Zdjecie akurat nie moje, ale wyglada zawsze tak samo. Mam gdzies moje z dawnych czasow bytnosci na forum, ale nie chce mi sie szukac

ciasto jest mega latwe.
Bierzesz 500 g twarogu, 2 zoltka, pol szklanki cukru pudru, pol kostki miekkiego masla. Maslo uciera sie z cukrem i zoltkiem, dodaje twarogu, dobrze zeby byl porzadnie zmielony. Mozna dodac troche cukru waniliowego, lub ekstraktu z wanilii. . Na desce dokrojenia rozklada sie folie aluminiowa, na niej 3 rzedy herbatnikow, po 5 w kazdym rzedzie. , na to naklada sie 2/3 masy serowej, ostroznie, zeby sie herbatniki nie rozjechaly, na ta warstwe znowu herbatniki, niektorzy je mocza w mleku, ja nie mocze bo zwykle i tak sie ladnie nasaczaja od sera, ale jak macie bardzo suchy ser to mozna. Na druga warstwe herbatnikow nakladamy pozostala mase serowa, zmiksowana z 2-3 lyzkami gorzkiego kakao, dodaje sie tyle kakaoile kto lubi, wiem tez ze niektorzy dodaja do tej warstwy platki migdalowe, ale ja tego nie robie, nie lubie niczego w serniku
Teraz zostaje tylko zlozyc, czyli podklada sie rece pod folie aluminiowa, tak zeby zlapac za rzedy herbatnikow zewnetrznych i skladamy w trojkat. Delikatnie, zeby nie polamac herbatnikow i nie wylac twarogu ze srodka. Tak przygotowane ciacho wstawic do lodowki na pare godzin, najlepiej na noc. Nie rozwijac z folii, dopiero kolejnego dnia. Na drugi dzien polac polewa czekoladowa i mozna przyozdobic wiorkami, platkami, czy czymkolwiek sie chce.
A swinki przeslodkie
