Ja wczoraj byłam na 3d czy tam 4d, nawet nie wiem jak to się nazywa dokładnie. Lekarz był mały, gruby i niesamowicie zboczony... no takiego lekarza ja w życiu nie spotkałam. Może popisywał się przed moim mężem, który chichrał się pod nosem. Zazwyczaj nie mam pamięci do dowcipów, ale jego zboczone do teraz pamiętam

Mam nadzieję, że jutro już zapomnę.
(lekarz z Poznania, nie ze Szczecina, tak na marginesie)
Młody waży ok 580g. Wszystko na jego oko gra. Badanie lekarz zaczął od zmierzenia jego męskości... nawet nie wpadłabym, że to się mierzy podczas usg
