Autor Wątek: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!  (Przeczytany 90302 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #300 dnia: 10 Czerwca 2007, 15:05 »
Wiecie co, ja już sama nie wiem... U mnie zamiast lepiej, jest coraz gorzej. Marze o tym, żeby pojechać do Polski i zostac tam do czasu urlopu... Irek w dalszym ciągu nie rozumie pewnych spraw i jakby był ciągle przeciwko mnie. Czuję się bardzo samotna, opuszczona i niezrozumiana...przez osobę, na której zrozumieniu zależy mi najbardziej.
Po kilku próbach dotarcia do niego, przyjęłam taktykę ignorancji porostu. Szkoda moich nerwów i tyle. Ostatnio siadając nawet do obiadu nie mamy wspólnych tematów... strasznie to przykre...
Po moim ostatnim wypadku ze schodami, mam okropne bóle pleców, zbite są na to wygląda. Spać nie mogę z bólu... najlepszą metodą na uśmierzenie bólu są częste masaże za pomocą prysznica. Mam jednak nadzieję, że niebawem te dolegliwości ustąpią.
1 trymestr dobiega końca i powinnam poczuć się dużo lepiej... oby to dotyczyło też psychiki.



rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #301 dnia: 10 Czerwca 2007, 16:27 »
Będzie lepiej, potem gorzej, ale tak niestety jest z nami kobietami w ciąży. A nasz mężczyzni tego nie widzą niestety......ja z moim od miesięcy prowadziłam terapię ignorowania, tłumaczenia, prszenia itd. Ale zadziałała doiero terapia szokowa tzn zabrałam córke i wyjechałam. Nagle zrozumiał że musi ze mną rozmawiać!

Offline siva

  • Szczęśliwa żonka.
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1223
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #302 dnia: 10 Czerwca 2007, 18:06 »
Olka trzymaj się. Ja nie mogę się jeszcze za bardzo tu wymądrzać bo nigdy w ciąży nie byłam. Faceci nassi są kochani, tylko czemu czasami mam wrażenie jakby mówił do nich po chińsku???? Trzymaj się kochana. :przytul: :przytul: :przytul:

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #303 dnia: 10 Czerwca 2007, 19:27 »
Ech dziewuchy... ciężko strasznie jest... nie idzie sie porozumieć... zastanawiam się nad wyjazdem do Polski jeszcze przed planowanym urlopem... może rozłąka pomoże?


Eva*
  • Gość
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #304 dnia: 10 Czerwca 2007, 19:56 »
widzisz, ja nie jestem w ciąży, a czasem czuję podobnie jak Ty...czasem mam wrażenie, ze jak gdyby mąz był przeciwko mnie...
smutne to, ale prawdziwe... trzeba sie nie przejmować i jakos żyć dalej.... podejrzewam że terapia szokowo-wstrząsowa zadziłałaby, ale ja nawet nie mam dokąd wyjechać... a jesli ty masz możliwosć  to pakuj się i nie zastanawiaj...czasem ludzie dopiero na odległość zrozumieją jak bardzo są sobie potrzebni...
olka 3mam kciuki, zeby Twój maz przejrzał na oczy i dotarło do niego, że jest Ci potrzebny....

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #305 dnia: 11 Czerwca 2007, 09:38 »
Olciu przykro mi to czytac co piszesz  :-\ ale prawd ajest taka, ze niestety ONi wiele rzeczy nie rozumieja, albo poprostu inaczje odbierają....

Ja też miewam kiepskie dni, tne sie z A. o byle co.. -nie rozumei kompletnie moich stanów... ale..szkoda na to nerwów....

Ty kochana niestety jesteś dodkaowa z daleka od domu, od rodziny..mzoe faktycznie twój przyjazd do Pl wczesniej i spotkanie się z małżem na urlopie byłby receptą...  ::)

A jak z maleństwem, keidy jakaś wizyta?? do kiedy masz zwolnienie lekraskie?? Moze warto zbey ktoś rzucił okiem na to potłuczone plecy??


Ściskam kochana  :przytul: i życze spokoju i poprawy nastroju  :uscisk:

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #306 dnia: 11 Czerwca 2007, 09:56 »
Z tymi naszymi Panami tak juz jest ... ale to nie ich wina ze nas nie rozumieją, to nie Oni skonstruowali tak ten swiat wiec czy tak na serio mozna miec do nich pretensje ? Ja na poczatku tez sie rzucalam ale teraz z perspektywy czasu wiem ze nie miałam racji. Moj Rafal wykazywał - i nadal wykazuje ogromna cierpliwosc w stos. do mojej osoby. To nam sie wydaje ze jestesmy nierozumiane i .Moze za bardzo chcemy zwrocic na siebie uwage " Kochanie teraz ja i moja ciaza jestesmy najwazniejsze " a faceci czesto odchodza na drugi albo jeszcze dalszy plan.
Ja teraz staram sie by miec wiecej czasu dla Rafała, nie gadamy wtedy o małym tylko ogladamy razem mecz czy gdzies staramy sie isc. Albo pozwalam mu by pobuszowal po internecie po stronkach ktore tylko jego interesuja a ja wtedy staram sie "odsunac w cien". Zauwazylam ze to poskutkowało - teraz wie ze jest czas na ciaze i dla niego. Jak jakis czas temu sam zrobil zakupki dla maluszka to mi kopara opadła. Poczuł ze On tez moze w tym wszystkim uczestniczyc w miare swoich mozliwosci.

Faceci tak jak my musza sie oswoic z nową sytuacja - czesto dochodza do tego przy porodzie ale chyba lepiej pozno niz wcale ;)

Uwazam ze "ucieczka" niekoniecznie bedzie dobrym rozwiazaniem - maz moze  poczuc sie odrzucony, pomyslec " No pewnie jest w ciazy to juz mnie nie potrzebuje " .

Olkahof zycze by wszystko wrociło do normy o obejdzie sie bez drastycznych posunięc. A z tymi pleckami to Ty kochana biegaj do lekarza !!

Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #307 dnia: 11 Czerwca 2007, 11:36 »
Myszulko moja Kochana!

Smutno mi, że u Ciebie tak się dzieje, ale faceci juz tacy są i nic ich niestety nie zmieni.... uwazają się za pępek świata i myslą, ze my zawsze powinnyśmy być miłe, uśmiechnięte i zadowolone....

Może kilka dni osobno Wam pomoże....

Trzymam kciuki i mysle o Tobie :)



Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #308 dnia: 11 Czerwca 2007, 15:17 »
Ja wiem, że w ciąży już tak jest. Czasem czujemy się jak byśmy żyły obok naszych mężów w dwóch równorzędnych światach. 
Ja sobie nawet tak pomyślałam, że tak jak ja na początku myślałam, że dziecko przysłoni cały świat (bo tak będzie czy tego chcemy czy nie) i już nie będziemy tylko we dwójkę tylko całe życie już we trójkę... to może teraz Irek myśli i "godzi" się na swój sposób z tym faktem.
Ja myślę, że nadejdzie taki dzień, kiedy wszystko się zmieni. Kiedy Irek też chętnie będzie uczestniczył w przygotowaniach do przyjścia dziecka na świat.
Wiem, że wina leży też po mojej stronie, bo w pewien sposób odpycham go nie mając ochoty na czułości jak kiedyś. Nic na to nie poradzę i sama mam nadzieje, że to ulegnie zmianie.
Z wyjazdem narazie cisza. Plecy bolą już mniej, więc nie ma co panikować z lekarzami.

Jeśli chodzi o maleństwo następna wizyta u położnej 20 czerwca. Potem w Polsce będę u lekarza i po powrocie również kilka kolejnych wizyt. Narazie jednak odpoczywam przed powrotem do pracy. Muszę wrocić do pracy ze względów finansowych-wakacje kosztują przecież, a ja najgorszy okres mam za sobą.
Rozważam rozpoczęcie urlopu macierzyńskiego od października. Na 3 m-ce przed planowanym porodem, zobacze jednak jak będę się czuła. Teraz jestem bardziej obyta z angielskimi przepisami dot. urlopów macierzyńskich i porodów, więc mogę rozważać wszystkie za i przeciw.
Pogoda się poprawiła i mam odrobinkę lepszy nastrój, przeraża mnie nieco powrót do pracy, ale jakoś zniosę te 2 tygodnie przed urlopem. Irek ma 2 tygodnie nocek i to jest bardzo buuu :(


Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #309 dnia: 11 Czerwca 2007, 15:20 »
Kochana mężczyźni są jak duże dzieciaki. Wychowani przez nadopiekuńcze mamusie nie rozumieją, że nie są najważniejsi. Też mam takie jazdy ze swoim mężem. Najbardziej zła za takie sytuacje jestem na teściową...

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #310 dnia: 12 Czerwca 2007, 09:32 »
Oluś doskonale rozumie to o czym piszesz.... ja też nie mam ochoty teraz na żadną bliskośc... nie czuje się jescze na tyle dobrze...
Ja niemal całe dni spedzam sama , moj A. w pracy, wrac apóżno... rozumei, ze potem chc emie cchwile dla siebie prze dkompem czy tv, ale mnei to drazni - zamaist pogadac to... No ale pomału ucyzmy sie i ustalamy pewne reguły :) W koncu jak ja bym pracowała to te zpo poworocie miałabym dosc..i chcialabym chwili dla siebie... a ze siedze w domku na dksiązkami to......

Olus wizyte mamy niemal w tym samym czasie - ja 21 czerwca :)

3maj sie kochana  :przytul: ... i zobaczysz wszystko się doskonale ułoży... tylko z naszą cierpliwością w tym naszym stanie bywa różnie :)

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #311 dnia: 12 Czerwca 2007, 10:00 »
Olus, jak bedziesz w Polsce i bedziesz chciala pogadac albo cosik daj znac!

:przytul:  :przytul: :przytul:

P.S. Sliczny nowy avatarek :D

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #312 dnia: 12 Czerwca 2007, 13:10 »
Vall cieszę się, że mnie rozumiesz, od razu lepiej.

Rajdowka dziękuję bardzo  :przytul: może uda mi się Irka wyciągnąć do Torunia to może byśmy się spotkali. tylko nie wiem, czy auto będzie sprawne, ale jak coś to zadzwonie.

Dziś jest mój pierwszy dzień kiedy znowu muszę zachowywać się cicho jak Myszka  :Swiety: bo I. po nocce. i tak całe dwa tygodnie. Tyle tylko że w nastepnym wracam do pracy  :Mdleje_1:

pogoda jest dziś tak okropna, że szok. Mgła, zimno, szaro... zasrana Anglia...


Offline *Mimi*

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2334
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.07 :-)
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #313 dnia: 12 Czerwca 2007, 15:16 »
olkahof życzymy Tobie dużo zdrowia i cierpliwości dla płci przeciwnej ;)

trzymaj sie mocno!!!  :glaszcze:

Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #314 dnia: 12 Czerwca 2007, 15:37 »
olkahof duzo ,duzo zdrowka zycze  :uscisk: trzymaj sie i nie daj sie zadnym problemom ani humorom   :)

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #315 dnia: 12 Czerwca 2007, 23:44 »
Właśnie skończyłam rozmowę z mamą. Ech czuję się o niebo lepiej. Tak strasznie tęsknię za rodzicami i siostrami...najlepiej bym się spakowała już i poleciała do nich na trochę.
Mama jest na czasie z ciążowymi sprawami, bo Julkę przecież nie tak dawno rodziła. Wybiła mi z glowy jakieś zamartwianie się zespołem Downa czy innymi.
Powiedziała krótko i zwięźle "ty tam lepiej myśl jak pokoik urządzić a nie sobie głowę zaprzątasz"
Trochę skrytykowała moj pomysł kupna przewijaka, bo stwierdziła, że i tak nie bedę go używać, chociażby ze względu na układ mojego domu. Ale mam tą przewagę, że i tak zrobię co będę chciała hehe  :twisted:
Jak jej opowiedzialam co się między mną a Irkiem dzieje, to się usmiała jak nigdy- chociaż kogos to śmieszy. A ona chyba potraktowała to typu "ech dzieci dzieci" Wie dokładnie jaka jestem i pewnie myśli, że ja w ciąży to podwójne zło...ale ja przecież nawet do fochów mam prawo. I jej zdaniem Irek godzi się z faktem, że niebawem będzie musiał się mną z kimś podzielić. Może i ma rację.
Tyle miałam jej do powiedzenia, tak się za nią stęskniłam. Chociaż pewnie po tygodniu w jej towarzystwie będę miała już dość, ale potrzebna była mi taka szczera rozmowa. Brakuje mi bliskich tutaj...
Gdyby nie aspekt finansowy, pewnie zdecydowałabym sie jechać do Polski szybciej i odpocząć w towarzystwie rodzinki. Niestety rzeczywistość karze zostać i popracować 2 tygodnie....  :-\

No nic idę do spania...samotna, ale cóż...trzeba przetrwac te 2 tygodnie samotnych nocy...


Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #316 dnia: 13 Czerwca 2007, 08:51 »
olkahof dasz rade przezwyciezyc to wszystko  :ok: uszki do gory  :id_juz:

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #317 dnia: 13 Czerwca 2007, 09:10 »
Oluś - domyslam sie, ze cięzko jest Ci z daleka od rodziny. Ja chyba nie umiałabym -ja mam moich rodziców 150 km do siebie zaledwie, a sis na m-scu - ja szczególnie teraz codzinnie musze pogadac sobie czy to z mama czy siostra... jakos tak mi wtedy lepiej - tym bardziej ze sis doksonale mnie rozumie - przeciez urodziła Lolka niecałe 5 miesiecy temu :)

Ale zobaczysz juz nie długo będziesz w Pl i nadrobisz rodzinne zaległości :) No i masz nas KOCHANA  -nie zapominaj  :przytul:


Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #318 dnia: 13 Czerwca 2007, 11:18 »
Oluniu moja kofana !!!!

Nie zazdraszczam tej Anglii ze względu własnie na odleglość, na brak bliskich koło siebie i na ta pogodę  ::)
Ale jeszcze kapkę i wsio bedzie inaczej, będziesz heppi zobaczysz :)

Yyyy nie wiem czy dobrze skumałam... to na macierzyński mozna iść PRZED porodem....  ??? ??? ??? ???



Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #319 dnia: 13 Czerwca 2007, 11:21 »
AndziaK tak na maciezynski w Angli mozna isc przed porodem  ;D

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #320 dnia: 13 Czerwca 2007, 12:43 »
Vall bardzo Ci dziękuję i nawet nie wiesz jak się cieszę, że mam WAS  :D

Zaczynam się właśnie tego bać. Ja będę w domku z dzieckiem i nie będę miała nawet do kogo pójść. Żadnej cioci, babci... nikogo. Ech, ale nie ja pierwsza i nie ostatnia w Anglii będę miała dziecko- tylko tak mogę to sobie wytłumaczyć.

Andzia tak tutaj na urlop macierzyński można pójść już 15 tygodni przed planowanym porodem. W moim przypadku wypada to na początek września.

Kolejny pochmurny dzień, znowu od rana pada... nie mam dziś poprostu żadnego celu przez tą pogodę.


Offline *Mimi*

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2334
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07.07.07 :-)
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #321 dnia: 13 Czerwca 2007, 13:29 »
olkahof coś czuję że MY dziewczyny z forum będziemy musiały trochę Ciebie ustawić na właściwy tor ;)

Olu jakby co pisz, pisz dużo - co Ciebie martwi, jak sie czujesz, czy można Tobie jakoś pomóc..

No i masz nas KOCHANA  -nie zapominaj  :przytul:
święta racja masz nas - no to trzymaj się mocno i dobaj o siebie

Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #322 dnia: 13 Czerwca 2007, 13:35 »
Olcia...co ja Ci tu moge napisać.....Znam to wszystko od podszewki, bo sama to przezyłam
Staraliśmy się z Rysiem o dzidzię przez 6 m-cy (było i mierzenie tempki i obserwacja sluzu...Vall pamiętasz??? Boże kiedy to było!!! :D:D) i jak się udało...ja cała w skowronkach mówię mu,że będzie TATĄ- a on tylko tak patrzy dziwnie na mne....i tyle...nic więcej...aż się poryczałam....

Potem do końca 4 m-ca baardzo źle się czułam. Cały czas miałam nudności, prawie nic nie jadłam (w 3 tyg. schudłam 6kg :shock:)...a mój R. zdziwiony- czemu ja się źle czuję skoro brzucha nie widać..... Myslałam,że go zabiję....To w nim przede wszystkim powinnam mieć oparcie....a on przeciwko mnie???? Nie mieszkam aż tak daleko od rodziców, ale jednak wieś to wieś...żadnej koleżanki, ciotki- nikogo do kogo można iść na kawę...R. całe dnie pracuje, wraca wieczorem i nbawet się mną nie interesuje....

BVaaardzo przeżywałam tą sytuację.....(bo myslałam,że po tych starankach to on mnie na rękach będzie nosił...a on cham nie chciał.... :P:P:P:P)

Było jedno usg, drugie- a mój mąż dalej jakby kawalerem był...wrrrrr....I ja z nim non stop rozmawiałam i moja mama i jego mama i jego siostra (notabene ma termin na 11.07 więc niedługo zostanę ciocią :serce: ).....żadne rozmowy nie dawały rezultatu......

1.05 mój mąż po raz pierwszy poczuł,że maleństwo kopie,
3.05 zobaczył,że brzusio mi się rusza-

 i chyba wtedy zrozumiał,że dzidzia w brzuszku już żyje....że już jej bije serducho, dotarło do niego,że słyszy co się do niej mówi (a nie raz mu o tym mówiłam)....
Myslę,że on tego potrzebował....dzidzia w brzuchu to dalej dla niego ABSTRAKCJA, ale on już rozumie,że mogę mieć gorsze dni,że boli mnie brzuch (np.jest twardy i na nic nie mam siły),że może być mi słabo....

Ale jak sam powiedział...on wie,że będziemy mieć dzieciaczka i że już by chciał by maleństwo było na świecie -ale i tak jak na razie przede wszystkim interesuje go moje zdrowie i moje samopoczucie....

To taki typ...i może Twoja druga połówka też taka jest....

Przecież ci nasi mężczyźni  tak naprawdę kochają nas nad życie (inaczej by się z nami nie żenili)....i jak wiadomo Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wesnus... i trzeba im wybaczyć....My od samego początku czujemy się mamami, dbamy o siebie i martwimy się czy u naszego maleństwa jest wszysko dobrze...a faceci.....jak już będziecie tulić swoją Kruszynkę- to gwarantuję Ci,że swiata poza nią nie będzie widział....tak już jest....Oni czuja się OJCAMI jak juz jest ten skarb na świecie.....


Uffff...ale sie rozpisałam.....Mam nadzieję,że nie przynudziłam ........

Ola na pewno wszystko bedzie ok, a co do czułości....nikt nie każe Ci robić nie wiadomo czego w łóżku....ale może twój mąż chciałby być tylko przytulony, może on chce usłyszeć,że jest Ci potrzebny (mój R. właśnie tego potrzebował)...bo przecież dzidzia zmienia wasze życie o 360 stopni...MOże on sie martwi,że nie zarobi na rodzinę,że czegoś Wam bedzie brakować.....Rozmawiałaś z nim na ten temat (ja kilka razy musiałam Rysia zapewniać,że na pewno damy radę)?????

Myslę,że będzie ok- tylko rozłąka to nie jest dobry pomysł...przecież tak naprawdę Ty go potrzebujesz (nawet teraz kiedy nie rozmawiacie prawie ze soba.....dobrze mieć go przy sobie, prawda????)

Olcia tulam Cię mocno i przepraszam,że się tak rozpisałam....
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #323 dnia: 13 Czerwca 2007, 14:01 »
Lea dziękuję za te słowa. Mamy ze sobą cos wspólnego jeśli chodzi o tą całą sytuację.
I zdecydowanie masz rację. Ten typ tak ma.
Jeśli chodzi o czułości...to nie do końca tak. Ja nie odpycham go na całej linii. Kiedy siedzimy na kanapie to cały czas ja przytulam jego. Tylko każda taka sytuacja kończy się próbą do czegoś więcej z jego strony.
Wiele kobiet marzy aby być tak uwielbianą przez faceta, ale on niedługo mnie przewielbi  :o Czasem mam wrażenie, że on nie widzi we mnie nic poza intymnymi częściami ciała...  :-\
Wszelkie próby rozmów podejmuję ja... niestety z mizernym skutkiem. Do niczego go nie zmuszę, ani żeby zasięgnął wiedzy o ciążowych dolegliwościach zanim mnie oskarży o udawanie, ani do rozmów na temat jak to będzie jak już się dzidzia urodzi.
Nie będzie łatwo. Nigdy tego tu nie pisałam, ale wiemy oboje, że jak się dziecko urodzi, to będziemy żyć dostatnio. Nie zabraknie nam napewno. Ale ja tu nie przyjechałam po to, żeby żyć dostatnio, bo tak żyć z dzieckiem to moglibyśmy równie dobrze w Polsce. Przyjechaliśmy tu zarobić, oszczędzić na dom i wrócić. Irkowi marzyło się, że jak ja pojadę już zamieszkać w tym naszym domku, to on zostanie jeszcze trochę i odłoży na własny biznes. Z dzieckiem już wiemy, że nie będziemy w stanie odłożyć tyle co odkładaliśmy i plany się oddalają.
Nie chcę, żeby któraś z was pomyślała teraz, że ja materializm i plany stawiam ponad dziecko, bo to nie tak.
Wyjaśniam powód mojego pobytu w Anglii.
Irek jest troszkę z typu ludzi, którzy obawami sie nie chwalą. Napewno ma wątpliwości, bo będzie głową rodziny, którą będzie musiał utrzymać, ale on o tym nie mówi. Nie rozmawia ze mną wogóle. W sytuacjach, które są perfekcyjne do rozpoczęcia jakiejkolwiek poważnej rozmowy ona zaczyna sie wygłupiać, tulić...robi wszystko, żeby tego uniknąć.
Dlatego też przyjęłam strategię taką, że czekam na ten dzień (nawet jeśli to miałby być dzień narodzin dziecka dopiero) w którym wszystko się zmieni, przestawi na tor bycia ojcem i mężem, bo wiem, że taki dzień przyjdzie.
A tak jak już napisała Vall- szkoda nerwów na te wszystkie sytuacje, lepiej niektóre z nich poprostu ignorować.
Poza tym Lea, nie  pomyślałaś o mnie- może to ja potrzebuję wsparcia, zapewnienia, że damy radę...? Wszyscy mają mnie za twardą Olę- tylko dlatego, że tutaj mam nad niektórymi taką przewagę, że znam biegle angielski, a w gronie moich znajomych (w którym jesteśmy z Irkiem najmłodsi, a średnia wieku to ponad 30 lat i staż małżeński to minimum 10 lat) jestem przewodnikiem i załatwiam wszystkie możliwe sprawy i w kaszę sobie nadmuchać nie dam. A w rzeczywistości się może boję...może te obawy rosną i dlatego teraz tak bardzo brakuje mi bliskich i bliskości?


Offline Lea

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5537
  • Płeć: Kobieta
  • Nelcia mój kawałek nieba
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #324 dnia: 13 Czerwca 2007, 14:11 »
Ależ kochana ja baardzo dobrze wiem co czujesz...bo ja też tej czułości potrzebowałam i nadal potrzebuję..i nie zawsze mąż mnie rozumie.....i nie raz przeryczałam noc.....Teraz na szczęście nie mam co narzekać....

A jeśli chodzi o to czy ktoś Cię posądzi o materializm- to wątpię...przecież większość z nas wyjeżdża po to by zarobić i wrócić (my Polacy to jednak jacyś tacy związani z tą Polską...)-więc nie masz się o co martwić...
A dzień- kiedy to Twojego męża dotrze,że będzie tatą na pewno nastąpi....Dla niego ciąża to coś co gdzieś czytał, usłyszał, może widział....jak zobaczy Twój rosnący brzuszek, jak dotknie go dłonią gdy maleństwo będzie kopać- kochana...sama się zdziwisz....

Trzymaj się Ola- choć wiem,że wśród obcych w obcym kraju- nie jest łatwo...ale trzymaj się..dla maleństwa....

A twój Irek- kiedyś Ci to na pewno wynagrodzi...Mój R. czasem mówi,że mu przykro,że był kawałem skur......no,ale cóż.....czymś musimy się różnić by chcieć być ze sobą....

Co do poważnych rozmów...Skąd ja to znam??? :hmmm: :mrgeen: :mrgreen:
Życie jest jak gra planszowa...czasem ktoś stoi na twoim polu.

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #325 dnia: 13 Czerwca 2007, 23:18 »
Lea dziękuję za zrozumienie, ciszę się, że znalazłam zrozumienie.
Mam dziś okropny dzien, zrozumiałam, że chcę wrócić do Polski. Może po urlopie mi przejdzie, ale póki co... mogę powiedzieć, że mi się angielski chleb powoli przejada... Chciałabym żeby dziecko urodziło się już, żebym była nim zajęta i zafascynowana, bo wtedy nie będę miała czasu na dołki... będzie wypełniało całe moje zycie... Jejku co ja piszę...dziecko na wypelnienie pustki... ale pisze szczerze, bo tak jest. Oprócz kasy, z której godnie żyjemy i moglismy wyprawić wesele, nie ma tu nic co by mnie trzymało. A jak ja nie będę pracowała, to tej kasy będzie dużo mniej. A tak jak już pisałam z miesiąca na miesiąc, doskonale dali byśmy radę w Polsce.
Boję się i tyle... sama taka jak palec...

Moja znajoma powiedziała dziś, że deszcz pada non stop już trzeci dzień i ta wyspa jest poprostu tak zjebana, że powinni ją zatopić. A jak jutro będzie znowu padać, to komuś przypierd***li.

Ech no nic, mam mimo wszystko nadzieję, że jutro wstane i będzie lepiej.



Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #326 dnia: 13 Czerwca 2007, 23:36 »
A tu moja ukochana siostrunia - urosła co nie?? :)



od razu sie gęba śmieje


Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #327 dnia: 13 Czerwca 2007, 23:40 »
olkahof nie dawaj sie , nikt nigdy nie mowil ,ze za granica bedzie latwiej, samotnosc jest najgorszym czym moz ebyc w zyciu , musisz teraz myslec o dobru dziecka , ze w koncu bedzie wlasnie ktos  kogo pokochamy najbardziej na swiecie  a rzeczami materialnymi nie wolno sobie zaprzatac glowy bo jak nie przestalybysmy o tym myslec nie zdecydowalybysmy sie na potomstwo .

 Rozumiem Cie doskonale , sma abylam za granica ponad 3 lata bez widzenia sie z rodzina i tez bylo ciezko ale sama mysl ,ze jutro moze sie okazac lepsze czlowiek dostaje sile na wszytko , tak wiec dzidzia teraz jest najwazniejsza i nie daj sie tym handrom a problemy czasem same sie rozwiazuja a czasem w podjeciu decyzji pomaga nam Bog albo jak ktos woli nasz aniol stroz bo kazdy chyba jakiegos swojego, osobistego ma .

 Wszystko bedzie dobrze Olu  :przytul: :uscisk: :przytul: uszy do gory i wiecej usmiechu bo zycie jest za krotkie aby samemu sie dolowac  :przytul:

 siostrunia super i wlasnie dla takich malych brzdacow warto wiele przejsc  :przytul: :uscisk:
« Ostatnia zmiana: 13 Czerwca 2007, 23:42 wysłana przez Jagna77 »

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #328 dnia: 14 Czerwca 2007, 00:58 »
olkahof nie bylma nigdy w ciąży i nie wiem jak to jest. Jednak wiem co to jest żyć za granica. :taktak:
I nie myśl o tym ze jesteś materialistką.... Wasze życie się zmieni  i plany na pewno ulegną drobnym przemianom. Ale ta dzidzia to owoc Waszej milości. tylko ze mężczyźni muszą miec wszystko namacalne. zobaczysz już neidługo ,jak twoj mąż poczuje jak dziecko się rusza,  trafi do niego że zostanie ojcem.
A pamiętaj że mężczyźni też jak mają swoje problemy i rozterki to raczej wolą walczyć z nimi sami. Nie chcą się dzielić wątpliwosciami, bo nie chcą się okazać słabymi lub nie wystarczająco silnymi do pokonania kolejnych przeszkód.
Moze on też sie zastanawia jak to będzie jak dzidzia bedzie na świecie i czy sprawdzi się w roli ojca.
Trzymaj się myszulko. Będzie ok. :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:



Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
Odp: Myszulkowa NIESPODZIANKA!!!
« Odpowiedź #329 dnia: 14 Czerwca 2007, 09:41 »
Olu przeczytałam Twoje rozterki ... i jedna rada jaka przychodzi mi do głowy to ODPOCZNIJ...STAN Z BOKU...
Poszukaj sobie jakis przyziemnych przyjemnosci np. zrobienie pysznego deseru :)
Na to o czym piszesz nie ma natychmistowego rozwiazania ...

Co do meza w roli taty... daj mu czas az urosnie Ci brzuszek ia on wtedy poczuje sie bardzie tatusiem :) bo bedzie widział i czuł jak rusza sie maleństwo :)

Łatwo sie pisze ... ale mi dawali podone rady jak byłam w ciazy ale nie słuchałam  :P wiec Ty bądz mądrzejsza i nie daj sie hormonom :)

Całuski
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"