Witajcie

My planujemy wesele na około
80 osób . Winietek nie będzie, goście sami wybiora sobie koło kogo będą siedzieć, tak było na wszystkich weselach w mojej rodzinie w ostatnim czasie, nie było żadnych problemów i wybieranie miejsc odbyło się sprawnie i szybko.
Nie wyobrażam sobie zapraszać rodziców bez dzieci, oraz sadzania ich osobno bez rodziców.
Mój kuzyn zrobił na swoim weselu w ten sposób, że
dzieciaki posadził przy osobnym stoliku, co okazało się kompletnym
"niewypałem" bo dzieci same siedzieć nie chciały, a jako że goście miejsca mieli już zajęte, a krzesła przy stołach w wyliczonych ilościach, to dzieci, i te małe i te troszkę większe siedziały przez całe wesele
na kolanach rodziców 
O tym by dzieci jadły same też nie było mowy, wiadomo, dzieci są wybredne, a najbardziej rodzice wiedzą co ich pociecha lubi jeść...mamusie i tatusiowie, nie dość, że trzymali swe dzieci na kolanach, musieli dopraszać się o przynoszenie większej ilości talerzy na dane miejsce (obsługa nosiła posiłki do stolika wydzielonego dla dzieciaków), oraz podawać swym dzieciom jedzonko, aby te nie poplamiły im ubrań

Na moim weselu będzie około
7 dzieciaków, więc wynajmowanie przedszkolanki nie będzie konieczne, a choć dzieci byłoby więcej i tak byśmy nie zamawiali,bo jestesmy zdania, że wesele to powinna być także i dla nich atrakcją, a nie wyglądający jak codzień dzień z wycinankami,kolorowankami i panią przedszkolanką, którą mają u siebie w przedszkolach, tyle, ze na weselu w innej scenerii...
Uważam, że dzieci są cudowne, i to duża frajda dla nich móc potańczyć, pobawić się balonami itp.. Dzieci raczej tylko na początku trzymają się mamusinych spódnic, ale tak jest często gdy znajdą się one w nowym miejscu, choć to oczywiście zależy od charakteru dziecka. Później świetnie bawią się i z dorosłymi i z rówieśnikami. Nie podoba mi się podejście określające dziecko jako osobę PRZESZKADZAJĄCĄ rodzicom w zabawie i pijaństwie
Rodzic decydująć się na dziecko, powinien zachowywać się odpowiedzialnie, oraz rzeczą oczywistą powinno być dla niego to, że dzieckiem trzeba się zająć. Uważam, że każdy rodzic zdaje sobie sprawę z tego, że biorąc dziecko na wesele, będzie musiał się nim zająć tak, aby nie czuło się ono zagubione w większym gronie obcych mu osób oraz nie przeszkadzało innym.
Oczywiście to
moja opinia na ten temat.
Nie krytykuję żadnych pomysłów, każda z nas po to dzieli się tym co myśli, aby ułatwić zorganizowanie tego wymarzonego dnia, a to
moje zdanie na ten temat. Piszę to sprostowanie po to,by nikt nie czuł się urażony
Co do zaproszeń to wielokrotnie przeglądałam,przeglądam i zapewne przeglądać będę, ale
planujemy wykonać je sami 
a pomysły być może podpatrzyć z Sieci, no chyba, że ogarnie nas wena twórcza i sami zaprojektujemy nasze zaproszonka

A tak wogóle, to jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jutro podpiszemy
(NARESZCIE
) umowy z fotografem i kamerzystą

Pozdrawiam serdecznie