**sloneczko**, po miesiacu mowic takie rzeczy to niepowazne.. to sie nazywa motywacja pracownika..
Bo tam ludziska pracują z miesiąca na miesiąc, najdłuższa stażem babeczka pracuje tam 7 miesięcy.

dziwnie trochę. Ale dziś zobaczymy czy A dostanie umowę a jeśli nie to czy w ogóle za przepracowany tydzień mu zapłacą
A ja wróciłam z rozmów i tak. W tym centum biznesowym czułam się "nieco" dziwnie, bo zupełnie pojęcia nie mam o funduszach strukturalnych, dofinansowaniach, pożyczkach i tego typu pierdołach. W ogole dziwna bya ta rozmowa i nie bardzo jakoś tak mi się wydaje. Poza tym babka stwierdziła, że nie miała jeszcze pracownika z dreadami, potem dodała, no ale pani koleżanka miała kolczyka - no coż taka moda młodzieżowa

Nigdy nie pomyślałam, że moje batki są modne

rozwalił mnie ten tekst. Niby mam przyjść na drugi etap w przyszły wtorek, ale wiem, że to tylko formalność i strata czasu.
W biurze podróży na dzień dobry usłyszałam od Pani, że rozmowa była o 11. więc się musiałam tłumaczyć, że wspaniałe babki z PUP umówiły mnie na 11.30 na inną rozmowę i powiedziały mi, że tu mogę przyjść 11-16.

Pogadałam najpierw z dyrciem chwilę. Wyraźnie dał mi do zrozumienia, że chciałby, żebym zrobiła u nich kurs pilotów wycieczek. Powiedziałam, że jeśli dostanę staż to jak najbardziej i polałam wodę o chęci dokształcenia, zdobycia kwalifikacji i takie tam pierdoły. Później ekspresowa rozmowa z Panią, ktora z miną zabojcy spytała jak w zwiazku z wyjazdem zamierzam spełnić obowiązki stażysty. Poinformowałam więc że stażyści mają też wolne i że to jest ważny dla mnie wyjazd, którego nie mogę przesunąć i że pan dyrektor o tym juz wie. Potem mailika miałam przetłumaczyć na angielski i tyle. We środę mam przyjść po skierowanie do nich - będzie już wiadomo kogo przyjęli.
I tyle. Jak zwykle nic się nie udało.
Jedyna pozytywna rzecz dzisiejszego dnia - e-mail od Pani Krysi

ambasada w Berlinie kontaktowała się z biurem dziś, Pani Krystyna podawała nasz plan przelotu. Tak więc papiery do Berlina dotarły i skoro dziś się nimi zajmowali, to możliwe, że jutro będą wizy do odebrania. Pewnie dziś napiszemy w tej sprawie mailika do ambasady, a potem firmy kurierskiej.
