od teściów prezent obiecany, o którym przez 5 miesięcy nikt słowem nie wspomniał. Myślę, że to nie wymaga komentarza

no dokładnie, nie wymaga....
ja nie wiem, ale zauważam pewną regułę w tym, jak wiadomo, zawsze są wyjątki, które ją potwierdzają, ale zastanawiające jest to, że zazwyczaj rodzice panny młodej są bardziej ludzccy w kwestii ślubu i wesela, jak ksiądz był u nas na kolędzie, to na początku nawet mi rodzice słowa nie dali powiedzieć, że ślub planujemy, widać było zaangażowanie i to, że się cieszą, milutko mi było, z tym, że oni też to widzą, jak swaty do tego wszytskiego podchodzą i tata nawet komentuje sprawę remontu mieszkania, co z pomocą będzie... a ja wiem niestety jak to będzie..

przepraszam Karolinko, że u Ciebie, jak się człek wyżali, to zawsze na serduchu lżej
a tak apropo, zawsze trzeba szukać pozytywów, tu jest duży plus jeśli chodzi o teściów, że nie grozi Wam mieszkanie z nimi, to jest w nich najlepsze
