ale ja poproszę proporcje  bo tak na oko to nie potrafię 
no i jaki ten farsz mięsny? mięso mielone? jakie przyprawy? musi być wcześniej ugotowane?

[anusiaaa]

Dzieki dziewczyny.

W wolną sobotę chyba coś naprodukuje 

A truskawki to po prostu odmrozić (teraz już nie ma świezych) i ladować do tych pierogów czy coś z nimi mam robic?

[mon_ka98]

ale ja poproszę proporcje  bo tak na oko to nie potrafię 
no i jaki ten farsz mięsny? mięso mielone? jakie przyprawy? musi być wcześniej ugotowane?

zawsze robię na oko, nie znam proporcji niestety
a mięso zazwyczaj mam gotowane- z rosołu zbieram mięsko i mrożę, potem przepuszczam przez maszynkę dodaję jajko sól i pieprz

[Maja]

Proporcje będą trudne bo wszystko zależy od ziemniaków - przy bardziej sypkich mniej mąki, przy ciągnących się więcej.
Ciasto podobne, jaj na kopytka ale twardsze.
Trzeba ugotować ziemniaki, dodać mąkę, jajo (najlepiej samo żółtko), odrobinę oleju
Z ciastem postępujemy, jak przy tradycyjnych pierogach.
Zagnieść, rozwałkować itd.

Farsz może być z wcześniej ugotowanego mięsa, które mielimy przez maszynkę. Dodać sól, pieprz i zeszkloną cebulkę lub farsz z mięsa mielonego (już na surowo)
Mięso włożyć do garnka, dodać przyprawy i mieszając poddusić składnki farszu; dodać pokrojoną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek, wszystko razem dusić do miękkości (jeśli z mięsa wytopiło się zbyt dużo tłuszczu należy go odlać). Pod koniec do farszu dodać bułkę tartą (farsz powinien mieć zwartą konsystencję).

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Pierogi układamy na blasze, (możemy posmarować je  roztrzepanym jajkiem) i pieczemy około 20 minut.

[sylwiq]

Dzieki dziewczyny.

W wolną sobotę chyba coś naprodukuje 

A truskawki to po prostu odmrozić (teraz już nie ma świezych) i ladować do tych pierogów czy coś z nimi mam robic?

zamrozone mniejsze w calosci eieksze przekroj na pol otocz w cukrze i sklejaj.
na jednego pieroga jedna truskawka (lub pol)

Anusssia - pyszne pierogi z truskawkami były w lidlu  ale przynajmniej u Nas je wycofali nie wiedziec dlatego 

Ja juz ze dwa tygodnie sie czaje na zrobienie pierogow z jagodami i tak mi sie nie chce tego ciasta robic.
Nawet rozwazam zakup miksera KitchenAid zeby sobie pomoc Szkoda, ze nie nalepi za mnie

A Wam sie w ogole chce zaczynac taka ilosc na 1 dzien? Ja to co najmniej 100/150 musze zrobic, zeby miec spokoj na pol roku

[anusiaaa]

Edzia, weź mnie nie strasz, że to taki hmmmmm "nudne" te robienie bo się nie zabiore za to nigdy!

[anulla_p]

Pierogi to praca dla konia, wg mnie ciężka robota tak więc ciasto zagniata mąż. Potem rozwałkowuje i wycina dla mnie kółeczka a lepić to ja już mogę
Zawsze mam spodeczek z wodą, maczam palca i przejeżdżam tym wilgotnym (nie mokrym) palcem po połowie kółka na które już mam nałożony farsz. Sklejają się wówczas idealnie i nie rozlatują się też przy gotowaniu.

[Maja]

Tak się temat pierogowy wywiązał, że wczoraj po południu wypróbowałam nowy wałek i mam miskę ruskich 
Ja nie wałkuję i nie wycinam kółeczek. Mam miarkę w rękach i albo turlam sobie "węże" i kroję jak na kopytka pojedynczo wałkując, albo skubię ciasto i wałkuję.
Kiedyś wałkowałam koło i wycinałam ale - moim zdaniem - zbyt długo to trwa, ciasto się marnuje, a potem jest twardsze.
Każdy ma swój sposób - ten "mój" podpatrzyłam u babci

[anulla_p]

Maja, bardzo fajny sposób, powiedziała bym, że lżejszy do zrobienia.

Ja tym samym sposobem co Maja. Babcia tak robiła, mama tak robi...Tak jest chyba szybciej....

Ja robię tak samo, od mojej teściowej się nauczyłam

[gagatka]

Czyli rozwałkowujecie każde kopytko? A to wychodzi takie foremne, bo jakoś moja wyobraźnia nie ogarnia

[Maja]

Wychodzi foremne, na początku pierogi mają różne wielkości ale "na wystawę nie idą". Z czasem lecisz, jak maszyna 

[anulla_p]

Ale męża nie będę uświadamiać Niech sobie chłopina robi jak mu wygodnie

Moja babcia tez tak robi W tempie ekspresowym potrafi nalepic 500 pierogow
Mi niestety tym sposobem wychodza koslawce, a ja lubie "ladne" pierogi

Edzia, weź mnie nie strasz, że to taki hmmmmm "nudne" te robienie bo się nie zabiore za to nigdy!

No nie bede Cie straszyc. Pasjonujace zajecie to to nie jest

Pierogi to kwestia wprawy Za pierwszym razem siedzialam pol dnia w kuchni... Pozniej idzie lepiej

eee tam koślawce. Nie wyglądają jak te z tego cudaka-składaka do klejenia...ale roboty dużo mniej. Też wczoraj zrobiłam, bo tak tu piszecie i piszecie

[Maja]

Przy lepieniu 50-60 sztuk nie trwa to długo. Najlepiej farsz sobie dzień wcześniej przygotować.
Ja wstawiam wodę i zaczynam kleić - na początek nie polecam  Woda mi wrzała, a ja może 10 sztuk natworzyłam 
Dodatkowo robię sobie wzorek na "falbance"

[mon_ka98]

moja babcia też "rozwałkowuje kopytka" ale mnie koślawe wychodzą
i narobiłyście mi ochoty na pierogi

Falbanki robię tak wtedy gdy robię różne rodzaje pierogów do zamrożenia by je odróżnić.

Jakoś nie wyobrażam sobie robienia pierogów tak jak opisujecie. Kocham wałkować ciasto  i wykrawać kółeczka 

[vonka]

pierogi sama od A do Z zrobiłam dopiero kilka miesięcy temu
wcześniej wydawało mi się to bardzo skomplikowanie i były tylko wtedy gdy przyjeżdżała moja mama 

[baska98]

ja muszę mieć od kółeczka - jestem zbyt pedantyczna

[sylwiq]

ja robie od 11rz wiec juz mnie walkowanie i wycinanie nie meczy...
tak jak z myciem zebow- tak trzeba i juz hyhy
raz probowalam takie "kopytka" i szlak mnie trafil ze takie brzydkie mi wyszly 

[gagatka]

Robiłam dziś wołowinę na jutrzejszy obiad z tego przepisu http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_wloska/filetto_di_manzo/filetto_di_manzo.html i niestety nie nadaje się do spożycia. Macie pomysł czy mogę ją jakoś uratować?

[elisabeth81]

a masz szybkowar? rozmiękczy każdą podeszwę 

[gagatka]

Niestety nie mam

[Maja]

gagatka, myślę że problem tkwi w przepisie. Chodzi o to,ze twarde
Winowajca jest sól - powinno się ją dodać na końcu   

[gagatka]

No właśnie chyba chodzi o ten przepis, bo strasznie czuć ocet w tym sosie (jak jadam gdzieś w restauracji wołowinę z octem balsamicznym to nie czuć go prawie wcale), no i mimo iż soliłam na sam koniec to jednak jest podeszwowate. Kurde, nie pamiętam, żebym coś aż tak skaszaniła w kuchni.