Mój już po obu dawkach przeciw grypie. Żadnych problemów. W
W końcu przyszły szczepionki dla pięciolatka i 3 listopada szczepimy. Przychodnia dostała tylko 30 sztuk i naszą doktor nam odlozyla. Ciekawe czemu tak mało?
Ją uważam szczepienia za cud, mój jeszcze nigdy nie chorował, nie dostaw ani razu antybiotyku. Wszyscy mi mówili, że w szkole będzie chorował, bo nie chodził do przedszkola. Jakoś drugi miesiąc się kończy i nawet kataru nie ma. Była w szkole jelitowkaa, a mój nic, dzieci z gilem ikaszlem przychodzą, a mój nie łapie od nich.
Szczepie na wszystkie dodatkowe i widzę, że warto.