A ja czekam na wezwanie z Sanepidu hyhy

Ciekawe jak to działa w moim miescie.
dzwonili do mnie 3 miesiace temu, ze szczepionka.
POwiedialam, ze wiem i zgłosze sie jak syn bedzie bez kataru.
A ze potem było roznie nie poszlismy.
Jak bylam go kiedys osluchac to przypominialo mi sie o tej szczepionce i mowie, ze przyjdziemy jak bedzie czysty, na co pani pielegniarka powiedzial...."oo, faktycznie, powinien byc zaszczepiony". Chyba o nim zapomnieli bo dzwonią miesiącami urodzenia zdaje się

Pewno robią przeglądy raz na jakiś czas.
Teraz go nie zaszepie, w marcu go nie zaszczepie wiec moze koło maja to bedzie pół roku w plecy.
Ciekawe jak szybko reaguje sanepid. Z ciekawością czekam.