historia ta wydarzyła się naprawde........
w pewien majowy kolejny,ponury dzień,kiedy moje życie biegło tak jak zwykle,po kolejnych nerwowych dniach z moim facetem i kolejnej reanimacji tego związku,postanowiłam,że lepiej zabiore się za remontowanie kuchni i nie będę sobie zaprzatać nim głowy,zaczęłam jeździć po potrzebne mi farby i tapety itp. remont szedł bardzo sprawnie i byłam dumna z mojej nijakiej kuchni,brakowało tylko małego kinkietu aby paliło się światełko przy kuchence do gotowania,więc zabrałam siostre i jej chłopaka i jeżdziliśmy od sklepu do sklepu,wkońcu dojechaliśmy do Czeladzi do centrum handlowego M1,kiedy tak rozglądałam się za kinkietem,moją uwage przykuł ON,stał pomiędzy lodówkami,a automatami,przeczesał swoje włosy rękami i.....no właśnie nie chciałam wyjść już z tego sklepu,ale że czas nas gonił i siostra mnie troszke poganiała musiałam opuścić ten cudowny widok,kiedy tak jeszcze postanowiliśmy przejść się jeszcze pasażem nagle zobaczyłam go ponownie,świat zwariował,nogi mi latały,w brzuchu wulkan,patrze idzie jest tuż obok,mówie do siostry to ON,a ona gdzie i rozgląda się i mi po chwili mówi"taki stary",a ja do niej nie o tego mi chodzi o tego i pokazałam dyskretnie gdzie,kiedy był już bardzo blisko moje myśli zaczęły bić się same ze sobą"no zrób coś" myśle "uśmiechne się,albo nie,albo tak..." no i uśmiechnęłam się,a on w tej chwili spojrzał na mnie tymi ślicznymi oczami i uśmiechnął się do mnie,pomyślałam "no dobra i co teraz,a odwróce się i spojrze raz jeszcze na niego",odwracam się i patrze,a on robi dokładnie to samo,nasze oczy spotkały się i wybuchliśmy śmiechem i ja i on,odwróciłam się i szłam dalej,ale moje myśli szły już obok niego,wtedy siostra zapytała czy zjemy po big macku,bo głodna jest,a potem już pojedziemy do domu,zgodziłam się pierwszy raz nie spowodu kanapki tylko z powodu tajemniczego osobnika,kiedy tak siedziałyśmy i jadłyśmy zobaczyłam w oddali,że coś się pojawia i znika,a to góra,a to bok,przyglądam się i co widze,on mnie obserwuje,pomyślałam tylko że to miłe i zaczęłam się śmiać bo strasznie śmiesznie to wyglądało to co on tam wyrabiał,moja siostra też miała niezły ubaw,po skończonej kanapce wiedziałam,że już za chwile opuszcze mojego tajemniczego osobnika i wróce do mojego remontu i do mojego faceta,ale cóż miałam zrobić,z żalem opuściłam sklep i pojechaliśmy do domu,w domu nie mogłam zebrać myśli,cały czas myślałam co by było gdyby,no ale cóż musiałam się pogodzić,że to była tylko taka miła przygoda....cdn