wiecie a tak drazac temat mieszkania razem.. to tu raczej chodzi o grzech seksu przed slubem wiec tutaj spowiedz tydzien przed pozniej przerwa by mogla byc i luz;]
Tu chodzi o tzw. ciągłą mozliwość do grzechu (czy jakoś tak to nazwał ksiądz), czyli o to, że mieszkając razem żyje się jak w małżeństwie czyli bzyku-bzyk codziennie i kilka razy dziennie (może oni tak myślą

) i nie masz możliwości poprwy po spowiedzi, bo pewnie znów bedziecie grzeszyć
No to ja mam dylemat. Sorki Andziu, że na Twoim forum ale skoro i tak jest o tym mowa.... Mam nadzieję, że wybaczysz.
Nooo jasne
Kobitki, to nie do końca tak. Mieszkać można i jak zagwarantujecie księdzu, że żadnego seksu nie będzie, to rozgrzeszenie bez problemu dostaniemy Chodzi tylko o to, żeby przyrzec poprawę i to przyrzeczenie wypełnić. Pewnie dlatego pary, które ze sobą mieszkają mają tylko 1 spowiedź
Ale mnie teraz wystraszyłaś z tym protokołem.
Bo ja na religię w średniej nie chodziłam i co teraz?
Hmmmm to nie wiem... chyba Cię rozstrzela
AndziaK, sorki ze takie wywody rzucam u Ciebie ale wiesz.. ja zawsze taka drazaca temat bylam (nie wiem jak to sie pisze ) jeszcze dojdzie do tego ze sie zaczne klocic z ksiedzem hehe
No coś Ty
Karolciu, przecież to może przydać się każdemu, kto tu zagląda
miał tylko jedną spowiedź i to u swojego księdza na parafii rodzinnej - tam nie było jakoś żadnych problemów
Z całym szacunkiem, ale czy napewno powiedział o tym, że mieszkacie razem? Nie jest tak, że to ksiądz się o to pyta tylko samemu trzeba to powiedzieć na początku spowiedzi.... Widać ksiądz-luzak

prawdopodobienstwo trafienia w totka tez jest.. matury ksiadz nie zdawal ze nie wie co to za pojecie? bosz chyba bede musiala sie w jezyk gryzc na tej spowiedzi
Hhahahahahaha Ty to jesteś gites

A moja koleżanka kidyś spowiadała się z seksu przedmażeńskiego ze swoim chłopakiem i wieci co powiedział... , że jeżeli się kochają i są sobie wierni, to nie grzech!!!
I ja się z nim w zupełności zgadzam!
Ja jak się z tego spowiadam to zawsze słyszę "A planujecie ślub? A ile do ślubu? A jesteś pewna?" I to jakby uspakaja księdza

Mój kumpel kiedys się z tego też spowiadał i ksiądz (jakiś "pustelniczy" misjonarz) powiedział, że jeśli przyrzeknie, że nie będzie seksu do ślubu (miał 3 miechy do slubu) to dostanie rozgrzeszenie, a jeśli nie to nie i już.... Biedny musiał obiecywać, ale z tego co wiem nie wytrzymał
