MARTKA w mojej szkole (gimnazjum) jest obecnie 2 uczniów z zespołem Aspergera, każdy z nich jest inny, ale obaj ponadptrzeciętnie uzdolnieni też w róznych kierunkach:) maja orzeczenie z PPPP o potrzebie kształcenia specjalnego a co się ztym wiąże dodatkowo przyznane 2 godzi ny indywidulanych zajec rewalidacyjnych. Uczniowie z zespołem, z moich obserwacji i doświadczenia, powinni chodzić do szkoły masowej. Specjalna to jednak specjalna, a diagnoza zepsołu Aspergera to nie jest żaden wyrok.
Moim zdaniem obecnośc takich ucznió w szkole pozwala im nabyć, oswoic się i doświadczyć własnie sytaucji i interakcji społęcznych, a własnie tojest u aspergerowaćów zaburzone. Ci "moi" sa zupełnie rózni- nie wyglądaja zupełnie na to, ze coś im dolega. Chociąz jeden jets bardzo spokojny, trochę zamnkęnity w swoim świecie, lubi schematy, musi miec najpierw wsyztsko poukłądane w okreslonym miejscu na ławce i wtedy dopiero można z nim pracowac. Często się spóźnia, niechetnie podejmuje się działania jesli ma jakąkolwiek watpliwośc, ze nie zdąży dokończyć itp. ze względu na uzdolnienia przynano mu indywidulany program nauki (czyli rozszerzony) z matematyki, chemii i fizyki. Kalsa go akceptuje, lubi, pomaga w codzinnym funkcjonowaniu. Bronią go i często tłumaczą nauczycielom, jesli zdarzy się im głośno ponarzekac na jakieś zachowanie chłopca:)
Drugi to również zamknięty w sobie chłopaka, ale... bardzo lubi gadac, patrząc z boku mozna by powiedzieć, że "się popisuje". ma także ulubione schematy, jest szcsry, mówi wprost co mysli, nie rozumie niuansów sytaucji, kontekstu. Coś jest białe albo czarne. Głosno ocenia i sie dziwi. Jest lubiany w klasie.
Żadnemu z tych dzieci nikt nie dokucza, a jesli zdarzaja sie trudne syustaucje to własnie róieśnicy, ci najbliżsi sa oparciem dla chłopców. Obaj uczą sie w "normlanej" klasie, wymaga sie od nich jak od innych. Myślę, że dobre funkcjonowanie w szkole to tez zasługa nauczycieli oraz współpracy z rodzicami i psychologiem z PPPP. ja proważe zajecia rewalidacyjne.
Rodzice niech daja młodemu szansę. Po moich chłopcach wcale nie widac, ze sa "inni", gdyby nie papier częśc na-li by nawet nie wiedziałą, ze to Asperger:)