Patka bo w organizm nie wnikniesz i na 100% nie jesteś w stanie powiedzieć czy to spowodowała szczepionka i powikłania po niej czy może jest to splot niefortunnych zdarzeń. Dlatego lekarz na bazie swojej wiedzy i doświadczenia może powiedzieć, że z dużym prawdopodobieństwem był to nop. Ja tak to rozumiem.
Jeśli bliski mi lekarz podał dziecku zastrzyk i to dziecko jednostronnie sparaliżowało to z dużym prawdopodobieństwem mógł orzec, że to jakieś uczulenie na składnik znajdujący się w zastrzyku, a dopiero badania na 100% wykazały czy dziecko jest uczulone.
W przypadku NOP tak mi się wydaje nie da rady, bo organizm to tak skomplikowany twór, że nie da się na 100% wskazać co jaką reakcję spowodowało tak jak w przypadku powyżej. Dlatego lekarz może tylko być przekonany, że to reakcja na szczepionkę.
Tak sobie kombinuje, lekarzem nie jestem.
Czasu nie cofniemy, nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy jakby nie zaszczepiono to by nie było takiej reakcji.
ale np. tutaj ciekawa historia
http://www.mazumazu.pl/2014/09/kocham-nie-szczepie.html - założę się, że gdyby matka zaszczepiła dziecko to by wszyscy mówili, że po szczepieniu...a tu choroba i tak sama dała o sobie znać (swoją drogą jej pediatra podobna do mojej chyba

)
Sylwia czyli jednak?
Doksik a mi lekarze polecali 6w1

ale argumenty te same, mniej substancji dodatkowych jak przy każdej osobnej szczepionce, nowa generacja, bezpieczniejsze etc.
Marta coś ty, my z Kubą normalnie na basen, do sklepu chodzimy, nie dajmy się zwariować