja bardziej boje sie powikłań po chorobach niz samych szczepionek .
Mój syn ma ogólnorozwojowe zaburzenia wiec nie powinnam dalej sZzepic . Ale zaszczepiłam na ospę bo wlasnie się bałam powikłań i ciężkiego przebiegu jak bym nie zaszczepiła .
Jednak jak ktoś nie chce szczepić powinien radzić sie i konsultować ze specjalistami w tej dziedzinie a nie na forum ...
Wiadomo ze jestem zła na całą sytuacje, szukam winnych ale jak dacie mi 100 procentowe powiedzenie to odazu oskarżam producentów szczepionek, rząd za "obowiązkowe" szczepienia lub kogos innego . Nie mamy "winnego" ogólnorozwojowego zanurzenia u mojego syna a ucinała bym bardzo wiedziec skad i dlaczego .
Takie jest moje zdanie w tym temacie . Jezeli coś oskarżać to miec pewność na 100 procent .
Jezeli sie czegos bać to miec 100 procent potwierdzenia ze zaszkodzi itd otd
Takie jest moje zdanie
-
A jeżeli ja nie mam pewności co do składu, pochodzenia i skuteczności szczepionek, nikt mnie o tym nie poinformuje, jak również o NOP to co... mam szczepić?
-
Patka napiszę Ci tak, znam skład szczepionki ale przecież nie jestem biochemikiem. Moja ocena w związku z tym może być błędna.
NOP to poważna sprawa ale nikt nie jest w stanie przewidzieć reakcji organizmu.
No to co... mam się szczepić? Dokładnie takie pytanie usłyszałam ostatnio od ciężarnej, której tu w UK zaproponowano szczepionkę na koklusz.
-
A jeżeli ja nie mam pewności co do składu, pochodzenia i skuteczności szczepionek, nikt mnie o tym nie poinformuje, jak również o NOP to co... mam szczepić?
Powiem tak. Znajdź sobie lepszego lekarza to raz (moj zawsze daje ulotkę i rozmawiamy o szczepionce, nawet kiedyś nie potrafiła odpowiedziec na moje pytanie i wieczorem zadzwonila z odpowiedzą - nie wiem poszukała w necie czy skonsultowała z innym lekarzem, ale zadzwonila i odpowiedziala), po drugie jestem ciekawa, co by ci powiedział skład szczepionki, skoro się na tym nie znasz, po trzecie skuteczność - wszyscy teraz anty szczepionkowcy podważają skuteczność szczepionek, a w Afryce takie same szczepionki podawane są dzieciom (za pieniądze np. z zakupionych Pampersow) i ratują im życie - czy podważasz skuteczność szczepien dzieci w Afryce np. UNICEF wspiera dzieci i szczepi przeciwko odrze, swince, polio. Dzięki temu część z nich przeżywa. Te co nie miały szczęścia umierają na jedną z wyżej wymienionych chorób, których u nas nie ma dzięki szczepieniom. Podważasz skuteczność tych szczepień? Dlaczego więc na nie, nie chorujemy od wielu lat? Wyjaśnisz mi to?
-
Ania dzieci w Afryce akurat umieraja z innych przyczyn. A o szczepieniach tam nie jedno slyszalam i czytalam. Znajde to wkleje. Ale im szczepienia sa najmniej potrzebne. Tam sa potrzebne antybiotyki lekarze i czysta woda.
-
Kasia tez ale np. Gruźlica jest jedną z chorób śmiertelnych związanych z AIDS. W niektórych częściach Afryki 75 procent ludzi zakażonych wirusem HIV choruje jednocześnie na gruźlicę.
-
Szczepienie dwójki dzieci ns raz to ryzykowna sprawa ::) Luśka po prevenarze na pneumokoki dostała temperatury 38.5.Kąpiel chyba nic nie da wiec na noc dostanie nurofen.Na dodatek z jednej dziurki znowu puścił jej się katar a było już tak dobrze.Mam nadz ze to tymczasowe ::)
Zosia dziś gruźlica i wzwb.Na razie bez temperatury ale niespokojna jest.Nie może zasnąć gleboko ::)I cały czas chce ssać.
mam nadz ze wszystko będzie oki ::)
-
Marta moja Julia po Prevenarze miała identyczne objawy. 2 dni gorączka 38,5 C i katar. Po 2 dniach przeszło jak ręką odjął czego i Tobie życzę :)
-
Aniu to nie kwestia lekarza tylko podejście naszego kraju do całej sprawy. Ja mam zbyt wiele wątpliwości i już nie idę ślepo na szczepienie... Tak, bardziej się boję powikłań niż samej choroby. Poza tym żyję w cywilizowanym świecie więc większości chorób nie ma, bądź zostały uśpione więc dlaczego mam truć moje dziecko szczepionkami...
Tak jak Kasia napisała, w Afryce bardziej są inne rzeczy potrzebne, a oni faszerują wygłodzone dzieci, osłabione szczepionkami...
Z resztą... czytałaś wywiad jak jeden z głównych fundatorów szczepionek Bill Gates powiedział, że dzięki temu zmniejszy się liczba ludności na świecie...
Najważniejsze szczepienia dostał już mój Antek, nie widzę potrzeby dalej go szczepić... Całe szczęście, że po tamtych nic się nie działo...
Edit: w ogóle słyszałyście o tym? http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-kartel-farmaceutyczny/item/6638-japonia-wycofuje-rekomendacj%C4%99-dla-szczepienia-hpv-w-wyniku-jego-stosowania-ucierpia%C5%82y-dzieci
i jeszcze jeden artykuł pozwolę sobie wkleić, w którym są podane kwestie szczepionek i badania jakie powinno się wykonywać przed zaszczepieniem dziecka... http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/item/90054-osiem-najbardziej-szkodliwych-lekow-na-swiecie
-
Patrycja.
Żyjesz TYLKO I WYŁĄCZNIE w cywilizowanym świecie bo ZASZCZEPIONO miliony ludzi i uśpiono choroby.
-
Co nie jest żadnym pewniakiem na przyszłość, biorąc pod uwagę, że coraz więcej ludzi decyduje się nie szczepić ::). Mnie przeraża, co może się stać - choroby wrócą i zaczną być zagrożeniem dla dzieci jeszcze nie zaszczepionych.
Swoją drogą Anusia, przy Twojej miłości do eko zaskakujące jest, że jesteś za szczepionkami, bo to przecież takie zło i sama chemia ;)
-
Patrycja.
Żyjesz TYLKO I WYŁĄCZNIE w cywilizowanym świecie bo ZASZCZEPIONO miliony ludzi i uśpiono choroby.
Nie tylko i wyłącznie dzięki szczepieniom... jest jeszcze higiena osobista, odżywianie, środowisko w jakim żyjemy (na pewno lepsze warunki mam żyjąc w puszczy, bo moje miasto położone jest właśnie w takim miejscu, niż osoba żyjąca w zatrutym od spalin mieście) oraz przyjmowanie jak najmniejszej dawki leków itp.
-
Gdyby nie to, że wyszlismy z syfiastych chorób to inne rzeczy nie miałyby miejsca ;) bo wszyscy by padli jak muchy.
selena - nie do konca, ja wierzę w naukę, badania medyczne itp. Skoro badania potwierdzają, że zdrowe odżywianie jest lepsze od hamburgerów to ja im wierze.
Dopóki nie dostanę badań NAUKOWYCH, które jednoznacznie potwierdzają, że szczepionka jest złem i wszyscy po niej padną trupem nie bęe propagować nie szczepienia to raz.
Po drugie każdy jest kowalem własnego losu. Nie trawie narzucania swojego zdania innym. A tak niestety robią tzw. antyszczepionkowcy. Mam koleżankę, która KAŻDĄ chorobę nawet katar wiąże ze szczepionką.
Ponieważ leczę sie niekowencjonalnie głównie jestem na grupie na FB i tam oczywiście większość ludzi nie szczepi i każdą chorobę czy to grzybica czy rak uwaza za winę szczepień. Bez podstaw lub po przeczytaniu artykułu w necie - a wiadomo net cierpliwy jest ;) jak papier.
No i po trzecie - szczepionka to produkt medyczny, tak jak np. leki. Na każdej ulotce są napisane możliwe działania niepożądane i jakoś mimo nieszczepienia wiele mam podaje dzieciom np. antybiotyki, które wywołują powikłania. Dlaczego? Czyżby nie czytały ulotki? A może boją sie leczyć anginy 3 tygodnie zamiast 3 dni po antybiotyku?
edit....
I jeszcze jedno. Szlag mnie trafia jak wszyscy mówią o spiskach...firm farmaceutycznych, nastraszonych lekarzy, naukowców itp. itd.
-
Swoją drogą Anusia, przy Twojej miłości do eko zaskakujące jest, że jesteś za szczepionkami, bo to przecież takie zło i sama chemia ;)
bo Ania MYŚLI, a nie robi bezmyślnie to co każą jej idioci wypisujący farmazony w internecie, który jak wiadomo przyjmie wszystko bo cierpliwszy jest niż papier...
Nic nie przeszkadza w byciu eko z jednoczesnym umiejętnym korzystaniem z tego co dobre dał nam postęp cywilizacyjny...
-
Ważny jest też aspekt migracji ludności. Mamy takie czasy, że ludzie podróżują coraz więcej i coraz dalej... Jest łatwiejszy dostęp nie tylko do wyjazdów ale także do chorób... Nie da się ukryć, że nasze dzieci na pewno spotkają na swojej drodze osoby "z inną historią szczepień"... Ryzyko jest. Dużo większe niż kiedyś.
Które szczepienia Was tak bardzo "bolą"?
-
Dopóki nie dostanę badań NAUKOWYCH, które jednoznacznie potwierdzają, że szczepionka jest złem i wszyscy po niej padną trupem nie będe propagować nie szczepienia to raz.
Ania badan naukowych nie ma i nie bedzie- nikt za to nie zapłaci bo nikomu sie to nie opłaca. Są za to miliony wywiadow z rodzicami uszkodzonych dzieci. Mnie to przekonuje na tyle by stwierdzic ze nie jest to super zdrowa mikstura, tylko cos co niesie za soba dosyc spore ryzyko ( i tak- inne leki tez podaje z dużą rozwaga i w ostatecznosci)
I jeszcze jedno. Szlag mnie trafia jak wszyscy mówią o spiskach...firm farmaceutycznych, nastraszonych lekarzy, naukowców itp. itd.
To nie spisek- to biznes. Dbaja o swoje zyski i ja jako przedsiębiorca w pełni to rozumiem.
-
Kasia błagam Cię....,
tak i wszyscy na świecie sa zastraszani i mordowani przez firmy farmaceutyczne zeby milczeli.....
-
Ja też się boję szczepić wiadomo tak samo jak podaje lek przypisany przez lekarza i przeczytam skutki uboczne to też się boję....ale jak dla mnie wybieram mniejsze zło.
-
Ja też się boję szczepić wiadomo tak samo jak podaje lek przypisany przez lekarza i przeczytam skutki uboczne to też się boję....ale jak dla mnie wybieram mniejsze zło.
Czego boisz konkretnie?
Są jakieś udokumentowane powikłania, po któryś szczepionkach?
Których szczepień tak się boicie?
-
Ania ale ze co?? Ja nie mówie o spisku, morderstwach i machlojkach tylko o tym że każdy przedsiębiorca dba o swój biznes. Przecież to oczywiste. Firmy farmaceutyczne to nie sa instytucje charytatywne. Pakują kupe pieniędzy w badania, produkcje, marketing to i chca porzadnych zysków- zrozumiałe. Nie uważam tego za coś złego tylko naturalnego.
-
Boję się mmr właśnie nopa bo człowiek się naczytał. No ale zaszczepie. Na pewno nie teraz bo słyszałam że po tej mmr może dziecko przechodzić różyczke poszczepienna a ja nie chorowałam..no więc odczekać troszkę i kiedyś pójdę . Oczywiście boje się też nie szczepić. Właśnie w poniedziałek rozmawiałam z pediatra na temat tej mmr i on mówił że nie powinnam załapać różyczki nawet gdyby ja Igor miał ale różnie bywa gwarancji nikt nie da.
Ogólnie to zawsze bałam się wszystkie szczepionek i zaraz będę się bała od nowa ale to chyba taki los matki....to tak samo jak z podawaniem antybiotyków....też się boję...ale jak wiem że pomogą (tak jak teraz w tym wypadku w poniedziałek wyjścia nie było) więc podałam. Wiadomo bałam się ale podałam muszę komuś zaufać..choć ciężko jest wiadomo
-
Ania ale ze co?? Ja nie mówie o spisku, morderstwach i machlojkach tylko o tym że każdy przedsiębiorca dba o swój biznes. Przecież to oczywiste. Firmy farmaceutyczne to nie sa instytucje charytatywne. Pakują kupe pieniędzy w badania, produkcje, marketing to i chca porzadnych zysków- zrozumiałe. Nie uważam tego za coś złego tylko naturalnego.
Oczywiście, że tak, ale dlaczego nie ma badań naukowych?
Mowisz, ze nikt za to nie zapłaci.
Jakby były podstawy to by zapłacił.
A na razie wszystko sie opiera na panu lekarzu, który powiedział ze MMR powoduje autyzm, a tak na prawde sciemniał.
Od niego się zaczęło i poszło falą....
-
Kurczaczku mogłaś sobie zrobić przeciwciała na różyczkę bo może masz i wtedy nie ma się co bać ;) Mi tez lekarze powiedzieli, że tą ospą poszczepienną ja się nie zarażę, bo ona nie zaraża (też się bałam kubę szczepić teraz na ospę).
Przemyśl temat jeszcze raz, bo jak chcesz zaszczepić to nie ma co czekać (oczywiście Igorek musi wyzdrowieć teraz i być co najmniej 2 tygodnie zdrowy) bo chyba lepiej teraz niż będzie malutka narażona :)
-
Ania ja nawet nie znam tego artykułu Wakefielda. Wiem tylko ze taki gosc był ale nijak mnie to nie interesuje i nijak sie ma do mojej opinii. Uwierz mi Ci co nie szczepią nie wyrobili swojej opinii na podstawie jednej, pełnej wątpliwosci sprawy.
Zeby ktos zapłacił musi byc interes czyli kasa za tym stojaca. Jesli udowodni sie ze szczepienie szkodzi lub jest nieskuteczne to co komu to da? Gdzie byłyby tu zyski? Ano nie byłoby wiec badan nie bedzie. Nie oszukujmy sie w dzisiejszym świecie nie robi sie nic za darmo albo dla samej idei.
-
Ale po co robić takie badania, skoro życie pokazało, że szczepienia chronią i są skuteczne - dzięki nim nie zagraża nam wiele chorób, na które jeszcze 100 lat temu umierali ludzie...
Anusia, ja w pozytywnym sensie napisałam to zdanie, że szczepisz będąc eko, bo uważam tak jak Liliann, że dobrze to o Tobie świadczy :). Trzeba zachować zdrowy rozsądek.
-
Są za to miliony wywiadow z rodzicami uszkodzonych dzieci. Mnie to przekonuje na tyle by stwierdzic ze nie jest to super zdrowa mikstura, tylko cos co niesie za soba dosyc spore ryzyko ( i tak- inne leki tez podaje z dużą rozwaga i w ostatecznosci)
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że te "miliony wywiadów" posiadają niskie prawdopodobieństwo tego, że są obiektywne. Nie, nie z powodu jakiegoś spisku a z powodu tego, że rodzic w stosunku do własnego dziecka z reguły jest subiektywny ale to nic złego to zwyczajna troska. I jak coś się dzieje to wyolbrzymi fakty byleby tylko wszyscy zobaczyli jakie to jego dziecko jest nieszczęśliwe.
A może sobie podciągnę mutyzm mojej córki pod te szczepienia hmm a co mi tam ::)
-
Kurczaczku przeczytaj prosze drugi artykul... tam jest opisane, jakie badania dziecko powinno mieć zrobione przed MMR. Myślę, że warto.
Odnośnie badań to są, oczywiście, że tak. Ale nikt (firmy farmaceutyczne i osoby nimi zarządzające, a przy okazji mediami) nie pozwoli przedstawić wyników tych badań, natomiast wiem, że są one robione, trzeba poszperać w necie i analizy się znajdzie.
Dlaczego jest zmowa milczenia jeśli chodzi o NOP, powikłania poszczepienne, skutki uboczne. Dlaczego do obowiązkowych szczepionek wprowadza się ich coraz więcej.
http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-kartel-farmaceutyczny/item/90261-ukryte-morderstwa-64-zgony-po-szczepionce-infanrix
-
Gdyby nie to, że wyszlismy z syfiastych chorób to inne rzeczy nie miałyby miejsca ;) bo wszyscy by padli jak muchy.
Ale ludzie w starożytności i dalej nie mieli szczepionek, a gatunek ludzki nie wymarł, miał się i ma dalej świetnie. ;)
Nie zawdzięczamy naszego życia szczepieniom...
-
Mylisz się Patrycja.
Umieralność ludzi w Starożytności była o wiele wyższa niż teraz ;)
a przy okazji mediami)
O matko! To te firmy farmaceutyczne mają siłę. A jakimi mediami, mozna wiedzieć? Jakieś szczegóły? Bo jak czytam takie pierdoły to jakbym słuchała Macierewicza i jego fanaberii na temat Smoleńska :)
-
Taa, media w to jeszcze wciągnijmy... Tvp od razu, oni lubią zmieniać rzeczywistość.
-
No akurat tymi mediami to mozna pomanipulowac ;)
-
Tvn na przykład i ich super spec grzesiowski, który nie reprezentuje zadnej państwowej instytucji jak to jest przedstawiane tylko prywatną fundacje. Mimo to w mediach jest przedstawiany jako główny krajowy specjalista do spraw szczepien. Mało tego Pan ten pracuje dla GSK. Nie widzicie konfliktu interesów? Poza tym w Polsce nie ma panstwowego funduszu na rzecz osób poszkodowanych przez szczepienia. W każdym cywilizowanym państwie takie cos istnieje.
-
No akurat tymi mediami to mozna pomanipulowac ;)
te media nami manipulują, i niestety świetnie im to wychodzi...
-
Dziewczyny,kurcze nie rozumiem.
Nie macie swojego rozumu.
Ja nie łykam wszystkiego co zobaczę w Fatach i Dzien Dobry TVN czy Pytaniu na Śniadanie :P bo tam też eksperci szczepionkowi są ;) dokładnie takiej samej maści jak w DDTVN ;)
Mam swój rozum.
Jak człowiek daje się zmanipulować to już jego problem.
-
Nie macie swojego rozumu.
To pytanie, czy stwierdzenie?!
Ja w ogóle TV nie oglądam... rozum mam i na nim polegam.
-
Zawsze sa podzielone zdania na temat szczepien i ciezki to temat.
Ja np moja starsza szczepilam procz mmr.Po szczepieniu miala sie dobrze.
Za to mlodsza zaszczepiona po 3 miesiacu byla w takim stanie ze sie wystraszylam.Pd razu w szpitalu bylam.Mialam temperature przez pare dni ,nieutulony placz (a dziecko bylo typowym smieszkiem i nie ,to nie zeby!Wyszly dopiero po 10 moesoacu), nie chcialo pic mlaka!Naprawde byla taka blada,a karnacje ma po tacie wiec dosc brazowa.To byla nasza ostatnia szczepiona (4w1) kolejna miala byc 6w1.
Boje sie szczepic bo co bylo by gdyby dostala wieksza dawke???
Boje sie tez nie szczepic.
Jak narazie sie wstrzymuje.Moze zaszczepie kiedys.Nie wiem.Wiem jedno ze zalezy mi na zdrowiu moich coreczek.
-
Kurczaczku mogłaś sobie zrobić przeciwciała na różyczkę bo może masz i wtedy nie ma się co bać ;) Mi tez lekarze powiedzieli, że tą ospą poszczepienną ja się nie zarażę, bo ona nie zaraża (też się bałam kubę szczepić teraz na ospę).
Przemyśl temat jeszcze raz, bo jak chcesz zaszczepić to nie ma co czekać (oczywiście Igorek musi wyzdrowieć teraz i być co najmniej 2 tygodnie zdrowy) bo chyba lepiej teraz niż będzie malutka narażona :)
Tylko ja ta chce akurat też opóźnić ile się da....
-
Pati przeczytam przeczytam ale dopiero jak usiądę do kompa zapewne w sobote
-
Kurczaczku a czemu chcesz opóźnić ile się da? To w ogóle nie szczep i już.
Agulka wcale Ci się nie dziwię, że masz wątpliwości po takiej reakcji małej..
-
Każda plotka ma dzbło prawdy, zawsze!
Mmr ma najwięcej kontrowersyjnych opini ,niestety.
Intuicyjnie czuje ,ze jednak jest to prawda z tymi powikłaniami czy też autyzmem.
Za dużo się o tym złego mówi i słyszy.
-
Kurczaczku a czemu chcesz opóźnić ile się da? To w ogóle nie szczep i już.
Agulka wcale Ci się nie dziwię, że masz wątpliwości po takiej reakcji małej..
Gosiu nie szczepić też się boję, ale jakoś ta szczepionka wywołuje u mnie największy strach....najpierw jeszcze chcę zaszczepić ostatnią dawkę 6w1 i mam nadzieję że uda nam się przed porodem....
-
A pytałaś lekarza czy jest w ogóle sens szczepić 6w1 tak późno (dobrze myślę że rok po terminie?) bo to dawka przypominająca chyba ?
-
A wiesz o tym nie rozmawiałam z nim....dzięki za podpowiedź.
-
A ktore szczepionki, to te kontrowersyjne, oprocz wspomnianej mmr?
Mozecie mnie nazwac ignorantka, ja to nazywam dieta informacyjna, poprostu nie czytam tych wszystkich antyszczepionkowych newsow. Medycyny nie skonczylam wiec pozostaje mi ufac pediatrze i sluzbie zerowia wiec Lena ma wszystkie obowiazkowe szczepienia i nawet jakos nigdy nie stresowalam sie przed nimi. Poprostu byly na kazdej wizycie kontrolnej. Dostajemy ulotke o kazdej podanej szczepionce, wykaz jakie juz ma i ktore jeszcze przed nami i tyle.
-
Mam dokładnie tak samo jak Edzia. Dzięki temu miałyśmy mmr w wyznaczonym czasie które u nas przeszło bezobjawowow ....Teraz bym się dużo bardziej stresowala i denwrwowala :/
-
Edzia a jaki jest u Was kalendarz szczepien?
-
Musialam sobie czesc przetlumaczyc ;)
Mamy za soba te do roku:
- wzw B
- rotawirus
- Hib - Haemophilus influenzae (nie wiem jak to jest po PL)
- DTaP - blonnica, tezec, krztusiec
- polio (Heinego-Medina)
- PCV pneumococcal conjugate - Nie wiem jak to po PL
Przed nami po roku:
- mmr
- grypa
- ospa wietrzna
- wzw A
11-12 lat
- meningokoki
- hpv
- powtorka z tezca
Nie wiem jak to ma sie do polskiej rozpiski, nigdy nie porownywalam
-
PCV to pneumokoki
Hib w PL nazywa się tak samo
Też mam pneumokoki w kalendarzu. Nie mamy natomiast WZW żadnego ale jak bym chciała np WZW B to mogą bez problemu zaszczepić tylko muszę zgłosić. Zaraz sobie porównam z UK. HPV u mnie nie jest obowiązkowa.
-
Wzw B daja juz w szpitalu w pierwszej dobie.
Hpv z tego co sie orientuje jest wymagana w szkolach publicznych w niektorych stanach.
Generalnie jezeli chce sie poscic dziecko do szkoly, trzeba miec szczepienia obowiazkowe.
Znajomego dzieci nie maja w ogole szczepien wiec nie chodza do szkoly, maja nauczanie w domu.
Takze niektore przychodnie maja prawo nie przyjecia dziecka jezeli w pewnym wieku nie ma szczepien.
-
Generalnie jezeli chce sie poscic dziecko do szkoly, trzeba miec szczepienia obowiazkowe.
Widzę, że są bardziej restrykcyjne przepisy niż u mnie.
Zastanowiło mnie to wzw A. Edzia to ma związek z jakimś zagrożeniem epidemiologicznym w konkretnym stanie?
-
Przy tym multi-kulti trzeba trzymac ludzi w ryzach ;)
Tak jak dziewczyny pisaly, niby zyjemy w cywilizowanym swiecie, ale niestety dzielimy go z malocywilizowanymi osobami, ktore nie znaja podstaw higieny.
Chyba WZW A mozna pod to podciagnac. W zyciu nie widziala w Polsce takiego syfu, jaki widze tu na codzien ::)
-
Jest podpobnie zatem jak w PL, a najbarziej bylam ciekawa WZWB. Bo w PL jest wielkie larum, ze w pierwszej dobie i zaden cywilizowanh kraj nie szczepi w pierwszej dobie, a proszę - USA to mało cywilizowany kraj ;P
-
Czyli tak jak myślałam, zagrożenie epidemiologiczne. W Londynie tak jest z gruźlicę, szczepią ze względu na duże skupisko ludności.
-
Dziewczyny, jak to jest ze szczepionką na WZW B - wybierając opcję 6w1 dziecko do 18 miesiąca życia dostaje 5 dawek WZW B, a wybierając opcję sanepidowską lub 5w1 tylko 3 dawki, to te dwie dawki w opcji 6w1 dziecko dostaje ot tak po prostu extra, zupełnie niepotrzebnie?
-
Niepotrzebnie, dlatego u Tycia wzielam opcje 5w1, nie 6.
-
Pytałam wczoraj pediatrę o szczepionkę na meningokoki. Do tej pory była i jest nadal taka na jeden tym meningo, z jedną dawką około 200zł. Od niedawna weszła u nas szczepionka na drugi typ meningo, z trzema dawkami, po 350zł każda. Póki co pediatra nie miała jeszcze z nią do czynienia i nie wie jakie mogą być 'efekty uboczne' po szczepieniu, więc narazie decyduję się na tą 'starą' szczepionkę. Ale żeby mieć pełną ochronę powinno się na oba typy.
-
Anusia a szczepilaś infarix em czy pentaxim em?
-
Póki co pediatra nie miała jeszcze z nią do czynienia i nie wie jakie mogą być 'efekty uboczne' po szczepieniu
Selena wystarczy ulotke przeczytac.
http://www.baxter.com.pl/downloads/charakterystyki/BioScience/NeisVac_C_Baxter%20.pdf
http://pl.gsk.com/media/513868/bexsero-druki-pl-19-11-2015.pdf
-
Źle to ujęłam. Pediatra wie, jakie mogą być skutki, ale ponieważ jeszcze nią nie szczepiła, to nie wie jakie się zdarzają. Na szczepieniu zawsze mówi, co się czasem dzieje, co inne mamy mówią itp ;)
-
Wczoraj szczepilam córke (3dawka) a dzisiaj pierwszy raz zauwazylam ze na nóżce w miejscu ukłucia jest zaczerwienie i lekkie opuchnięcie. Czym to smarować, czy jakieś okłady robic? W przychodni wspomniano o altacecie ale nie dopytalam czy okłady czy smarować żelem...
-
Przykładać okłady z sody oczyszczonej rozpuszczonej w wodzie, najlepsze :)
-
Dzięki ;)
-
A ja się wkurzyłam. Sprawdzam dziś książeczki dziewczyn bo wczoraj obie szczepione a tam Lusce ospy nie wpisali. Wiem ze z 2 dzieci jest zamieszanie ale bez przesady ::)
-
Mozesz podejsc i wpiszą. U nas osobno w przychodni babka prowadzi rejestr szczepien i osobno mi wrzuca w ksiązeczke. Jak kiedys zapomnalam ksiazeczki to mi dopisala na kolejnej wizycie tą zaległą.
-
Anusia juz byłam ;)
-
Jestesmy po szczepieniu mmr. Po tygodniu wysoka goraczka (myslalam, ze to od zebow ::)), a teraz wyszla jej wysypka na plecach. Czyli to ospa poronna? Cos powinnam z tym zrobic? Goraczka byla tylko jeden dzien, a wysypke dzisiaj dopiero zobaczylam. Mam nadzieje, ze szybko zniknie.
-
A dlaczego ospa? Mmr nie jest szczepionka na osiedlu. Prędzej różyczka. Właśnie po tej szczepionce po tygodniu może być nop
-
Różyczka? U rocznego dziecka? Edzia pojedź może gdzieś na dyżur i niech małą lekarz obejrzy. Daj znać jak to wygląda jak już wstaniecie bo teraz to u was chyba 4 rano.
-
Odra poronna mialo byc, a nie ospa.
Wszystko na to wskazuje.
Zastanawiam sie tylko czy isc jutro z tym do przychodni czy poczekac az przejdzie.
Oprocz tej wysypki nic innego jej nie jest.
-
Jak gorączki nie ma to ja bym poczekała, może do jutra przejdzie, jak nie to idź.
-
Nie ma. Goraczke miala w srode i po jednym dniu przeszla. A wysypka wyszla wczoraj. Dalam jej wapno. Zobaczymy do jutra.
-
A pytałaś lekarza czy jest w ogóle sens szczepić 6w1 tak późno (dobrze myślę że rok po terminie?) bo to dawka przypominająca chyba ?
Gosiu pytałam. Igor dostał 4 dawke bo w 5 rz jest dawnka
-
Różyczka? U rocznego dziecka? Edzia pojedź może gdzieś na dyżur i niech małą lekarz obejrzy. Daj znać jak to wygląda jak już wstaniecie bo teraz to u was chyba 4 rano.
Poszczepienna...
-
Edzia, a może to nie odra poronna tylko po prostu taki NOP po szczepieniu.
Sprawdź ulotkę czy nie pisze, ze wysypka moze sie pojawic.
Ulotke znajdziesz w necie.
A tak BTW bede szczepic Priorixem ale Tycio ma katar wiec na razie się wstrzymuje.
Przed wylotem bardzo chce zeby byl zaszczepiony. Kiedy nabywa sie odporność?
-
Ania w Tajlandii jest duzo więcej groźniejszych chorób niż odra swinka różyczka. Nie lepiej wstrzymac sie zeby go nie obciążąc dodatkowo przed takim wyjazdem?
-
Ania w Tajlandii jest duzo więcej groźniejszych chorób niż odra swinka różyczka. Nie lepiej wstrzymac sie zeby go nie obciążąc dodatkowo przed takim wyjazdem?
A wiesz, że nie ma tam dużo groźniejszych chorób na które można zaszczepić ;) Najgroźniejsza jest Malaria i Denga, a na te nie ma szczepień.
Akurat odra, swinka i rózyczka są zalecananymi szczepieniami w Tajlandi ;)
-
Sa wirusy i bakterie których nie spotyka sie w europie. Sprawdz ogólnie groźne choroby:
Chikungunya Denga Dżuma Filariozy Japońskie zapalenie mózgu Leptospiroza Schistosomatoza ( skopiowałam).
A odra swinka rozyczka jest wszedzie zalecana, nawet jadac do chorwacji ;)
-
Kasia,
Skopiowalas co moze wystapic, a nie jakie jest realne zagrozenie.
Na Denge, ktora wymienilas nie ma szczepienia.
Ja bardzo dokladnie przestudiowalam zachorowania na wszelakie choroby w ostatnicj 20 latach w Tajlandii i czesciej choruje sie tam wlasnie na odre, niz na japonskie zapalenie mozgu - tak wynika ze statystyk.
Poza tym, w zaleznosci gdzie jedziesz nalezy dopierac szczepienia.
Ja np. nie jade do dzungli, nie bede udawac sie na trekingi do dzungli itp. - to tam czycha najwieksze zlo.
A Dzuma...matko. Nawet wzmianki nie ma o zachorowaniu...za to ostatnio bya ogromna epidemia ptasiej grypy ;) i wiele osob zginelo.
-
Anusiaaa, wlasnie w tej ulotce od pediatry jest napisane, ze w 5-12 dniu od szczepienia moze pojawic sie goraczka i wysypka u 15% dzieci. I na nas trafilo ::) ale juz jej przechodzi, dzisiaj rano ma juz ladniejsze plecki wiec mysle ze do jutra zejdzie.
Na Twoim miejscu chyba najbardziej by mi zalezalo na szczepieniu na wzw A.
A Tajlandia jest rownie egzotyczna, co jakbys przyjechala do Stanow. Tu jestes rownie narazona na obce wirusy jak w kazdym innym zakatku swiata.
-
Tak WZW A jest cały czas w zamyśle.
Edzia, na pewno szybko jej zejdzie :) Nie martw się :)
-
Edzia dobrze że przechodzi.
My teraz z Misią w czwartek idziemy na pierwsze szczepienie....no i jak zawsze boję się ....
-
Moj młodszy od września idzie do żłobka w kwietniu skończy roczek wiec moje pytanie szczepic na pneumo czy nie? Moj starszy szedł dopiero do przedszkola , nie szczepiłam go.
-
Antka w ogóle nie szczepię na pneumo.
-
Radze poczytać artykuły na temat pneumokoków nie sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne. Na stronie STOP NOP, na pewno znajdziesz
-
Jeszcze kilka lat temu tej szczepionki nie bylo. Dzieci nie umierały masowo, ludzkość nie wyginęla. Szczepionka na pneumo zostala stworzona dla ok 6% dzieci które mają zaburzenia odporności. To że jest podawana na taka skalę to wynik czystych kalkulacji firm farmaceutycznych. To że jest szkodliwa to swoją drogą. Poza tym pytanie- co to są pneumokoki, kiedy szkodzą i na ile szczepów jest szczepionka. No i trzecia niejasnosc- co to za szczepionka, skad pochodzi i czy to że jest dopuszczona w Polsce to nie wynik korupstwa ( poczytaj o wprowadzeniu tej szczepionki jako obowiazkowej do kalendarza szczepien- jak odbyl sie przetarg )
https://warszawskagazeta.pl/felietony/justyna-socha/item/4479-obowiazkowe-pneumokoki-i-afera-z-przetargiem-polska-jest-szczepionkowym-skansenem
-
Czytałam wiele o tym przetargu. Akrat Wiktor ur 2016 sie nie "łapie" wiec jedynie mogę odpłatnie. Więc?
-
Wiec wysoce prawdopodobne ze dostanie to samo co dzieci z 2017. A nawet jesli nie ta sama to poczytaj o pneumokokach i o tym kiedy sa niebezpieczne. Ja Ci powiem " nie szczep" ale to Ty jestes mama i to Ty musisz podjac decyzje. Nie rob tego na podstawie opinii innych- skad wiesz ze maja racje? Sama poczytaj, dowiedz sie co to i dlaczego. Zdobadz wiedze i wtedy podejmij decyzje. Oparta na zdrowym rozsadki i wiedzy a nie na zastraszaniu " jak nie zaszczepisz na pewno zachoruje i umrze" ( to doslownie z reklamy na pneumo za ktora nota bene producent juz zalacil kare za zerowanie na emocjach)
-
Miłek nie był na nic szczepiony "odpłatnie"i "zyje" a antybiotyk mial 2 razy.
-
Oliwier również nie był na nic odpłatnie szczepiony. Do akademii maluszka chodził ponad rok, teraz do przedszkola. Fakt, moje dziecko ostatnio na cokolwiek było szczepione w miesiącu. Raz w życiu dostał antybiotyk, jak pies go ugryzł ::)
-
A ja w obecnej chwili i naszej sytuacji najchętniej zaszczepila bym tego malucha na pneumo rota i meningo. I starszego też.
Nigdy nie czułam się tak fatalnie jak teraz. Z minuty na minutę gorzej a to już 3 doby.
I codziennie drze o Fisia..
I o sebusia bo nadal ma biegunkę tzn miał jeszcze nad ranem
-
Sylwia trzymaj się, niestety dorośli przechodza to najgorzej - swego czasu mój mąż prawie "umierał" 4 dni, a niespelna półtoraroczny syn mial "tylko" trochę biegunki...
ja bym nie pokusiła się o jednoznaczne stwierdzenie - szczep lub nie, osobiście - po kosultacjach z pediatrami- neonatologami - akurat na pneumokoki szczepiłam, ale jedną dawką po drugich urodzinach, przed wizją grupowych zajęć i przedszkola, statystycznie zwieksza się wtedy szansa kontaktu z różnymi szczepami, choc jakie by były potencjalnie powiklania to tez trudno przewidziec, bo to zalezy, w jakiej kondycji jest aktualnie organizm dziecka, ale przecież sa tez przypadki hospitalizowanych, zwłaszcza małych dzieci z powodu zakażenia własnie pneumokokami czy meningokokami ......także moim zdaniem rodzic zawsze bedzie się zastanawiał, czy podjął tak na 100% słuszną decyzje
-
Sylwia szybkiego powrotu do zdrowia. Miłek tez przyniósł to dziadostwo ze szkoły. Leciało z niego z góry i dołu tak ze do wc nie dobiegał. Potem mąz zalaal i tez umierał. Mnie i WIktora ominęło nie wiem jakim cudem skoro wszyscy bylismy w mieszkaniu.
Wiktor będzie miał skończony roczek w kwietniu od września pójdzie do żłobka. Wiem, że mam jeszcze trochę czasu. Ale chcę poznac Wasze opinie, bo 1 raz mam taką sytuacje a boję sie tych "kontaktów" u tak małych ch dzieci jak nie wiem co.
-
Miśka a po 2 ur szczepi się tylko 1 dawką?
Bo ja Julię szczepiłam po 1 roku ż jedną dawką, powinnam chyba też podać drugą ale mi się odwidziało :P więc nie wiem czy tamto szczepienie nie było wtedy bez sensu :P
-
Po roku chyba dwoma.
-
Vivka bys musiała sprawdzić, jaka konkretnie to była szczepionka (u nas to było ponad 4 lata temu), bo jesli dobrze pamiętam, to wtedy była dostepna 10 i 13 składnikowa, ta pierwsza to dwie dawki i w pierwszym i w drugim roku życia, ta druga to jedna dawka po ukonczeniu dwóch lat...odstep miedzy dawkami to bodajże min. dwa miesiące, więc chyba byłby jeszcze sens doszczepić - ale skonsultuj to z lekarzem bądz farmaceuta :)
"moi" pediatrzy przedstawiają sytuację w miare obiektywnie - perpsektywa żłobka, przedszkola czy regularnych zajeć w grupie rówieśniczej zwłaszcza w przedziale 1 - 5 lat jest najbardziej ryzykowna, bo i większe zbiorowisko i jest to czas najbardziej intensywnego kształtowania się odporności dziecka - przy czym do drugiego roku życia kalendarz szczepien jest faktycznie dosyć "napięty", więc jesli nie ma potrzeby, to zalecają sie wstrzymac własnie do drugich urodzin...oczywiście, mozna nie szczepić i dziecko będzie miało sie dobrze, wręcz nie bedzie wcale chorowało ale z drugiej strony nikt nie dał mi gwarancji, ze np. akurat oslabiony organizm bedzie miał kontakt z jakimś paskudnym szczepem i nie wyladujemy z powikłaniami w szpitalu.....to niestety prawa statystyki, niby ryzyko nie jest duże, ale z kolei sepsa meningokokowa moze się skończyć śmiercią dziecka - i nie piszę tego, zeby straszyc, tylko jak mówimy o powiklaniach poszczepiennych (których absolutnie nie neguje) to tez nie bagatelizujmy ewentulanych powikłan związanych z tymi bakteriami...dodam jeszcze, że wazny jest też dotychczasowy medyczny wywiad dziecka, bo tutaj tez moga być wieksze lub mniejsze przesłanki do szczepienia
-
Ja Zuze zaszczepiłam po 2 roku bo nie szła do złobka/przedszkola wczesniej.
Tymek ma CHYBA pneumokoki...ale teraz to ja juz sama nie wiem i musze w książeczke spojrzeć bo przy 2gim dziecku to inaczej podchodze do szczepien :P tzn. dalej jestem pro szczepieniom, ale już nie z zegarkiem w ręku ;)
Najbardziej załuje, ze nie udało mi sie Tymka zaszczepic na WZW A bo sie dziad rozchorował, a przed wyjazdem wypadałoby....
Odre, swinke, rozyczke tez mamy w plecy i jak zobaczyłam jak go wysypuje to myslałam, ze na zawał zejde...ze to odra!
-
Anusiaaa a proponuję Odry i zmiany tematu.
3 godz po porodzie poszłam do łazienki się umyć w szpitalu.
Spojrzałam w lustro i mowie o kurde...
Myślałam że to krew a z wysiłku naczynka mi tak popekaly że wyglądała jakbym miała odre... autentycznie pani z sali jak mnie zobaczyła to się wzdrygneka jej mąż po 2 godz przyszedł akurat bylam tyłem i gdy się. Odwróciłam fo nich żeby się przywitać to też się wystraczyc :D
Moja dr rozsądnie do szczepienia podchodzi. Aczkolwiek że względu na mój zawód i to że dzieci szybko w placówkach mówiła że kit z tymi.co sebie przypadły ale żeby na pneumo i meningo po jednej dawce dać...
-
Sylwia ten sam zawód mamy ;) Teraz jestem zmuszona - 18 kwietnia wracam do pracy - muszę dokończyć awans zawodowy stażysta, więc kwiecien, maj,czerwiec mam juz nianie ktora potrzebuje na 5-6h troche to kosztuje (bo jedna emerytka niania sie nie zgodziłą) a od wrzesnia żłobek.
-
Mnie szczepienia martwią od lat. Na żaden temat nie przeczytałam tyle, co na temat szczepionek. Mam jeszcze kilka miesięcy na podjęcie rozsądnej decyzji...
-
Ja pracuję w przedszkolu i nikt mi nigdy z tego powodu nie rekomendował dodatkowych szczepień dla Oliwiera. Neurolog, rehabilitanci oraz neurologopeda wręcz odradzali
-
A ja znam kilka przypadków, gdy nieszczepionym dzieciom walczącym z katarem od pół roku, roku, w posiewie z nosa pojawiły się pneumokoki (nawet chyba u jednej z forumek tak było) i się bujają ze zlikwidowaniem tego dziadostwa, bo na wiele antybiotyków są oporne, a u jednego dziecka już jest lekki niedosłuch na jedno ucho.
Powiedzcie mi jedno - czy znacie lekarza, który nie szczepi swoich dzieci? Przecież lekarze się znają. Ja znam kilku, każdy szczepi. Jeśli mieli by jakieś wątpliwości co do zasadności, na pewno by tego nie robili.
-
Selena owszem, znam bardzo wielu! Żaden z nich nie jest pediatrą to fakt, to chirurdzy, onkolodzy, neurolodzy. Wiedza pediatry tak jak niestety większości lekarzy, na temat szczepień zakończyła sie na 3 roku studiów. Większość z nich wiedzę na temat szczepień czerpie ze szkoleń prowadzonych przez firmy farmaceutyczne. Nie jestem przeciwko sczepienieniom, żeby nie było, ale wiedza naszych lekarzy i rodziców na temat odczynów poszczepiennych, składu szczepionek i tak naprawdę skuteczności jest karygodna!
-
Dla mnie akurat temat lekarzy, którzy szczepia/nie szczepia jest dosyć dziwny. Czy wyznacznikiem mojej opinii o szczepieniach ma być lekarz, bo on szczepi swoje dzieci? A może on nie mówi prawdy, bo boi się konsekwencji różnego typu?
Przy drugim dziecku nie zamierzam iść wg naszego kalendarza szczepień. Teraz mam zupełnie inny pogląd na to niż jak rodzilam Antka.
-
Selena znam BARDZO dużo.
-
Pati ja rownież! Myśle ze pierwsze szczepienie nie wcześniej niż po 6 miesiącu albo i pózniej
-
I ja znam kilku, i tak jak czigra napisała nie są to pediatrzy.
I ja nie zamierzam szczepić kalendarzem. Nie wiem jeszcze jak, ale te wszystkie szczepienia są za wcześnie jak dla mnie.
-
Zbyt wcześnie i zbyt wiele jak na taki mały, bezbronny organizm.
-
Zbyt wcześnie i zbyt wiele jak na taki mały, bezbronny organizm.
Zgadzam się . Trochę o jedną ciążę jestem mądrzejsza.
-
ok ale może doprecyzujcie, co to znaczy, że Ci "znajomi" lekarze nie szczepią? Nie szczepią na te dodatkowe, np. na pneumokoki, o które było ostatnio pytanie, nie szczepią skojarzonymi, nie szczepią w ogóle czy tylko opózniają schemat szczepień, tak jak tu niektóre forumki mają zamiar robić? Inna sprawa, że to tez nie powinna być główna wytyczna, bo jest przynajmniej jedna forumowa lekarz, która zdecydowanie pediatrą nie jest, a swoje dzieci szczepiła :)
Z jednym się zgadzam w 100% - bardzo dobrze, ze coraz więcej się mówi na temat szczepien i rodzice są bardziej świadomi, powinno byc też bardziej zindywidualizowane podejście w przypadku obciązonego wywiadu medycznego (np. wcześniactwo, choroby neurologiczne czy autoimmunologiczne), ale prawde mówiąc to sie ciesze, ze już kolejnych decyzji w zakresie szczepienia zwlaszcza niemowląt i malych dzieci podejmować nie musze...
patka a Ty w końcu szczepiłaś syna na odrę, świnke i różyczkę? (jesli moge zapytać )
-
Podajcie mi nazwy szczepionek na polio i tężec/błonice/krztusiec w 6rż. Tych refundowanych.
Szukam i chyba mam jakieś zaćmienie bo nie widzę ;) a może podają różne w zależności od województwa?
-
nie wiem jak teraz, ale w zeszłym roku byly problemy z tą szczepionką (w sensie ograniczone dostawy do przychodni) , choć mi sie akurat specjalnie nie spieszyło, bo córka musiała być zdrowa i bez nasilonych objawów alergicznych - w efekcie szczepiliśmy w wieku 6 lat i 9 miesięcy Tetraximem
-
Miśka nie szczepilam go na te choroby. Dostał pakiet 6w1 i tyle.
-
Obejrzałam właśnie słynny film vaxxed o szczepieniach. Jestem w WIELKIM szoku!! Każda z Nas powinna to obejrzeć!
-
PAtka i ja zapytam z ciekawości (sama jeszcze na mmr nie szczepiłam Igora :p) nie czepiają sie w przychodni?
-
Irminko to chyba zależy od przychodni. Córka mojej kielczanki jest w wieku Olisia, ani razu nikt sie nie zainteresował tym ze nie ma mmr.
Patka słyszałam ze AlPacino promował ten firm bo jego syn tez zachorował na autyzm po sczepieniu
-
Do mnie dzwonią z przychodni o te szczepienia przypominające. Jak tylko skończył 5 lat zaczęło się nękanie ;) nawet wezwanie poleconym przyszło ;)
Chcę szczepić ale albo choruje albo mamy nie po drodze.
-
Ewa A nie robert de niro?
Irminko nie czepiaja się. Ostatnio byliśmy i nawet nic nie wspomniała.
Najlepsze jest to, że Antek dostał cztery dawki 6w1 A w ksiazeczce zdrowia sa tylko daty i wpisana nazwa hexa. Nie ma nawet numeru seryjnego szczepionki. ???
A jakby się coś działo to jak miałabym sprawdzić szczepionki???
Dziewczyny czy sa jakieś jeszcze monowalentne szczepionki dostępne na rynku? Koncerny się wycofuja z ich produkcji i martwi mnie to.
-
Pati u mnie kiedyś nie wpisała i zauważyłam następnego dnia, poszłam i uzupełniła bo wszystko ma wpisane w kompa, muszą to mieć.
Gdybym kiedyś miała 3 dziecko to na pewno nie zaszczepilabym w pierwszej dobie tylko później, po 3 miesiącu. Z Zosia nie wiem co zrobię z mmr bo źle wspominam to szczepienie, będę przeciągac. My w sumie na razie wzięliśmy jedna dawkę 5w1 więc jesteśmy do tyłu ale ciągle coś się dzieje więc lekarka się nie czepia.
-
Marta w filmie jest przedstawiony związek wystąpienia izolowanego autyzmu ze szczepieniem MMR. W wieku 12-18 miesięcy dzieci mają najwiekszą zachorowalność. Jeśli się opóźni to ryzyko się zmniejsza. Praktycznie nie byłoby go przy dawkowaniu tych szczepionek oddzielnie.
-
A mnie zastanawia ze piszecie tu o odwlekaniu itp a szczepicie dzieci 5w1 6w1.
Przeciez to glownie o ta dawke jednorazowa sie rozchodzi...
Ze tak duze stezenie dziecko na raz dostaje.
Dla mnie ma to sens. Dlatego ja szczepie inaczej. I na nfz.
Choc moja sytuacja z filipem teraz ze szczepienia w szpitalu nadawalaby sie do telewizji... ale jest tak jak maz chcial a mi pozostaje soe z tym tylko pogodzic....
-
Sylwia a Filip byl szczepiony w 1 dobie?
-
Byl.
Ale nie tak jak chcialam.
Mial miec tylko zoltaczke.
A panibsie "zapomniala" i pojechala obiema.. :-X
Przypomnialo jej sie po fakcie...
-
I to w 1 dobie rzeczywoscie? Stad moze byc te zap. pluc. Zglaszasz nop?
-
Ale to wirusowe ewidentnie..
-
Sylwia szczepilam 6w1 wtedy kiedy miałam zupełnie inne stanowisko co do szczepień...
Właśnie też tak pomyślałam o zależności szczepienia Twojego Filipa A zapaleniem płuc.
-
Ale cos spowodowalo ze zlapal tego wirusa. Zaburzona odpornosc.
Sorry ze teraz gdzie cieszysz sie z wyjscia ze szpitala, ale pomysl o tym dla innych dzieci. " bo nop to przeciez prawie wcale sie nie zdarza". A niesety nop to KAZDE zdarzenie chorobowe w ciagu 2 tyg po szczepieniu. I z tego co obserwuje to co 2 dziecko cos ma po szczepieniu.
-
Sylwia ale z NFZ dostaje te same szczepionki tylko bodajże zamiast w jednym zastrzyku to dwóch albo i trzech jak jest żółtaczka.
Jak z Luśką byłam w ciąży to zastanawiałam się właśnie nad NFZ owski i i rozbiciem ich w czasie. Rozmawiałam z koleżanką która rozmawiała z jakąś super neurolog u nas na Śląsku i ona z kolei odradzała takie rozbijanie bo nie był badany wpływ takiego schematu na dzieci. Nikt nie zagwarantuje że jest lepiej np. Co 3-4tygodnie szczepić wtedy różnymi szczepionka i. Mam nadz że nie zagmatwalam
Wspolczuje z ta szczepionka i rozumiem Twoja frustrację. To jak u mnie zamiast priorixu dała mmr II. Myślałam że padne.
-
Elemelka a ktos badal wplyw takich 6w1 i 5w1. Cjetnie poczytam. A prawda kest taka ze tej super neurolog nikt nie placi za polecanie 3w1 polio i hib w 3 dawkach. Za to 6w1 sa mocno oplacalne. Wiem co mowie bo mama pracowala w przychodni i za te platne dostaje sie dodatkowa kase.
-
Jeszcze żaden lekarz, aptekarz, pielęgniarka nie namawiała mnie na konkretne szczepionki....Chyba obracam się w innych środowiskach ;)
-
mnie tez
nawet w pracy ;)
-
Mnie także nie, albo pytają, czym chcę szczepić, albo na moje pytanie mówią jakie są rodzaje i czym się różnią, pediatra mówi też, czy u 'jej dzieci' (pacjentów po czymś coś się działo, czy nie, zawsze też o to pyta.
-
Moja mnie nagabywala przy Szymku. A ze to w przychodni mamy to teksty typu " na dziecku nie oszczedzaj. Dajesz to co najlepsze" byly na porzadku dziennym. Wierzylam a ona kasowala i brala do kieszeni. Ok. Nie sadze ze robila to ze zlymi premedycjami ale szkolenie nt szczepien dla pielegniarek moja mama tez odbyla. Wtedy juz byla uswiadamiana przeze mnoe i jak mi opowiadala co gadaja na takim szkoleniu jak to robia to masakra! Oglupianie straszne. Zero konkretow, sztampowe slogany... Na trudne pytania mojej mamy zero reakcji i odpowiedzi. No zenada! No i najgorsze- kazde zaszczepione dziecko to sumka do kieszeni! Gdzie jest biznes nie ma sentymentow :/
-
Nie rozumiem. Kupując szczepionkę płacisz w aptece. Jak z tego ma dostać coś lekarz?
Ja bym zmieniła lekarza, który namawiałby mnie na lek jakiejkolwiek konkretnej firmy.
-
Selena w niektórych przychodniach mozna kupic szczepionke
-
Aaaaa. To nie wiedziałam :)
-
A nie dostaje cie paragonu jak płacicie w przychodni?
Sorki ale jak wybije paragon to nie weźmie tej kasy do kieszeni. A i szczepionki trzeba za coś kupić nie?
-
Ja dostaje. Tylko że przychodnia może mieć inne ceny niż w aptekach. Niższe i wyższe niż w aptece, sprzedaja to i mogą na tym zrobić , biznes ;D
-
Ja dostaje. Tylko że przychodnia może mieć inne ceny niż w aptekach. Niższe i wyższe niż w aptece, sprzedaja to i mogą na tym zrobić , biznes ;D
Ale chyba normalne że przychodnia zarabia. Ja też dostaje zawsze paragon i kadr wkładają do kasy fiskalnej
-
Ona dostaje kase od producenta szczepionki. Mozna to nazwac " programem lojalnosciowym".
-
To dziala w ten sposob ze jak przedstawiciel medyczny wyrabia tzw target to wtedy jest premiowany. Ot cala filozofia.
Moja dobra kolezanka jest przedstawicielem medycznym. Lekow ma 6 chyba (kardiologiczne glownie) i jak wyrabia target to co 3 msce ma premie 5tys.
-
Ale czy to oznacza że szczepionki są złe?
-
Nie.
-
Nie.
Tylko jesli o moja wypowiedz chodzilo chcialam wyjasnic.np kurczaczkowi o co chodzilo kjp z tym ze to kasa dla innych.
Moja kumpela za sprzedaz ma co 3 msce duuza premie ale wiesz ze najlepsi dostaja tez raz do roku na podsumowanie wycieczke lub gadzety typu.narty.itp..
Ja bede szczepic na nfz. Dorosłam do tematu i będę to robic i z jednym i z drugim. Nie wszystko, nie od razu ale szczepieni beda.
Tylko ze na pewno wg innych schematow niz mowi to rozpiska w przychodni.
Malo tego to moja dr mi.to zaproponowala wiec jestem zadowolona ze z nikim nie musze sie szarpac..
-
A ja czekam na wezwanie z Sanepidu hyhy :D
Ciekawe jak to działa w moim miescie.
dzwonili do mnie 3 miesiace temu, ze szczepionka.
POwiedialam, ze wiem i zgłosze sie jak syn bedzie bez kataru.
A ze potem było roznie nie poszlismy.
Jak bylam go kiedys osluchac to przypominialo mi sie o tej szczepionce i mowie, ze przyjdziemy jak bedzie czysty, na co pani pielegniarka powiedzial...."oo, faktycznie, powinien byc zaszczepiony". Chyba o nim zapomnieli bo dzwonią miesiącami urodzenia zdaje się :P
Pewno robią przeglądy raz na jakiś czas.
Teraz go nie zaszepie, w marcu go nie zaszczepie wiec moze koło maja to bedzie pół roku w plecy.
Ciekawe jak szybko reaguje sanepid. Z ciekawością czekam.
-
Ale czy to oznacza że szczepionki są złe?
Kazdy ma swoje zdanie na ten temat ale ja nie lubie jak sie na moich dzieciach siłą i przymusem biznesy kręci. Poza tym ja uważam że tam gdzie jest tak duża kasa nikt nie gra czysto ( przykład pierwszy z brzegu- przetarg na pneumokoki i ich przymus od tego roku)
Teraz go nie zaszepie, w marcu go nie zaszczepie wiec moze koło maja to bedzie pół roku w plecy.
Ciekawe jak szybko reaguje sanepid. Z ciekawością czekam.
Zalezy od przychodni- kiedy i czy zgłasza. Są takie które mają w nosie.
-
mnie też nikt nie nagabywał w przychodni na żadne szczepionki - zresztą gdyby tak bylo, to pewnie by uruchomiło moją dodatkową czujność :) malo tego - jedną dawke na penumokoki i meningokoki sama musiałam wykupic, bo przychodnia tego nie miała na stanie....
Sylwia myślę że to bardzo rozsądna decyzja, zwłaszcza że podjęta ze swoim lekarzem :) a jesli już snuje sie tutaj teorię, ze to zapalenie płuc jest efektem szczepienia, to chyba trzeba brac tez pod uwagę, ze maluszek miał kontakt z jakąś odmianą rotawirusa, który niestety panował w domu i to równie dobrze mogło mocno osłabić jego odporność...
ja nadal czekam na wyjasnienie, na czym polega to "nieszczepienie" przez znajomych lekarzy-niepediatrów - naprawdę z obiektywną ciekawością przeczytam....
-
Wszędzie dostaje się takie profity....
-
Wirus rsv
U dorosłego zwykly katar niezauwazalny. U noworodka zap plus lub oskrzeli.
Poki co jedyne co wysnulam to ze jest duza szansa ze skoro zalatwilam wszystkich, nawet najtwardszych jelitowka oprócz malucha to moje mleko dziala ;)
Oby...bo seba nosi wciaz jakies cholerstwo z przedszkola i strach
-
Jak karmisz to bedzie dobrze. Leo tylko na moim mleku do 7mc zycia chodził ze mna do szkoly po Szymka. Dzien w dzien 2 razy dziennie, sezon byl ciężki bo klasa zdziesiątkowana ( nawet po 8 dzieci na lekcjach). Leo nawet kataru nie miał.
-
Dajesz nadzieje Kasia.
Poki co boje sie nawet kaszlnac przy tym szkwarku... ::)
-
ja nadal czekam na wyjasnienie, na czym polega to "nieszczepienie" przez znajomych lekarzy-niepediatrów - naprawdę z obiektywną ciekawością przeczytam....
Ale jakie chcesz wyjasnienia? no nie szczepia i tyle. Lub szczepia mocno wybiórczo, z opóźnieniem. Nazwiska chcesz? ;D
-
Ja wiem tylko, ze bede miala ciężki bój w szpitalu zeby nie zaszczepić po porodzie.
Właśnie jakich wyjaśnień potrzebujesz? Co tu pisać. Lekarze szczepili i wystąpiły u ich dzieci Nopy - dość niebezpieczne. I nie szczepia juz, i następnych dzieci też nie. Albo lekarze ktorzy maja kontakt z Nopami. Albo lekarze ktorzy uważaj, ze część dzisiejszych chorób to wyniki szczepień (a wszystko zwala sie na zle jedzenie i zanieczyszczenie srodowiska). I można tak w koło...
Każdy odpowiada za swoje dziecko, każdy będzie musiał żyć z ewentualnymi konsekwencjami szczepienia bądź nie szczpeienia.
-
Monika, osobiście nie znam lekarzy, którzy nie szczepią swoich dzieci. Znam natomiast takich, którzy szczepią nawet siebie.
Moja lekarka tydzień temu mówiła mi, że jest wysyp krztuścca i jest wku.rwiona. Kilkoro pacjentów ma nieszczepione dzieci i mają dosłownie sraczkę w obawie przed ich zarażeniem... Podobnie z odrą - miesiąc temu miała 2 przypadki u siebie, to były jest pierwsze od początku praktyki. Dorosły jakoś przechoruje, ale o dziecko bałabym się ogromnie. Dlatego szczepię.
Teraz sama mam jakąś dziwną chorobę. Kaszel od 3 tygodni, rano, w ciągu dnia, wieczorem a w nocy nie. Ale taki, że dosłownie zwala mnie z nóg. Coś niby na krtani. Biorę antybiotyk. Bałam się, że to krztusiec, serio...
Co do sanepidu. Wiktor ma mieć teraz szczepienia przypominające, w 6rż. Dzwonią do mnie od kiedy skończył 5 lat. Na razie było kilka telefonów z przychodni i jeden list polecony :) Mamy jeszcze 3 miesiące.
-
ja właśnie sprawdzam jak to jest z tymi karami za nieszczepienie dziecka...
generalnie ani sanepid ani wojewoda nie ma prawa nakladac kary pienieznej.
-
kjp83 zupełnie niepotrzebny sarkazm...pod pojeciem "nie szczepią" to ja rozumiem, że zupełnie na nic od urodzenia - i jesli jest taka grupa dzieci, to naprawdę byłabym ciekawa badań czy chociaz obiektywnych relacji, czy faktyczie nie chorują, zwłaszcza w kontakcie z grupą równieśniczą w przedszkolu lub szkole - bo chyba na dzien dzisiejszy to takich badań nie ma....
Sylwia na pewno mleko matki daje jakąś odporność i tego trzeba się trzymać :)
mkarolinka dla mnie jednak jest różnica między nie szczepieniem dziecka w ogóle a szczepieniem wybiórczym -i ja wcale nie neguje, czy to jest zła decyzja, tyko osobiście takich rodziców czy lekarzy nie znam.....co do zanieczyszczenia powietrza to bym tego nie bagatelizowała, w ten weekend mieliśmy niestety okazje tylko przejeżdżać przez obszary z widocznym smogiem i zwłaszcza na mojej alergicznej córce to sie od razu odbiło :(
Gosia ja ma dokladnie takie doświadczenia jak Ty....ok,szczepionki - zresztą tak jak np. antybiotyki - moga mieć skutki uboczne, ale przeciez nie wprowadzono ich tylko dla zysków firm farmaceutycznych, może rzeczywiście kalendarz szczepien wymaga jakiejś modyfikacji...z drugiej strony z doświadczen pediatrów wynika, ze niektóre wirusówki ciężko przechodziła mlodzież w okresie dojrzewania, ja osobiscie znam kolege z liceum, u którego świnka skonczyła się zapaleniem jąder, więc takie przechorowanie moze miec też poważne konsekwencje...
ja córkę szczepiłam pod koniec 6 roku życia i zaden sanepid nas nie ścigał - ale były ku temu konretne wytyczne..
-
Malgosiask ale czego Ty sie boisz krztuscia? To normalna choroba jak milion innych. Czytałas cos o nim? Niebezpieczny jest dla maluszków które mogą sobie nie poradzic z kaszlem.
-
Malgosiask ale czego Ty sie boisz krztuscia? To normalna choroba jak milion innych. Czytałas cos o nim? Niebezpieczny jest dla maluszków które mogą sobie nie poradzic z kaszlem.
Kasia, czytać w googlach to sobie można.
Piszą, że mononukleoza to zwykły wirus, którego trzeba przeleżeć.
Widziałaś mojego syna?
Dopóki czegoś nie przezyjesz na własnej /lub dzieci swoich z najbliższego potoczenia - skórze nie wiesz jak to wygląda. W googlach to ja sobie moge poczytać pierdylion rzeczy.
Ja na własne oczy widziałam skutki uboczne odry....podziękuje za takie atrakcje.
Strach przed chorobą jest normalny.
Szczególnie jeżeli mówimy o chorobach dzieci.
Kolejny raz się powtórze.
NIE ROZUMIEM jak można oczekiwać i cieszyć się, "ze moje dziecko własnie zachorowało na ospę i teraz bedzie spokoj"..no nie pojmuje tego, jak można się cieszyć z choroby dziecka.
-
Bałam się tych ataków duszności. Serio. W sprawie oddychania jestem panikarą ::)
Mój znajomy miał krztusiec 3 lata temu i wspomina ten czas jako najgorszy w życiu.
Monika, gdy są u nas przekroczone poziomy zanieczyszczenia to w ogóle na żadne spacery nie chodzimy itp. Niektórym nie wytłumaczysz. Powiedzą, że "zawsze był smog, że przesadzasz". Tak, zawsze był, ale ludzie nie palili byle gó.wnem. Teraz wszystko palą i efekty jakie są każdy widzi. Poza tym nie było też tyle disli w miastach...
Dziś w Poznaniu tak
(https://images81.fotosik.pl/326/2ee738ae1fc1663agen.jpg)
W Szczecinie też macie wysoki.
Polecam stronę airvisual.com
Apka na tel też jest.
-
Gosia w naszej okolicy to jeszcze w miarę normalnie sie oddycha, ale jak przejeżdzaliśmy szczególnie przez te mniejsze miejscowości gdzie dom na domie (właśnie w Wielkopolsce :) ) to naprawdę masakra.......i skoro tak sie zaczeło mówic o szkodliwości szczepien, to za smog tez powinni się zabrac na poważnie, bo szczegolnie dla alergików stanowi on realne zagrożenie zdrowia, a nawet zycia....
anusiaaa masz sporo racji, tylko z drugiej strony nie mozna tez odbierac prawa do obawy przed szczepieniami zwłaszcza tym osobom, które już mialy doswiadczenia z nop-em - ja już nie raz pisałam, ryzyko przy kazdej decyzji istnieje, chociażby taka ospa - jedno dziecko ma tylko parę "kropek ", a inne z powikłaniami i atakiem duszności wyląduje w szpitalu (autentyczny przypadek nastolatki , pacjentki naszej pediatry )
-
Ja nikomu, niczego nie odbieram ;) miśka :)
-
Właśnie my z dziećmi nie wychodzimy z domu, nasza Polanka zadymiona ;) A tyle ludźmi z dzieciakami chodzi. Ja sama nie wiem czy wychodzić z domu na ten smog czy się kisić w domu z wirusem i nie wietrzyć ::)
Co do krztuśca to mi nasza pediatra ostatnio opowiadała, ze miała 4 miesięcznego malucha z krztuścem i było tragicznie...W ogóle się zdziwiłam, bo ostatnio szczegółowo mi wszystkie nopy wymieniła, opowiedziała o swoich doświadczeniach, wymaga brak kataru i innych objawów co najmniej 2 tygodnie, jak nie 4 i w ogole jest za szczepieniami, ale tak logicznie.
Zresztą mówiła, że każde zdarzenie po szczepieniu jest jako nop przez nich traktowane i mam od razu dzwonić, żeby oni mogli to zgłosić - szok przeżyłam.
-
ciriness to chyba przykład pediatry, ktory też w temacie szczepień się edukuje i tak powinno być :)
anusiaaa ale łapiesz za słówka ;) ok doprecyzuje - napisalas, ze nie rozumiesz jak można "cieszyć się " z ewentualnej choroby dziecka - wiec ja wlasnie jestem w stanie zrozumiec, jesli stoi za tym chociażby obawa przed poszczepiennym nop-em albo - w przypadku konkretnie ospy - przekonanie, ze dziecko przechoruje w miare lagodnie i już nabierze odporności na całe życie...
-
Gosia ja ma dokladnie takie doświadczenia jak Ty....ok,szczepionki - zresztą tak jak np. antybiotyki - moga mieć skutki uboczne, ale przeciez nie wprowadzono ich tylko dla zysków firm farmaceutycznych, może rzeczywiście kalendarz szczepien wymaga jakiejś modyfikacji...z drugiej strony z doświadczen pediatrów wynika, ze niektóre wirusówki ciężko przechodziła mlodzież w okresie dojrzewania, ja osobiscie znam kolege z liceum, u którego świnka skonczyła się zapaleniem jąder, więc takie przechorowanie moze miec też poważne konsekwencje...
I ja dokladnie miska sie z Toba zgadzam. Sama pracuje na fabryce farmacutycznej, gdzie jest robiony zarowno lek na raka jak i szczepionka. Osobiscie przeprowadzam analize chemiczna produktow zarowno w trakcie procesu jak i produktow koncowych. I zgadzam sie przemysl farmaceutyczny to gruba kasa, ale to nie znaczy, ze w aptekach pod postacia szczepionek jest sprzedawana trucizna. Przeciez taka szczepionka zanim trafi na rynek to sa lata badan, a sam process jest scisle monitorowany.
Nie watpie, ze zdarzaja sie NOPY, ktore trzeba zglaszac i ludzie powinni byc ich swiadomi i zgadzam sie,ze kalenadzarz szczepien powinien byc dostosowany do konkretnego dzieciaka, ale mam wrazanie, ze teraz to praktycznie wszystko jest wina szczepionek
-
b@by dzięki za tą opinię, bo chyba jeszcze przedstawiciel tej strony farmaceutycznej to się tutaj nie wypowiadał :) widzę, że masz dwójkę dzieciaczków - to jeśli mogę zapytac - szczepiłaś je wg kalendarza czy jakoś niestandardowo? może być na pw :)
-
b@by a moge Cie zapytac, czy wiesz w jaki sposob sa testowane szczepionki przez wprowadzeniem na rynek, a jak inne leki typu antybiotyk? Czy to jest na tej samej zasadzie, czy jednak z powodu innej kategorii sa inaczej testowane. Slyszalam, ze szczepionki mniej restrykcyjnie.
-
miska28 moje dzieciaki sa szczepione zgodnie z tutejszym kalendarzem szczepien, jedynie Maks nie dostal szczepionki na gruzlice bo akurta jest niedostepna, probowalam go zaszczepic w PL. ale sie nie udalo. W kazdym razie wiem juz co I jak I mysle, ze przy nastepnej wizycie u dziadkow uda nam sie ogarnac to szczepienie.
_patka_ nie znam szczegulow przeprowadzania prob klinicznych bo to juz nie moja dziedzina:) Ja jestem chemikiem wiec zajmuje sie analiza jakosciowa i ilosciowa w trakcie procesu I koncowego produktu,a to juz bardziej pytanie do osob z wyksztalceniem medycznym.
-
Czy na ospę można szczepić z WZWA, ktoś wie moze?
-
Szczepicie na Meningokoki?
-
No wiec napisze wam cos..
Moj tesciu.mial ostatnio krztusiec.
Kilka razy dzuennie dusil sie i tracil przytomnosc.
To mi dalo kopa do dzialania a niestety filip po ospie musi odczekac bardzo dlugo do możliwości zaszczepirnia
-
no własnie na necie mignąl mi filmik malego dziecka z objawami "niegrożnego przecież" krztuśca...masakra...
ja szczepiłam jedna dawką bodajże po skonczonym drugim roku zycia (na pewno przed pójsciem do przedszkola )
-
Monika, ta jedna dawka to chodzi o meningo tak? Bo zabrzmiało, że krztusiec ;)
Zoya. Na menigo nie szczepilam.
A szczepicie na odkleszczowe zapalenie mózgu? Pamiętam, że nasza Maja szczepila. Czy Wasze dzieci miały kiedykolwiek kleszcza?
-
Ja nie szczepilam na meningo i na te inne też nie.
-
tak chodzi oczywiscie o meningo...moje do tej pory nie miały kleszcza, ale jesli jest juz wyprawa zwłaszcza do lasu to sie zabezpieczamy :) teraz trąbili w radio, ze na mazowszu 40% populacji kleszczy jest nosicielem groznej boleriozy, a na to niestety nie ma szczepionki...
-
Mi pediatra opowiadała, że miała ostatnio 4msc dziecko z krztuścem i ponoć masakra była...
My wczoraj bez szczepienia bo katar się przypałętał, chyba od zębów, ale pediatra nie szczepi...
Ja nie szczepiłam na meningo Kuby ale Filipa chyba zaszczepie, u nas w szpitalu co najmniej raz na kilka mscy jedno umiera na sepse :(
-
Moje dzieci nie miały nigdy kleszcza. Ja też nie miałam.
Nie szczepiłam na to i chyba nie będę...
Nie szczepiłam na rota.
Szczepiłam za to na pneumokoki i ospę. (na ospę tylko starszego syna, młodszego jeszcze nie i nie wiem czy w ogóle zaszczepię)
-
Odnośnie kleszczy. Gdzieś mi mignal post na fb co robić gdy znajdziemy kleszcza w ciele. Muszę odszukac. Coś było o antybiotyku, który musi być podany w ciągu 24h i o badaniu kleszcza. Muszę się zorientować gdzie takie badanie wykonać bo nigdy nic nie wiadomo...
-
no własnie ja też miałam dylemat, bo co prawda zakażenie meningokokami jest rzadkie, ale w razie czego przebieg bardzo gwałtowny, bywa, ze i śmiertelny...
wczoraj słuchałam wywiadu z konsultantką krajowa ds. chorób zakaznych i po znalezieniu i wyjęciu kleszcza najpierw obserwujemy przez ok 2 tygodnie, jeśli pojawi sie rumień (plus gorączka, bóle stawów - jak przy przeziębieniu ) to moze być znak poczatku choroby i PO KONSULTACJI z lekarzem podaje się antybiotyk, który powinien zniwelowac pozniejsze powikłania...niestety jest to na tyle nieswoista choroba, ze nawet specjalistyczne wyniki z krwi mogą dawać wynik fałszywie dodatni
-
Tu właśnie bylo o tym żeby nie czekać na rumień ale od razu zbadać kleszcza żeby mieć pewność czy zaraża czy nie.
-
No dobra... a jak wyjąć tego kleszcza?
-
Normalnie złapać pęseta i wyciągnąć. Nie obkrecac go ani niczym nie smarować żeby nie zwymiotował bo wtedy wszystkie toksyny dojdą do krwi.
Moje psy miały już kilka razy ale u Nas mąż tylko raz kiedyś malutkiego jeszcze wyjął.
-
kleszcza na pewno można zaniesć do Sanepidu i tam zrobią odpłatnie jego badanie ..wyjąć tak jak patka pisze ...tylko cały myk tez polega na tym, ze nawet jeśli on był nosicielem, to dopóki nie wystapią pierwsze objawy zakażenia to nie wiadomo, czy nas zaraził...przynajmniej tak ta babka tłumaczyła
-
Psom to ja kleszcze wyciągałam nie raz, ale ręcznie, w rękawiczce lub przez ręcznik papierowy.
Pęsetą to można go zgnieść chyba, co?
-
Miśka a do tego sanepidu to trzeba jakos specjalnie go zabezpieczyc? Czy wystarczy w woreczku strunowym? Każdy sanepid przyjmuje? I ile trwa badanie? Bo jesli wyjdzie ze kleszcz byl nosicielem to nie ma co czekac na objawy u człowieka. Bo czasami one nie wystepuja. Bolerioza siedzi ukryta klika lat.
Wiecie ze dobra odpornosc człowieka może spowodowac ze bolerioza sie nie zarazimy, nawet jeśli kleszcz był nosicielem? Tak mi lekarz powiedział. Zdziwiłam sie bo byłam pewna ze tu nie ma takiej zależnosci.
-
Dobrze wiedzieć.
-
I rumień nie zawsze wychodzi, mimo zarażenia... Więc ja wolę od razu do sanepidu dać.
A najlepszy środek na kleszcze to tylko i wyłącznie z DEET w skladzie.
-
nie wysłało mi posta :) tutaj instrukcja wyjęcia i jak go zabezpieczyć http://www.borelioza.info.pl/badanie-kleszcza/co-zrobic-jesli-ukasil-cie-kleszcz (http://www.borelioza.info.pl/badanie-kleszcza/co-zrobic-jesli-ukasil-cie-kleszcz)
raczej każdy sanepid go przyjmie, bo to badanie odpłatne (lekarze go niestety nie rekomendują )
co do odporności to ona w w ponad 90 % determinuje, jaki jest przebieg jakejkolwiek choroby, wiec bolerioza nie jest tu wyjatkiem...ja jestem teraz trochę wyczulona, bo z bliskiej rodziny młody chłopak wylądował na oddziale zakaznym już z poważnymi powikłaniami, ponad pól roku od potencjalnego zakażenia (bo sam kleszcza nie zauważył..)
-
Ja z kleszczem od razu bym jechala do przychodni albo na pogotowie. Oni zrobią to profesjonalnie.
Ale o tym, ze sanepid bada kleszcze to nie wiedzialam.
-
W Rossmanie są takie karty do wyjmowania kleszczy z lupą, koszt ok. 9 zł
O znalazłam
http://www.rossmann.pl/Produkt/Zenner-Safecard-karta-do-usuwania-kleszczy-dla-ludzi-i-zwierzat-1-szt,407514,6596
-
Jest jeszcze takie cos jak "Lasso na kleszcze Trix".
Moj brat dostal od kleszcza caly pakiet, rumien, goraczke i bole stawow. Obecnie jest na zwolnieniu lekarskim i antybiotyku ::)
W rejonie w ktorym mieszkam jest bardzo duza zachorowalnosc na borelioze. I kleszcza mozna zlapac nawet w przydomowym ogrodku. My pryskamy, sadzimy miete, pies ma obroze, kropelke i spray, a i tak kiedys nam przyniosl larwy do domu. Znalazlam ich chyba z 5 ::) na szczescie szybko gina w takim srodowisku.
A co do krztusca, to u nas jest szczepionka w tym pakiecie obowiazkowym. Lena jest zaszczepiona. Nam obojgu zalecali przed porodem, ale odmowilismy.
-
U nas też jest szczepionka w obowiązkowym kalendarzu szczepień, prawda?
Błonica, krztusiec, tężec - dobrze mówię?
-
Tak.
Dtpa lub dtpd
-
Ja na meningo też nie szczepiłam ale drugie chyba zaszczepię
moja bratowa przedwczoraj urodziła i od razu mi pisała że jest wkurw**na bo jej współlokatorka na sali non stop ma masę odwiedzających że się nie da oddychać, siedzą, leżą na łóżku tamtej i czują się swobodniej niż w domu;) ale jej napisałam żeby się nie nakręcała bo je hormony buzują niepotrzebnie;)i wczoraj wieczorem mi napisała że położna przy wieczornej kąpieli zobaczyła KLESZCZA u dzidziusia tamtej pani...masakra
-
Ja *pii*!
Czyli ktos jej przyniosl do.szpitala!
Ja jestem wkur.. bo.moj tez z tym krztuscem chodzil po 5 dniach do pracy.....
Bez komentarza....
Sial paskudztwo na szczecinie :-X
-
joannaM dzieki, zakupie przy okazji....gosia a jaki konkretnie preparat polecasz?
Edzia współczuje...mam nadzieje, ze mu w porę podali i powikłania będa minimalne, ten nasz 25-latek to już ma niestety przechalapane do konca życia...
-
Edzia współczuje...mam nadzieje, ze mu w porę podali i powikłania będa minimalne, ten nasz 25-latek to już ma niestety przechalapane do konca życia...[/color]
Nie wiem, idiota poszedl do lekarza dopiero po kilku dniach. Faceci ::)
A ma naprawde slaba odpornosc, po urzadleniu osy dwa tygodnie lezal w szpitalu. Nastepnym razem zejdzie jak nie dostanie na czas zastrzyku antyhistaminowego.
-
Tu właśnie bylo o tym żeby nie czekać na rumień ale od razu zbadać kleszcza żeby mieć pewność czy zaraża czy nie.
Jesteśmy świeżo po kleszczu u Tymona i konsultacji z dwoma pediatrami niezależnymi.
Obie mi powiedziały, że nawet jak kleszcz bedzie zakażony to nie przepiszą mi antybiotyku dopóki nie wystąpią jakiekolwiek objawy boleriozy.
Załozylismy z mężem, że kleszcz był zarażony i po 6 tygodniach będziemy badać Tymona.
A co do szczepionek to my mamy zaległą: odre, swinke i rozyczke ale wspolnie z pediatra podjełysmy decyzje, ze zaszczepimy w sierpniu jak Tymon nie bedzie chodzil do złobka.
Ospa kolejna będzie, a później dopiero zaszczepie na meningo. Czyli po 2 roku życia.
-
Jakie badania będziecie robić po tych 6 tygodniach?
-
PCR chyba się nazywa. Ale na 100% nie jestem pewna.
-
To badanie potwierdzi na 100 %? Anusia, gdzie go zalapał? Nie psikałaś go niczym? Pytam, bo ciekawi mnie, czy można go złapać pomimo psikania.
-
selena nie ma na chwile obecna badania ani testów, które Ci potwierdzą w 100 % boleriozę - malo tego, wynik może być i falszywie ujemny i falszywie dodatni, dlatego jest ważny wywiad, dodatkowe objawy i obserwowanie tego rumienia...
-
Wiecie co ? Tak podzwoniłam na wszelki wypadek i w Szczecinie to lipa...w sanepidzie kleszcza nie zbadaja, odesłali mnie do Instytutu Zootechniki, tam też nie, ew. jakies prywatne laboratorium, ale tam to jak juz to testy z krwi człowieka na obecnośc boleriozy (które i tak sa na poziomie 30 % pewności)...chyba najbliżej to zostaje Centrum Badań Dna w Poznaniu na Inflanckiej, namiary z tej strony, co wcześniej wklejałam...
-
Miśka
http://www.sklep.cbdna.pl/pl/p/Badanie-kleszczy-na-obecnosc-Borrelia-burgdorferi/187
-
ok mają poślizg, ale chociaz Ci zbadają...oby ta wiedza nie była mi praktycznie potrzebna...
-
tyle tych szczepionek a na bolerioze nie wymyslą... szczerze gdyby była to bym sie z checia skusiła. Panicznie sie boję kleszczy.
Moja dr mówi że człowiek oswoi sie z boleriozą tak jak zrobił to z gronkowcem.
-
To badanie potwierdzi na 100 %? Anusia, gdzie go zalapał? Nie psikałaś go niczym? Pytam, bo ciekawi mnie, czy można go złapać pomimo psikania.
Nie, nie psikałam. Na ulicy ;) znaczy na spacerze na podwórku. W żadnym lesie itp.
Te badanie podobno daje 70% pewności.
Miska u nas Sanepid bierze bez problemu,
Ale badania wykonują tez weterynarze ;) tyle, ze własnie ta metodą co daje 30% pewności.
-
http://analizakleszcza.pl/ (http://analizakleszcza.pl/)
-
może i sie kiedys oswoi, ale proponuje jej wizytę na oddziale zakażnym i zobaczenie, z jakimi powiklaniami w przebiegu boleriozy musza tam sobie ludzie radzić - ja byłam raz i trauma chyba do konca życia...wiec na ile sie da, trzeba działac prewencyjnie
-
Miśka to że ma takie zdanie nie znaczy ze teraz bagatelizuje kleszcze.
Edzia wklej linka czym psikacie. Kiedy to się robi? Ja mam zamiar kupic olejek miętowy i mięte posadzic. Ale tez chetnie spsikam te nasze pole.
-
wiecie co... żenujące jest to że za takie badanie kleszcza trzeba płacic. A badanie na bolerioze może skierowac tylko na zakaźnym. Przy takiej epidemii tego syfu to powinno byc w standardzie- jak crp i morfologia
-
no mam nadzieje, bo to nie sa powikłania jak np. potencjalne po ospie czy innych chorobach zakaznych...ludzie nieraz po latach są dopiero dobrze zdiagnozowani, bo tak to sie ich bierze za hipochondryków...a w standardzie to powinno być akurat o wiele wiecej badań a nie jest...taki mamy medyczny klimat...
-
W Szczecinie badanie kleszczy robią laboratoria ALAB. Sama nie robiłam ale czytałam na ten temat coś ostatnio. Trzeba by było zadzwonić i się dopytać.
-
faktycznie, na pewno w punkcie na energetyków i łubinowej mozna go zbadać, koszt 169 zł, czeka się na wynik do 7 dni roboczych (wiec teoretycznie w tym czasie rumień tez się może pojawic... ) aha po wyjęciu kleszcza z ciała do dwóch dni można go przechowywać w lodówce, potem juz trzeba zamrozić...
-
Akurat Łubinowa 2 kroki ode mnie, dobrze wiedzieć. Choć oby się ta wiedza nie przydała.
-
dlatego zapytałam o takie dwa skrajne punkty, w innych to by trzeba bylo sie upewnić (z tej sieci laboratoriów )
Pomijając czas oczekiwania to sobie teraz policzcie, gdy wraca czteroosobowa rodzina z wycieczki dl lasu i kazdy ma po jednym kleszczu ::)
-
Kasia, penie w kazdym ogrodniczym znajdziesz srodek na kleszcze.
Przede wszystkim trzeba przycinac trawe, ale od sasiadow moze tez przejsc jak nie beda dbac.
Nasi nie maja plotu i czesto laza tam sarny, a to one roznosza najwiecej tego dziadostwa ::)
-
Przejrzałam preparaty na kleszcze ostatnio w rossmanie, ile tego jest. Niestety bardzo wiele jest po 12 roku życia, kilka po 6, po 3. Wzięłam jakiś na bazie olejków naturalnych własnie, po 1 roku. Wcześniej od urodzenia jest Ziajka, rok temu używaliśmy.
-
Ja kupilam w aptece taki od 1 msca zycia.
Na bazie olejkiw eterycznych
-
Sroka poleca to http://sklep.klaudynahebda.pl/produkt/odstraszacz-kleszczy/
-
Bardzo podobny sklad do tego, ktory my uzywamy. Oleje: sojowy, z rozmarynu, citronella, geranium, drzewo cedrowe, mieta pieprzowa i trawa cytrynowa.
-
Sroka poleca to http://sklep.klaudynahebda.pl/produkt/odstraszacz-kleszczy/
ja go właśnie zamówiłam i czekam na dostawę, jestem ciekawa bo u nas kot codziennie kleszcze znosi do domu >:( >:(
-
Też go zamówiłam.
-
Mozna zrobic samemu
http://dziecisawazne.pl/naturalne-sposoby-na-komary-i-inne-owady/
-
https://zdrowie.radiozet.pl/Medycyna/Szczepienia-przeciwko-pneumokokom-kto-moze-z-nich-skorzystac-za-darmo
własnie wyczytałam. Co to za "Szczepienie jest wykonywane przy użyciu szczepionki 10-walentnej (Synflorix) z nr serii: ASPNA852AA z datą ważności do 30 czerwca 2018 roku"??
-
Dostałam wezwanie na to szczepienie nie wiem co zrobić gdyż czytałam trochę o niej.
-
Z tego co czytam w necie to ona ma 10 szczepów i ponoć ta 13 Walentna jednak lepsza bo te 3 szczepy mają znaczenie tzn. Często występują.
Ja Łucje szczepiłam po 2 Rz ta 13 Jedna dawka
Teraz nie wiem czy Zosie zaszczepić bo ogólnie do tylu jesteśmy ze sczepieniami i w terminie się nie wyrobimy
-
Ja też nie szczepię, wolę Prevenar - 13 :D trudno, że hajs trzeba będzie wydać.
Marta my też do tyłu ze szczepieniami, nasza neurolog powiedziała, że Filip nawet kataru ma nie mieć przez 2 tygodnie co przy wychodzących zębach i sezonie infekcyjnym jest niemalże niemożliwe.
No i ostawione sterydy, tego to nie wiedziałam wcześniej ;)